Skocz do zawartości

Henx

Members
  • Postów

    655
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Henx

  1. A coś więcej o tym piwie? Jaki styl? To istotne, bo piwo można zrobić bardziej lub mniej nagazowane (zależnie od stylu).
  2. Kiedyś słyszałem takie coś, że dobry przepis to tylko 20% udanego piwa, 80% to właściwe wykonanie. Coś w tym musi być Nie są dobre, są bardzo dobre
  3. Spokojnie, za wcześnie na martwienie się. Jak nie ruszy przez 48 h to dopiero zacznij się martwić. Czasami tak jest i tyle
  4. Dogazowywałem raz witbiera i udało się. Nie polecam dosypywać glukozy bo piwo spieni się tak mocno, że nie zdążysz kapsla nałożyć, zrobiłem syrop. Po tygodniu było dobre. Dodałem aż 4,5 g na pół litra (czyli dużo), ale wcześniej miałem nagazowanie prawie zerowe. Nie było żadnego granatu, jedno jeszcze stoi do dziś (ponad 2 miesiące). Skoro masz 2 tygodnie do dyspozycji to proponuję weź 3 butelki i dodaj do nich po 2, 3 i 4 g glukozy (oczywiście w syropie), otwórz po tygodniu i zobacz które nagazowanie Ci odpowiada. Zostaje Ci drugi tydzień na nagazowanie reszty.
  5. Jak zacierałeś ten słód? Zlej na cichą i butelkuj jak wrócisz.
  6. Gdyby odpadał tylko kapsel to nie nazywałoby się to granat
  7. U mnie budownictwo, wykończenia wnętrz itp prace. Wcześniej pracowałem w sklepie budowlanym - do dzisiaj mam traumę
  8. Przez przypadek odkopałem temat i mi się spodobał A co z tym, że ktoś wrzucił 50 gram chmielu, zamiast 50 gramów? Bo jak takie coś widzę, to mnie szlag trafia...
  9. A kanister po ropie, benzynie czy może po mieszance do Trabanta? Że też aż dwie osoby dały się nabrać na jakąś prowokację
  10. Właśnie warzę swoje pierwsze piwo na źródlanej (między innymi dzięki temu tematowi). Zanim mi się złoże ułożyło to woda do wysładzania już się prawie gotowała (3 średniej wielkości garnki). Cały proces trwał dłużej niż na ciepłej z kranu jedynie o kilkanaście minut. Skoro spędzasz pół dnia w kuchni warząc piwo to jak spędzisz pół dnia + 20 minut to żadna różnica
  11. Dokładnie tak. Jak nic nie zeszło to lej w butle.
  12. Miałem ostatnio podobny przypadek. Po 5 dniach cichej (BLG cały czas stało w miejscu) dorzuciłem chmielu i zaczęło "bulkać". W 5 dni od chmielu zeszło 1 BLG, zabutelkowałem dopiero jak przez kolejne 5 dni BLG już nie zeszło nic. Od bardziej doświadczonych ludzi dowiedziałem się, że przyczyn może być wiele, ale najprawdopodobniej podczas wrzucania chmielu i ruszenia fermentorem mogłem niechcący lekko napowietrzyć piwo i stąd coś zaczęło się dziać. Zakażenia żadnego nie było. Polecam za każdym razem zrobić FFT, będziesz miał spokojną głowę.
  13. Postaw ją przed faktem dokonanym Albo powiedz, że kupiłeś od kolegi za 1/4 ceny
  14. Moim skromnym zdaniem już nic się nie zmieni. Butelkuj póki drożdże jeszcze na emeryturę nie poszły
  15. Depozyt działa jeszcze? Bo w przyszłym tygodniu chciałbym coś przynieść na wymianę.
  16. To krócej w 62 było słodsze a dłużej wytrawne. No właśnie a mi na odwrót "się zrobiło".
  17. Trochę późno na FFT, ale ja bym zrobił. Odbierz trochę brzeczki, myślę, że 1/3 półlitrowej butelki wystarczy, dodaj odrobinę drożdży piekarniczych, zamieszaj, przykryj woreczkiem foliowym, owiń recepturką i postaw w ciepłym miejscu. Zmierz za kilka dni blg, jeśli będzie takie same jak w fermentorze to na 99,9% już niżej nie zejdzie. Jak będzie niższe to zrób tak jak napisał quadi, daj mniej glukozy, albo szybko wypij. http://www.wiki.piwo.org/Fermentacja_brzeczki#Testowanie_fermentowalno.C5.9Bci_i_stabilno.C5.9Bci_brzeczki
  18. Przy następnym zacieraniu wypróbuję mój sposób i podzielę się spostrzeżeniami.
  19. Czyli pomysł z wsypywaniem zasypu na raty raczej ma mały sens? Trzeba długości odpowiednich przerw dobrać/policzyć pod konkretne zasypy i drożdże?
  20. Pierwszy przypadek Pilzneński 4,5 kg Pszeniczny jasny 0,5 kg Carahell 0,2 kg Drożdże US-05 Drugi przypadek Pilzneński 2,2 kg Biscuit 0,3 kg Pszeniczny jasny 2 kg Pszeniczny karmelowy 0,5 kg Drożdże T-58 Wiem, że zupełnie inne drożdże i inny zasyp, ale miałoby to aż takie duże znaczenie dla końcowego wyniku? Burzliwa w obu przypadkach w temp 20-21°C.
  21. Może zacznę od cyferek: Dwie warki, pierwsza zacierana tak: 62°C - 25 min 72°C - 50 min 78°C - 0 min FFT wyszedł na 1 BLG, piwo pijalne, mało słodkie, lekkie w odbiorze. Druga: 50°C - 19 min 63°C - 38 min 73°C - 27 min 78°C - 0 min FFT wyszedł na 3,5 BLG, piwo treściwe, słodsze, cięższe w odbiorze. To drugie chciałem zatrzeć bardziej "na wytrawnie" i po mimo że była dłuższa przerwa maltozowa wyszło "na słodko". Za to pierwsze mimo krótkiej przerwy maltozowej wyszło "na wytrawnie". Gdzie tu sens gdzie logika? W przypadku tego pierwszego enzymy szybciej zjadły skrobię i w 72°C nie miały zbytnio już co przerabiać? Zależy to pewnie od zasypu (mieszanki słodów) jak i pewnie od ich jakości? Jak się mylę to proszę mnie poprawić. I przyszedł mi do głowy taki pomysł, być może ktoś stosował, a być może okaże się bezsensowny, na pewno jest więcej roboty. Zacieranie na raty, do gara wsypuję połowę słodu i trzymam w 62°C, aż próba jodowa będzie negatywna, następnie podgrzewam do 72°C i dodaję resztę słodów. Mam pewność, że pozaciera się "tak jak chcę". Wiadomo proporcje nie muszą być 50/50, tylko wedle uznania/oczekiwań. Co bardziej doświadczeni piwowarzy sądzą o tym?
  22. W sumie to racja. Ja zlewam na syrop i jak na razie u mnie wszystko ok.
  23. Przyszedł mi do głowy pewien pomysł odnośnie dobrego wymieszania syropu do refermentacji. Może głupi, ale przecież od tego jest dyskusja żeby najwyżej rozwiać takie pomysły. Gdyby syrop wlać do tego fermentora w którym piwo stoi na cichej i dopiero przelać do drugiego przygotowanego na rozlew. Więcej "okazji" na dokładne wymieszanie. Tak mi się o tym pomyślało czytając o nierównym nagazowaniu butelek.
  24. Henx

    brak gazu

    Ostatnio też zrobiłem eksperyment z odkapslowaniem piwa. Dodałem za mało syropu przy rozlewie i piwo było praktycznie bez gazu (witbier). Do 10 butelek dodałem strzykawką syrop, zakapslowalem na nowo i po dwóch tygodniach było już prawidłowo nagazowane
  25. Dezynfekujesz nie drożdże, ale wszystko inne co ma z nimi kontakt. Słoik, łyżkę itp. Same z siebie nie zajdą infekcją
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.