Skocz do zawartości

Hasintus

Members
  • Postów

    815
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Hasintus

  1. A ja myślałem, że piwo domowe tak jak domowe wędliny czy sery czy nawet chleb robi się po to aby nacieszyć się właśnie jedyną okazją spożycia czegoś naturalnego. Aby właśnie mieć gwarancję że nie ma tam ukrytych dziwnych dodatków.

    Aby powrócić do głównego wątku, piwo na etapie cichej fermentacji może różnie smakować, najczęściej wydaje się gorzkie. Trzeba dać mu trochę czasu, zazwyczaj po miesiącu leżakowania smaki wyrównują się.

     

    Z drugiej strony piwo które byłoby wyraźnie słodkie, nie może być dobre, najczęściej w piwie jest to wada.

  2. Oto hasła reklamowe:

     

    Żywiec. Możesz być pewien.

    Żywiec. Kunszt warzenia piwa.

    Żywiec. Dobrze zrobione.

    Żywiec. Nadaje znaczenie.

    Niestety twoje hasła są nie trafione.

    @ 1. Niczego nie możesz być pewien bo w zimę smakuje inaczej niż latem, dodatkowo zależy w jakiej części kraju je pijesz, np. w Suchej Beskidzkiej to zupełnie inne piwo niż np. w Gdańsku.

    @ 2. Kunszt warzenia kojarzy mi się z rzemiosłem a tu przecież przemysł, komputery i chemia.

    @ 3. Nie jest dobrze zrobione bo patrz pkt 1 i 2.

    @ 4. Tego w ogóle nie zrozumiałem

  3. Jeżeli już dodawać cukier to tak jak pisał Coder. Przy dużym dodatku cukru od początku, istnieje ryzyko, że drożdze przerobią cukier i zakończą działalność, nie będą chciały się zabrać za maltozę.

  4. Jeśli chodzi o refermentację to jest bardzo prawdobodobne że drożdże w mocnym piwie nie podejmą współpracy i co im zrobisz? nie możesz im rozkazać. W takim przypadku dodany cukier nie przefermentuje a piwo będzie słodkie. Często jest tak że drożdże odfermentowują do 8 blg i w piwie nadal pozostaje cukier fermentowalny ale poziom alkoholu nie pozwala drożdżom dalej pracować.

    W tradycji brytyjskiej jest wiele piw dojrzewanych w beczkach i mających bezposredni kontakt z drewnem, podobnie w produkcji belgijskich lambików,

    Nie są to więc żadne poglądy wywrotowe.

  5. Pozwólcie, że dorzucę kilka swoich wiejskich mądrości.

    Dodawanie cukru a już na pewno alkoholu jest niewskazane, lepiej zrobić gęstą brzeczkę, można dodać ekstraktu słodowego dla zagęszczenia.

    Takie bardzo mocne piwo nienagazowuje się, nie ma sensu dodawać drożdży i cukru do refermentacji.

    Kondycjonowanie min 2 lata

    W sieci angielsko języcznej jest dużo receptur na barley wine czy wood aged beer. Drożdże wyeast 1084, 1728, 1968.

  6. dobra, kupiłem piwo pszeniczne Frater pszeniczny ale tylko dla tego by przekonać się jak smakuje piwo pszeniczne zrobione z :

     

    "Zawiera słód jęczmienny i pszenicę "

     

    Może mi ktoś powiedzieć co to ma znaczyć ? Piwo pszeniczne bez słodu pszenicznego ? No bo chyba by takiego babolaka nie walnęli, nie ?

     

    poza tym piwo takie sobie, wali dentystą :)

    Bo to niby miał być wittbier, który się robi właśnie niesłodowanej pszenicy i słodu jęczmiennego.

    A wyszło tak jak wyszło - czyli ;)

  7. A dopiero co Taki Jeden pisał na forum, że najlepiej dodawać starter w fazie wysokich krążków :)

    A tak na poważnie to jeżeli zatarło się na słodko to może już nie ma co odfermentować. Z 23,5 na 8 to chyba nie najgorzej.

    Yemu coś kiedyś pisał, że drożdże którym wprowadzi się najpierw cukier później przy ekstrakcie słodowym odmawiają współpracy.

    Wee heavy jest w swoim stylu treściwe i dość słodkawe, więc nie jest powiedziane że nie nada się na konkurs.

  8. Ja też dziękuję za perfekcyjną organizację panelu przede wszystkim Infamowi, Stasiowi za podawanie próbek (ja tam na pewno bym się nie pchał :) ) oraz wszystkim za przemiłe towarzystwo.

    Specjalne podziękowania dla Coderów za podwiezienie w tam i z powrotem.

     

    Piwa smaczne, poziom wysoki, wspaniała atmosfera.

  9. Sorki taka dygresja.

    Kto z piwowarów amatorów, z których każdy gdzieś pracuje, nagle w środku zimy kopnie się do Cieszyna?

    Pewnie tylko Koledzy ze Śląska.

    To może zmieńcie nazwę na Śląskie Stowarzyszenie?

    Może warto się wstrzymać i powiązać zjazd założycielski z którąś z imprez piwowarskich?

    Po co robić coś na chybcika?

    Piwowarstwo domowe kilka dobrych lat już się rozwija to te kilka miesięcy można poczekać. Wtedy byłaby szansa, że stworzy się organizacja masowa - reprezentatywna, a nie towarzystwo wzajemnej adoracji.

  10. Ja też czytałem że, fermentory stożkowe nie są najwygodniejsze dla drożdży. Głównie na słabą ich cyrkulację w brzeczce. Podczas fermentacji można zaobserwować, że drożdże są w ciągłym ruchu, opadają, a następnie wystrzeliwują do góry, fermentacja zachodzi w całej objętości. W przypadku fermentora stożkowego może dojść do sytuacji że drożdże opadną grubą warstwą na dno stożka i nie są w stanie poderwać się do góry a fermentacja hamuje. W takim przypadku pomaga czasami lekkie ogrzanie stożka.

  11. Trzeba by też ustalić w jakich temperaturach fermentujesz (produkcja estrów, fenoli), jak dezynfekujesz (zakażenie dzikimi drożdżami), czy robisz cichą fermentację (mentność, posmaki drożdżowe).

    Z drugiej strony myślałem, że częściej jest tak, że robi się pszeniczniaka a wychodzi zwykłe piwo górnej fermentacji.

  12. z tego co kojarze to dosc czeste jest w stanach zostawianie lagerow na 5-6 tyg w na "burzliwej".

     

    ja papugując po coderze, juz tez od kilku warek nie bawie się w cichą.

     

    co do anegdot to bpa o ktorym pisalem wyzej, robilem uragając wielu "prawidłom" sztuki piwowarskiej ;-) np. przelewalem gorącą brzeczkę do fermentora razem z osadami (kranik sie zapchal), a fermentacja byla 2 tyg bez cichej. piwo bylo troche metne na poczatku, ale potem sie wyklarowalo. i ogolnie wyszlo naprawde dobre.

     

    ja lagery w tym sezonie bede robil metoda amerykanska (w zeszlym roku się trochę bałem, ale teraz jestem hojrak :-)

    Jak dorośniecie to wrócicie do normalności, to tylko kwestia czasu.

  13. @ bnp

    Może czas spokornieć :) zaprzestać dziwnych kombinacji i eksperymentów, własnych słodów i zacząć robić piwa jak Bozia przykazała :)

    A poważnie to u mnie jest dziwnie odwrotnie, pszeniczki uzyskują najlepszy smak dopiero po 2 miechach od butelkowania. Z tym że moje piwa zawsze są nie zbyt głęboko odfermentowane.

  14. Z moich przemyśleń wynika że helles powinien mieć bardziej wyeksponowaną nutkę słodową ale nie taką jak w marcowym lecz taką pochodzącą ze słodu pilzeńskiego i dużo mniej goryczki niż pilzner. W recepturach często spotyka się zacieranie dekokcyjne 1, 2 lub nawet 3 warowe. Drożdże uwydatniajace słodowość np. munichlagery, głównie słód pilzeński, mały dodatek carapils lub cara-hell, może nieco słodu monachijskiego, ale nie za dużo.

    Drugie przemyślenie to konkursu nie wygrywa się dlatego że ma się najlepszą recepturę ale dlatego że ma się najlepszą technikę.

  15. ...Zwróć uwage, że nie były to pewne informacje - np. Koelscha już uwarzyłem, zupełnie bez sensu - kto to teraz wypije :) :)

    Jeżeli ten koelsch jest na 2565 do do czerwca mógłby nie wytrzymać, te drożdże są szybko dojrzewające.

    Swoją drogą to szkoda tej kategorii, też się nastawiłem a tak bez okazji chyba się nie zdecyduję.

    W kwestii wypicia to wystarczy zrobić degustację wśród warszawskich piwowarów i problem zniknie :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.