Skocz do zawartości

bogdan62

Members
  • Postów

    718
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez bogdan62

  1. Prosiarczyn ma jedną wielką wadę. Diabelnie cuchnie i do tego (mym zdaniem) nie nadaje się do dłuższego kontaktu z plastikiem (przechowywałem jego roztwór przez kilka tygodni w fermentorze, efekt był taki, że rozsypywała się plastikowa drobnica: rurka do rozlewu, urwał się gwint od kranika...).

    Faktycznie drobnicy nie można długo przetrzymywać w piro, ostatnio zaczął mi się rozpuszczać wężyk do rozlewu, ale piro jest niegroźne dla samego fermentatora, choćby roztwór był w nim parę miesięcy.

  2. Ja od pewnego czasu używam takiej wagi

     

    http://allegro.pl/precyzyjna-waga-elektroniczna-min-0-1g-max-500g-kl-i1340675215.html

     

    sprawdza się dobrze do ważenia małych ilości (np cukier do refermentacji) ale do ważenia słodu już się raczej nie nada

    Te wagi to loteria, jak uda się to będą działać, jak nie to kosz, przy tej cenie nie opłaca się reklamować na odległość. W Rzeszowie stacjonarny sklep z artykułami winiarskimi wycofał je ze sprzedaży, z uwagi na olbrzymią ilość reklamacji.

  3. U siebie na targu szukaj nie tylko gara, ale i łychy, jeżeli akurat nie będzie odpowiedniego rozmiaru to zrobią na zamówienie - ja tak zrobiłem. Co do kapslownicy stołowej to najlepsza jest cała metalowa, jeżeli masz zacięcie do majsterkowania zrób sam (poszukaj opis na forum), wystarczy kupić statyw do wiertarki (np. na targu) i najtanszą kapslownicę młotkową. Waga może być elektroniczna, ale czasami bywają wadliwe, ja na Allegro kupiłem za 20zł małą wage jubilerską szalkową z odważnikami, tu nie ma się co zepsuć.

  4. Celem robienia startera jest rozmnożenie drożdży, muszą mieć na to czas. Myślę, że minimum do osiągniecia celu to 2 dni, a przy starszych drożdżach ze 2-3 dni wiecej - przy szybkim ruszeniu drożdży można wóczas w trakcie dodać ekstraktu lub brzeczki, najwyżej starter będzie większy. Jako ciekawostkę podam ostatni starter który robiłem, miałem wyrzucić drożdże US-56 (stara nazwa US-05) z terminem przydatności 06.2007r , ale w ramach eksperymentu postanowiłem wystartować je. Starter robiłem na raty (3 razy dodawana brzeczka), przez pierwsze dwa dni aktywność drożdży była minimalna, w kolejnych rozruszały się i po 5 dniach uzyskałem piękny 2,5 litrowy starter. Nie miałem w planie robienia teraz piwa, ale szkoda tak udany starter pchać do lodówki, 2 dni temu uwarzyłem nadprogramowe piwo i jestem bardzo zadowolony z fermentacji - drożdże przez te wszystkie lata były w lodówce.

  5. Na początku filtracji ok, nie wygląda to groźnie. Tylko, że te bąbelki z czasem potrafią całkowicie zatrzymać filtrację. Im bardziej młóto się zabija, tym intensywność "bąblowania" wzrasta aż do całkowitego zatrzymania filtracji.

    Powietrze raczej na pewno dostaje się przez brzeczkę, młóto i wężyk filtracyjny, więc to nie przez nieszczelność zaworu.

    Tak jak pisałem wyżej, przerabiałem taką filtracje, działo się to przy kraniku plastykowym i metalowym (zawór kulowy) oraz weżyku o średnicy zewnętrznej 12mm/wewnetrznej 10mm zanurzonym i nie zanurzonym w brzeczce. Wykonywałem różne czynności, ale tylko jedna przyniosla dobry rezultat - zastosowałem rurkę o małym przekroju. Podejrzewam, że przyczyna problemu leży w kranikach, lub źle układającym się młucie, ale po wymianie wężyka przestałem szukać przyczyn, nie ma takiej potrzeby.

  6. W przpadku rur, których średnicę podaje się w milimetrach sprawa jest prosta, jest to znormalizowane,

    wymiar zawsze dotyczy średnicy zewnętrznej. Dla uproszczenia nie są podawane średnice wewnętrzne, wynikają one z grubości ścianki rury. W użyciu są jeszce inne miary rur, ale nie mają one zastosowania w domowym browarze (może poza wyjątkami).

  7. Dalej nie bulgocze , dopiero byłem przy nim. Ale tak jak zaproponował kolega olo333 uchyliłem wieczko i piany jest z 7 cm:D może jeszcze bd sie coś z tym działo;)Pzdr

    Jak chcesz używać rurki usuń z niej część wody, pozostaw możliwie najmniej, tak aby zamykała tylko prześwit rurki. Przy większej ilości wody potrzeba dużego ciśnienia aby CO2 przepchneło się przez nią, często CO2 znajduje sobie "łatwiejszą" drogę w miejscu zamknięcia pokrywy.

  8. Zatrzymana fermentacja jest poważnym problemem, jednym z najtrudniejszych do naprawienia. Nieraz wystarczy przeciągnąć w czasie burzliwą, po przelaniu na cichą szansa na dofermentowanie wynosi zero. W skrajnych przypadkach niedofermentowania (jak z 1 postu), piwo ponownie zaszczepiam drożdżami. Przy ponownym zaszczepianiu istotną rolę ma sposób w jaki zadaję drożdże, i tak uwodnione suche nigdy nie zaczeły pracować. Skuteczne sposoby ponownego zadania drożdży to duża ilość dobrej gęstwy (nawet dwa razy za duża), lub 3-4 litrowy starter który w połowie składa się z piwa pobranego z fermentatora. Podane zabiegi prawie zawsze powodowały wznowienie fermentacji, ale nigdy nie dochodziła ona do idealnego poziomu.

  9. Podczas zacierania "ubywa" mi wody liczonej w litrach więcej, niż jest słodu liczone w kilogramach, część zostaje w młucie, część odparowuje. Kolejne "ubytki" to chmielenie, czytam w niektórych postach o małych stratach typu 2 litry, mi nigdy nie udało się osiągnąć tak małych strat. Do wysładzania grzeję więcej wody niż potrzeba, a używam jej tyle ile jest w danym przypadku potrzebne, nie bawię się w obliczania.

  10. Skutecznie kapslowałem takie butelki Gretą i miękkimi kapslami. Jest przy tym trochę kombinacji, należy kapsle dociskać kilkakrotnie kapslownicą z różnych stron. Odradzam odkręcanie później kapsli, trzymają mocniej niż orginalne, potrzeba sporo siły do ich odkręcenia - ja przy odkręcaniu mocno skaleczyłem palec.

  11. A nie 100°Blg?

    1°Blg to 1% cukrów w roztworze?

    100°Blg to ma tylko roztwór cukru w cukrze. :)

    http://www.wiki.piwo.org/index.php/Blg

    "1 stopień Blg = gęstość takiego roztworu cukru w temperaturze 20 °C' date=' który zawiera 1% cukru (wagowo), czyli 10 g cukru na 1 kg roztworu[/i']"

    Mówimy o roztworze wody z cukrem przy obliczniu Blg, przy samym cukrze obliczenia "biorą w łeb", cukier przy tej samej wadze co woda zajmuje znacznie mniejszą obiętość.

  12. Na odległość nie da się ocenić, ale obstawiałbym nieskuteczne mieszanie i prowadzenie pomiarów temperatury w niewłaściwym miejscu. Przy podgrzewaniu zacieru na dnie gara mocno wzrasta temperatura, jeżeli przy mieszaniu nie podrywamy dolnej warstwy do góry następuje stopniowe wybijanie enzymów. Podobne przegrzania występują, jeżeli dokonujemy pomiaru temperatury w górnej warstwie zacieru.

  13. Nawet kapsle twarde nie zapewniają pełnej ochrony przez utlenianiem piwa, a co dopiero miękkie...

    Nie wiem jak jest z tym faktycznie. Zdarzało się, że przegazowane piwa po roku nie traciły nic ze swojego nagazowania przy użyciu kapsli miekkich - przy braku szczelności i zawyżonym ciśnieniu przegazowanie powinno ustąpić. Używałem kapsli miękkich, które od wewnętrznej strony w całości były pokryte tworzywem sztucznym, nie było kontaktu metalu kapsla ze szkłem butelki, niestety skończyły się i nie pamiętam z którego źródła je brałem. Przy okazji, jeżeli ktoś ma informację gdzie w/w kapsle można nabyć, proszę o informacje, biore w ciemno.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.