Skocz do zawartości

eltomek

Members
  • Postów

    396
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez eltomek

  1. I wszystko jasne, ja nie wytrzącham, stoi w spokoju. Pewnie będę musiał to zmienić. Ale nadal - te instalacje macie u siebie tak samo nieszczelne?
  2. Hmm, czy my mówimy o tym samym? ? 20 litrów pszeniczniaka wysycałem do 3 v/v w lodówce (przy ok 8°C) ciśnieniem 1,5 bara przez tydzień. Po 2 dniach ciągle był lekko spieniony, dopiero po tygodniu był dobrze wysycony.
  3. Czy rzeczywiście takie jest generalnie podejście? Tydzień wysycania, potem zakręcamy i odkręcamy tylko do wyszynku?
  4. Wszystko wskazuje na to, że mam nieszczelność albo w samych szybkozłączkach do gazu, albo między uszczelką na końcówce w kegu a szybkozłączką. Te oringi na kegu mam w idealnym stanie. Włożyłem do słoika z wodą 2 końcówki z szybkozłączkami, ustawiłem ciśnienie na 5 bar i z wewnętrznej strony szybkozłączki bardzo powoli (ok 2-3 razy na minutę) wychodzą bąble, pewnie to CO2. Czy powinienem oczekiwać pełnej szczelności po tych szybkozłączkach (niepodłączonych do kega), czy nie ma takiej gwarancji? No i jak zapewnić szczelność połączenia szybkozłączki na końcówce kega? W tydzień na 2 kegach uciekł mi z kilogram CO2 z butli
  5. Zgadza się, umknęło mi. Próbę tę przeprowadzałem podczas przerwy w 62°C (wcześniej była jeszcze ferulowa, ale mówimy o amylazach, więc to nieistotne). Zwykle wychodzą mi tcohę zbyt słodkie Weizeny, więc postanowiłem tym razem przetrzymać maksymalnie długo na maltozowej. Przez dekstrozową przeleciałem tylko podczas podgrzewania do mash-out'u. Sprawdziłem filtrat już po wszystkim i nie barwił.
  6. Macie pomysł co może być nie tak u mnie? Możliwe, że śrutowanie? Rzeczywiście jakiś czas temu zmieniłem sklep, w którym kupuję surowce (teraz jest to https://twojbrowar.pl/) ale kurcze, po 1,5h zacierania bez względu na grubość śrutowania powinno być już po temacie. Tymczasem filtrat nie barwi, a zacier już tak, i to na granatowo-fioletowo.
  7. Jeśli dobrze pamiętam to kiedy jeszcze robiłem te próby to zawsze sprawdzałem zacier, a nie czystą brzeczkę. Sprawdzę przy najbliższej okazji na świeżej Lugoli.
  8. Wszystkie były udane. Tak, robiłem te próby na początku, potem na długi czas dałem sobie z tym spokój, ale pewnego razu chcąc skrócić czas zacierania (wg niektórych źródeł np tu przy dzisiejszych słodach po 30-40 minutach zacierania jest już po skrobi) - kiedyś postanowiłem to sprawdzić, w efekcie czego zacierałem przez ..... 2h
  9. Czy spotkał się ktoś z Was z lodowką podblatową, ale bez tego dolnego progu, w którym prowadzone są kanały wentylacyjne? Skoro są takie do montażu w słupku, to może podblatowe też się znajdą? Przykład lodówki z dolnym progiem: https://www.ceneo.pl/16632251 oraz bez tego progu: https://www.ceneo.pl/23949365 Mam podblatową z takim progiem i na szerokość jest super, bo to 60cm, ale nie ma jak zmieścić kegów 19l na wysokość.
  10. Cześć, Warzyłem dziś pszeniczniaka i po ok 30 minutach gotowania mnóstwo takich miękkich gąbczastych kluch mi się wytworzyło. Zastanawiam się nad pochodzeniem tego cuda - czy to przełom gorący, czy białka z chmielu, czy jeszcze coś innego? Pachnie lekko chmielowo, ale mogło po prostu przejść aromatami wrzuconego chmielu. Zdrówka /eltomek
  11. Ok, wyłączyłem mieszadło, poczekałem aż całość osiądzie i przeprowadziłem próbę jodową na czystej/przejrzystej brzeczce, w której nie ma mąki - wyszła idealnie negatywna. Taka sama próba przeprowadzona na zmieszanym zacierze daje zabarwienie na ciemno. Zatem chyba popełniłem podstawowy błąd przeprowadzania próby, badając zawartość skrobii w mące. Natomiast ciekawi mnie dlaczego pomimo tak długiego zacierania skrobia z mąki nie została wypłukana i rozłożona?
  12. Tak zrobię oczywiście, nie chodzi o pieniądze, po prostu zawsze o nim zapominam Natomiast pytanie czy stary płyn Lugola może tak reagować?
  13. Zaraz mnie coś trafi. Już nie wiem co robię nie tak, kolejna warka, w której po godzinie zacierania mam pozytywną próbę jodową. Temperatura sprawdzona kilka razy, 62 stopnie na cyfrowym i analogowym, na chwilę zrobienia tego zdjęcia zacieranie trwa już 1.5h. Słody świeże, kupione 2 miesiące temu. Zasyp: 1.2kg Pilzneński, 2.8kg pszeniczny. Na zdjęciu prawy górny róg czysta kropla płynu Lugola. Co jest nie tak? Już naprawdę nie wiem, to jest moja czterdziesta warka, a bujam się z tym problemem od 5 warek. Płyn Lugola ma dobrych kilka lat, może to coś z nim jest nie tak?
  14. Cześć, Mam taki prosty zestaw jak na zdjęciu. Węże zaciśnięte obejmami z uszami, przewód fi8 zbrojony, złączka CMB ta droższa, niby niemiecka a nie chińska. Na początku miałem podłączony keg, w którym wysycałem piwo CO2 i po jakimś miesiącu zauważyłem, że butla jest lżejsza niż była miesiąc wcześniej. No to sprawdzam szczelność: zdejmuję złączkę ustawiam ciśnienie 4 bar zakręcam zawór na butli. po kilku dniach ciśnienie na wylocie spada, np do 2 bar, nie pamiętam już dokładnie teraz No to nieszczelność. Sprawdzam, czy jest ono na łączeniu butli i reduktora, więc robię tak samo, ale zakręcam zaworek na wylocie reduktora, gaz nie przedostaje się do rurki. Jest szczelnie, tydzień bez spadku ciśnienia. A więc gdzieś od momentu łączenia węża z reduktorem aż po złączkę. Tylko nie za bardzo wiem jak sprawdzić teraz ten wyciek. Włożyłem dziś końcówkę węża ze złączką i jej łączeniem z wężem do słoika z wodą, ale ten wyciek jest na tyle niewielki, że chyba nie zaobserwuję bąbelków CO2? Zobaczę. Jak nie w ten sposób to co możecie polecić?
  15. Polcam PBW, on powinien dobrze poradzić sobie z takim problemem. Na miękką gąbkę i myjesz (zawsze warto założyć rękawiczki). Zarówno on sam, jak i jego opary nie są szkodliwe dla zdrowia, nie zniszczy też powierzchni zamrażalnika.
  16. eltomek

    Kosz do filtracji

    Haha, podążamy tą samą ścieżką ? I ja wymyśliłem sobie, że przydałby mi się drugi gar, do którego wysładzałbym i w którym bym warzył (taki mniejszy, 36 litrów). Dobrze, gdyby ten 36 litrowy garnek zmieścił się w 50 litrowym, żeby to wszystko schować do szafy - raczej się zmieści. BIAB ma tę zaletę, że masz tylko jeden garnek, no i może cenę, ale jak weźmiesz pod uwagę, że kosz stalowy kosztuje tyle co garnek to już nie jest takie pewne. Ale znów, jeśli chcesz warzyć poza dostępem kuchenki to pasuje wmontować drugi zestaw grzałek. BIAB przy grzałkach to tylko kosz stalowy, bo inaczej plastikowa torba się przypali. BIAB daje niższą wydajność jako cena za szybkość procesu. Co do gotowego automatu, też o tym myślałem, ale nawet pomimo tego, że mógłbym sobie pozwolić na Grainfather'a to jednak lubię przy tym majsterkować.
  17. eltomek

    Kosz do filtracji

    Nie, jeszcze go nie zamówiłem, chwilowo skupiłem się na kompletowaniu sprzętu do kegowania, w tym szukaniu odpowiedniej lodówki. Dla mnie zacieranie w koszu (jako idea projektu) jest zależne od znalezienia odpowiedniej grzałki, a tej jeszcze nie znalazłem, więc póki co będę filtrował po staremu (będę, jak się zabiorę, od 2 miesięcy nic nie uwarzyłem ).
  18. Bakterie się nie zalęgną, ale trzeba uważać na grzyby, które fruwają w powietrzu z kurzem, więc wg mnie bardzo duże znaczenie jest gdzie te butelki są przechowywane (rodzaj pomieszczenia, jego zawartość, czy jest przewiewne i skąd nawiewa, tzn czy jest szansa, że coś nam przywieje z tzw.pola lub dworu - zależy skąd kto jest ). Masz pewnie swoje doświadczenia i ok, ja bym jednak wolał postawić butelki dnem do góry na tych ręcznikach, jeśli w ogóle bym stawiał na ręcznikach, czort wie co tam w tym ręczniku zalega, jakiego rodzaju drobnoustroje, nie oczekiwałbym że taki ręcznik jest jałowy, bo nie jest w takich warunkach produkowany, a jednak jak się go weźmie do ręki to widać, że się z niego całkiem sporo sypie. No to tak, jak napisałem powyżej, zależy Osobiście nie bałbym się zostawić tych butelek na 5 dni na ociekaczu, czy nawet w czystej skrzynce na piwo do góry dnem. Inna sprawa czy OXI to dobry sterylizator, ja przeszedłem na StarSan, bo miałem kilka epizodów zepsutych butelek po OXI. Ogólnie jeszcze podzielę się pewnym usprawnieniem, które, wstyd przyznać, dopiero ostatnio (po prawie 40 warkach) wprowadziłem i bardzo uprościło mi to życie. Mianowicie wygospodarowałem sobie w kuchni szafkę, która mieści ok 36 butelek, idealnie byłoby na 40, no ale dobre i 36 - szafka ta jest przeznaczona tylko na te butelki. Po wypiciu piwa, płuczę butelkę wodą, odstawiam do rana do wyschnięcia i jeśli nie ma osadów drożdżowych, białkowych czy chmielowych to taka bulteka trafia do szafki jako czysta i gotowa do rozlewu (przed samym rozlewem jeszcze sterylizuję). Jeśli butelka po wyschnięciu ma osady, to sypię łyżeczkę OXI, zalewam ciepłą wodą i jak sobie przypomnę po 1-2 dniach wylewam, płuczę, zostawiam do wyschnięcia i chowam do szafki. W dniu butelkowania mam całą szafkę butelek, co do których mam pewność, ze są czyste i wymagają jedynie sterylizacji. Do tej pory takie butelki lądowały po przepłukaniu w piwnicy, ale większość z nich miała te naloty, a potem psioczyłem jak trzeba było butelkować, że każdą muszę obejrzeć i w większości przypadków wykonać ich mycie.
  19. Dzięki! Wychodzi na to, że aby było bez przeróbek to trzeba zastosować lodówkę szeroką na 60cm, a nie 54cm.
  20. A czemu tak? Wysłane z mojego SM-N960F przy użyciu Tapatalka
  21. Na prośbę @Sven dodałem obsługę grzania (odwrócona logika).
  22. No pewnie A tak poważnie to wyobraziłem sobie gaz o ciśnieniu 50 atmosfer uciekający przez dość niewielką dyszę no i stąd obawa. Ale ja się nie znam, stąd moje pytania. Nie mam luzu na boki, tylko trzpień unosi się na pewnej długości (ok 5mm), jak odkręcę gaz i na reduktorze pojawi się ciśniene to ten trzpień jest tym ciśnieniem wypychany do góry - i jakoś sobie wyobraziłem, ze jak zacznę to dalej odkręcać to on wystrzeli
  23. Hej, Kompletuję sprzęt do kegowania, mam już kegi, reduktor (podwójny ODL) i dziś kupiłem butlę. Nową, 1,5kg, taką: https://allegro.pl/oferta/nowa-butla-co2-dwutlenek-pelna-2l-1-5kg-7270180923 No, a ponieważ nigdy nie bawiłem się takim sprzętem i ponieważ przygnębia mnie świadomość, że w środku jest 150 atmosfer to mam parę pytań: 1. po lekkim odkręceniu zaworu butli (na manometrze reduktora widzę 50 bar, dalej odkręcać się boję ) zawór ten o ok 5mm podnosi się do góry, jest wypychany (bez ciśnienia na wyjściu jest na nim luz i mogę go lekko podnieść i wcisnąć). Oczywistym jest dla mnie dlaczego on odskakuje, skoro jest ten luz, pytanie czy ten luz jest dopuszczalny. Układ jest raczej szczelny. Ja strachliwy jestem, jeśli chodzi o wszelkie wysokociśnieniowe rzeczy - nie ma możliwości, żeby taki zawór podczas normalnego użytkowania wystrzelił? 2. czy można bezpiecznie odkręcić zawór butli bez przykręconego reduktora? Skoro po lekkim nawet odkręceniu zaworu na reduktorze jest 50 atmosfer to zakładam, że nie powinno się tego robić, bo może to skutkować odrzuceniem butli przez nagły wylot CO2. No ale zapytać musiałem Zdrówka /e
  24. Dzięki, a czy dwa standardowe wejdą?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.