Skocz do zawartości

JacekKocurek

Members
  • Postów

    2 351
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez JacekKocurek

  1. Kożuch nie oznacza, że jeszcze trwa fermentacja. Niektóre drożdże dolnej fermentacji także po robocie lobią wylegiwać sie na powierzchni. Jeżeli chcesz mieć pewność to pobierz próbkę i zmierz gęstość.
  2. Moim zdaniem ta ostatnia. Niestety V.3 już wyszła więc nikt postronny tego nie zweryfikuje. Ale piana znacznie słabsza na niej była a w składzie 20% pszenicy!
  3. Piana jest w tym piwie wybitnie udana. I nie ma ani grama słodu pszenicznego!
  4. Raczej chodzi o 60% łącznej objętości słodu i wody (60% of the total filling volume)
  5. Najlepsze mi wyszło jak trzymałem 50' na ferulikowej i tego się będę trzymał. Tak około godziny to rozsądny czas. Trzeba jednak uważać na rozkład białek. Nawet w 40°C peptydazy są już aktywne i prowadzą do zbyt daleko posuniętego rozpadu białek, co skutkuje brakiem piany. Moja pszenica w zeszłym roku z tego powodu przegrała konkurs w Parparach. Smak był doskonały (bez fałszywej skromności), goździki w ilościach właściwych a piana do d. Wydaje mi się, że najlepiej na ferulikową dać tylko słód pszeniczny, po przerwie podgrzać do 63°C i wsypać pozostałe słody (przeskoczyć przerwę białkową). Przerwę dekstrynującą także dobrze wydłużyć nawet mimo negatywnej próby jodowej, bo w tej temp. działają jeszcze proteinazy, które dają średniej długości łańcuch białek, odpowiedzialne za pianę.
  6. Próbowałem tych sztuczek ale bez efektu. Optymalna temperatura enzymatycznego uwalnia kwasu ferulikowego to 40-43°C (zależnie od autorów badań). Czas przerwy jest istotny. Co prawda już 15minut podwaja ilość kwasu ferulikowego w brzeczce ale kolejne podwojenie jego ilości trwa 2godziny.
  7. Czyli jednak maltaza przeżywa słodowanie. Albo coś mi się pomyliło albo źródło nieteges.
  8. Coś kojarzę, że maltaza nie wytrzymuje suszenia podczas słodowania i nie ma jej w słodzie gotowym.
  9. Czyli co? Proponujesz napluć do zacieru, przeżuć go na sposób indiański, czy może iść na całość i z jelitka dorzucić
  10. Pomiar gęstości brzeczki jest standardową metodą określania zawartości ekstraktu. Densymetry, zwane areometrami są tanie i powszechnie dostępne. W praktyce piwowarskiej stosuje się tu najczęściej trzy skale: Ballinga, Plato albo gęstości (tzw. OG ? Oryginal Gravity szczególnie popularna w USA). Dwie pierwsze skale są zbliżone, bo obydwie wykorzystują stopnie, w których jednostka odpowiada 1% zawartości ekstraktu. Różni je temperatura skalowania wynosząca dla Ballinga 20°C dla Plato 17,5°C. Trzecia nie podaje ilości ekstraktu a fizyczną wielkość: gęstość mierzonego płynu. Do przeliczeń tej gęstości na zwartość ekstraktu stosuje się wzory matematyczne opracowane przez różne gremia, m.in. American Society of Brewing Chemists. Ostatnio przy warzeniu Tmavego miałem do dyspozycji laboratoryjny areometr wyskalowany w g/cm3. Najpierw zmierzyłem gęstość brzeczki za pomocą Biowinowego areometru (temp. pomiaru 20°C), którego wskazanie do tej pory uważałem za poprawne i uzyskałem 12°Blg. Następnie zanurzyłem w niej areometr wyskalowany w jednostkach gęstości. Wynik: 1,046g/cm3. Siadam do ProMasha i wychodzi, że gęstość taka odpowiada niecałym 11,5% zawartości ekstraktu. W pierwszej chwili zmarkotniałem bo nie dość, że ekstrakt mniejszy niż planowany to jeszcze błąd ciągnący się od lat. A może błąd tkwi gdzie indziej... ? Owszem i zaraz pokażę gdzie. Wystarczy włączyć pierwszy lepszy kalkulator obliczający gęstość brzeczki, choćby ten dostępny w ProMashu, żeby przekonać się, że przyjmują one gęstość ?brzeczki? o zawartości ekstraktu 0°Blg wynoszącą 1,000g/cm3. Założenie to jest błędne, bo czysta woda w 20°C (temp. odniesienia skali Ballinga) ma gęstość 0,998kg/m3. Można by zapytać: cóż to jest te 0,002g/cm3 a jednak ta wartość, to właśnie brakujące 0,5°Blg z pomiaru gęstości brzeczki Tmavego. Gęstość wody wynosi 1,000g/cm3 w temperaturze 4°C i to w tej temperaturze należałoby mierzyć brzeczkę za pomocą gęstościomierzy lub też robić korektę temperatury. Zaraz, zaraz, a może jednak się mylę? Można to przecież zweryfikować za pomocą eksperymentu. Przygotowałem roztwór sacharozy odważając 10,0g cukru i uzupełniając do 100,0g wodą z RO (zbliżona do destylowanej) co daje 10% wag. roztwór, czyli 10°Blg w 20°C. Biowinowy areometr włożony do roztworu wskazał prawie dokładnie 10°Blg, densymetr wyskalowany w g/cm3 wskazał 1,038g/cm3, co odpowiada 9,5°Blg wg przelicznika w ProMashu. Brakuje 0,5°Blg, tyle ile wynika z różnicy między gęstością wody w 20°C a przyjmowaną we wzorach wartością 1,000g/cm3. Eksperyment potwierdził zatem wcześniejsze rozważania. Jakie wnioski płyną z tego co napisałem? Są dwa. Pierwszy: jeżeli przytrafi się Wam ustalać zawartość ekstraktu za pomocą pomiaru gęstość to do obliczonej wartości można śmiało dodać 0,5°Blg. I to jest wniosek in plus. Drugi: jeżeli określacie masę wybitej brzeczki z jej gęstości obliczonej na podstawie ballingu to niestety trzeba od wyliczonej wartości odjąć 0,002g/cm3. Dla liczących wydajność warzelni ten drugi wniosek nie jest korzystny.
  11. Sto lat Krzysiu!! Niech Ci się darzy w browrz(y)e!!
  12. Wiadomo. Wcześniej już się tłumaczyłem z tej nadgorliwości
  13. Tego w Twoim przypadku nie zazdroszczę Znieść to jak cie mogę, ale wnoszenie to masakra...
  14. Warka 73: Czeski Pils Przelana na cichą. Zeszło do 3°Blg.
  15. Warka 76: Tmave - Rumburak Czeskie ciemne. Czarne jak serce Rumburaka więc po nim przyjmie nazwę. Planowana gęstość 12°Blg, kolor 62EBC, goryczka 23 IBU. Zasyp Słód pilzneński, Litovel - 2kg Słód monachijski, Litovel - 2kg Słód karmelowy ciemny Litovel - 0,22kg Słód karmelowy jasny Strzegom - 0,08kg (brakło Litovela) Słód Carafa III - 0,15kg Słód palony żywiecki - 0,12kg Zacieranie z 1 warową dekokcją Zasyp na 39°C z 15l wody, 70% RO Odebrane 10,5l, reszta (raczej gęsta): 50°C - 15 64°C - 30' gotowanie - 15' [*]po zmieszaniu [*]62°C - 25' [*]72°C - 35' [*]76°C - 15' Gotowanie 80'/Chmielenie w 20' 30g Saaz szyszki 3,5% ak, tyle że w 2009r, teraz pewno najwyżej 3% i 8g Iunga granulat 9,5%ak. w 60' 20g Saaz granulat 3,5%ak, j.w. w 65' 4g mchu irlandzkiego Wyszło ok 12°Blg. Zniosłem do piwnicy i zadałem gęstwa po czeskim pilsie.
  16. No tylko, że tym razem to już świnka będzie musiała oddać co najmniej 2 szynki..
  17. No Krzyś, uśmiech do kamery poproszę
  18. My też w składzie sprzed roku czyli 2+2 (10 i 7 lat)
  19. Przy ciągłym użyciu to pewno wystarczy. Ja tego KEGa pożyczyłem od Pierona, trochę czekał na napełnienie a jak się okazało w rurkach zostało trochę piwa więc wolałem umyć dokładnie. I tak dałem sobie spokój z tymi blaszkami podtrzymującymi sprężynkę zaworka w króćcu.
  20. Takie rzeczy właśnie tuż' date=' tuż w moim browarze, gratulacje [/quote'] Na razie to straszna prowizorka. KEG pożyczony od Pierona. Węże od żony, z instalacji CO2 do akwarium. W tej chwili nie mam nawet jak zrobić wyszynku.
  21. Warka 74: szkockie mocne 70/- Dziś po raz pierwszy 'zakegowałem" piwo. Do Corneliusa weszło ok 19l a reszta (6 l) do butelek z 40 g cukru rozpuszczonego w wodzie. Samo kegowanie jest fajne ale mycie i dezynfekcja KEGa oraz złączek zajmuje sporo czasu. Wszystko rozebrałem na czynniki pierwsze i dokładnie umyłem. Potem dezynfekcja r-rem ClO2. Co do piwa to gęstość zeszła do ok 2°Blg. Smak jest przyjemny jednak dominuje w nim czekolada, czyli jest raczej poza stylem.
  22. Warka 72: Dortmunder Export Dziś rozlany ze 120g cukru rozpuszczonego w 1/2 l wody. Gęstość zeszła do niecałych 3°Blg.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.