Skocz do zawartości

bartek_z

Members
  • Postów

    110
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez bartek_z

  1. Dzięki za odpowiedź, ale mam jeszcze jedną wątpliwość. Z tym płytkim odfermentowaniem powiedzmy że jeszcze jakoś przeżyję, nie zależy mi na wysokim stężeniu alkoholu, zreszta i tak z obliczeń wynika,że przekroczy 9%. Ale i tak muszę dodać drożdży do refermentacji. Jeśli mój problem wynika z tego,że za dużo drożdzy mi uciekło, a to co zostało to zdechło i dlatego już niżej nie schodzi to muszę dodać koniecznie świeżych drożdzy do refermentacji. Jeśli one zaczną dojadać resztki to będą granaty. W jaki sposób proponujecie temat rozegrać?
  2. Uwarzyłem RISa, 27 BLG, który właśnie przestał fermentować przy 12 BLG. Szczerze mówiąc zrobił to już drugi raz, pierwszy raz się zatrzymał przy 15, ale pomogły klasyczne zabiegi, czyli potrząśnięcie fermentorem. co do szczegółów technicznych: 1. w zasypie było dużo ciemnych oraz karmelowych słódów, ekstrakt był też podbijany ciemnym WESem 2. DrożdżeS-04, gęstwa zadana z poprzedniej warki, brzeczka natleniona jak należy, ruszyły jakos po 1,5h 3. W trakcie fermentacji poszły na spacer niestety - dużo wylazło górą. Nie liczyłem ile, ale dużo. Myślę,że mogłem w ten sposób stracić te najlepsze drożdże, a to co zostało to już jakieś słabiaki Pytanie brzmi - czy jest sens coś takiego przelać do innego wiadra (celem choćby lekkiego natlenienia) i zaszczepić ponownie , świeżymi drożdżami, nie koniecznie już S-04, ale znanymi z głębszego odfermentowania S-05, czy to już i tak nic nie da, bo w takim alkoholu to już nie ruszą?
  3. Nie jestem znawcą destylatów, ale poza tym,że wiem,że fermentowane to jest razem z ziarnem to nie wydaje mi się,że można pominąć zacieranie. Można to zrobić w przypadku bimbru albo czegoś na bazie owoców, bo to już zawiera cukry proste samo w sobie. Ziarno to głównie skrobia i jeśli tego nie zatrzesz to raczej nic z tego nie będzie. Wiem,że jak się robi wódkę ziemniaczaną to trzeba dać słodu jęczmiennego mimo wszystko, bo kartofle nie zawierają enzymów, które są w stanie rozłożyć skrobię na cukry proste. Skoro tak się robi , to raczej też trzeba przeprowadzić zcieranie jak przy piwie, bo tylko wtedy enzymy mogą wykonać swoją robotę. Również nie wydaje mi się,że tak zupełnie bez sensu jest to zagotować. Choćby celem eliminacji bakterii, które mogą namieszać. Ale tutaj głowy nie dam, aż tak się nie znam. Odpada natomiast wygrzewanie i filtracja. Destylaty fermentuje się razem z resztkami wszystkiego tego co posłużyło za surowiec. Nie wiem czy dlatego,ze wnoszą dodatkowy smak czy dlatego, że to po prostu nie ma sensu, bo i tak oddzielą się w procesie destylacji - przyczyny nie znam, ale taka jest praktyka. Co do samej destylacji - doczytaj, albo poczekaj aż ktoś bardziej kumaty ode mnie w temacie napisze. Na pewno destylacja musi iść powoli, może nie po kropelce, ale wąską strużką. Inaczej przedostaje się za dużo niepożądanych substancji lotnych. Natomiast kiedy przestać destylować, ewentualnie przeznaczyć to co się odebralo do rektyfikacji tego nie wiem. Na pewno pierwsze ileś tam ml (tu sprawdź bo nie pamiętam ile dokładnie ) trzeba albo wywalić. Myk polega na tym, że wtedy leci metanol. Znaczy nie czysty, jak to zostawisz to się nie otrujesz ani ciemno się nie zrobi jeśli mieszasz to z całą resztą, ale generalnie nawet w małych ilościach szkoda się tym truć. Jeśli chcesz znać moją odpowiedź na pytanie czy to się trzyma kupy - nie, moim zdaniem nie trzyma się. Cokolwiek chcesz robić to najpierw trzeba zgromadzić wiedzę na temat. Oczywiście staram się pomóc na tyle na ile mam pojęcie. Wybacz krytykę i nie odbieraj tego osobiście, ale jak dla mnie naiwne jest założenie,że "mnie się uda". do pierwszej warki piwa szykowałem się pół roku, naczytałem się sporo mądrych rzeczy i jeszcze więcej głupot no i piwo wyszło takie sobie. Dramatu nie było, dało się to wypić i było lepsze niż wszystkie koncerniaki razem wzięte, ale byłem rozczarowany. O dystylacji Łychy wiesz jeszcze mniej ode mnie, a ja bym się z moją aktualną wiedzą na to nie porwał. Dlatego właśnie sugeruję kubeł zimnej wody na głowę i zaczęcie od zdobycia takiej wiedzy, żeby móc sobie cały proces poukładać w głowie. to znaczy,żeby chociaż z grubsza wiedzieć co się z czego bierze i dlaczego coś trzeba robić a co inne można pominąć. To nie jest tak, że zadasz jeden temat na forum i będziesz wszystko wiedział. Pomijam przypadki,że niektóre odpowiedzi mogą nawet wprowadzić w błąd, ale nikt nie powiedział jak ma wyglądać zasyp, ile słodu, ile cukru, w jakiej temperaturze zacierać, a diabeł tkwi w takich właśnie szczegółach. Ktoś wspominał o koncentratach czy ekstraktach (sorry za niewiedzę, nie znam terminologii) - jeśli już naprawdę chcesz to zrobić to może właśnie od tego zacznij.
  4. No i jeszcze tak patrzę na chmielenie - z tego co walniesz na ostatnią minutę raczej nic nie zostanie, więc szkoda "prądu". Zatrzymaj Simcoe do jakiejś IPy W zasadzie z tego co dasz na 10 mnut też nie za wiele. 40g chmielu na goryczke to z kolei będzie mało. Możesz podwoić tę ilość, a piwo i tak po 4 miesiącach zrobi się słodkie. Jakaś tam goryczka będzie wyczuwalna, ale z tego co widzę w założeniach ma być bardzo gorzkie. No to takie nie będzie nawet jak przesuniesz na 60' wszystko to co chcesz dać na 10'.
  5. Nie wiem, na "chłopski rozum" laktoza nie powinna w niczym przeszkadzać drożdże jej nie ruszą i tyle. Natomiast nie spotkałem się z przypadkiem, żeby ktoś na "rozruch" robił milkstouta, zawsze było to jakieś piwo bez tego typu dodatków.
  6. Zależy co chcesz uzyskać. http://blog.homebrewing.pl/kiedy-dodawac-ciemne-slody/Ja daję jęcznimień palony od samego początku. Jeśli chodzi o palone słody to też daję od początku, aczkolwiek używam Carafa Special. Kolejna rzecz - przy RISie ważna jest wydajność. Sugeruję użyć słodu podstawowego produkcji Weyermana. Ze Strzegomiem jest różnie, czasem wydajność jest, a czasem potrafi jej nie być. Ciemniejszych słodów z Viking Malt używam jak najbardziej, ale podstawowy to staram się zawsze,żeby było to coś lepszego, bardziej przewidywalnego. Ilość zasypu - do 10-11 kg możesz sypać, to się przefiltruje na sracz-wężyku bez problemu, nawet jak słód będzie dość drobno ześrutowany. Z tym zasypem być może da radę uzyskać około 15 litrów piwa o zakładanym ekstrakcie, ale RIS jest na tyle pracochłonny i czasochłonny, że -przynajmniej ja osobiście tak uważam - należy maksymalizować warki.
  7. Po kilku dniach w lodówce wielka krzywda im się nie stanie. Jak najbardziej możesz numer zastosować.
  8. Sam pisałem,że nie tylko gęstwa i nie tylko płynne. Obczaj czym jest fermentowana duża część jeśli nie większość komercyjnych RISów. S-04 czy US - 05 (polecam raczej te pierwsze) poradzą sobie z takimi ekstraktami. W tym stylu użycie płynniaków niczego raczej nie urwie. Jeśli jest możliwość to używa się gęstwy po jakiejś 10 - 12stce. Ale nie robi się tego wcale po to,żeby drożdże były płynne, tylko żeby były zahartowane i było ich więcej. W zasadzie podobnie by należało zrobić z płynnymi - najpierw "przeciągnąć" nimi coś słabszego. Ale jak nie masz ochoty/możliwości się w to bawić to tak jak pisał kolega - 2-3 saszetki spokojnie ruszą i zjedzą co trzeba. Strata nasmaku raczej nie będzie znacząca. Gdyby to był jakiś belg, weizen to byś mógł wygrać bardzo dużo, ale w tym przypadku - moim zdaniem jak ma być na "hurra" to lepiej zadać sucharów.
  9. Ale sacharoza to cukier prostszy niż to co jest w brzeczce. Można poteoretyzować, ale możliwość rozleniwienia drożdży to jest fakt wynikający z praktyki. Nie przypadkowo jeśli jest duży udział cukru w zasypie dodaje się go dopiero w momencie kiedy drożdże zjedzą wszystko to co miały do zjedzenia w brzeczce. Dlatego starter na cukrze to średni pomysł. Albo na ekstrakcie, albo lepiej zadać prawidłowo przygotowane suchary.
  10. Oczywiście prawdą jest,że lepiej zadać gęstwę, ale jeśli nie będzie to porządnie zrobiony starter lub gęstwa pobrana z jakiegoś lekkiego piwa to lepiej będzie użyć uwodnionych drożdży suchych. a pewno proadzą sobie z takim piwem trzeba jednak dać dwie saszetki, uwodnić zgodnie ze sztuką i porządnie natlenić brzeczkę. Przy takim ekstrakcie też warto będzie dodać drożdzy do refermentacji - ale to już raczeni niezależnie od tego czy przefermentujesz to gęstwą czy sucharami. Jeśli zatem nie bardzo czujesz się na siłach, nie masz wiedzy, doświadczenia ze starterami i nie masz skąd wziąć gęstwy to zastanów się nad sucharami.
  11. żródło: http://www.wiki.piwo.org/Chmielenie
  12. Proponuję jeszcze poczytać o reakcji Maillarda: http://blog.homebrewing.pl/produkty-reakcji-maillarda-w-piwie/ Z tego bezpośrednio wynika, że jak chcemy uzyskać piwko z naciskiem na chmielowe aromaty raczej nie powinno się przeginać z czasem gotowania. W przypadku Porterów Bałtyckich czy RISów zaleca się dłuższe gotowanie, przy czym chmielu oczywiście nie sypiemy od razu, tylko zaczynamy godzinę przed końcem warzenia.
  13. Zapachy z rurki fermentacyjnej mogą być różne w różnych fazach fermentacji. Akurat małe mam doświadczenie z weizenami, nie jest to mój ulubiony styl, więc może ktoś z bardziej doświadczonych w temacie kolegów sprostuje, ale co do zasady należy fermentację dokończyć i martwić się dopiero jak widać ,ze jest infekcja i/lub gotowe piwo zajeżdża czymś ewidentnie niedobrym. Druga zasada jest taka,żeby nie łapać 5 srok za ogony naraz jak się nie ma doświadczenia. Robić naraz jedno piwo, wybrać sobie łatwiejsze style (weizen jest trudny) i fermentować jedno naraz, skupiając się na jak najlepszej kontroli wszystkich procesów. Błędy zdarzają się najlepszym, ale na początku u każdego jest ich tyle,że jest nad czym myśleć, i co eliminować, robienie nastawów "na wyścigi" od samego początku to nie jest dobra metoda moim skromnym zdaniem.
  14. Nigdy nie otrzymałem 16 BLG z takiej ilości słodu. Zacierałem różnie, i w 63 i w niemal 70 stopniach. Wysładzanie? Tutaj myślę,ze nie ma wielu opcji. Woda podgrzana do 80 stopni (sprawdzone termometrem ) i wlewam do filtratora, czekając moment aż złoże się ułoży. Używam też talerza, żeby za bardzo nie wzburzyć złoża. Przy filtracji staram się nie stosować wyższego tempa niż litr na minutę, półtorej. Jak chciałem 16stkę to musiałem dać wyraźnie ponad 6 kg słodów i nie było opcji, żeby uzyskać jakoś znacząco ponad 20 litrów. Generalnie pewne rozbieżności są nieuniknione, słody to są produkty pochodzenia roślinnego i mogą zachowywać się nieco inaczej i mam wrażenie,że w przypadku jaki ćwiczyłem ostatnio, ale tak wyciągając z moich zapisków w jednej z wcześniejszych amerykańskich IPA użyłem 5,5 kg Pale Ale, do tego 0,7 kg Monachijskiego no i uzyskałem 23 litry 15stki. A więc bez szału. Aha , i co mogę dodać, to że przerywał wysładzanie przy 3 blg, nie "cisnę" do 2 , żeby nie ryzykować, że w wyniku jakiegoś błędnego pomiaru przedostały się nieciekawe rzeczy do piwa. Być może to wpływa negatywnie na wydajność w moim przypadku, ale tak czy inaczej raczej nie zbliżam się do wyniku jaki podałeś. Możliwe, że ma na to wpływ twardośc wody - nie modyfkuję jej w żaden sposób, a mam ją dość mocno twardą. Dawno nie mierzyłem więc nie chcę zmyślać, ale kiedy mierzyłem to byłem wynikiem dość niemile zaskoczony. Z tym nosem to nie był żart, jak najbardziej dopuszczam możliwość,że niskich stężeń aromatów chmielowych nie czuję. żeby było śmieszniej to wszystkie inne tak. Ale chyba wszyscy się zgodzimy, że 25- 30 g na zimno to niewiele, jak chce się mieć typowy dla AIPA aromat to trzeba jednak wrzucić koło 100g. Zwłaszcza, ze kolega ma znacznie więcej niż 20 litrów.
  15. @ to_masz Pierwsza kwestia - parę dni temu dosłownie warzyłem b. podobny zasyp do Twojego. Konkretnir 5 kg Pale Ale, do tego 0,2 kg karmelowego czerwonego i 0,3 Monachijskiego. Nie wiem jakim cudem wyszło Tobie 26 litrów i między 13 a 14 BLG, bo mnie wyszły niecałe 22 litry naciąganej 12stki. Sprawdź może swoje urządzenia pomiarowe (czasem jest tak, że skala w spławiku się odrywa i przesuwa wewnątrz, pokazuje wtedy bzdury). Druga sprawa - jeśli chodzi o chmielenie w trakcie warzenia to tym się nie przejmuj. Jest więcej piwa, ale prawdopodobnie jest ono cieńsze niż myślisz że jest, dlatego pomimo że jest go więcej raczej nie będzie wiele mniej gorzkie ani chmielowe niż zakładałeś że ma być. IBU będzie oczywiście mniej, ale też mnie słodowości. Trzecia sprawa - albo dokup chmielu do chmielenia na zimno albo nie wrzucaj w ogóle. Może coś jest nie tak z moim nosem, ale ja 30 gramów wrzuconych na zimno żadną siłą nie jestem w stanie poczuć. Niezależnie od tego jak wybrakowany jest mój nos nie mam problemu z wyczuwaniem takich aromatów w piwach komercyjnych, więc te 30g to jest tak czy inaczej ilość, która jeśli da jakiś aromat nawet to bardzo słaby i nie dla każdego wyczuwalny. Sensowna ilość to powyżej 100 gramów i raczej Citra niż Cascade. Ja sypię albo 150g i więcej albo wcale. Poza tym chmielenie na zimno to ogólnie ciężki temat, rezultaty są dość nieprzewidywalne. Czasem trafia się partia jakiegoś takiego niedorobionego chmielu, że ledwo go czuć mimo sypnięcia pokaźnej ilości, innym razem ten sam chmiel , pochodzący z innego zbioru daje dobre rezultaty. Ale 30 gramów to za mało, żeby poczuc cokolwiek, nawet jeśli chmiel jest dobry.
  16. @ PiotrekU - ja bym użył S 04. Po pierwsze dlatego,że RIS na US-05 mi nie podchodzi. Znaczy nie to że jest zły, ale po to się robi RISa, żeby smak był jak najbogatszy, jak najbardziej złożony. Na US-05 jest on intenstywny, ale ale nie tak bogaty. Oczywiście ktoś może mieć inne oczekiwania, ale ja po moich doświadczeniach preferuję S-04 do RISów. Po drugie masz juz gęstwę S-04, a US-05 musiał byś namnożyć w jakimś słabszym piwie. Lepsze by bylo 2 pokolenie, ale myślę,ze jeśli nie fermentowałeś tym mocnych piw to i tak będzie to lepszy interes niż namnażanie US-05 w jakimś słabym IPA.
  17. Jak zagęszcza? Mieszasz pojęcia. Poczytaj zanim zaczniesz mieszać ludziom. Gęstość się nie zmieni, tylko odczucie w ustach. I płatki to wspaniały dodatek do risa. Co odpowiedz to gafa kolego. Wysłane z mojego Lenovo A6020a40 przy użyciu Tapatalka Oczywiście, że chodzi o odczucie w ustach. Poszedłem skrótem myślowym, rzeczywiście nie do końca fortunnym. Liczyłem,zę wszyscy zrozumieją o co chodzi, ale tak nie musi być. Co do drugiej części wypowiedzi - jak się robi siekierę z dużym ekstraktem, która tak czy inaczej będzie się słabo filtrować to jeszcze najlepiej dobić to płatkami, które utrudnią filtrację a jak sam zauważyłeś gęstości nie podnoszą. Wolę w ich miejsce dać więcej słodu. Przy 25blg wyciągniętych ze słodów piwo tak czy owak będzie oleiste. Edit - trochę przemyślałem - no OK, dla samej pienistości może nie trzeba ich dawać aż tak dużo i faktycznie w czymś pomogą i będą sensowniejszym dodatkiem niż słód pszeniczny.
  18. Na odległosć bez choćby opisu jak wygląda brzeczka nikt nie stwierdzi czy doszło do infekcji czy nie. Sam fakt emisji CO2 niczego nie dowodzi, może wynikać z tego,że piwo uwalnia związany gaz.
  19. Dobra, macie rację, pomerdało mi się. Pszenica generalnie utrudnia filtrację. Tak czy inaczej płatki owsiane lub jęczmienne to średni pomysł aby poprawić pienistość RISa, nimi się zagęszcza raczej słabsze piwa.
  20. Wyjaśniłem mechanizm, nie wiem czego nie rozumiesz. Im więcej łuski zostaje tym skuteczniejsza filtracja, ale też trudniejszy przepływ. Jak masz jakiegoś RISa, który jest gęsty sam w sobie zmniejszenie ilości łusek spowoduje,ze będzie leciało trochę szybciej. Co ma o tyle znaczenie,ze w przypadku gęstych RISów filtracja potrafi nawet stanąć.
  21. Słód pszeniczny nie posiada łuski. Po to właśnie jak jest jej dużo w zasypie daje się przecież łuskę ryżową. Inaczej przepuszcza za dużo śmieci. Jeśli zastąpisz w zasypie słód jęczmienny pszenicznym ułatwisz przepływ brzeczki przez zacier. Edit: Płatki wprawdzie też nie posiadają łuski, ale mocno zagęszczają konsystencję brzeczki. Pszenica tego nie robi.
  22. @ Szuba - zmierz BLG. Na moje raczej mało prawdopodobne,że zaczęło z powrotem fermentować, raczej uwalnia się CO2, ale po co zgadywać...
  23. Od 25 BLG w górę, roku leżakowania i sypnięty na goryczkę - bez znaczenia. Kilogram to może i niewiele pomoże, lepiej było by wrzucić więcej. Ale też nie zaszkodzi. Dorzucenie płatków przy tak gęstej brzeczce... pomyśl o filtracji. Pszenica z kolei powinna filtrację ułatwić.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.