Skocz do zawartości

seler

Members
  • Postów

    305
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez seler

  1. Właśnie uwarzyłem stouta owsianego z zestawu BA. Powinien wyjść 13blg jest ledwie 11. Co może być przyczyną? Za słabo wysłodzone (ok 7l wody)? Zacierane bylo jak w przepisie. Przy takiem samym wysładzaniu z Koźlaka majowego wycisnąłem książkowe 16blg bez problemu. Czy zostawić jak jest czy np. dosypać do fermentatora suchego extraktu słodowego?
  2. Czy ktoś próbował? Teoretycznie nie powinno być różnicy w stosunku do zwykłego bo teoretycznie cały cukier pownien się rozłożyć na alko i co2, ale wziąwszy pod uwagę różnorodność dostępnych cukrów (karmelowe, brązowe itp. amoże waniliowy ), ciekaw jestem Waszych doświadczeń. Do tej pory stosowałem suchy ekstrakt ale ze względu na trudności dozowania postanowiłem przerzucić się na cukier, zwłaszcza że jak doczytałem nie wpływa to na pogorszenie smaku.
  3. Zastanawiam się właśnie nad sensem robienia cichej dla pszenicznego, przecież i tak nie musi być klarowne a tylko dodajemy kolejny etap w którym można zakazić piwo. Co innego dla piww które powinny być w miarę klarowne, ale pszenicy mętność nie przeszkadza. W sobotę zatrę dunkela i myślę że tego postawię po prostu dłużej na burzliwej ale przykryję go pokrywką z rurką i po pięciu dniach domknę szczelnie pokrywkę by się powietrze nie dostawało a potem już tylko butelkowanie. Ma to sens? Z tego co gdzieś wyczytałem to pszeniczniaki są chyba bardziej podatne na zakażenia niż np. piwa ciemne?
  4. Wyglada na to ze drozdze ci zdechly Cz na pewno dodales cukru przy butelkowaniu? dodałem ekstrakt słodowy ale doczytałem o tym że efektem infekcji jest np. błona przy fermentacji a pamiętam że mi się taka błona zrobiła na cichej i zastanawiałem się czy tak ma być... Trudno, pierwsze... ee... czwarte koty za płoty teraz biorę się za zacieranie więc będzie jeszcze ciekawiej dzięki za pomoc
  5. Moja czwarta z rzędu warka z ekstraktów. Po trzech tygodniach po zabutelkowaniu (po cichej) zero nagazowania i kwaśne niesamowicie. Czy to świadczy o zakażeniu? Nie śmierdzi ani nie ma korzucha czy pleśni. Dać mu jeszcze parę tygodni szansy czy od razu śmiało w zlew? pozdro s
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.