Skocz do zawartości

kilis

Members
  • Postów

    369
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez kilis

  1. Ponoć oczka znacznie gorzej wypadają w porównaniu z nacięciami. Niech się wypowiedzą Ci co testowali.

    Ma być szczelina 0,7mm. Nie ma kompromisów. Jak coś robić to porządnie, równie dobrze można i szlifierką pociąć.

  2. Pojawiło się na cichej?

    To ja zgadne, cicha tam się skończyła zaraz po burzliwej wszystko w ciągu tygodnia. Potem to piwo już tylko sobie stało.

    Niemożliwe żeby się taka infekcja wdała gdyby piwo było wysycone CO2.

  3.  

     

    Piwo leżakowało stanowczo (?) za długo

    Za długo w takich warunkach. Gdyby to był lager, wlany gdzieś do szkła pod korek po fermentacji to ok. A jeśli to górniak gdzie fermentacja pewnie skończyła się po tygodniu i stało tak sobie z powietrzem w środku to w najepszym przypadku piwo było by i tak utlenione, w najgorszym masz to co masz.

  4. Dodam tylko od siebie że piwo może bardzo się zmienić i to w krótkim czasie. Nagrodzonego AP miałem na spotkaniu piwowarów i okazał się niepijalnym. Próbka pod  ocenę Undetha poszła na podłogę. Fakt że przed wystawieniem nieco sobie podróżowało w bagażniku auta.

    Oj to była porażka, to piwo lekko mówiąc nie dało się pić. Jak zadzwoniłem do Kubsona, że ma pierwsze miejsce to mnie obśmiał, że sobie jaja robię.

    Podobnie było z pilsem Wesołego. Polewany na festiwalu nie był tak wyrazisty z czystą goryczką, jak dzień wcześniej pity z innego kega.

     

    Porównywanie piw przez dwa konkursy nawet w tym samym czasie może nie mieć sesnu i wcale nie dyskredytuje sędziów.

    Nasze piwa są żywe i nie zawsze trzymane w idealnych warunkach.

    Nie szukajmy dziury w całym.

  5. Dofermentuj piwo, zrób cold crash, potem dopiero przelej na cichą i chmiel na zimno.

    dofermentowanie=cicha fermentacja, więc twoje zdanie brzmi:

     

    "zrób cichą, zrób cold crash, potem dopiero przelej na cichą i chmiel na zimno."

     

    po cold crash to można zlać piwo znad osadu, starając się nie natleniać za bardzo, a nie na cichą.

  6.  

     

    Pytanie zasadnicze było, czy można przed piwem dolnej fermentacji rozmnożyć gęstwę na piwie górnej.

    Tak się robi starter. Ale po co robić aż piwo? Skoro nie wiadomo co to za drożdże, bo opis jest do bani.

    Oceniam te drożdże po beznadziejnym opisie konfekcjonera, który nie chce się przyznać co to za drożdże bym mógł to zweryfikować.

    Chcesz się bawić w testera, to zrób jak napisałem normalny starter 2-3l i leć z 20 litrami lagera w 9°C.

    W 15°C to górniaki się robi, a chyba Gozdawa nie odkrył dolnego szczepu, który by w tych temp. robił czyste piwa.

    Jakoś nikt mimo testów nie pochwalił się ich super właściwościami.

  7.  

     

    Drożdże dolnej fermentacji Gozdawa German Lager W35.

    Kombinujesz, ale nie wiemy co chcesz osiągnąć, jakie piwo chcesz zrobić?

    Druga sprawa, te drożdże nie są dolnej fermentacji. Wogóle nie wiadomo co to za drożdże.

    Pomyśl o czymś co ma sens, a nie rozważasz jakieś zakresy. To nie ma sensu.

     

    Użyj dużej ilości, porządnych lagerowych drożdży w temperaturze 8-10C i po kłopocie. Do tego one są stworzone i w takim chłodzie dadzą rade.

    Właśnie bardzo ładnie kończy mi fermentację Porter Bałtycki na Urquellach w 7°C. Ekstrakt pocz. 21Blg.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.