Fermentacja spontaniczna.
To zagadnienie prześladuje mnie już od jakiegoś czasu. Powoli zacząłem szukać i gromadzić informacje na ten temat. Jest dużo wiadomości w sieci i w książkach, ale większość bardzo niekonkretna. Sporo przy tym legend typu ?możliwe tylko w rejonie Brukseli? i sprzecznych danych: dzikie drożdże wnikają z powietrza albo z mikroflory fermentowni czy wręcz ze starych beczek po winie, do których nalewa się brzeczkę.
W końcu doszedłem dom wniosku, że to raczej dezinformacje i postanowiłem spróbować przeprowadzić taki proces w praktyce. Wpadłem na pomysł, że ok. 5 litrów z każdej warki będę wykorzystywał na ten cel.
Pierwszy wariant opracowałem na podstawie mojej wizyty w browarze Cantillon w Brukseli, jednym z najstarszych, produkujących naturalny lambik. Wygląda to tak: gorąca brzeczka rozlewana jest na wielką płaską miedzianą tacę na strychu, zaopatrzonym w szereg okien żaluzjowych, które pozwalają na swobodny przepływ powietrza.
Foto 1.
Gdy temperatura spadnie poniżej 40 stopni brzeczka zaszczepia się szerokim wachlarzem drożdży i bakterii. Po jednej nocy zlewa się brzeczkę do beczek gdzie rozpoczyna się fermentacja. Tego typu produkcja odbywa się tylko między październikiem a kwietniem, gdyż wtedy temperatura zewnętrzna nie przekracza 18 stopni, przy których bardzo wzrasta aktywność bakterii octowych.
Przygotowałem miejsce na balkonie mojego domu, przykryte od góry i z jednego boku, zostawiając z dwóch stron możliwość swobodnego przepływu powietrza. Wieczorem tuz po warzeniu umieściłem tam w płaskiej kuwecie gorącą brzeczkę.
Foto 2.
Temperatura była 8 stopni, przez noc ok. 5. Przed południem, na powierzchni pojawiły się wysepki drobnej pianki, temp była 9 stopni, przelałem całość do fermentora i postawiłem w łazience w temp 19 stopni dla dalszej fermentacji. Po 8 godzinach pianka zajęła całą powierzchnię, natomiast zapach jest taki jak świeżej brzeczki.
Foto 3.
Po 24 godzinach nic się nie zmieniło drobna pianka zajmuje całą powierzchnię zapach nie wskazuje na żadną fermentację. Poczekamy co się z tego rozwinie.