Skocz do zawartości

lukasz.b

Members
  • Postów

    155
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez lukasz.b

  1. Ok, dzięki, to już chyba wiem, co chciałem wiedzieć.
  2. Dzięki za rzeczowe odpowiedzi. Przyszło mi do głowy wymieszanie bo: 1. chciałem, żeby dolniaki zeżarły trisacharydy 2. chciałem, żeby alesy załątwiły przerwę diacetylową Bez sensu?
  3. Byle były tego samego typu - lagerowe do lagerowych itp http://www.piwo.org/public/style_emoticons/#EMO_DIR#/wink.png Czemu nie można mieszać górnej i dolnej?
  4. Trochę drogo jak na przyprawę. Swoją drogą ciekawe. Degustowałeś to?
  5. To kwestia czym piwo jest chmielone. Jeśli ekstraktem, to efekt jest zdecydowanie mniejszy, bądź nie ma go wcale.Dlaczego? Właśnie http://www.wiki.piwo.org/NAS%C5%81ONECZNIONY_/_SKUNKS_/_LIGHTSTRUCK piszą o stosowaniu modyfikowanych chemicznie produktach chmielowych. Ale to powstaje niby z alfa kwasów, więc o co chodzi dokładniej?Btw piszą tam też, że niektóre gatunki chmielu mają podobne właściwości. Ktoś coś wie?
  6. Hmmm... Dziękuję za nakierowanie. Aczkolwiek w żadnym innym zielonobutelkowym tego nie wyczułem. To kwestia wyższego IBU?
  7. Kiedyś pijałem jakieś Broki i Perły, a któreś z nich po otwarciu butelki uderzało mocnym aromatem zielonego. Czy Szanowni Koledzy są w stanie nakierować mnie na chmiel o podobnych właściwościach?
  8. A może szanowni koledzy mają możliwość uszczknąć ze swoich roślin na rozmnożenie?
  9. Czy ktoś planuje rozruszać temat? Ja bym się chętnie pisał na parę sztuk.
  10. A Wyeast 1028 London Ale dadzą radę w podobnych warunkach ~12C? Edit: Piszecie o temp. brzeczki czy otoczenia?
  11. W jakich możliwie niskich temperaturach w warunkach domowych fermentowaliście piwo z dobrym skutkiem (wysoki stopień odfermentowania, możliwie brak fuzli) i na jakich drożdżach?
  12. Pozwolę sobie podpiąć się do tematu. Mam nieprzyjemne doznania po konsumpcji piw rzemieślniczych kupowanych w sklepach. Dotyczy to w zasadzie piw górnej fermentacji, w których użyto słodów karmelowych i barwiących. Niedługo po konsumpcji w ustach utrzymuje się kwasowy posmak, w towarzystwie lekkiej zgagi. Najpierw zganiałem to na wysoką zawartość alkoholu (Komes z Fortuny, Córa Koryntu z Jana Olbrachta), ale wczoraj wypiłem piwo Żytnie (Konstancin) o zawartości ok. 5% alkoholu, mam w ustach "trampka" i trzęsę się jak po ostrym melanżu. Piję okazjonalnie małe ilości piwa (0.5-2 butelki) i zazwyczaj się tak nie czuję. Od czego to jest i jak tego uniknąć we własnym produkcie? Edit: Doszedłem do wniosku, że kapeć w gębie to sprawka cukru, szczególnie karmelu.
  13. Witam. Zrezygnowałem z warzenia mocnego piwa (to jednak nie na mój organizm) i zasyp w postaci: słód (rozluźnienie ~60%) żytnio-pszenno-jęczmienno-owsiany (po 25%) - jasny, suszony w 75C przez 7 h - 0.5 kg słód (rozluźnienie ~60%) żytnio-pszenno-jęczmienno-owsiany (po 25%) - jasny, dosuszony w 100C przez 1 h - 0.25 kg słód (rozluźnienie ~60%) żytnio-pszenno-jęczmienno-owsiany (po 25%) - nieco ciemniejszy, dosuszony w 125C przez 0.5 h - 0.125 kg słód (rozluźnienie ~60%) żytnio-pszenno-jęczmienno-owsiany (po 25%) - ciasteczkowy?, dosuszony/prażony w 175C przez 0.25 h - 0.125 kg wsadziłem do piekarnika i w jakieś 30 min. doprowadziłem do temp. 250C. Wcześniej do całości dodałem 250g białego ryżu i wszystko razem wymieszałem. Całość wygląda dość zróżnicowanie - od orzecha do kawy, ryż soft ball karmel. Co lekkiego i wytrawnego mogę z tego i dodatków (jakich) zrobić? Zaznaczam, że szkoda mi to wyrzucić Będę wdzięczny za porady a konstruktywne sugestie przyjmę z pokorą.
  14. Głupi to ma szczęście. Właśnie trafiłem na Koronę Olbrachta z browaru Jan Olbracht i to jest prawie to! Nawet goryczka jednak była chyba na podobnym poziomie. Aromat bardzo podobny. Tylko kolor tamto miało zdecydowanie żółty i było lżejsze, nie zostawiało takiej długotrwałej smugi na podniebieniu (estry?)
  15. Racja, nie pole bitwy było moją pierwotną intencją założenia tego tematu,
  16. Ja specjalnie kolegów podpuszczam. Nie mam nic przeciwko ekstraktom czy granulatom - sam piję rozpuszczalną kawę - ale do rosołu na przykład wolę dodać paloną cebulę i lubczyk niż maggi czy inne kulki smaku.
  17. Szkoda, że nie widzisz różnicy pomiędzy tymi procesami bo różnią się od siebie zasadniczo. W skrócie wywarzanie granulatu jest li tylko procesem obróbki mechanicznej polegającym na usunięciu z szyszki chmielowej niektórych części i sprasowaniu pozostałości do formy peletu. W rezultacie mamy w mniejszej objętości to co nas w chmielu najbardziej interesuje. W przypadku kawy jest to już proces, który powoduje, że produkt końcowy może z surowcami mieć niewiele wspólnego I ciebie też nie. Pytałem kolegi plonka, bo zgrywa specjalistę, ale widzę, że nie on jeden ma tu takie zapędy.
  18. A granulat nie jest naturalny?Szyszki też są powszechnie dostępne.(edit:generalnie szyszki, nie ten konkretny). To tak jak z kawą liofilizowaną, niby ok, ale jednak co innego niż ziarnista.I chodziło mi o ten konkretny chmiel w szyszkach. Nie wiem czy aromat to predyspozycje rośliny, czy może wynik pracy technologów. Pomiędzy kawą liofilzowaną a zmieloną na pył szyszką jest zauważalna różnica. Tak? W czym lepszy jest proces wytwarzania granulatu chmielowego od liofilizacji kawy?
  19. A granulat nie jest naturalny?Szyszki też są powszechnie dostępne.(edit:generalnie szyszki, nie ten konkretny). To tak jak z kawą liofilizowaną, niby ok, ale jednak co innego niż ziarnista.I chodziło mi o ten konkretny chmiel w szyszkach. Nie wiem czy aromat to predyspozycje rośliny, czy może wynik pracy technologów.
  20. kupiłem w Piwodzieju surowce na jakieś 60 warek przez jakieś 3 lata i nigdy nie miałem problemównie wydaje mi się że by Kopik wciskał stary chmiel Pierwsza warka wyszła mi normalna (jak komes z fortuny), więc podejrzewam że przy drugiej coś zepsułem, albo po otwarciu opakowania zaszły jakieś smutne reakcje (a było lato i gorąco).
  21. lukasz.b

    źółte aromatyczne

    Dzień dobry wieczór. Nie jestem pewien czy to dobre miejsce, ale chciałbym uwarzyć piwo o charakterystycznym chmielowym aromacie. Piwa nie jestem w stanie opisać inaczej, jak to, że był to prawdopodobnie lager o kolorze żółtym jak ffff00 i bardzo rześkim aromacie chmielu, może nieco żywicznym. Było dość mocno chmielone, ale ten chmiel nie robił mocnej goryczki, tylko właśnie aromat, jasny, lekki. Było z 10 lat temu sprzedawane prawdopodobnie przez CK Browar w Krakowie, a na pewno przy basenie AGH (Piastowska). To co zapamiętałem to właśnie barwa i aromat tego napoju. Nigdzie indziej tego nie doświadczyłem. Wie ktoś o czym piszę? Genialne, orzeźwiające piwo.
  22. I to jest dobra informacja. A ten chmiel naturalny można dostać czy tylko granulat?
  23. No własnie ponoć świeży (z piwodzieja) i to dobrej klasy (hallertauer + tettnanger). Prędzej siebie bym podejrzewał za złe użycie. Ale to było już parę lat temu i nie pamiętam co i jak z nim robiłem.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.