Skocz do zawartości

coder

Members
  • Postów

    5 608
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Aktywność reputacji

  1. Super!
    coder przyznał(a) reputację dla Bogi w [Blog Kopyra] Renifer z Widawy   
    Są piwa, które dojrzewają w beczkach (vide Brewer's Reserve Fullers'a czy Rodenbach) i istnieje kategoria oaked ale, ale powinny być zachowane zasady-na blog'u zostało wyraźnie napisane, że taki był zamiar użycia płatków
    To że płatki są na siłę promowane i dodawane nie znaczy, że użycie płatków jest równoznaczne z użyciem beczki, bo płatki, dużo tańsze są i nigdy nie będą jej ekwiwalentem. Na forum winiarzy wałkowaliśmy płatki od wielu lat-mam znajomego, który przetestował wszystkie, jakie są i wnioski są jednoznaczne. Pierwsza kwestia, aromat-czyli traktowanie płatków jako przyprawy, nie rozkłada się równomiernie, bo trunek ma kontakt z nimi w największym stopniu na dole, w mniejszym stopniu wyżej, a najwyżej nie ma żadnego kontaktu, oczywiście po zlaniu można całą zawartość pomieszać, ale również nie rozłoży się to równomiernie. Kolega Undeath trafnie opisał co się dzieje, kiedy doda się płatków i to nieumiejętnie-rozbuchane taniny, zbyt duża wytrawność i alkohol. W przypadku beczki taniny są delikatne-zasugerowane lekko w zapachu, a później na finiszu, jeśli mają być nuty wanilii, toffi etc, to mają się one przedkładać na słodycz, a alkohol ma być całkowicie niewyczuwalny.
     
    W przypadku beczki aromat rozkłada się równomiernie i mamy do czynienia z wymianą, więc zabieraniem pewnej części trunku, na rzecz oddania całej gamy kwestii aromatycznych i smakowych. W beczce możemy kontrolować czas (bo znamy wielkość beczki-im mniejsza beczka, tym szybsze starzenie), możemy mieć wpływ na to, co było w beczce- zasada jest taka, że przed danym trunkiem, powinno coś w niej być innego-słabszego i te wszystkie aromaty się wiążą w miarę dodawania i zlewania kolejnych trunków. Co więcej, beczka to jest inwestycja na długi czas i my, zamawiając beczkę, możemy zasugerować jaki stopień wypalenie klepek ma być-a te stopnie się różnią i nie wszystkie nadają się do każdego trunku, tak samo jak rodzaj dębu, z jakiego ta beczka ma być zrobiona. Jeśliby płatki były aż tak uniwersalne, toby nic nie brał korzystanie z beczek pod uwagę. Dla mnie płatki to droga na skróty* i mierzi mnie tak samo, jak ktoś kupuje aromat o smaku rumu Jamajka miesza to z wódką (te produkty też są mocno lobb'owane) i nazywa to rumem.
     
    *wykorzystując maderyzację, możemy owszem trunek z płatkami podgrzać do odpowiedniej temperatury w ciągu bardzo krótkiego czasu osiągnąć coś PODOBNEGO do starzenia w beczce przez dłuższy czas, ale właśnie sednem całej sprawy jest czas, bo nie można mieć wszystkiego od razu, tylko trzeba cierpliwie poczekać. W przypadku płatków, należy też wziąć pod uwagę rodzaj dębu (skąd mamy pewność, że są to RZECZYWIŚCIE płatki z dębu Limousin, Troncais, czy amerykańskiego-nie dostajemy beczki-ROBIONEJ na ZAMÓWIENIE, tylko jakieś fragmenty drewna) formę-płatki, chips'y, szczapki-etc wielkość, wielkość granulacji, do tego należy dostosować czas maceracji (a może właśnie maderyzacji), ich intensywność i stopień wyprażenia. Miałem nieprzyjemność kosztować różne napoje na płatkach-słyszałem nawet historię, że jeden człowiek po prostu dał kawałek deski do butelki i w ten sposób starzył, choć to przykład pojedynczy i skrajny, dużo bardziej cenię napoje beczkowe, na które warto było poczekać, że czas i dębina zrobiły swoje. Ktoś kiedyś napisał: "W dobrym dębie jest tyle słońca, co miodu w plastrze. Dobra beczka może wytrzymać 100 lat. Drzewo oddaje słońce, oddaje zapach, oddaje kolor".
     
    Piwa są bardzo wdzięcznym produktem jeśli chodzi o starzenie w beczce dębowej, jak na razie pracowałem z 6 miesiącami, ale teraz z porterem zdecydowałem się pójść na rok, zobaczymy co z tego wyjdzie. Piwa beczkowe mają większą głębię smaku, ale też są bardziej ułożone i bardzo łagodne, jak stare wino. W książce Sroczyńskiego jest cytat jak smakowało ówczesne piwo, które miało 25 lat i że było podobne winom węgierskim (czytaj: tokaj).
     
    Ja zaś podziwiam ludzi, którzy lobb'ują na rzecz płatków i psują nimi i wina, i miody i nie daj Bóg próbują tak zrobić np. starkę czy whisky, a jakoś nie potrafią pójść drogą prawdy i zainwestować w beczki.
     
    Na jednym z zagranicznych forów znalazłem jeszcze takie zdanie: "Using wood chips as an alternative is only useful if you want to do a “basic” oak-aged (or other wood type, of course) beer. If you want to add some bourbon or scotch notes to your brew, you’ll still have to go with the barrels."
     
    O piwie samym, ani o innych piwach z Widawy nie mogę się wypowiedzieć, bo żadne do nas nie dochodzą.
  2. Super!
    coder otrzymał(a) reputację od andy w III Śląski Konkurs Piw Domowych   
    Metryczki Alta wysłane mailem, jeżeli ktoś nie dostanie, proszę o kontakt
  3. Super!
    coder otrzymał(a) reputację od Pieron w III Śląski Konkurs Piw Domowych   
    Metryczki Alta wysłane mailem, jeżeli ktoś nie dostanie, proszę o kontakt
  4. Super!
    coder otrzymał(a) reputację od szamaneq w wysładzanie większych ilości - praktyczne aspekty   
    Warto w górnej części rurek wywiercić po jednym otworze 5 mm, to ułatwi "zatapianie" filtratora w brzeczce. Wężyk wyprowadza się nad brzegiem garnka i przed filtracją zasysa brzeczkę ustami.
    Jest z tym trochę problemu, ale filtrator na stałe w kadzi tez ma swoje niedogodności, przy myciu, mieszaniu.
  5. Dzięki!
    coder otrzymał(a) reputację od wariat w Liczenie drożdży   
    Może jak sobie ładnie opiszę procedurę liczenia drożdzy, to się wreszcie za to zabiorę:
     
    1. Przygotowanie roztworu drożdzy - gęstwę trzeba rozcieńczyć zwykle 1:1000, żeby nie było za dużo drożdzy w polu mikroskopu.
     
    - przygotowyjemy 3 sterylne probówki, w każdej po 9 ml wody. Oznaczamy je 10, 100, 1000.
    - do pierwszej przenosimy pipetą 1ml gęstwy, mieszamy. To jest 1:10
    - do drugiej przenosimy pipetą 1ml z pierwszej probówki, mieszamy. To jest 1:100
    - do trzeciej przenosimy pipetą 1ml z drugiej probówki, mieszamy. To jest 1:1000
     
    2. Przygotowujemy błękit metylowy do barwienia martwych komórek:
    - odważamy 0.1 grama błękitu i dodajemy wody destylowanej do objętości 100 ml, dostajemy roztwór 0.1%
    - przed liczeniem mieszamy 1ml drożdży rozcieńczonych 1:1000 z 1ml roztworu. Ale to chyba nam zwiększy rozcieńczenie do 1:2000 ?
    - czekamy 2 minuty - martwe drożdże zabarwią się na ciemnoniebiesko, żywe na jasnoniebiesko
     
    3. Liczymy
    Potrzebujemy mikroskop 1 do 400, i hemacytometr.
    - mieszamy próbkę porządnie
    - napełniamy hemacytometr pipetą
    - pod mikroskopem widać siatkę 5 na 5 kwadratów, liczymy tylko w 5 kwadratach: 4 narożnych i środkowym. Notujemy też ilość martwych komórek. Nie liczymy komórek przecinających górną i lewą krawędź kwadratu.
     
    wzrór na wyliczenie:
    Drożdży na ml jest = ilość policzonych komórek * 5 * stopień rozcieńczenia ( zwykle 1000) * 10000
     
    Jezeli drożdże nie rozłożyły się równomiernie, liczymy we wszystkich 25 kwadratach, i wtedy nie mnożmy przez 5.
     
    żywotność oceniamy jako % = (wszystkie - martwe)/ wszystkie * 100 %
     
    Proste? Proste. Do roboty.
  6. Super!
    coder przyznał(a) reputację dla JacekKocurek w IBU - Chmiel goryczkowy vs. aromatyczny   
    Wg kryterium niskiej zawartości kohumulonu, na podstawie informacji z folderu Yakima Chief, Inc.
    Vanguard: 14-15% kohumulonu
     
    Simcoe: 14-20% kohumulonu
     
    Horizon: 17-20% kohumulonu
     
    Golding, Tattnanger, Spalt Select i Hallertau MF: 20-25% kohumulonu
     
    Amarillo: 21-24% kohumulonu
     
    Warrior: 24-26% kohumulonu
     
    Liberty: 24-28% kohumulonu
     
    Palisade: 24-29% kohumulonu

    Najwięcej kohumulonu mają: Galena 37-42%, Cluster: 36-42%, Cascade 33-40%
    Ale tak jak napisał bimbelt to kryterium nie jest jedyne i nie do wszystkich piw pasuje.
  7. Super!
    coder przyznał(a) reputację dla Jacenty w Stoutu- stouta, porteru- portera   
    Nie bardzo wiem gdzie ten temat przypiąć, Tomek sobie z tym poradzi . Wciąż pojawiają się wątpliwości dotyczące odmiany -stout, porter. Postanowiłem zasięgnąć opinii eksperta. Dotarłem do dr Jana Grzeni, który jest językoznawcą, leksykografem, specjalistą w zakresie użycia nazw własnych, stylistyki, kultury języka i komunikacji językowej. Przytaczam odpowiedź, którą od niego dostałem (podkreślenie moje);
     
    Problem dotyczy wielu wyrazów, np. tak często używanych jak blog, SMS, a chodzi tu o formę dopełniacza rzeczowników rodzaju męskonieżywotnego. Rzeczowniki w tym przypadku gramatycznym mogą przybrać końcówkę -a lub -u, a niektóre, np. folder, łączą się z obiema. Wiadomo też, że -a jest preferowane w mowie potocznej, np. prawie bezwyjątkowo mówi się bloga, SMS-a, choć wzorcowymi formami byłyby blogu, SMS-u. Czasem dobór końcówki ma związek ze znaczeniem, np. przypadku (zdarzenie), przypadka (w gramatyce).
    W tym wypadku za wzorcowe uznać należy formy porteru, stoutu, gdyż wyrazy pochodzenia obcego przybierają raczej tę końcówkę. Słowniki opowiadają się za takimi formami właśnie. Nie dziwią mnie jednak formy portera, stouta, bo wyrazy te występują głównie w języku mówionym.
    Dylemat ten najłatwiej rozwiązać, przyjmując, że dopuszczalne są obie końcówki, przy czym -u jest typowa dla języka pisanego, -a dla mówionego.
  8. Super!
    coder otrzymał(a) reputację od slotish w Pokłosie   
    Ha ha, nie do wiary, że ktoś się daje na to nabierać i to za własne pieniądze. Takie filmy służą do tresowania Polaków, że niby jesteśmy durnymi faszystami, którzy co najwyżej mogą prawdziwym Europejczykom buty pucować.
     
    W filmie jest facet, który robi jakiś kącik pamięci o pomordowanych Żydach, przez co jest znienawidzony przez lokalną społeczność i w końcu potraktowany ekstremalnie brutalnie (pobity? zabity?)
     
    film jest oparty na faktach
     
    a wrzeczywistości jest tak: jest faktycznie facet, który robi kącik pamięci o pomordowanych Żydach, przez co zyskuje szacunek lokalnej społeczności i w efekcie zostaje wybrany na stanowisko radnego czy jakoś podobnie
     
    Zresztą posłuchajcie Ziemkiewicza:
     
    [media]
    [/media]
  9. Super!
    coder przyznał(a) reputację dla wogosz w I Poznański Festiwal Piwa i IV Konkurs Piw Domowych - Poznań 10.11.2012   
    Staram się czasami zrozumieć Poznaniaków (nawet tych z Lusowa), choć przychodzi mi to z trudem, jak słyszę że jadą np. na drugi koniec miasta, bo przeczytali w gazecie że w jakimś sklepie trampki są o 10zł tańsze, a w Luboniu koszulki markowe są z rabatem 50%.
    Koledze VeryBerry polecam porozumieć się z sąsiadami i wspólnie kupować tylko w hurtowniach (piwo najlepiej na beczki bo wychodzi to jeszcze taniej), a z pewnością nie na festynach, festiwalach i tym podobnych imprezach. Jeżeli ktoś chciał na podobnej imprezie kupić taniej niż w sklepie to niestety jest to nieporozumienie. Czy zastanowiłeś się kto da pieniądze na wynajem hali, przygotowanie całej imprezy, transport, dopłaci do sprzedawanego piwa jeżeli miałoby być tańsze niż w sklepie? Dlaczego tak wielu ludzi tak bardzo nastawionych jest na branie, a tak mało na dawanie? Stoiska piwowarów domowych którzy częstowali piwem były cały czas oblegane, bo tam piwo było za darmo. I wielu ludziom trudno było zrozumieć że mu trzeci raz nie naleję; według niego mu się należy bo przecież po to tam stoję. Jak po trzy razy dostał od każdego piwowara to za darmo już nieźle się napił. Polakowi w Polsce wydaje się, że jak zaszczycił swoją osobą jakąś imprezę, to boy w liberii powinien powitać go przy wejściu, drinki i wyżerka powinny być za darmo, dobrze by było wylosować jakąś nagrodę i na koniec jakiś koncert też oczywiście za free.
    Jak Polak pojedzie na Oktoberfest, to już jakoś się nie dziwi że piwo kosztuje tam 9 euro za ein mass, to samo które w sklepie może kupić 4-5 razy taniej nawet w Polsce. I to piwo pochodzące z dużych browarów przemysłowych. W Monachium browary nie sponsorują imprezy, tam Oktoberfest jest pokaźnym źródłem zysku dla browarów i miasta.
    Od razu zastrzegam, że podałem to jako przykład i broń Boże nie chcę porównywać Poznania do Monachium, bo Oktoberfest jest tylko jeden. Raczej chodzi mi o mechanizm realizacji takich imprez.
    Oczywiście, jak już wcześniej pisałem zgadzam się że impreza była bardzo skromna i wielu elementów brakowało. Że kolega Interpid zbyt wcześnie napisał o atrakcjach które miały być, a których z różnych przyczyn nie dało potem rady zrealizować. Dlatego tym bardziej dziękuję wszystkim, którzy napisali czego według nich brakowało i nawet zaoferowali swą pomoc w przyszłym roku byle tylko impreza mogła się rozwinąć. Szkoda że ci dla których była to żenada, już z góry przekreślili ewentualne kolejne edycje festiwalu.
    Jeszcze dwa słowa do kolegi Irimi
    cytuję:
    "Co do imprez, to współorganizowałem całkiem spore staże aikido z udziałem wybitnych mistrzów, na które przyjeżdżało kilkaset osób z Polski i zagranicy i zawsze były i będą niedociągnięcia. Gdy jednak w klubie robię trening z grupą znajomych, nie nazywam tego międzynarodowym stażem aikido - analogia oczywista."
    Jeżeli masz duże doświadczenie w organizacjach imprez to zapraszam. Chętnie do atrakcji włączymy pokazy mistrzów i zawodników aikido. Super by było gdyby również przyjechali z zagranicy. Na pewno zwiększy to atrakcyjność festiwalu. Jednak jest jedno "ale". Nie będziemy mogli zapłacić zawodnikom, ani nawet pokryć ich kosztów podróży, bo wejście na festiwal jest za darmo, a różnica ceny piwa między sprzedażą w sklepie a na festiwalu, nie pokrywa nawet w części kosztów wynajęcia hali targowej.
  10. Super!
    coder przyznał(a) reputację dla shayboos w Kącik patriotyczny   
    Chciałem zauważyć, że Polska jako naród i kraj chrześcijański osiągnęła wszystko co osiągnęła. Jako poganie byliśmy super, ale nic nie osiągnęliśmy. Wiara Katolicka jest u nas zakorzeniona i jest naszą częścią czy Ci się podoba czy nie. Wiary zawsze broniliśmy, byliśmy z tego powodu celem rozbiorów Polski - bo tylko Polska scalała w Europie chrześcijan - była ostoją, która strzegła tego co nie pozwalało masonerii na wprowadzanie niszczenia powiązań ludzi z ich największym wrogiem - Kościołem. Bez tego nie ma rodzin, bez rodzin nie ma więzi, nie ma tradycji, nie ma niczego czego chcielibyśmy bronić, kultywować, a ludzie bez przywiązania do czegokolwiek łykają każdą chorą i bezsensowną ideologię byleby iść z nurtem lemingów...
     
    edit bo zapomniałęm: Największe i najważniejsze bitwy wygrywaliśmy z Bogurodzicą na ustach... nie było wroga dla nas nie do pokonania....
     
    edit2: Maryja jest królową Polski - coś czym tylko my możemy się szczycić !!
  11. Super!
    coder przyznał(a) reputację dla Magneto w Kącik patriotyczny   
    "Słowo „faszyzm” – będące w powszechnym użytku – pozbawione jest niemal zupełnie znaczenia. Słyszałem, jak „faszyzmem” nazwano: rolników, sklepikarzy, Kredyt Społeczny, kary cielesne w szkołach, polowanie na lisa, walki byków, Komitet 1922, Komitet 1941, Kiplinga, Gandhiego, Czang-Kai-Szeka, homoseksualizm, audycje radiowe Priestleya, schroniska młodzieżowe, astrologię, kobiety, psy – i nie pamiętam co jeszcze." George Orwell
    Uprzedzając tych, którzy chcieliby zwrócić mi uwagę, że Orwell był lewicowym socjalistą cytat z wiki :
    "Bliski socjalistycznej lewicy (swoje poglądy określał mianem "demokratycznego socjalizmu"[2]), a w czasie wojny hiszpańskiej anarchizmowi; krytyk i demaskator mechanizmów zniewolenia człowieka w totalitarnych systemach komunistycznym i narodowo socjalistycznym, a także wkapitalizmie i systemie politycznym panującym w Wielkiej Brytanii. W eseju "The Lion and the Unicorn: Socialism And The English Genius" (1940 r.) twierdził, że klasowy system w Wielkiej Brytanii jest przeszkodą w walce z III Rzeszą i jedynym rozwiązaniem tego problemu jest rewolucjasocjalistyczna. W późniejszym okresie (po II wojnie światowej) Eric Arthur Blair był pesymistycznie nastawiony wobec wszystkich systemów politycznych, które jego zdaniem systematycznie zmierzały do narzucenia "powszechnego niewolnictwa"[11], jak i rewolucji, które według niego nie były już w stanie odwrócić tego trendu.
    W 1944 roku w czasie Powstania warszawskiego wystąpił w obronie Polaków i skrytykował zachowawcze nastawienie angielskiej inteligencji wobec polityki Józefa Stalina. Zarzucił jej tchórzostwo i obłudę oraz cichą aprobatę sowieckiej polityki wobec Polski.

    "Chciałem zaprotestować przeciwko tchórzliwemu nastawieniu do powstania w Warszawie brytyjskiej prasy[...]. Generalnie zostało stworzone wrażenie, że Polacy zasługują na klęskę, nawet jeżeli robią dokładnie to, do czego nawołują ich alianckie rozgłośnie w ostatnich latach [...]. To jest moje przesłanie skierowane do lewicowych dziennikarzy i generalnie do całej inteligencji. Pamiętajcie, że każdy z was zapłaci za swoją nieszczerość i tchórzostwo. Nawet nie myślcie, że przez lata będziecie służalczo lizać buty sowieckiego reżimu i nagle znowu powrócicie do duchowej godności" – George Orwell, 1 września 1944 [12] "
  12. Super!
    coder przyznał(a) reputację dla amap w Kącik patriotyczny   
    Nawet jeśli rodacy są motywowani w różnoraki sposób przez wrogie twojej ojczyźnie państwo i prowadzą do jej zniszczenia?
  13. Super!
    coder otrzymał(a) reputację od lkulos w Kącik patriotyczny   
    I tu się zgadzamy, poza tym szczegółem, że socjaliści czy to leninowscy, czy to narodowi,.z definicji nie mogą być związani z prawicą. To takie same lewaki jak bolszewicy, mają bliźniaczo podobną ideologię i metody, i należy ich tak samo tępić.
  14. Super!
    coder otrzymał(a) reputację od slotish w Kącik patriotyczny   
    I tu się zgadzamy, poza tym szczegółem, że socjaliści czy to leninowscy, czy to narodowi,.z definicji nie mogą być związani z prawicą. To takie same lewaki jak bolszewicy, mają bliźniaczo podobną ideologię i metody, i należy ich tak samo tępić.
  15. Super!
    coder otrzymał(a) reputację od Faszysta Rasista Homofob w Kącik patriotyczny   
    I tu się zgadzamy, poza tym szczegółem, że socjaliści czy to leninowscy, czy to narodowi,.z definicji nie mogą być związani z prawicą. To takie same lewaki jak bolszewicy, mają bliźniaczo podobną ideologię i metody, i należy ich tak samo tępić.
  16. Super!
    coder otrzymał(a) reputację od Faszysta Rasista Homofob w Kącik patriotyczny   
    Wychodzi na to, że ulica to ostatnie pole do debaty jakie nam pozostawiono.
    Myślisz, że lubię się ganiać z zomowcami? Nie lubiłem nawet w latach 80, generalnie jestem pokojowo nastawiony do świata.
     
    A histeryczna mobilizacja lewaków przeciwko marszowi tylko świadczy o jego ważności.
  17. Super!
    coder otrzymał(a) reputację od Faszysta Rasista Homofob w Kącik patriotyczny   
    W tym roku pojawię sie osobiście. Kurcze, ostatni raz byłem na manifestacji w 1989, przy rejestracji NZS-u, a teraz na starość znowu:
     
    Precz z ko-muną!
    Precz z ko-muną!
    Precz z ko-muną!
  18. Super!
    coder otrzymał(a) reputację od Mariusz_CH w Kącik patriotyczny   
    I tu się zgadzamy, poza tym szczegółem, że socjaliści czy to leninowscy, czy to narodowi,.z definicji nie mogą być związani z prawicą. To takie same lewaki jak bolszewicy, mają bliźniaczo podobną ideologię i metody, i należy ich tak samo tępić.
  19. Super!
    coder przyznał(a) reputację dla zgoda w Kącik patriotyczny   
    Co wy z tym onr, widział kto z was żywego oenerowca? W sensie, nie w tvn i nie na zdjęciu w gw.
     
    Bo ja mam wrażenie od paru lat, że komuś się ciągle miesza patriotyzm z nacjonalizmem. To tak delikatnie mówiąc.
  20. Super!
    coder przyznał(a) reputację dla leszcz007 w Alkohol i antybiotyki (oraz inne produkty farmaceutyczne)   
    OK, zrozumiałem. Fakt nie jestem mikrobiologiem tylko genetykiem klinicznym, ale co nieco ze studiów jeszcze pamiętam.
    Teraz trochę wyjaśnienia, cała heca odnośnie wpływu alkoholu na antybiotyki zaczęła się od przekonań grupy lekarzy z 1950 roku oraz od badań wykonanych w 1974 na szczurach i nie potwierdzonych nigdzie indziej. Jak do tej pory mit niestety pozostał, mimo, że faktycznych oddziaływań Etanol-antybiotyk dla większości antybiotyków nie potwierdzono. Można sobie poczytać
    http://pubs.niaaa.nih.gov/publications/arh23-1/40-54.pdf
    http://www.abc.net.au/science/articles/2005/06/02/1380836.htm
    mniej naukowo
    http://www.steadyhealth.com/articles/Antibiotics___Alcohol__The_truth_and_myths_a144.html
     
    Inaczej ma się sprawa z oddziaływaniem alkohol-NLPZ (paracetamol, acetylosalicylany) tutaj mamy jasność, że spożywanie ich razem znacząco wpływa na uszkodzenie wątroby i nerek.
     
    więcej się już nie będę wypowiadał na ten temat. Sorki za OT
  21. Super!
    coder przyznał(a) reputację dla Ray w Budowa i otwieranie fittingu typu A   
    Do otwarcia potrzebne są klucze:
    Uniwersalny do fittingów odkręcanych:

    Klucz do wykręcania fittingu A:

     
    Uwaga!!!
    Przed każdą próbą odkręcenia fittingu kega należy spuścić z niego gaz (w przypadku fittingu typu A przez wciśnięcie uszczelki gumowej na głowicy) gdyż ciśnienie może spowodować wystrzelenie fittingu podczas odkręcania. Gdy w beczce znajduje się jeszcze resztka piwa, do spuszczania gazu położyć beczkę na boku (by nie zostać oblanym piwem (często zepsutym)).
     
    Otwieranie fittingu:
    1. Klucz wcisnąć na tuleję (środkową, metalową część głowicy) wciskając przy tym gumową uszczelkę. Dokręcić śrubę klucza tak by tuleja została przez klucz złapana.

    2. Lekko podnieść klucz, przekręcić klucz w prawo. Środkowa część powinna się poluzować. Należy teraz odkręcić śrubę klucza, środek fittinku powinien wpaść do beczki.


    3. Odkręcić głowicę przy pomocy klucza uniwersalnego. Gdy nie posiada ona otworu na bolec klucza, można ją nawiercić lub użyć do odkręcania ściągacza do filtrów oleju lub (w ostateczności) klucza szwedzkiego zwracając uwagę na to, że można nim uszkodzić głowicę tak, że nie będzie się już nadawała do użytku.
     
    Budowa fittingu typu A:

  22. Super!
    coder otrzymał(a) reputację od Qxa w Badanie jakości gęstwy.   
    Dokładnie tak jak mówi shayboos. Zrób 1 litr brzeczki z ekstraktu i spróbuj jak przefermentuje, to najprostsza metoda i kontolująca od razu wszystkie interesujące nas aspekty.
     
    Można też ocenić żywotność drożdży przy pomocy mikroskopu i błękitu metylowego, ale do oceny czystości mikrobiologicznej trzeba by zrobić posiewy.
  23. Super!
    coder przyznał(a) reputację dla bzium1986 w Piwa ze 100% brakiem infekcji - jak uzyskać?   
    Mam 40+ warek . Niestety, niektóre z nich zakażone do niepijalności...
     
    W 1m^3 powietrza w pomieszczeniach jest 2000-4500 bakterii, zarodników, drożdży... To znaczy, że przy samym przelewaniu (trwającym, załóżmy: 5min) brzeczka ma kontakt z kilkudziesięcioma-kilkuset mikrobami. Większość z nich na szczęści nie rozmnoży się w brzeczce. Pozostałe - nie wytrzymają konkurencji drożdży. Co nie zmienia faktu - piwo wyrabiane domowym sposobem mikrobiologicznie nigdy nie będzie w 100% monokulturowe, nieważne jak bardzo byś się starał.
     
    Powtarzam za przedmówcami: podstawa to regularne mycie i dezynfekcja. Ja przed użyciem czegokolwiek najpierw myję z użyciem płynu do naczyń, a potem dezynfekuję pirosiarczanem albo spirytusem (np. areometr czy chochla). Jak mam najmniejsze zastrzeżenie do czystości butelki - czeka ją kąpiel w roztworze NaOH.
    Nie przywiązuję się do sprzętu. Wszelkie fermentory, w których miałem zepsute piwo, nie są ponownie używane do piwa (ale już do kiszenia ogórków są ok). Wszelkie przewody i rurki - używam do 10 razy. Średnio raz na miesiąc wymieniam zaciski w chłodnicy.
     
    Przydaje się przyporządkować przedmioty i miejsca do określonych czynności. Jeden fermentor z kranikiem i przewód są używane tylko i wyłącznie do filtracji, jeden zestaw wyłącznie do rozlewu; także: jedno pomieszczenie do pracy "niejałowej" i inne do prac wymagających jałowości (u mnie odpowiednio: kuchnia i łazienka).
    Śrutowanie też jest dość newralgicznym momentem. Słody mają na sobie bardzo dużo mikroorganizmów; mączka po śrutowaniu może unosić się przez parę godzin w powietrzu, a do tego osiada na ubraniach, włosach etc. . Wszelkie prace jałowe trzeba mocno odgraniczyć czasowo od śrutowania i zacierania.
     
    Dalej: przydaje się uwzględnienie poza-piwnych elementów, np. czy w kuchni nie ma spleśniałych owoców, czy parter(ka) nie robi ciasta na jogurcie, kiedy były ścierane kurze, odkurzane, etc. . Obowiązkowa jest kontrola nad zwierzętami domowymi, sierść jest poważnym zagrożeniem (u mnie do fermentorowni tylko ja mogę wchodzić...).
     
     
    Wyprodukowanie czystego piwa to łut szczęścia. Oczywiście, szczęściu można pomóc poprzez zachowanie solidnej dawki ostrożności . Z drugiej strony: nie można dać się zwariować, nad wszystkim nie da się zapanować. Ot, np. piwo może zbyt gwałtownie fermentować, piana podważy wieko - a wywilżne tylko na to czekają.
     
    Tak na marginesie - w zaawansowanych pracowniach nawet pod laminarem zdarzają się infekcje i zakażenia. Więc trzeba zaakceptować fakt, że w amatorskim domowym piwowarstwie niepowodzenia z powodu infekcji to normalna sprawa. U mnie w tym sezonie na 12 warek już jedna poszła w kanał, mimo, że bardzo staram się o zachowanie jałowości.
  24. Super!
    coder przyznał(a) reputację dla Kunter w Tłumaczenie ze strony mrmalty.com artykułu na temat drożdży   
    Widziałem, że kolega amap podobne opracowanie w formie pdf'a już umieścił, ale skoro przetłumaczyłem i się napracowałem kierując się sloganem: "Nie pytaj co Piwo.org może zrobić dla ciebie ale co ty możesz zrobić dla piwo.org" ;-) to i ja sobie wkleję com skopiował..
     
    Artukuł poparty cytatami ekspertów z White Labs and Wyeast rozjaśnia troszkę co i dlaczego.
    Na dole podaję źródło, jesli ktoś zauważy jakieś nieścisłości, proszę o kontakt to porpawię co trzeba.
     
     
     
    Prawidłowe parametry zadawania drożdży.
     
    1. Ale i lagery
    2. Obliczenia
    3. Zadawanie płynnych drożdży z fiolki, paczki i zadawanie drożdży suchych
    4. Startery i mieszadła magnetyczne
    5. Ponowne wykorzystanie gęstwy
     
    Jest dość dużo informacji i dyskusji w sieci i w książkach o właściwych parametrach zadawania drożdży. Może to bogactwo informacji sprawia, że jest to tak zagmatwane jednak ja piszę do tych którzy już całkowicie się pogubili w tym ile drożdży powinni zadawać. Mam nadzieję, że poniższy artykuł nie zagmatwa sprawy jeszcze bardziej a zamiast tego uczyni łatwiejszymi obliczenia ile drożdży zadać i co jest naprawdę potrzebne.
     
     
    1. Ale i lagery.
     
    Powszechna zgoda na temat zadawania drożdży mówi, że chcemy zadać około 1 miliona żywotnych komórek drożdżowych na każdy mililitr brzeczki na każdy stopień plato. Trochę mniej dla ale i trochę więcej dla lagera. George Fix w swojej książce(Analiza technik warzenia) podaje około 1.5 miliona dla lagera i 750 tysięcy dla ale. Inne literatury przytaczają troszkę wyższe wartości. Ja zgadzam się z wartościami Fix'a i tych wartości używa kalkulator(http://www.mrmalty.com/calc/calc.html )
     
     
    2. Obliczenia
     
    Jeśli jesteś ciekawy/wa jest prosto obliczyć liczbę potrzebnych komórek. Dla ale potrzebujesz zadać około 0.75 miliona żywotnych komórek drożdżowych(0.75 miliona dla ale i 1.5 miliona dla lagera) na każdy mililitr brzeczki dla każdego stopnia plato.
     
    (0.75 miliona) x (mililitry brzeczki) x (stopnie plato brzeczki)
     
     
    1 litr = 1000 mililitrów.
    20 litrów = 20 000 mililitrów
     
    Stopień plato to około 1004 OG. Podziel dwie ostatnie cyfry OG przez 4 by otrzymać stopnie plato.(np. 1048 to 12 plato ; 48/4=12)
     
    Więc dla brzeczki 1048 OG trzeba zadać około 180 miliardów komórek
     
    750000 x 20000 x 12 = 180,000,000,000
    -------------------------------------
    komórki | mililitry| plato
     
    Łatwo zapamiętać przybliżoną wartość, potrzeba około 15 miliardów komórek dla każdego stopnia plato lub około 4 miliardów komórek dla każdego punktu OG kiedy zadajesz do troszkę powyżej 19litrów warki. Pomnóż razy 2 i masz wartość przybliżoną dla lagera.(Pominąłem tu przeliczenia dla galonów bo wątpię aby ktokolwiek z tego forum stosował tą miarę).
     
     
     
    3. Zadawanie płynnych drożdży z fiolki, paczki i zadawanie drożdży suchych.
     
    Obie firmy, White Labs i Wyeast wytwarzają fantastyczne produkty i nie popełnisz błędu wybierając któryś z nich. Są różnice pomiędzy ich szczepami i każdy z nich ma wady i zalety żadne z nich nie są lepsze od wszystkich innych. Jeśli nie możesz się zdecydować po prostu wybierz np. te których dostarcza Twój lokalny sklep.
     
    Fiolki White Labs mają pomiędzy 70 a 120 miliardów komórek w 100% żywych drożdży, w zależności od szczepu. Niektóre komórki są większe od innych i dlatego jest ich mniej lub więcej na mililitr właśnie ze względy na ich rozmiar. (Informacja na stronie White Labs mówi, że 30 do 50 miliardów komórek jest przeterminowanych.) Możemy przyjąć, że tylko około 100 miliardów komórek drożdżowych jest bardzo zdrowych. Potrzebowałbyś dwie fiolki jeśli chciałbyś zadać je bezpośrednio do 21 litrów brzeczki 1048 Og(12plato) by uzyskać odpowiednią liczbę komórek.
     
    Paczka Wyeast Activator(ta duża) i fiolki mają średnio 100 miliardów komórek w 100% żywych komórek drożdżowych. Mniejsze paczki mają około 15-18 miliardów komórek. Potrzebowałbyś 2 duże paczki jeśli zadawałbyś je bezpośrednio do 21 litrów brzeczki 1048 Og(12plato) by uzyskać odpowiednią liczbę komórek. Małych paczek potrzebowałbyś jedenaście! Ostatnio wykonano trochę naprawdę dobrej roboty na suchych drożdżach. Osobiście, naprawdę preferuję płynne drożdże ale atrakcyjność suchych drożdży jest jest duża. Największą korzyścią jest, że są tanie i nie potrzebują startera. W rzeczywistości z większością suchych drożdży jest tak, że jeśli umieścilibyśmy je w starterze to uszczuplilibyśmy te zapasy nad którymi ciężko pracowali producenci. Większość suchych drożdży posiada średnią gęstość 20 miliardów komórek na gram. Potrzebowałbyś około 9.5g jeśli zadawałbyś je do 21 litrów brzeczki 1048 OG(12 plato) aby uzyskać odpowiednią ilość komórek drożdży. )Ostatnio wspominano o innych wartościach komórki/gram suchych drożdży i ludzie pytali mnie czemu wierzę, że tam jest zawsze 20 miliardów. Aktualnie mamy już policzone komórki suchych drożdży i jest tam zawsze 20 miliardów na gram +/- mniej niż jeden miliard. Dr Clayton Cone też ustalił, iż jest 20 miliardów na jeden gram, a inni ludzie którym ufam że 20 miliardów jest poprawne. Dopóki nie zauważę czegoś innego, dopóty praktyczne doświadczenie mówi mi że te liczby są prawidłowe.) Jeśli chodzi o suche drożdże, po prostu zrób prawidłową rehydratację w wodzie z kranu, nie rób startera.
     
     
     
    4. Startery i mieszadła magnetyczne
     
    Jednym sposobem aby uzyskać odpowiednią ilość aktywnych komórek drożdżowych gotowych do zadania jest zrobić starter dla swoich drożdży. Te troszkę odżywki zawartej w paczce Wyeast'a nie zastąpi startera. To w nim nastąpi błyskawiczny start metabolizmu kultury drożdży i zadziała jak wbudowany test ich żywotności.
     
    Startery są łatwa do zrobienia, a w szczególności gdy posiadamy kolbę wykonaną ze szkła borokrzemowego (Pyrex, Bomex, itd.). Kiedy robisz brzeczkę na starter upewnij się, że jej OG mieści się w granicach 1030-1040(7.5-10 plato). Nie chcesz zrobić startera o zbyt dużym OG do wzrostu Twoich drożdży. Jako przybliżoną miarę zastosuj stosunek 1:10. Dodaj 1 gram DME(Dry malt Extract-suchy ekstrakt drożdżowy) na każde 10 mililitrów końcowej objętości.(Jeśli robisz 2 litrowy starter, wsyp 200 gramów ekstraktu do kolby, następnie uzupełnij wodą do końcowej całkowitej objętości 2 litrów.) Pełną kolbę zakryj od góry folią aluminiową i postaw bezpośrednio na palnik. Gotuj na wolnym ogniu przez 15 minut i zostaw do wystygnięcia. Jeśli masz butlę z tlenem powinieneś dodać tlenu do twojego startera lub w zupełnej ostateczności wstrząsaj co parę godzin by podwyższyć jego ilość dla drożdży. Jeśli masz mieszadło magnetyczne, to działa jeszcze lepiej gdyż zapewnia dobrą wymianę gazową i zwiększy się wzrost drożdży (około 2 razy w porównaniu do startera bez mieszadła). Zadaj drożdże do startera i daj im się namnażać.
     
    Im cieplej(do 32st C) tym większy wzrost drożdży jednak cierpi na tym żywotność drożdży. Dla drożdży lagerowych to może stanowić prawdziwy problem gdyż może doprowadzić do tworzenia maleńkich mutantów i powodować słabą flokulację. Generalnie, utrzymuj temperaturę w okolicy 21 st C dla ale a dla lagera kilka stopni mniej.
     
    Najlepiej jest utrzymywać temperaturę startera około temperatury w której zamierzasz je zadać, jeśli zamierzasz zadać kompletny starter do piwa. Według Dr Clayton Cone, jednego z czołowych ekspertów w dziedzinie drożdży - drożdże powinny mieć temperaturę +/- 8 st C w stosunku do piwa do którego są zadawane. Neva Parker, kierownik laboratorium White Labs sugeruje maksymalne wychylenie 5 st C a idealne 3 st C. Zgadzam się z Nevą w 100%. Oprócz szokowania i stresowania drożdży zadawanie ich ciepłych do zimnej brzeczki może powodować produkcję zmutowanych komórek które nigdy nie będą poprawnie rosły czy fermentowały a mogą tworzyć nadmierną ilość H2S(siarkowodór). Możesz dodawać małe ilości brzeczki do startera by stopniowo obniżać jego temperaturę ale jest naprawdę najlepiej trzymać wszystko w temperaturze fermentacji lub niższej. W jakimkolwiek momencie drożdże odczują spadek temperatury a spowolnią i przestaną pracować. Kiedykolwiek odczują, że temperatura wzrasta a stają się bardziej aktywne. Jak myślisz co jest lepsze dla Twojego piwa?
     
     
    Jeśli robisz swój starter w cieplejszej temperaturze daj drożdżom zakończyć w pełni fermentację, pozwól im opaść na dno, schłodź do odpowiedniej temperatury a potem zadaj same drożdże.
     
    Firma Wyeast twierdzi, że startery osiągają największą gęstość komórek w ciągu 12-18 godzin, co najprawdopodobniej jest prawdą. Niektóre źródła sugerują, iż maksymalną gęstość komórek drożdżowych osiągniesz po upływie 24 godzin a inne, że aż po 36 ale korzyść z czekania tak długo jest minimalna. Powiedzmy tylko, iż ogrom drożdży kończy swój wzrost w ciągu 12-18 godzin. Lubię zadawać drożdże gdy są one jeszcze bardzo aktywne kiedy tylko większość reprodukcji jest zakończona, zazwyczaj w ciągu 8-18 godzin. To jest bardzo wygodne, ponieważ mogę zrobić starter rano w dniu w którym warzę lub wieczorem na dzień przed warką tak, że starter jest gotowy kiedy gotowa jest brzeczka. Nie ma tu potrzeby robić starter z tygodniowym wyprzedzeniem ponieważ zadaję cały starter, płyn i drożdże. Tak, możesz czekać dłużej i kompletnie sfermentować tak, iż nie musisz zadawać cieczy(tylko sam osad drożdżowy) ale jeśli zamierzasz robić w ten sposób, powinieneś użyć większego startera i pozwolić mu całkowicie przefermentować przez kilka dni, schłodzić, zdekantować ciecz i zadać jedynie drożdże. Jeśli robisz mniejszy starter lepiej jest zadać go cały jeszcze aktywny w ciągu 6-12 godzin od zadania drożdży do startera.
     
    Czytałem oświadczenia i White Labs i Wyeast na temat starterów i jak duży przyrost komórek można osiągnąć. Na stronie White Labs (7 wrzesień 2005/biorąc pod uwagę format amerykańskiego zapisu daty/) stwierdza: "Jeśli starter jest robiony ze świeżej fiolki, jeden starter może być zadany do 2 litrowego startera który w dwa dni urośnie do liczby około 240 miliardów komórek."
     
    Greg Doss , mikrobiolog/piwowar, z Wyeast Laboratories twierdzi na AHA(Amerykańskie Towarzystwo Piwowarów) TechTalk(31 sierpień 2005) że w przybliżeniu prawdą jest co następuje:
     
    Zadawanie saszetki Wyeast Activator w ciągu 12 do 18 godzin da następujące rezultaty
     
    1 litrowy starter = około 150 miliardów komórek
    2 litrowy starter = około 200 miliardów komórek
    1 litrowy starter następnie zadany do 4 litrowego startera = około 400 miliardów komórek
     
     
    Praktyczne eksperymenty z oboma produktami wydają się wskazywać, że te twierdzenia są przynajmniej przybliżone i dobre rezultaty można osiągnąć tak długo jak długo robimy starter. Jednak, ktoś może pomyśleć że można by iść bezpośrednio do 4 litrów i uzyskać ilość całkiem zbliżoną do 400 miliardów bez robienia startera litrowego. Jeśli chcesz dużo drożdży zrób 2 litry najpierw potem 20 litrów i zadaj drożdże z tych 20 litrów. Dlaczego 1 litrowe startery nie produkują więcej drożdży nawet z użyciem mieszadła magnetycznego? Nie ma tam po prostu wystarczającej ilości pożywienia do zbudowanie większej ilości drożdży nie ważne jak dużo tlenu i pożywki tam dodasz.
     
    5. Ponowne wykorzystanie gęstwy
     
    Jeśli zrobiłeś więcej niż jedną warkę to jestem pewny, że pozostaje w fermentorze masa drożdży na dnie. Jeśli(przez naprawdę duże "J") masz zapewnioną doskonałą higienę przez cały proces warzenia i zapewniłeś drożdżom odpowiednie pożywienie(włączając tlen), nie musisz używać całej gęstwy. Znam pewną liczbę ludzi wlewających nową warkę na "drożdżowy placek" ale tym sposobem nie uzyskasz najlepszego piwa. Drożdże muszą dokonać pewnego wzrostu(rozmnożenia) aby w rezultacie dać odpowiedni profil estrowy, itd. Choć za duża dawka drożdży jest lepsza niż za mała, jest całkiem prosto wyliczyć ile potrzebujesz i zadać tylko tyle.
     
    Jest około 4.5 miliarda komórek drożdży w 1 mililitrze drożdży(bez cieczy). Według wyliczenia, w gęstwie tylko 25% masy stanowią same komórki drożdży. Oczywiście jeśli jest tam innych osadów masz jeszcze niższy procent samych drożdży. Zła wiadomość to to, że nie możesz stwierdzić jak żywotne są te komórki dopóki nie masz sprzętu do poprawnego zbadania i policzenia tego. Jak stare są te drożdże? Jak stresująca była ich ostatnia fermentacja? Czy miały one odpowiednie środowisko i pożywienie do efektywnej reprodukcji a może są zbyt przerażone by ruszyć do przodu.
     
    Kiedy drożdże są świeże i zdrowe po poprzedniej warce, żywotność może być na poziomie od około 90% wzwyż. To się niestety bardzo szybko zmienia bez odpowiedniego przechowywania i zależy jeszcze od szczepu drożdży. O ile nie dotrzesz do wyników badań żywotności musisz opierać się na wyuczonych domysłach. Tu bycie drożdżowym medium naprawdę pomaga. Zacznij w zakresie 80-90% żywotności i prawdopodobnie dużo się nie pomylisz. Użyj kalkulatora ( Pitching Rate CalculatorTM) do pomocy w ustaleniu tego jak dużo drożdży potrzebujesz. Jeśli żywotność twoich drożdży jest dużo niższa niż 90% powinieneś prawdopodobnie zamieszać drożdżami. Jeśli naprawdę chcesz ich użyć możesz rozważyć zadanie ich najpierw do mniejszego startera aby aktywować żywe drożdże. Kiedy są one w roztworze zdekantuj aktywną część do osobnego naczynia mając nadzieję, że pozostawiasz martwe komórki.
     
    Źródło: http://www.mrmalty.com/pitching.php
  25. Super!
    coder otrzymał(a) reputację od kamilptrd w Fermentacja cicha - konieczność czy dodatek?   
    Autoliza: tak, może być problemem, jezeli drożdze są słabe i warunki ciężkie.
     
    Ale klarowność: NIE
     
    Piwo zostawione na burzliwej klaruje się SZYBCIEJ, bo więcej drożdży może nad nim pracować. Gdy drożdże opadną na dno, to już nie robią wycieczek w górę, a jeżeli robią, to znaczy, że mają tam coś do przerobienia i tym bardziej warto im dać szansę.
     
    Drożdże są to stworzernia rozsądne i nie będą sie pałętać po fermentorze tylko po to, żeby nam zrobić trochę problemów z klarownością.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.