Ja mogę na podstawie mojego małego doświadczenia z dolniakami powiedzieć Tobie, jak popełniłem całkiem niezłego Pilsa. Schłodziłem brzeczkę i drożdże do temperatury 13C i sterownik w lodówce ustawiłem na taką samą temperaturę. Po ok. 2 dniach, jak fermentacja ruszyła, zmniejszyłem temperaturę do 9C. Na ostatnie 2 dni, jak już większość drożdży poszło spać, ustawiłem temperaturę 15 stopni, żeby robaczki mogły po sobie posprzątać. Później lagerowanie w ok. 3C kilka tygodni i do butelek. Minusem był dość długi okres nagazowania, ale jak wiadomo, piwowarstwo domowe to sztuka cierpliwości