Skocz do zawartości

Czes

Members
  • Postów

    111
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Czes

  1. Czes

    Życzenia urodzinowe

    Najwyższa pora by pozdrowić urodzinowo animatorów piwowarstwa domowego z Krakowa (Tomek) i Częstochowy (Piotr)
  2. dlatego w nazwie są gramoprocenty - ot zwykła tabliczka mnożenia i wiadomo co mnożyć przez co
  3. Pewno, że efekt będzie nieco inny, bo w drugim przypadku wprowadzasz np. 2 x więcej garbników. Ale przecie tu chodzi o nic innego jak o bilans potencjału goryczkowego wynikającego z zawartości alfa-kwasów (humulonów) w surowcu chmielowym. @ przemo70: W chmielu z własnego chmielnika można jedynie z dużym przybliżeniem ten potencjał określić dowiedziawszy się jaki średni poziom humulonów wystąpił danego roku w danej odmianie chmielu w Polsce. @ kopyr: Dostawcy chmielu deklarują zawartość alfa-kwasów i nie pozstaje nam nic innego* jak w to uwierzyć. Podważanie rzetelności tej informacji do niczego nie prowadzi. * jest wyjście, choć nie tanie i dla domowych chyba zbędne: można zlecić laboratorium oznaczenie potencjału goryczkowego danego surowca chmielowego.
  4. A teraz zajrzałem do nowoutworzonego na forum działu receptury autorskie. W większości opublikowanych tam receptur podano jedynie odmianę zastosowanego chmielu i jego masę w gramach, o zawartości humulonów nie wspominając! Tak być nie może: np taka Marynka potrafi "bujać się" pod względem zawartości alfa-kwasów (humulonów) od 6,5 % do 11% w zależności od roku i miejsca zbioru!
  5. Zajrzałem do najnowszego numeru Brew Your Own z września 2010. Na 17 opublikowanych tam receptur aż w 15-tu ujęto dawkę chmielu w postaci AAU! AAU /HBU/GPH a IBU to dwa różne końce losu goryczki chmielu w piwowarstwie: te pierwsze są po stronie receptury przed warzeniem, to drugie po stronie już gotowego piwa. Droga od ilości alfa-kwasów (humulonów) w surowcu chmielowym do stężenia izo-alfa-kwasów (izohumulonów) w gotowym piwie jest długa i kręta. @TomX : oczywiście wszyscy bardziej doświadczeni piwowarzy tak robimy; nie ma w tym nic nadzwyczajnego - teraz chodzi o to tylko by tę operację nazwać, a parametr wprowadzić do powszechnego użytku. Tak jak to zrobiono w bardziej doświadczonych środowiskach piwowarskich zagranicą.
  6. Wzorem Amerykanów, którzy wprowadzili i używają HBU (Homebrew Bitterness Units) i tożsame z HBU AAU (Alpha Acid Units) wzorując się zresztą na propozycji brytyjskiego piwowara domowego Dave'a Line... ośmielam się zaproponować polskim piwowarom domowym wprowadzenie do użycia pojęcia "gramoprocenty humulonów czyli GPH" GPH = ?gramoprocenty humulonów?: propozycja wielkości / jednostki pozwalającej dostosowywać ilość aktualnie dostępnego piwowarowi chmielu do ilościowych wymogów receptury. Np. jeżeli receptura przewiduje użycie 30 g chmielu o zawartości 6,3 % alfa-kwasów (humulonów) to stanowi to 30 x 6,3 = 189 GPH. Mając do dyspozycji chmiel, który ma aktualnie tylko 5,7 % alfa-kwasów (humulonów) powinniśmy użyć go więcej, czyli 189/5,7 = 33,1 g. Używając tej wielkości można będzie w recepturach ograniczać się do wyspecyfikowania odmiany chmielu i jego niezbędnego, sumarycznego potencjału goryczkowego wyrażonego w GPH. Rozwiązuje to problemy wynikające ze zwykle zmiennej rok do roku, miejsce do miejsca zawartości alfa-kwasów (zwanych inaczej humulonami) w zebranym chmielu.
  7. To się nie powinno nazywac korytko Granta' date=' ale się tak nazywa Trzeba się chyba poddać i używac tej nazwy, nawet na wystawie w Kazimierzu Dolnym tak było podpisane.[/quote'] W Kazimierzu było korytko Granda. Poddawać się należy, zwłaszcza w sytuacji gdy raz jest Grant innym razem Grand.
  8. Czes

    Życzenia urodzinowe

    Te "sprawy osobiste" Infama to też urodziny: urodziła mu się wymarzona córeczka! Krzysztof, gratulacje i życzenia zdrowia dla mamy i małej!
  9. Czes

    Życzenia urodzinowe

    Czesławowi urodzinowe życzenia pomyślności od Czesa. Miło było poznać w Kazimierzu
  10. Deklaruję sprezentować skos z rzeczonymi drożdżami każdemu chętnemu...... członkowi PSPD
  11. Czes

    Pirosiarczyn

    Sodu. Ale w tym przypadku to bez znaczenia. Wprowadzony do wody pirosiarczyn dysocjuje na jony: kationy Na (+) i K (+), które pływają sobie osobno i z punktu widzenia właściwości odkażających są nieważne. Ważne jest to co dzieje się z anionem S2O5 (2-). Otóż ten reaguje z cząsteczką wody (hydrolizuje) do jonu wodorosiarczynowego HSO3 (-): S2O5 (2-) + H2O -> 2 HSO3 (-) Jon wodorosiarczynowy, jako reszta kwasowa słabego kwasu reaguje z wodą (hydrolizuje) do słabego kwasu siarkawego, który rozpada się na wodę i dwutlenek siarki: 2 HSO3 (-) + H2O -> 2 H2SO3 -> 2 H2O + 2 SO2 Czynnikiem dezynfekującym jest SO2, gaz którego obecność w powietrzu nad roztworem wyczuwamy, albo kwas siarkawy H2SO3 (mechanizm dezynfekującego działania nie jest jasny). Pirosiarczyn sodu jest tańszy od potasowego, bo generalnie sole sodowe są tańsze od potasowych, a nadto mamy premię, bo niższa masa atomowa sodu sprawia, że w danej masie związku mamy większy udział tego istotnego anionu: np w 100 g Na2S2O5 jest 87,9 g tego anionu, a w100g K2S2O5 jest go tylko 75,2 g. SO2 i H2SO3 występują zresztą w piwie naturalnie, jako produkty redukcyjnej działalności drożdży, więc resztki dezynfektanta nie stanowią w piwie (czy winie) żadnej chemicznej nowości. K2S2O5 jest zresztą czasami celowo dodawany fdo piwa ( a regularnie do wina) jako antyutleniacz (konserwant), bo tak jak zauważył Skybert, związki te są aktywnymi reduktorami (wiążąc tlen utleniają się do siarczanów). W rewanżu za te wyjaśnienia rozwiń proszę myśl "Volvo + piwowarstwo i seks staje się zbędny" Może być na PW
  12. Czes

    Życzenia urodzinowe

    Dzięki Wszystkim za życzenia, zwłaszcza te z kontektem pomyślności dla PSPD. Kalendarz piwo.org rzeczywiście "postarza" o jeden dzień, ale cóż to wobec tych ponad 22200 już na karku
  13. Czes

    Melasa.

    Jeżeli melasa, to tylko z trzciny cukrowej. Ze względów samkowych buraczanej się wystrzegaj! Ta z trzciny jest b. ciemna (można ja nabyć np w dziale spożywczym sklepów Marks&Spencer), więc ewentualnie możnaby jej użyć do refermentacji piw ciemnych. Wcześniej jednak musiałbyś okreslić stopień jej fermentowalności. Reasumując - szkoda zachodu
  14. Moje quasi-grodziskie juz na starcie są niewyraźnie wędzone. W końcu ja to piwo w oryginale jako licealista w latach 1960-tych pijałem i wcale nie miałem wrażenia, że jest w nim coś wędzonego. Coś niewyraźnie wędzone na starcie takim pozostaje nawet po 1,5 roku Oryginalnego dymionego pszennego słodu grodziskiego (przynajmniej 10-cioletniego!) było w zasypie do tamtego zwycięskiego piwa tylko 0,4 kg. Wedzoność raczej wniosło 0,6 kg rauchmalz'u Weyermanna.
  15. Grodzisz, mimo że to piwo lekkie, bardzo dobrze znosi upływ czasu. Dość powiedzieć, że piwo które zajęło I miejsce w konkursie w roku 2008, było uwarzone ponad 1,5 roku wcześniej. Również w tym roku wysłałem do Grodziska piwo uwarzone w marcu 2009.
  16. Czes

    Analiza słodu.

    Ziemek Fałat wspominał mi jednak kiedyś , że Bohemski Weyermanna jest podzlecany do produkcji w Czechach i to na klepisku! Oczywiście z jęczmienia zebranego też na Morawach. Rozróżniając aspekty rozluźnienia słodu: nie może być wysokiego rozluźnienia amylolitycznego (modyfikacji skrobiowej) ani proteolitycznego (białkowego) bez jednoczesnego wysokiego rozluźnienia cytolitycznego (ścian komórkowych), czyż nie?
  17. Zapewniam, że kwestia była otwarta. Gdyby np Anglicy optowali za Porterem ( a byli pod dużym wrażeniem Porteru Bałtyckiego jako takiego), to wcale niewykluczone że urodziłby się pokonkursowy Porter Bracki. Bezwzględnymi wartościami liczbowymi ocen nie należy się zbytnio sugerować: są komisje łaskawe i są surowe. W różnych latach o różnym składzie i różnym nastawieniu, więc takie ciągnione porównania mają b. wątpliwą wartość. W pierwszym wydaniu Grand Championa, 4 lata temu, kierowaliśmy się zasadą najwyższej bezwzględnej oceny w konkursie. To był oczywiście chybiony pomysł, bo właśnie różne komisje pracują na różnych poziomach łaskawości / surowści. Stąd później idea Grand Jury i dodatkowa ocena, wybór w otwartej dyskusji.
  18. Odzywam się, bo to ja wyperswadowałem organizatorom pomysł byście warzyli w środku lata konkretne piwo do oceny na Profesjonaliach. W zamian macie przywieźć coś z zapasów, co aktualnie uważacie za najbardziej udane dzieło. Komisja w Kazimierzu dokona oceny na kształt wyboru Grand Championa z Żywca. Piwa zostaną sklasyfikowane, co da do osobistej puli uczestników finału więcej lub mniej punktów. Do samej oceny pewno wystarczą 2-3 butelki piwa.
  19. Czes

    Obniżanie pH

    Nie obędzie się bez pomiaru pH, jeżeli nie dokładnego - pH-metrem, to przynajmniej zgrubnego -papierkami wskaźnikowymi. Skoro masz kwas mlekowy, to daj sobie spokój ze słodem zakwaszającym. Nie ma on żadnych zalet poza tą, że jego użycie spełnia warunki Reinheitsgebot. Rozwiązanie z kwasem, to uwolnienie od wątpliwości nt. ekstraktywności słodu zakwaszającego. P.S. Woda twarda, węglanowa nadaje się do pilsa jak pięść do nosa.
  20. Jak wszystko, może być trujący/szkodliwy w odpowiednio dużej dawce. Za dawkę zabójczą uznaje się ok. 250 ml przyjęte doustnie, czyli jest ok. dwa razy bardziej toksyczny niźli etanol.
  21. Możesz liczyć na dyfuzję, czyli nic nie musisz mieszać, a stężenie związków pochodzących z chmielu wyrówna się w całej objętości. Poza tym, obciągniesz chyba później z cichej, przed butelkowaniem, do kolejnego naczynia?
  22. Przykuła moją uwagę do wątku ta "naga..." Odpowiedziałeś sam sobie niemal na wszystkie pytania. Ten kawałek fermentacji, który dotyczy butelki (refermentacja), nie wpłynie już znacząco na inne walory piwa poza nagazowniem. Refermentacja to jeszcze nie leżakowanie. Zatem także lagery spokojnie można refermentować w temperaturze pokojowej i dopiero po kilku dniach umieścić w chłodniejszym pomieszczeniu.
  23. Podobno nie ma głupich pytań, bywają tylko głupie odpowiedzi Piołun niemal napewno był składnikiem tzw grutu w erze przedchmielowej. Grut to mieszanka ziołowo-korzenna, którą jeszcze 1000 lat temu powszechnie tutaj zaprawiano brzeczkę. Pokrewny gatunek Artemesia maritima był używany w piwowarstwie angielskim i irlandzkim jeszcze nawet w XVIII wieku. Wprawdzie piołun ze względu na tujon był klasyfikowany jako niebezpieczny, ale chyba przesadnie. Czyli moim zdaniem można, byle z ostrożna. Dwa lata temu, gdy na rynku był kłopot z chmielem i jego cenami, jeden z naszych browarów (nie pytajcie który) żywo się interesował piołunem i niewykluczone, że używał obok chmielu. Pewno więc spróbujesz i nie omieszkaj zdać sprawozdanie jakie wrażenia po spożyciu
  24. Czes

    Piwo na wesele

    Moje doświadczenie z roku 2007: na weselu beczka stouta + beczka pszenicznego do bieżącej konsumpcji. Gościom na wynos tripel w butelce z okazjonalną etykietą, gdzie m. innymi informacja: najlepsze do spożycia w latach 2010 - 2012. Wytrzymał i tripel i, co ważniejsze, małżeństwo (lada dzień drugi wnuk)
  25. Jayb, choć kiepską polszczyzną, celnie zwrócił uwagę na naszą największą słabość: zwykle w warzeniu domowym nie przywiązujemy należytej uwagi do tworzenia optymalnych warunków dla fermentacji! W tym dostatecznie wysokiego stężenia komórek drożdżowych w nastawie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.