burymichu

Czyli nie jestem sam U mnie to równoważne przyjemności I know that you believe you understand what you think I said, but I'm not sure you realize that what you heard is not what I meant.

Jeszcze jeden pomysł - jeżeli zasilasz z USB z komputera i ledwo widać, to spróbuj się przepiąć na zasilanie sieciowe z jakąś ładowarką, która daje np 2 A. Miałem z tym sporo problemów przy ciut bardziej rozbudowanych projektach - a to LCD ledwo widoczne, a to WiFi wariowało. Po przepięciu na ładowarkę wszystko hulało jak trzeba. Pamiętaj, że USB 1.1 i 2.0 dają 500 mA, a 3.X - 900 mA. Chyba, że masz USB 3 BC, lub PD. Wtedy odpowiednio 0,5 do 1,5 A, i 2,5 A do 5 A

Tak jak napisał kolega Maciejeq - wywalasz fermentor do chłodu i kupujesz pas grzewczy do terrariów. U mnie fermentor zazwyczaj stoi na balkonie i wszystko pięknie działa. Wycenę rozwiązania, schemat i program opisałem w tym wątku poniżej. W opisie masz link do publicznego kanału na Thingspeak, na którym widać jak aktualnie fermentuje na końcówce burzliwej mój Saison (drożdże Gozdawa FSA, więc pudło jest w mieszkaniu) Gdybyś miał pytania - wal śmiało.

Farbę akrylową nanosi się raczej wałkiem malarskim

Produkowałem parę rzeczy z haftem. 1000 uderzeń igły to niewiele. Zwłaszcza przy logo wielkości A4. Podejrzewam, że cena haftu przewyższyłaby cenę fartucha Po drugie haft wielkości A4 będzie mocno usztywniał materiał fartucha, więc będzie raczej mało wygodny. Pozdrawiam.

Są różne sposoby: 1. Wycięcie szablonu w folii samoprzylepnej (ploter), naklejenie na koszulkę i pomalowanie farbą akrylową (koniecznie trzeba podłożyć coś pod spód bo przesiąka). 2. Kupno papieru transferowego do drukarek laserowych i wprasowanie wzoru na fartuch (trzeba wyciąć kształt) 3. Zamówienie takiej usługi w firmie, których jest pełno. Zrobią to w kolorze, a kosztuje niewiele Z praniem zawsze trzeba uważać - niskie temperatury, pranie na lewej stronie i bez prasowania Pozdr.

Poszukuję gęstwy do Belgian Blond Ale w Warszawie lub bliskich okolicach. Ktoś coś?

A widzisz. Nie doczytałem, że robi na zamówienie. Mea culpa I know that you believe you understand what you think I said, but I'm not sure you realize that what you heard is not what I meant.

Kolega pytał o gotowe rozwiązania. Na allegro na przykład: http://allegro.pl/termometr-bezprzewodowy-wifi-odczyt-android-i7061853660.html#thumb/1 Niestety nie wiadomo co się kryje za tym opisem, ponieważ brakuje zdjęć urządzenia. No i mowa tylko o odczycie na Androidzie, bez info czy można na PC. Są inne rozwiązanie, ale są absurdalnie drogie. Tutaj na przykład jest dokładnie to, o co Ci chodzi: http://www.e-sensor.pl/p25,czujnik-temperatury-wifi-monitoring-online-powiadomienia.html Piszę o absurdzie cenowym, bo koszt części potrzebnych do wykonania zamyka się w najprostszej wersji (płytka, moduł z Wi-FI, wyświetlacz LCD i obudowa) w maksymalnie 50 PLN. Cena 259 jest nieco z kosmosu

Normalnie, czyli jak? A z resztą - co to ma do rzeczy. Kto chce, ten skorzysta, kto nie chce - nie musi. Koniec wątku, bo tu jakiś absurd się wkrada....

Na profilu FB Browamatora. Fakt - jest tam link do pewnego bloga i do filmiku. Mam się zacząć biczować?

Kod rabatowy "superstart" = 20% rabatu na: zestawy startowe, zestawy surowców na bazie ekstraktów i na bazie słodów. Znalezione w necie - nie jestem związany z firmą Pozdro.

https://www.conrad.pl/p/platynowy-czujnik-temperatury-heraeus-pt100-w-gjk-wkreca-172461

Takie coś? http://automatyka-tombit.pl/pl/automatyka-przemyslowa-czujniki/513-czujnik-pt100-temperature-control.html

Sposobów jest wiele, ale ten jest chyba najłatwiejszy do wykonania dla znakomitej większości osób. No i większość potrzebnych rzeczy ma się normalnie w domu

Pięknie opisane Ja bym tylko doradził konstruktorom rozsądek w doborze przekaźników. Mechaniczne ciężko trafić powyżej 10A, a grzałki 2000 kW biorą coś około tego. Lepiej się zdecydować na przekaźnik półprzewodnikowy z radiatorem o odpowiednio wysokim amperażu. 220V to nie rurki z kremem Pozdrawiam.

Szybki projekt na 20 minut - tylko dla gadżeciarzy Efektem jest bardo osobista Łyga drewniana. Trochę rozmazał mi się zadek misia, ale ogólnie wyszło ładnie Co będzie potrzebne: Łyga drewniana Drukarka laserowa Papier do drukarki - najzwyklejszy biurowy Rozpuszczalnik nitro lub aceton Łyżka (taka do zupy) Szmatka lub coś w tym stylu. Czynności jakie trzeba wykonać są w tym filimku:

I to do mnie przemawia w 100% Jeszcze raz dziękuję za cierpliwość przy wyjaśnianiu tematu

To jak to jest? Uwadniamy w temperaturze 25-30 stopni. Wlanie drożdży w takiej temperaturze do brzeczki 16 stopni też je chyba zestresuje, a powolne obniżenie temperatury uwodnionych drożdży nie wchodzi w rachubę bo zaczną zdychać w tej wodzie. Dobrze myślę? To nie lepiej już je schładzać razem z brzeczką? Wyjaśnijcie please. pozdrawiam.

Bardzo dziękuję za przystępne wyjaśnienie problemu Poczytałem nieco więcej (jak się okazuje - za późno) i w sumie wychodzi na to, że sam sobie wmówiłem uwadnianie drożdży w temperaturze w okolicach 25 stopni. Bo jak rozumiem można i w 16? Co do chłodnicy - chyba nie w niej jest problem. Sprawdziłem temperaturę zimnej wody w kranie i jak się okazuje "zimna woda"ma 17 stopni Co do dysponowania sterownikiem pozwalającym na dokładne sterowanie fermentacją - sprawa wbrew pozorom jest banalnie prosta i tania. Ja osobiście skonstruowałem swój własny system z wysyłaniem danych przez WiFi i możliwością zmiany nastawów termostatu przez komórkę, ale jeżeli ktoś nie lubi / nie umie się bawić w takie rzeczy, to za 17,10 PLN można nabyć termostat z wyświetlaczem i wodoodpornym czujnikiem temperatury. Do tego przewód grzewczy 80W o długości 8 metrów (47 PLN) do owinięcia fermentora i temat załatwiony za 64 PLN. Nie chcę robić reklamy sklepom, więc w razie czego linki mogę podać na PW.

Ok. To w takim razie napiszcie proszę jakie są minusy zadawania drożdży do brzeczki o temperaturze 4 stopnie wyższej, niż początkowa temperatura fermentacji i schładzanie przez 6 godzin. Pytanie jest serio - to moja 3 warka za zacieraniem i chętnie przyswoję wiedzę

No faktycznie nie aktualne Nie mam pomieszczenia z temperaturą 15-18 stopni, więc mam komorę fermentacyjną na balkonie, co przy obecnych temperaturach wymusza dokładną kontrolę... W każdym razie poszedłem za radą Oskalibra (dobrze odmieniłem? ). Rzuciłem okiem na fermentor - aktywność zdecydowanie zmalała, więc podbiłem o 1 stopień. zobaczymy co z tego wyjdzie

Nie udało mi się schłodzić do 16 za pomocą chłodnicy, więc poleciało na balkon do komory styropianowej z wkładami. Co do podnoszenia temperatury - tu właśnie mam zagwozdkę. Nie wiem która szkoła jest słuszna - fermentować w stałej bez względu na aktywność grzybków i podnosić do 20-21 na końcówkę, czy podnosić stopniowo. Pozdrawiam.

Temperatura jest mierzona czujnikiem DS18B20, przyklejonym do fermentora i zaizolowanym gąbką od zewnątrz, więc stosunkowo dokładnie. Brzeczka schłodzona do 20 stopni, zadane uwodnione drożdże i stopniowo (6 godzin) przed aktywacją drożdży obniżona do 16 stopni. Fermentacja ruszyła godzinę po ustabilizowaniu temperatury docelowej. Pozdrawiam.

Dzień dobry No więc mam zagwozdkę jak w temacie. Czy istnieje jakiś jednolity schemat podnoszenia temperatury fermentacji? Trochę poczytałem na forum - są koncepcje fermentacji w określonej temperaturze przez większość czasu a na koniec podnoszenie do 20-21 stopni. Są też koncepcje podnoszenia stopniowego, są uwarunkowania zależne od stylu piwa i rzecz jasna od użytych drożdży. Trochę się w tym pogubiłem, więc mam pytanie do doświadczonych piwowarów. Załóżmy, że mamy pozastylowego a'la imperialnego owsianego stouta wędzonego dębem. BLG początkowe to 19. Fermentacja na 2 saszetkach uwodnionych S-04 (wiem, gęstwa lub starter by były lepsze). Plan (a w zasadzie i częściowe wykonanie, bo jestem w 2 dobie burzliwej) jest taki: 16 stopni - 3 dni 17 stopni - 3 dni 18 stopni - 4 dni 20 stopni - 4 dni Do fermentora nie zamierzam zaglądać, więc ciężko mi się dostosować z tymi przedziałami do faktycznego stopnia odfermentowania, ale coś sobie założyć musiałem. Co sądzicie o takim planie? Czy jest jakiś błąd w założeniach, a jeżeli jest - to jaki? Pozdrawiam