Skocz do zawartości

Wilczur

Members
  • Postów

    137
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Wilczur

  1. Czy jest sens robić starter, powiem szczerze nie wiem, bo nigdy do sucharów nie robiłem. Natomiast robiłem piwa na M44 i potwierdzam, że lag na nich jest spory za pierwszym razem, ale z gęstwy startują już szybko. Jeżeli zamierzasz robić lekkie piwo jako pierwsze, to ja bym standardowo uwodnił, dodał i uzbroił się w cierpliwość. A z gęstwy już nie będzie problemu. Nie ma co specjalnie demonizować tych drożdży, mogą lekko zestresować (ale nie siebie, tylko piwowara), jak lag się będzie przedłużał, natomiast poza tym żadnych negatywnych skutków z dłuższego startu nie ma, a z gęstwy jest już szybko.
  2. Kveika znam, a przynajmniej od kiedy FM wypuściło drożdże, bo to mnie zachęciło do poznania tematu. Więc właśnie o coś takiego mi z przymrużeniem oka chodziło, tylko przenosząc to na warunki forumowe wyobraźmy sobie jak po wielu latach, ktoś się w końcu chwali takim szczepem i dostaje "złotą łopatę" za odkopanie tematu
  3. Trzeba to przetestować, przekazywać gęstwę z pokolenia na pokolenie i za 200 lat odświeżyć ten wątek z informacją czy eksperyment się powiódł
  4. Nie ma żadnej różnicy. Robiłem warki zarówno z szybkim chłodzeniem, jak i wstawione do piwnicy do schłodzenia. Obecnie standardowo wstawiam do piwnicy (wieczorem po uwarzeniu, a rano zadaję drożdże).
  5. Nie wiem co rozumiesz przez "zgodnie ze sztuką", więc ciężko mi się odnieść.
  6. Ja tego nie liczę szczegółowo, robię "na czuja", ale ogólnie: - steeping: raczej bardzo niska, na tyle, że właściwie nie uwzględniałbym tego w wyliczeniu (aczkolwiek trzeba brać pod uwagę konkretną sytuację, bo odpowiednio dokładnie zrobiony steeping + słody bazowe może właściwie przekształcić się w partial mash) - partial mash: ja to robię w siateczce coś w stylu BIAB, więc wydajność analogiczna do tej techniki (tutaj zdania są podzielone, jedni osiągają 70%, a inni się chwalą że ponad 80%)
  7. Ja bym wybrał 4 jasne. Z palonym jęczmieniem musisz uważać, bo to nie ma być silnie palone piwo, jeżeli będziesz dodawał to nie za dużo, bo wyjdzie z tego American Stout. Zamiast tego dodaj więcej słodu carafa. Możesz też dodać trochę (nie za dużo) karmelowego lub czekoladowego.
  8. Cierpliwość, cierpliwość i jeszcze raz cierpliwość. 8 dni to nie jest dużo, jeżeli w instrukcji napisali 5-7 dni to znaczy, że instrukcja jest kiepska i radzę się tym nie sugerować. Na początek zrób sobie fajrant i wpadnij zmierzyć blg za tydzień. Trochę martwi mnie temperatura otoczenia, teraz to już nieistotne, ale na początku fermentacji jeżeli była bliżej tych 24 C to skutek może być kiepski, chociaż wszystko zależy od drożdży, o drożdżach coś wiadomo, czy jakiś "no name" z zestawu? Ewentualnie jest podany zalecany zakres temp. fermentacji? 1-2.) Wszystko zależy jakie było blg początkowe i orientacyjnie zakładane odfermentowanie, ale jeżeli receptura sugeruje, że zejdzie do 1blg to butelkowanie przy 3blg jest bardzo złym pomysłem, poza tym tak jak pisałem, 8 dni to jest bardzo niewiele czasu, więc daj znać jak zmierzysz za tydzień do ilu zeszło. 3.) 7g to wg mnie jakiś kosmos, gwarantowane granaty - szczególnie w połączeniu z niedofermentowanym piwem, to już lepiej trzymaj się tych 4g, na początek lepiej dać za mało niż za dużo, możesz też skorzystać z kalkulatora, żeby wyliczyć dokładny poziom nagazowania. 4.) Temperatura przy kapslowaniu nie ma większego znaczenia. 5.) Powiedzmy, że kilka dni, tak na prawdę to więcej, ale i tak pewnie dłużej nie wytrwasz przy pierwszym piwie, bo ciekawość zżera , przy okazji przebadasz sobie jak piwo zmienia się w czasie, także ogólnie nie ma obawy większej. 6.) Zamiast wrzucać do butelki możesz dodać odpowiednią ilość cukru przy rozlewie (+ trochę wody, żeby nie zmieniać blg), rozmieszać (delikatnie, żeby nie wzburzać przesadnie piwa) i wtedy butelkować
  9. Sama Sybilla jest też ładnie pokazana tutaj:
  10. Nie jestem ekspertem w rozróżnianiu szyszek, ale po kształcie i rozmiarze obstawiałbym Sybillę.
  11. Zastanawia mnie czy osoby piszące o trwawiastości po chmieleniu na zimno przez 2 tygodnie potwierdziły tą teorię empirycznie. Z mojego doświadczenia wynika, że po 2 tygodniach nijak nie byłem w stanie stwierdzić efektu trawiastości, więc jak dla mnie tego typu sformułowania to mit. Co do samej długości chmielenia na zimno to tutaj zdania są podzielone i tak np. John Palmer w How to Brew podaje, że chmielenie na zimno można prowadzić przez kilka tygodni, Vinnie Cilurzo (Russian River) stosuje 12-14 dni dla Pliny the Elder, a Matt Brynildson (Firestone-Walker) poleca bardzo krótki czas - do 3 dni.
  12. Inną metodą jest chociażby moczenie w gorącej wodzie (65-75 C) przez ok. 30 min (steeping).
  13. Po 24h to jeszcze za wcześnie, jak nie ruszą po 48h to możesz wrzucić nowe. Wygląda to tak samo, uwadniasz i zadajesz do brzeczki.
  14. Powinno być ok, sam kiedyś popełniłem podobny błąd, stały kilka godzin, ale nic się nie stało, wystartowały normalnie. Osobna sprawa, że awaryjną paczkę drożdży zawsze warto mieć, ale nie ma sensu się spieszyć z ich wrzucaniem, poczekaj spokojnie, najprawdopodobniej będzie ok.
  15. Wilczur

    American Barleywine

    Chmielenie nie jest ekstremalnie mocne, bo nie da się takiego uzyskać w BW niezależnie ile chmielu by się wrzuciło do kotła - zbyt silna kontra słodowa.
  16. Co do zabicia drożdży w wysokiej temperaturze to mogę potwierdzić słowa Pidgina - nie jest z tym wcale tak łatwo, jak się niektórym wydaje. Co do braku fermentacji kłania się pierwsza cnota piwowara - cierpliwość. Drugą cnotą jest przezorność i przygotowanie sobie dodatkowej paczki drożdży, ale spokojnie póki co nie ma sensu panikować.
  17. Wilczur

    American Barleywine

    Co do chmielenia to ja bym sparafrazował śp. Andrzeja Leppera: - jak można przechmielić American Barley Wine? he he he Z tym nadawaniem do picia to też bym nie przesadzał, że BW 24 blg potrzebuje nie wiadomo jak dużo czasu na ułożenie. Przychylam się tutaj do opinii kantora, jak wszystko dobrze pójdzie to po 2-3 miesiącach będzie można popijać, że aż miło.
  18. Wygląda na to, że drożdże zostały wycofane z oferty, przynajmniej pod tą nazwą. Strona producenta (http://mangrovejacks.com/products/belgian-ale-yeast-10g), która wskazywała dawniej na M27 (można sprawdzić na wayback machine) obecnie pokazuje M41 - nie wydaje się jednak, żeby były to ich odpowiedniki, chociażby ze względu na inny zakres temperatur. Sądzę, że odpowiednikiem M27 jest M29 French Saison (http://mangrovejacks.com/products/m29-french-sasion-yeast-10-g), argumentuję to w ten sposób: - takie same parametry (zakres temperatur, tolerancja na alkohol, atenuacja, flokulacja) - taki sam opis nut jakie wnoszą (spicy, fruity and peppery notes) - M27 były wcześniej nazywane Belgian Saison, stąd sensowne wydaje się ich przemianowanie na French Saison i polecanie ich do piw w stylu Saison i Farmhouse, a zwolnienie nazwy Belgian Ale na inne drożdże pod szeroki zakres belgów
  19. Uważam, że to może pasować, kwestia na ile zostanie ten aromat po dłuższym leżakowaniu, ale jeżeli chciałbyś dodać na cichą i zamierzasz trzymać piwo na cichej długo, to upewnij się, że dodasz chmiel pod koniec cichej, tak żeby butelkować, krótko po dodaniu, na tyle żeby chmiel zrobił swoje, ale nie ulatywał niepotrzebnie. Co do kokosa to dzisiaj butelkowałem stout warzony kooperacyjnie z kolegą i miał przepiękny aromat: kawa + kokos. Przy czym ani kawy, ani kokosa w tym piwie nie było. Był palony jęczmień i carafa, a na cichej dodane płatki dębowe (vanilla) macerowane w jacku danielsie. Jakiś miesiąc temu to piwo miało potężny aromat wanilii, a teraz wspomniana kawa z kokosem. Piszę o tym, bo może ci się przydać do uzyskania kokosowego aromatu. Te płatki mają w profilu zapachowym wymieniony aromat kokosowy, ale zgodnie z nazwą do pewnego momentu wnosiły bardzo silny aromat wanilii, natomiast po miesiącu wanilia znikła, a został kokos - nie tak silny jak wcześniej wanilia, ale zauważalny i bardzo przyjemny. Nie jestem w stanie zagwarantować, że zadziała to tak samo u ciebie, ale polecam spróbować, bo efekt bardzo pozytywnie nas zaskoczył. Żeby nie było wątpliwości, mam na myśli te płatki: http://www.browamator.pl/platki-debowe-vanilla-100-g-srednio-palone,3,1263,3570
  20. Może wyraziłem się trochę nieprecyzyjnie, autor kilka bzdur napisał (podałem jeden przykład), ale to nie znaczy, że wszystko co napisał jest błędne. Jeżeli chodzi o przełom przy ekstraktach, to z mojego doświadczenia nie powiedziałbym, że występuje bardzo obfity, aczkolwiek nie odnoszę się do ekstraktów WES-a, więc stąd może wynikać różnica. Może być to też kwestia szybkości samego podgrzewania, przy szybkim podgrzewaniu będziemy obserwować wyraźniejszy przełom, ja mam zwykłą kuchenkę elektryczną, więc z porażającą szybkością to u mnie niekoniecznie. Osobną kwestia jest to, że nie przejmowałbym się tym zbytnio, bo efekt dodawania ekstraktów na koniec gotowania uważam za jednoznacznie pozytywny.
  21. Widać, że lubisz szybkość - po 2 dniach zastanawiasz się czy coś ruszać przy fermentacji, a piwo zeszło z 14 do 7? Serio? Nad czym się tutaj zastanawiać? Wszystko jest w porządku. Wyluzuj, daj mu czas. Zostaw je w spokoju, wpadnij za co najmniej kilka dni - uwierz mi nie będzie tęsknić
  22. Masz pewnie na myśli autolizę drożdży. Nie jest to mit, ale wszystko zależy co to znaczy "za długo". Nie przejmowałbym się tym zbytnio, bo najprawdopodobniej nie będziesz nigdy tyle czasu trzymał, żeby taki efekt się pojawił, zakładając oczywiście, że kontrolujesz fermentację i piwo jest trzymane w odpowiednich warunkach. Przede wszystkim czas po którym autoliza może wystąpić, będzie liczony od zakończenia fermentacji, więc po 10 dniach od jej rozpoczęcia nie może się pojawić, bo dopiero co drożdże skończyły pracować. O autolizę możesz zacząć się martwić, jeżeli zapomniałbyś o piwie, wyjechał i wrócił po kilku tygodniach (od zakończenia fermentacji).
  23. Hmm... ale co ma być szokującego w bulkaniu na cichej? To jest zupełnie normalne. Mogłeś potrzymać trochę dłużej bez zlewania, ale nie panikowałbym, po zlaniu jeszcze spokojnie powinno trochę zejść. Z piwa może się też uwalniać CO2 tak jak napisał rkkr. Potrzymaj co najmniej tydzień na cichej i zmierz blg.
  24. Tak, żeby najlepiej zobrazować problem na przykładzie wygląda to tak: piwowar wylicza sobie np. 70 IBU dla docelowych 20l, ale gotuje tylko 10l, w których zakładana ilość chmielu nie da mu 140 IBU tylko ok. 100 IBU, więc po rozcieńczeniu będzie mieć 50 IBU. W twoim przypadku ten problem nie wystąpi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.