tieroo

Tak każdy ma swoją granice bólu' date=' win powyżej 45 pln tez nie kupuje ;-) mimo tego że są i nie ma problemu z dostępnością[/quote'] No ok. A czym się różni Trappista za 25zł, od dajmy na to Carlo Rossi? Różni się tym, że ten Chimay, to jedno z najlepszych piw na świecie, a Carlo jest raczej poślednim/masowym winem. Najtańsze pijalne wino to pewnie 15-20 pln czyli Carlo się w tej kategorii łapie. Najtańsze pijalne piwo można kupić już pewnie w cenie 4-5 pln, nic na to nie poradzimy że piwo jest traktowane jako napój dla mas a wino jednak nie. W krajach z tradycją winiarska cena wina tez jest niższa, przynajmniej tych stołowych. U nas piwo za 25pln w swojej cenie zawiera z 70 % marży a nie wartości nadanej przez wytwórce. Dlatego uważam że 25 to dużo. Na rynku w Krakowie zwykłe tyskie potrafi kosztować 7-10 i co uważacie że jest warte swojej ceny ?

hmm za taką cenę też bym nie kupił 25 to naprawdę sporo kasy jak za piwo. A za wino to jest cena akceptowalna? Tak każdy ma swoją granice bólu, win powyżej 45 pln tez nie kupuje ;-) mimo tego że są i nie ma problemu z dostępnością

Dobre? Własne. 25 złotych za piwo bym nie dał! hmm za taką cenę też bym nie kupił 25 to naprawdę sporo kasy jak za piwo.

No to muszą słabsze robić. Ja swoja pierwsze koszenie butelek miałem przy 4 warce. a potem co warka to straty. Od tygodnia jestem posiadaczem stołowej. Inna jakość kapslowania.

moje w temp 21 tak się rozochociły że 2 dni zwiedzały piwnice. Obniżenie temp nie pomogło w zwalczeniu ich ekspansji.

To trochę zmienia postać rzeczy Podejście gdzie istnieją kwalifikacje ma pewna zaletę, eliminuje przypadkowe jednorazowe strzały. Trzeba się dłużej napracować by osiągnąć sukces, po drugie mieć dużą regularność i powtarzalność w tym co się robi. To na pewno selekcjonuje uczestników. Oby nie powstały ligi (ekstraklasa, pierwsza liga, okręgowa), bo się pojawia czynniki korupcjogenne :)

Niby fajnie ale kto powiedział że Żywiec to będą mistrzostwa z wyższa rangą. Skoro widać głosy kwestionujące jakość JURY. Takie podejście miało by sens gdyby prestiż imprezy faktycznie był popierany przez środowisko. A przy takim podejściu sami się nobilitują. To trochę jak z F1, nikt nigdy nie ustalił że jest najważniejsza wszyscy mimo to tak myślą.

Przebywam codziennie w Wieliczce ;-) zapraszam. Co prawda do poniedziałku jestem wyjęty ale planuje w przyszłym tygodniu zawalczyć ze stoutem możesz wpaść wtedy. Na PW możemy podgadać szczegóły

"Wstępne" gratulacje. ja na swój pierwszy bulb czekałem chyba koło 10 godzin

Ja też bym się wybrał Musze tylko jakiegoś fajnego noclegu poszukać

Powodzenia 3mam kciuki !

No jak widać nie zawsze pasja jest najważniejsza, Ten wypadek wskazuje by mieć czynnik motywacyjny ;-) Gratuluję samozaparcia !

Zapraszam na warzenie na Chabrowe Wzgórze. Mogę Cię również wesprzeć u Ciebie ;-) A zgodnie z podpowiedzią elroy-a zapraszam na mycie butelek ;-)

Ja dzisiaj odebrałem wiosło piwowarskie (dzięki elroy, przesyłka po prostu ekspresowa), to jakbym przygrzał z półobrotu, to by było prawie jak pagajem. :D;) Tak też je widziałem, nie moja liga, jak był włożył do gara, to by mi się wszystko bokami wylało ;-) ale fajnie wyglądają, jak przejdę do ligi kegowej to na pewno sobie sprawie.

Taki mały "chrzest" można by mu zrobić.

Witam kolegę z miasta Wieliczki. Toż to my musimy być sąsiadami. Chętnie służę pomocą sąsiedzką.

hehe spryciula, jako pierwszy zajrzał do linku skąd pochodzi zdjęcie

Ja zakładam że: Szare rurki to gaz reszta do płynów Są 3 pojemniki podgrzewane 2 pojemniki mają nad sobą jakieś silniki czyli musi następować jakieś mieszanie Na samej gorze z manometrem to pojemnik na wrzątek po lewej coś do zacierania i ten po prawej od niego też , być może instalacja uwzględnia dekokcje pierwszy po prawej to byłby pojemnik do gotowania z chmielem na samym dole pojemnik z filtratorem osadów nie mam pojęcia do czego środkowy może służyć nie mogę dla niego zastosowania wymyślić

Niestety nie znalazłem opisu, ale zdjęcie robi wrażenie

to chyba za szerokie pojęcie, ile osób tyle gustów, dobry smak trudno zdefiniować. czy raczej nie chodzi o brak wad ?

Więcej wiary w siebie Będzie dobrze. ja mam inny problem, bo się ciągle nie mogę doczekać kolejnego etapu:) Najpierw zakupów, potem warzenia, potem cichej, potem butelkowania, a już czekanie na degustacje to normalnie tortury

i Ja witam doświadczenia masz podobne a to pewnie cierpliwość wyrobiona, przy wyrobie piwa cenne cechy.

Mi butelek nie żal, ale piwa w niej straconego już tak :]

tak zdecydowanie ja też zaczynam wpadać w panikę i robić sobie konkursy ile tym razem srace butelek. Chyba czas na zmianę

Ja ze swojej strony mogę zadysponować swój samochód by poodbierać i zwieźć w jedno miejsce rzeczy do przekazania. W rachubę wchodzą okolice Krakowa. Czekam na szczegóły, trochę czasu mogę w ciągu tego tygodnia wygospodarować.