Skocz do zawartości

guma44

Members
  • Postów

    312
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez guma44

  1. Mam pytanie z innej beczki. Przeglądając rysunki i zdjęcia, i to forum nie dopatrzyłem się gdzie umieszczony jest termometr w braumeisterze. Tzn. czy jest wrzucany (w klonach) czy jest wspawany (przykręcany) do kociołka czy może jest umieszczony w przepływie? Domyślam się, że można tak i tak ale chodzi mi o to jak wy to rozwiązaliście. Jak było to podlinkujcie, proszę.
  2. Super . Ciężko będzie rozróżnić Summer Ale i Session IPA - kategorie bardzo na siebie zachodzą. Można by jedną warkę inaczej nachmielić i tyle .
  3. Hej, będą jakieś dokładniejsze wytyczne co do summer ale?
  4. Nie wiem czy to gdzieś było na forum ale mi się ten podoba: http://www.blichmannengineering.com/products/breweasy. W porównaniu z tymi garami z brauspiedla itd. można by na nim łatwo uważyć RISa albo porter. Próbował to ktoś skopiować? I pytanie czy warto? Bo może lepiej od razu przejść na HERMS/RIMS.
  5. Może mu po prostu chodziło o to, że odfermentowanie mniejsze oznacza więcej cukrów a nie mniej (nie wiem jak dokładnie skali używasz i czy właśnie nie masz tego na myśli).
  6. Nie mniej jednak coś musi być nie tak ze sterownikiem skoro piwo Ci zamarzło: Skoro zdjęcia miały pokazać tylko sam sterownik to niewiele możemy Ci pomóc nie mając pojęcia jak go podłączyłeś i ustawiłeś.
  7. Jestem dopiero początkującym ale bym zostawił na burzliwej co najmniej 2 tygodnie (nawet 4) bo to mocne piwo. I drugie tyle na cichej. Doświadczenia nie mam więc pewnie ktoś mądrzejszy się wypowie. Tu jest więcej: http://www.piwo.org/topic/18502-optymalna-d%C5%82ugo%C5%9B%C4%87-fermentacji-burzliwej/ . Musisz też sprawdzić do ilu Ci zeszło tzn. jak drożdże pracowały.
  8. A ochłodziłeś brzeczkę przed pomiarem? Rozrzut pomiędzy ciepłą brzeczką a brzeczka w temperaturze ~20 stopni może być duży.
  9. guma44

    INFEKCJE

    Heh, dokładnie tak było. Następną warkę będę dokładniej monitorował choć po wyglądzie gęstwy z cichej pachnie mi infekcją. Ale czekanie mnie nie zbawi więc poczekam te dwa trzy tygodnie .
  10. Bo to w sumie dobra i solidna kapslownica. Chodzi o to, że często kupuję piwa, które mają krótką szyjkę (amerykańce tak mają czasmi) i Eterna po prostu nie dociska kapsla (no chyba, że można to jakoś tam ustawić - nie patrzyłem). Trochę szkoda butelek bo całkiem zgrabne . Mówię tylko, że gdybym kupował teraz od początku to bym wybrał stołową bo jest bardziej uniwersalna. To jest tylko z mojej perspektywy. @Nemezisso Najlepiej to też spróbować. Uwarzysz jedną lub dwie warki z zacieraniem i od razu będziesz wiedział czego Ci brakuje i gdzie jest nomen omen bottleneck.
  11. guma44

    INFEKCJE

    Racja, z tym wyparzeniem to może nie być za dobrze. Choć łyżkę "wyparzałem" sposobem laboratoryjnym tzn. do spirytusu i podpałka. W labie nigdy nie miałem infekcji od tego. Co do słoika to muszę opracować lepszy sposób na dezynfekcję. Piwu dam jeszcze ze dwa tygodnie i zobaczymy co będzie.
  12. Miałem taki sam dylemat na początku. Wziąłem dokładnie tę kapslownicę o której piszesz i trochę żałuję. Nie to, że jest zła bo jest świetna. Problem jest taki, że muszę i musiałem wyrzucać butelki tylko dlatego, że mają za krótką szyjkę. Dodatkowo, przy pierwszej warce (z ekstraktów) nie miałem chłodnicy. Na kolejne dwie już chłodnicę zakupiłem bo bez niej było naprawdę ciężko. Powodzenia i mam nadzieję, że Cię wciągnie.
  13. guma44

    INFEKCJE

    Cześć, To mój pierwszy post więc na początku wszytkich ładnie witam. A teraz do problemu. Popełniłem jak dotychczas dwie warki z zacieraniem. Pierwsza wyszła bardzo dobrze. Gorzej z drugą. Trochę poczytałem na temat infekcji na formum i podejrzewam, że mi się do właśnie przytrafiło. Chciałem tylko prosić o opinię bardziej doświadczonych piwowarów. A więc do rzeczy. Warzyłem robust porter 14 Plato. Brzeczkę przednią odebrałem do klarowności, po chmieleniu schłodziłem szybko i jakiś litr lub dwa wylałem w kanał co by nie mieć syfu z chmielu. Zadałem drożdże (S05) i odstawiłem na tydzień. Fermentacja ruszyła szybko i wydawało mi się że piwo przefermentowało. Podczas przelewania na cichą zebrałem gęstwę wyparzoną łyżką do wyparzonego słoika. Nie zwracałem za dużej uwagi na klarowność ale nie było źle. Gorzej już było przy butelkowaniu. Tutaj po zlaniu do pojemnika znowu zebrałem gęstwę a resztę zabutelkowałm. Mętną. Piwo stoi tydzień, czyli niewiele ale jest wyraźnie mętne. W smaku OK, lekka kwasowość ale nie mam pojęcia czy to od słodów palonych czy od czegoś innego. Dziś wyciągnąłem obydwie gęstwy z lodówki i okazuje się, że piwo nad gęstwą po burzliwej jest klarowne natomiast po cichej mętne. Załączam obrazek na którym nie widać tego aż tak dobrze jak w rzeczywistości. Jak myślicie? Zlew? Bo ja się obawiam, że tak. PS. Nie chmieliłem na zimno. Dzięki!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.