Warzenie piwa domowego: blokowanie kuchni przed rodziną, wyczekiwanie okazji jak nikogo nie będzie w domu, a to się coś rozleje, zapach słodu w całym domu, do łazienki nie wolno, właśnie rozlewam piwo. Rodzina cierpliwie znosi hobby tatusia, ale chyba nie przychodzi to łatwo.
W końcu postanowiłem ich od tego uwolnić i przenoszę się do garażu. Tym bardziej, że nie mam zbyt dużo czasu na warzenie i przydałoby się robić jednorazowo więcej np. ze 40-45 litrów. Od jakiegoś już czasu zacząłem gromadzić trochę gratów: dziurawa terma, stara lodówka, stara kuchenka gazowa z piekarnikiem, keg po piwie, upolowany na alegro garnek nierdzewny 50 litrów.
Parę dni urlopu i prace ruszyły.