Nigdy nie biorę wolnego za oddanie krwi. Zbyt mała firma, w które pracuję abym mógł sobie na to pozwolić. Gdybym pracował w jakimś molochu bądź urzędzie to jeden dzień co dwa miesiące chyba nikomu by nie zaszkodził. Osobiście czuję się po oddaniu krwi bardzo dobrze, ale kolega z którym najczęściej idę ma z tym problem. Raczej do pracy by się nie nadawał. Nawet lekkiej Najbardziej mnie wkurza jednak sytuacja (w moim mieście krew można oddać tylko raz w tygodniu, przyjeżdża wtedy autobus) kiedy przychodząc do rejestracji na godzinę 8 muszę czekać 3 godziny aby być obsłużonym gdyż akurat był ciężki sprawdzian z polaka w liceum więc cała klasa przyszła "honorowo" krew oddać.
Nie ma się co dziwić pracodawcom, którzy nie bardzo patrzą na zwolnienia HDK kiedy pracownik je bierze tylko po to aby dostać wolne, które pozwoli mu pojechać w piątek na ryby i wlać w siebie pół litra.
W każdym razie oddawajmy krew, bo warto to robić. Jest to bardzo niewiele a można komuś uratować życie. Łatwo to zrozumieć kiedy osoba dla której oddało się krew podziękuje CI za uratowanie życia osobiście. Wtedy zdajesz sobie sprawę, że poświęciłeś tylko 10 minut a ktoś dzięki temu żyje.