Skocz do zawartości

Adam Pawlicki

Members
  • Postów

    185
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Adam Pawlicki

  1. Mam przez to rozumieć, że duże browary, które wydają wersje piw BA trzymają takie piwo w beczkach przez tydzień-dwa i później butelkują, następnie trzymają butelki przez 6 miesięcy w magazynie/chłodni i dopiero po tym czasie piwa idą do sprzedaży jako leżakowane? Pytam bo jakoś wydaje mi się to odrealnione
     
    Jeśli chodzi o np. płatki to tutaj nie dawałbym takiej ilości co na 2 tygodnie cichej to wiadomo. Natomiast z tym utlenieniem to chyba różnie bywa? Przy przelewaniu na cichą przecież nie wzburzam piwa, a nawet jeśli utlenienie miałoby się pojawić to lekki aromat porzeczki chyba nie byłby tutaj problemem wychodząc z założenia, że aromaty z dodatków wychodziłyby na pierwszym miejscu?
     
     
    Browary leżakują w beczkach jeśli to wersja BA, co jest dość oczywiste, a jeśli chodzi o zwykły leżak to w stalowym tanku, który o wiele mniej tlenu przepuszcza niż plastik.

    Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

  2. Tak sobie mówię że 3 brekwity na koncie i wtedy ruszę na podbój przecieru no i dokupię niezbędny sprzęt do sporządzania własnego trunku
    Yghm. ZACIERU. xD Chyba że się przenosisz do Pudliszek.

    Osobiście zacząłem od zacierania i nie żałuje. Jesli już jakieś polsrodki to raczej ekstrakty i samodzielne chmielenie bym polecał, bo samym brewkitem za wiele się raczej nie nauczysz.

    Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

  3. Hej tak sie sklada ze wczoraj czytalem w niemieckim magazynie browarniczym artykul o gushingu - pisana jako praca doktorancka na uniwersytecie Weihenstephana.
    Ogolnie rzecz biorac gushing jest pomimo naszego wysokiego stanu wiedzy na dzien dzisiejszy nie do konca odkryty.
     
    Gushing dzielimy na :
    - powstaly w wyniku uzytych skladnikow
    - powstaly w dalszym procesie produkcyjnym
     
    Jako najczestsza przyczyne gushingu poprzez skladniki podaje sie slod. Juz nawet najmniejsze objawy nalotu grzybami moga powodowac to zjawisko.
    Slod jest tym samym najbardziej narazony na "napad" grzybow w mokrych i wilgotnych sezonach, lecz moze powstac rowniez poprzez zle, wilgotne warunki produkcyjne.
     
    Przyczynami gushingu w procesie produkcyjnym mozga byc krysztalki szczawianu wapnia (Calium oxalate) powstajace w wyniku reakcji miedzy kwasem szczawiowym (oxalsäure) a wapniem. Kwas szczawiowy dostaje sie do brzeczki za posrednictwem slodu.
    Kolejnymi indykatorami gushingu moga byc roznego rodzaju zabrudzenia znajdujace sie w butelkach lub zwiazki metali np. zelazo lub aluminium.
     
    Browary jako prewencje przeciwko gushingowi uzywaja chlorku wapnia jako dodatek do wody podczas zacierania.
    Rowniez zmniejszenie karbonizacji piwa obniza ryzyko gushingu.
     
    Butelki : niezwykle wazne jest aby nie znajdowaly sie tam pozostalosci po tenzydach. Przy uzywaniu Lugu niezwykle wazne jest aby uzywac najmniejszej zalecanej dawki, gdyz przez dluzszy okres moze zaatakowac powierzchnie szkla - ten punkt szczegolnie zwrocil na mnie uwage w twoim przypadku, gdyz wspomniales ze wczesniej tych problemow nie miales a zaczely sie dopiero teraz.
     
    To by bylo na tyle jesli chodzi o ten artykul i najwazniejsze kwestie w nim poruszone. Sam jestem jeszcze na etapie trawienia tych informacji, ale moze znajdziesz w nich cos instotnego co pomoze znalezc przyczyne tego fenomenu w twoim piwie.
    Tak jak bylo napisane na wstepie artykulu ze gushing jest jednym z najmniej zbadanych problemow trapiacych piwo.
     
     
    Maly edit : W artykule pisza rowniez ze mocno chmielone piwa sa bardziej odporne na gushing to tak na marginesie.
    Dzięki za obszerna odpowiedź. Różne partie słodów etc, więc chyba nie to. Co do mocno chmielonych - hop creep znamy i nie kochamy.

    Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

  4. Imho kwestia rozpuszczalności CO2, w 18 stopniach tak średnio się rozpuści, a jak już się rozpuści to imho tak szybko nie ucieknie w tych 18 stopniach do szyjki butelki.
    Mam teraz w butelkach Milk Stouta z końcowym blg 5, butelki stoją w 20 stopniach i po otwarciu piwo ucieka, nie gwałtownie ale ucieka. Po przelaniu jest wzorowo, 0 przegazowania, jak by to było zakażenie to myślę że w butelce jest wystarczająco dużo cukrów aby dzikusy je zeżarły i rozsadziły butelki.
    Miałem tak jak Ty też w którejś warce weizena z owocami, strasznie uciekał z butelek, w końcu poszły do lodówki na kilka dni, po wyjęciu z lodówki i przetrzymaniu w ponad 20 stopniach ok. 24h nic nie uciekało.
    No u mnie to była dość ostra fontanna, także na pewno pomoże ale nie wiem czy do końca.

    Mam wątpliwości czy bezpiecznie będzie przewieźć to że sobą w dalszą trasę.

    Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

  5. Hej tak sie sklada ze wczoraj czytalem w niemieckim magazynie browarniczym artykul o gushingu - pisana jako praca doktorancka na uniwersytecie Weihenstephana.
    Ogolnie rzecz biorac gushing jest pomimo naszego wysokiego stanu wiedzy na dzien dzisiejszy nie do konca odkryty.
     
    Gushing dzielimy na :
    - powstaly w wyniku uzytych skladnikow
    - powstaly w dalszym procesie produkcyjnym
     
    Jako najczestsza przyczyne gushingu poprzez skladniki podaje sie slod. Juz nawet najmniejsze objawy nalotu grzybami moga powodowac to zjawisko.
    Slod jest tym samym najbardziej narazony na "napad" grzybow w mokrych i wilgotnych sezonach, lecz moze powstac rowniez poprzez zle, wilgotne warunki produkcyjne.
     
    Przyczynami gushingu w procesie produkcyjnym mozga byc krysztalki szczawianu wapnia (Calium oxalate) powstajace w wyniku reakcji miedzy kwasem szczawiowym (oxalsäure) a wapniem. Kwas szczawiowy dostaje sie do brzeczki za posrednictwem slodu.
    Kolejnymi indykatorami gushingu moga byc roznego rodzaju zabrudzenia znajdujace sie w butelkach lub zwiazki metali np. zelazo lub aluminium.
     
    Browary jako prewencje przeciwko gushingowi uzywaja chlorku wapnia jako dodatek do wody podczas zacierania.
    Rowniez zmniejszenie karbonizacji piwa obniza ryzyko gushingu.
     
    Butelki : niezwykle wazne jest aby nie znajdowaly sie tam pozostalosci po tenzydach. Przy uzywaniu Lugu niezwykle wazne jest aby uzywac najmniejszej zalecanej dawki, gdyz przez dluzszy okres moze zaatakowac powierzchnie szkla - ten punkt szczegolnie zwrocil na mnie uwage w twoim przypadku, gdyz wspomniales ze wczesniej tych problemow nie miales a zaczely sie dopiero teraz.
     
    To by bylo na tyle jesli chodzi o ten artykul i najwazniejsze kwestie w nim poruszone. Sam jestem jeszcze na etapie trawienia tych informacji, ale moze znajdziesz w nich cos instotnego co pomoze znalezc przyczyne tego fenomenu w twoim piwie.
    Tak jak bylo napisane na wstepie artykulu ze gushing jest jednym z najmniej zbadanych problemow trapiacych piwo.
     
     
    Maly edit : W artykule pisza rowniez ze mocno chmielone piwa sa bardziej odporne na gushing to tak na marginesie.
    Co do editu, hop creep, znam.

    Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

  6. Postaw sobie na styropianie jak się obawiasz ,że ''ciągnie drożdżom po nogach "
    Nie chcę zostawiać w korytarzu styropca bo mi kot z niego zrobi sieczkę. Na piętrze od podłogi ciepło, będzie ok. Po prostu podłoga z płytkami jest na parterze, ciągnie podwójnie bo płytki i piwnica pod nimi.

    Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

  7. We wszystkich butelkach fontanna, zero zelatyny, czytałem ten podobny wątek, mam delikatne wątpliwości odnośnie tego, bo piwo w tych fermentorach siedzi po 2 miesiące czasem, zero innych oznak poza gushingiem, jeśli coś by dojadalo, to by dojadlo w wiadrze albo nie przegazowało w dwa tygodnie. Mogę się zdziwic

     

    Wagi bym nie winił, ale sprawdzę. Kilo mąki ze sklepu powinno niewiele odbiegać od 1kg.

     

    Odnośnie chłodzenia to spodziewam się że to robi różnicę, ale mimo wszystko piwo w tych 18°C nie powinno się ewakuować aż tak. Fakt faktem wiadomo że argument typu "sklepowe nie wylata" jest z dupy, znacznie większa czystość od zawiesin etc, ale wczoraj pół stołu myłem ;] Ale jedna butelka poszła do lodówki, zobaczę czy ustanie.

     

    Zacznę od przedstawienia piwa po pierwszym tygodniu na piętro, na panele, żeby go nie chłodziło od dołu. Jak nie pomoże to zrobię czystkę NaOH

     

     

     

     

     

  8. Witajcie! (tu nie jepiwka/jewarzka, tu można)

     

    Drugi rok mija odkąd wsiąknąłem w piwowarstwo i nie spodziewałem się że wtedy dopadnie mnie problem z gushingiem/przegazowaniem.

     

    Otóż poprzednie półtora roku bez większych problemów przewarzylem, radząc sobie z temperaturami styroboksem, więc sezon caly rok. Do rzeczy. Ostatnie 3-5 warek okazują się problematyczne. Pomijając RISa, w którym może to być niedofermentowanie z powodu zbyt niskiego pitchrate, pozostałe 4 Warki to różnej maści ale w zakresie 12-15 blg. Każda z nich stała w fermentorze miesiąc w porywach do dwóch, najpierw w korytarzu prowadzącym do domu (ok 12°C) następnie w domu (16-20 °C). Gazowane na poziomie 1.7-2.0 wg brewness. Oznak infekcji zero. Chmieliny wykluczam, piwa są klarowne. Nigdy nie miałem z tym problemów, nie poczyniłem znacznych zmian w browarze, wszystko po staremu.

     

    Wstępnie winię:

    - małą ilość drozdzy, chociaż myślę że 1 paczka suchych na 20l górniaka 12blg powinna zahulać.

    - fermentory na ogół stoją na kafelkach które są znacznie zimniejsze niż temperatura otoczenia, moze tu leży pies pogrzebany?

     

    Receptury dorzucę później dla ułatwienia rozważań, post pisany na kolanie w autobusie, cienszkie życie studenta kierunku inżynieryjnego.

     

    Jakies pomysły?

     

    Thank you from the mountain.

     

    Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

     

     

  9. Adam Pawlicki -> Miałem na myśli fakt, że nie zajmuje w ten sposób kuchni na cały dzień.
    Być może. Wg., http://www.mrmalty.com/calc/calc.html powinienem użyć chyba wtedy 4 czy nawet 5 opakowań, ale ... Czy na pewno?
    Do tej pory, jeśli nie liczyć PB od Gozdawy, WSZYSTKIE moje portery bałtyckie schodziły poniżej 10* Blg. Co więcej, było tak nawet wtedy, jeśli nie trzymałem piwa na burzliwej 4 tygodni!
     
    Co do samego zacierania ... Dziękuję. Kiedyś NA PEWNO spróbuje, ale najpewniej dopiero po kupnie Coobry.
    Na świecie są tylko 2 rzeczy pewne. Śmierć i podatki. To że wyszło, nie znaczy że zawsze wyjdzie, te kalkulatory po coś są. Zrób coś lżejszego i na gęstwie rób PB. I po problemie. Podejrzewam że będziesz bardziej zadowolony z efektów. Sam właśnie chyba walczę z efektami zbyt małej ilości drożdży.

    Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

  10. Myślisz że płatki ryżowe powodują zalegającą goryczkę?
    Nie sądzę. Myślę że to może być kwestia braku kontry. Płatki ryżowe sprawiają że piwo jest lżejsze, uwytrawniają. A im bardziej wytrawne piwo, tym mniejsza kontra dla chmielu i bardziej odczuwalna goryczka

    Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

  11. Cryo hops opierają się na tym, że jest to w głównej mierze lupulina, czyli pyłek chmielowy który de facto ma najwięcej a-k. Z tego co się orientuję, to szkoda używać go na goryczkę, ale mogę się mylić. Cryo hops było raz po raz stosowane przez browary (np Powder Man, nie pamiętam z jakiego browaru). Najrozsadniej chyba jest użyć go na zimno/na aromat

    Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

  12. Grzegorz Żukowski -> Kiedyś nawet się nad tym zastanawiałem. Chciałem zrobić "dziesiątkę" lagera, około 14-15* Blg koźlaka i 24-25* Blg porter bałtycki, tylko, że by to było trochę monotematyczne, nie uważasz?
    A owszem, raz, bo potem bym tylko przelewał świeżą brzęczkę na gęstwę po poprzednim piwie. Mógłbym nawet nie i tego nie robić, o ile słaby lager ruszyłby po użyciu jednej fiolki ...
    Brzęczkę, ostawmy w spokoju. ;]

    Wiem. Autokorekta. Nie mogłem się powstrzymać :D89956c0c2c10b1ed15e5d63dbab04bd5.jpg

    Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

  13. Grzegorz Żukowski -> Dziękuję za odpowiedź.
    Też się nad tym zastanawiałem. Czy, mimo, że to drożdże dolnej fermentacji, nie jest im za zimno ... Ale jak bym robił PB w tych wyższych temperaturach, to bardziej by mi RIS wyszedł.
    Porter Baltycki od RISa się raczej różni zasypem, niż profilem od fermentacji z tego co kojarzę.

    Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

  14. Witam. Mój pierwszy post i pierwsze podejście do zrobienia piwka.
    W sobotę tj. 26.01 w fermentorze zagościł brewkit "Black Rock Crafted American Pale Ale 1,7 kg" z ekstraktem słodowym jasnym. Całość została zagotowana i doprowadzona do temperatury 24 stopni po czym dodano nawodnione drożdże z zestawu. Już po około 6 godzinach fermentacja rozpoczęła się na dobre. Zanim to się zaczęło temp. spadła do 21 i już taka się utrzymywała a temp. otoczenia była zbliżona do niej.  Przez kolejne 3 dni fermentacji proces ten szedł pełną "parą" - w rurce co kilka sekund "bulgotało". Zapach z rurki był dla mnie niesamowicie cudowny za co odpowiadał chyba mój ulubiony chmiel Cascade, z którym miałem do czynienia tylko w piwkach kupowanych (tak mi się wydaję, że to głównie jego aromaty pieściły moje nozdrza) :]. Po 3 pełnych dniach proces wyhamował. Piana zeszła a w rurce coś się tylko dzieję raz na kilka minut. Wczoraj tj. 30.01 delikatnie zajrzałem do środka i oczom ukazał się jakiś nalocik - namierzono 4Blg. Dzisiaj otwarłem ponownie i dalej jest 4Blg. Dalej bulga co kilka minut. Po zapachu niestety ani śladu - czuć jabłkiem.
     
    Co z tym dalej robić?
     
    Według producenta:
    temp fermentacji 18-25
    temp. otoczenia 18-25
    czas fermentacji 4-7dni
    IMG_20190131_154639.thumb.jpg.57207c3ef1fdfea1ff0236436254522f.jpg
    IMG_20190131_154353.thumb.jpg.44d317cd5ff9566ee9838f3d694a48f1.jpg
    IMG_20190131_154320.thumb.jpg.2dafc5c217222b5355699f6dd8c31f14.jpg
    Jabłko wynika z nieskończonej fermentacji i zbyt wysokiej temperatury.

    Nie zaglądaj do piwa po 3 dniach, czas fermentacji podany przez producenta to szkodliwy absurd.

    Polecam poczytać troche wiki i forum.

    Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

  15. Sprawdziłem, że w kotłowni mam 13,5'C a w nocy spada o pół stopnia więc chyba będzie lepiej niż 12'C w piwnicy?
     
    Planuję zrobić 3 IPA Single Hopy na trzech chmielach: Marynka, Sybilla i Perle. Czy Marynka i Sybilla są bardzo podobne i sobie odpuścić?
    Pytanie czy 100g chmielu to wystarczająco na 12l brzeczki do fermentacji? Widziałem, że tyle sypią niektórzy do APA ale na 19l, a do IPA na 20l to 200g albo i więcej
    Czy przy SH 60min 20g, 30min 20g, 5min 30g i 30g na cichą to jest dobry plan chmielenia?
    Lepiej ułożyć sobie jakoś tak na 5 minut, na chłodzenie, i potem do goryczki na godzinę.

    Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

  16. Właśnie się obawiam, że sparzenie to za mało i tylko beta kwasy uciekną. Czytałem opinie, że wrzucanie luzem chmieli, czy płatków dębowych bez ich zatapiania potrafi najbardziej się przyczynić do infekcji
    Pirosiarczyn sodu bodajże odkaża oparami. Skoro już tak ostrożnie, to może w ten sposób?

    Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

  17. [mention=15379]Versaar[/mention] masz na myśli jakieś konkretne odmiany ? Czy sypiąc aromatyczny na zimno trzeba go jakoś dezynfekować czy można sypać prosto z opakowania ? 
     
    Przez te kilka dni chmielenia chmieliny nie opadną ładnie na dno aby można było się obejść bez dodatkowego filtrowania ?
    Co do odmian się nie wypowiem, pewnie klasyka USA, jakaś citra, amarillo, simcoe, coś. Nie trzeba dezynfekowac, można sypać. I nie opadnie.


    Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.