Skocz do zawartości

Wuuu

Members
  • Postów

    807
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Treść opublikowana przez Wuuu

  1. Można tak powiedzieć następnym razem jak będę w pobliżu to nagram ten dźwięk. Niestety nie trzymam tego wszystkiego w swoim mieszkaniu z uwagi na brak wolnej przestrzeni i dojeżdżam doglądać raz w tygodniu do rodzinnego domu. Ale generalnie, jeśli planujesz zakup i ma to stać w pomieszczeniu, w którym na codzień ktoś przebywa czy śpi to raczej nie będzie zadowolony tymi cyklicznymi szumami Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
  2. Tak, rozmiar fermentora jest zbliżony do gara GF, tylko z uwagi na nogi, trochę wyższy. Hałas chillera porównałbym do natężenia hałasu pracującej zmywarki (hałasuje tylko pompa glykolu). Ale to tylko w momentach kiedy faktycznie chłodzi, bo większość czasu jednak jest uśpiony i włącza się tylko gdy temperatura będzie miała odchył pow 0,5C. Sam fermentor, z tym kubraczkiem, całkiem nieźle trzyma temperaturę i zachowaniu 18C (w temp otoczenia 22-22C), chiller interweniował może raz na godzinę. Jednak przy cold chrashu 6C to już było gorzej i włączał się co ok 10 minut. Ale taka korekta temperatury o 0,5C to raptem 2 minut roboty i cisza. Po pierwszej warce, wielce sobie chwalę cały sprzęt. Wiem, że miałem dorzucić materiały ze zbierania gęstwy i rozlewu, ale nie miałem rąk do pracy i nie było jak uwiecznić czynności.
  3. Może zapomniałeś dolać wody do rurek Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
  4. Wuuu

    Wuuu

  5. @Daniel(), jak zawsze Twoja odpowiedź w pełni mnie satysfakcjonuje Moja pierwsza gęstwa zebrana ze stożkowego fermentora GF, stąd bałem się, że zlałem w większości syf z dołu, a zdrowe jeszcze fruwają w brzeczce. Z ciekawości, za parę dni odkręcę ponownie zawór zobaczymy czy jeszcze coś się na dnie uzbierało po kilku dniach "cichej".
  6. A niech mi ktoś uprzejmy przypomni, czy na tym zdjęciu żywe drożdże to tylko te bialutkie na wierzchu? Czy są to po prostu drożdże najlepszej jakości, ale w tej przeważającej warstwie niżej też normalnie żyją i mają się dobrze? Czy to już trupy? Gęstwa po płynnych 1056 po 10 dni burzliwej. Płukane.
  7. Tak, to nornalne. Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
  8. Wuuu

    grainfather

    Wracając do tematu, bo przy dzisiejszym warzeniu mi się przypomniało o tych "nieczystościach" po zacieraniu i zrobiłem zdjęcie tego z czym nie chciałbym gotować brzeczki. Stąd właśnie moje filtrowanie przed gotowaniem. Mocuję tę siatę nylonową do rurki i wszystko ładnie zbiera. Resztę syfu wylewam. P.S. @giekon kupiłem jednak cały zestaw
  9. No i warzenie za mną. Z drobnymi problemami jak to przy nowym sprzęcie, ale bez tragedii Zdjęć niewiele, bo warzyłem sam i wszystko trzeba było robić w tak zwanym międzyczasie, ale podzielę się paroma spostrzeżeniami. W połowie gotowania zabrałem się za mycie i dezynfekcję fermentora. Podobna jak w przypadku plastików, z tą różnicą, że tu mamy 2 zaworki - 15l roztworu Star San, potrząsać i po jakimś czasie zlałem obydwoma wylotami jednocześnie je również dezynfekując. video-1529435074.mp4 Dołem otwarty wylot do pobierania brzeczki znad drożdży, a ten "krztuszący się" to wylot do pobierania gęstwy, otwierany tylko poprzez nacisk odpowiedniej "dźwigni". Krztusił się, bo góra wieka była zamknięta rurką fermentacyjna. Niestety, po dezynfekcji, zapomniałem zamknąć tego pierwszego zaworku i w momencie przelewania piwa do fermentora, przez nieuwagę ulało mi się z 2 l piwa. Leciało powolutku bezpośrednio pompą z kotła GF, poszedłem gdzieś na moment. Na szczęście przywołały mnie krzyki dziadka, który siedział w pobliżu, gdyby nie on to pewnie całe piwo by przeleciało i tyle z warzenia. Ale ja nie o tym Przed pierwszym użyciem chillera, trzeba trochę przy nim posiedzieć, sporządzając miksturę z glykolu i wody i w kółko włączając i wyłączając pompę, cyrklując ciecz dopóki w rurce przestaną lecieć bąbelki. video-1529434582.mp4 Jednocześnie fermentor powinien już być podłączony do chillera tylko kablem zasilającym. Chociaż co ciekawe, tylko chiller wymaga podłączenia do prądu, dalej przekazując już prąd do fermentora. Dzięki temu w fermentorze działa sterownik temperatury, który to narzuca chillerowi kiedy ma chłodzić oraz własnej wbudowanej grzałce kiedy ma grzać. Bez chillera, fermentor podłącza się bezpośrednio do prądu poprzez specjalną przejściówkę, ale będzie tylko grzał w razie konieczności. Logiczne. W sterowniku można zmienić jednostki (metryczne/imperialne), histerezę (domyślnie 0,5 C) oraz zablokować ewentualne grzanie lub chłodzenie. Dodatkowo można posiłkować się gotowymi profilami fermentacji na Ale i Lagery, ale dostępne są też 2 dodatkowe profile do personalizacji. I uwaga - można zaprogramować z góry aż 5 kroków fermentacji! Zaszalałem i ustawiłem na dziś temp 17 C, na jutro przez 7 dni 18 C, potem na wszelki diacetylową na 21 C, następnie cichą 10 dni 17 C i na 2 ostatnie dni cold crash na 6 C. Najniżej można ustawić 4 C. Niby bajka - można jechać na wczasy i zapomnieć, ale parę razy trzeba jednak się pojawić przy fermentorze, żeby chociażby zrobić pomiar i spuścić gęstwę. Tę akurat producent zaleca spuścić trochę po 3-4 dniach fermentacji (martwe drożdże), żeby po wszystkim nie zatkał się wylot stożka. Docelową gęstwę do ponownego użycia zbierać po zakończonej fermentacji burzliwej. Cyk, chlup! I piwo na cichej Chiller bez problemu schłodził mi brzeczkę z 26C do 17C w ok 30 minut. Sam chiller balansuje z temperaturą cieczy w zależności od zadanej na sterowniku fermentora. Parę razy pokazywał u siebie temperatury poniżej 0 C. Oczywiście w którymś momencie przymocowałem rurki IN/OUT. Ciecz krąży w przestrzeni między ściankami fermentora. Po odłączeniu przewodów nic się nie ulewa. Generalnie jestem pełen nadziei, że moje piwa dzięki temu wejdą na nowy poziom, bo do tej pory miałem duże problemy z zachowaniem odpowiedniej temperatury fermentacji. Tylko clooling brew bag, ale tam to i tak praktycznie loteria, a i chłodzisz otoczenie, a nie bezpośrednio brzeczkę/piwo jak tutaj. Co do pytania @PaulCraft to niestety nie jest to tania zabawka. Conical Fermenter to koszt 2499 PLN, a Glykol Chiller 3899 PLN, jednak jeśli ktoś planuję zakup tylko jednego fermentora to alternatywą do chillera jest Cooling Pump Kit, który jest nieporównywalnie tańszy. Tu trzeba tylko zadbać o źródło lodowatej wody , np. fermentor z wodą i wymienianymi zamrożonymi butelkami PET. Sterownik zrobi za Was resztę. Ja jednak nie przestaję rozbudowywać swojego browaru i mam zamiar z czasem dokupić jeszcze przynajmniej jeden fermentor, stąd zakup chillera. Jeśli kogoś zainteresowały te produkty, to polecam kanał Grainfathera lub Davida Heatha na YT. @yogshi ale chyba "SS" jest o wiele droższy?
  10. W przypadku kolejnego pszeniczniaka nie polecam zlewanie bezpośrednio na gęstwę z prostej przyczyny - za dużo drożdży. Przy weizenkach zaleca się raczej stopy nastawu w zakresie 0,35-0,5 mln/cm3/Plato, żeby uwypuklić charakter drożdży (estry). W gęstwie będziesz miał o wiele za dużo komórek drożdżowych co może zaowocować większą produkcją m.in. aldehydu octowego. Jak już raz zbierałeś i przemywałeś gęstwę i wiesz gdzie popełniłeś błąd, to nie popełnij go tym razem Oblicz w jakimś kalkulatorze ile potrzebujesz faktycznie tej gęstwy i nie pozostawiaj nic przypadkowi.
  11. @Daniel() wrzuciłem przecież ten sam link pod filmik Davida jako źródło Ale dziwne, bo w tapatalk nie widać.
  12. Wieeem. Aż żal, że przez praktycznie miesiąc nie będę mógł nic innego uwarzyć, bo fermentor zajęty Ale dlatego właśnie zdecydowałem się na chiller, bo z czasem mam w planach dokupić kolejny fermentor jak już się odkuję.
  13. Stało się! Po latach wyrzeczeń i egzystencji o chlebie i wodzie, mój browar domowy wzbogacił się o kolejne gadżety od Grainfathera. Z początku miałem ograniczyć się tylko do fermentora i cooling pump kit, ale stwierdziłem, że w mojej pasji nie ma miejsca na kompromisy. Żona jakoś to przeżyła. We wtorek planuję warzenie i pierwsze użycie sprzętu, więc jeśli ktoś jest ciekaw to mogę przygotować małą fotorelację i podzielić się wrażeniami na dłuższą metę (fermentacja, zbieranie gęstwy, rozlew, itp.). Ktoś z forumowiczów też może pokusił się już o zakup i ma już jakieś ciekawe spostrzeżenia co do użytkowania? Poniżej moje nowe dzieci
  14. Też nabyłem i chwalę. Co prawda spodziewałem się w zestawie deski z już wyprofilowanym środkiem, ale jak ma się wyrzynarkę to nie problem, w kilka chwil wyciąć otwór w domu.
  15. Mały update. Badanie przeprowadzała znana nam wszystkim firma Fermentis. Nowy filmik Davida: Źródło: https://fermentis.com/news-from-fermentis/technical-reviews/e2u-direct-pitching/ Jak pisał @Daniel() dobra rehydratacja może odbyć się tylko w wyższych temperaturach (ok 30C), ale wynika z tego, że złotym środkiem będzie uwadnianie drożdży bezpośrednio w brzeczce o wyższej temperaturze i zmieszanie jej z brzeczką o temperaturze fermentacji. BTW, dzięki @Daniel() za pomoc w założeniu pierwszego banku drożdżowego wczoraj na festiwalu
  16. Wuuu

    INFEKCJE

    Miałem ostatnio nieprzyjemność pić APA z Browaru Stara Szkoła i ewidentnie było wadliwe i zarówno w smaku jak i zapachu (całkowicie przykryło zapach chmielu) dało się czuć chlorofenol, czyli właśnie apteka, bandaż, szpital te sprawy. 1/4 piwa oszukiwałem się, że nadaje się do wypicia, ale w końcu przestałem się oszukiwać i poszło w kanał. Jeśli nie czujesz tego w aromacie i możesz wypić piwo ze smakiem to raczej nie chlorofenol. Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
  17. Jakie jest powiązanie między tym, że rozszczelniła Ci się instalacja chłodnicy, a tym, że musiałeś gotować to 3-4h? Czy pisząc 3-4h masz na myśli, czas od gotowania do schłodzenia? Nie do końca rozumiem, niemniej jednak długi czas gotowania i odparowanie, wpłynęło raczej na zwiększenie gęstości początkowej, nie mając większego wpływu na fermentację. Starter robiłeś? Zresztą 4 plato nie jest źle. Rozumiem, że mierzyłeś aerometrem nie refraktometrem?
  18. Kolega JURGOWIAK poleciał trochę z teorią dofermentowania @BeowulfPL robiłem jakiś czas temu APA z tego zestawu i te 10 minut w zupełności wystarczyło, goryczka w odczuciu dosyć wysoka (mimo, że brewness pokazywał raptem 35 IBU). Chociaż winię za to chmielenie na zimno, które przedłużyło mi się z przyczyn niezależnych na 8 dni, bo goryczka taka ściągająca, łodygowa. 5 dni powinno w zupełności wystarczyć.
  19. A gdzie Ci garnek zniknął? W czym miałeś zamiar gotować? Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
  20. Przy takiej ilości pszenicy tak bywa niestety, bo nie ma łuski. Warto dodać wcześniej do takiego zasypu samej łuski np. ryżowej. Teraz to tylko przenieść spowrotem i próbować raz jeszcze ułożyć złoże. Mash out robiłeś? Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
  21. Kawał dobrej laboratoryjnej roboty! Faktycznie dobrze by było przeprowadzić jeszcze eksperyment z brzeczką o temperaturze docelowej fermentacji np. 18C. Widząc jednak rezultat Twojego, ciężko uwierzyć, że żywność drożdży będzie większa, co sugerują te badania, na które się ostatnio powoływałem. Nie omieszkam zawitać do Twojego labu na festiwalu Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
  22. Drożdży w butelce może być jeszcze mniej, jeśli przed rozlewem zdekantujesz znad osadu piwo z cichej fermentacji do tanku pośredniego (kolejny fermentor z kranikiem). Tam też można przygotować roztwór wody z glukozą do refermentacji, dzięki czemu nie będziesz musiał sypać do każdej butelki. A teraz to tylko jak kolega koholet poradził - nalewać piwo do szklanki jednym płynnym ruchem bez drożdży i powinno być lepiej.
  23. To słabo szukałeś chyba A w środku kilka linków zarówno do innego podobnego tematu, jak i receptury. Tylko tak użyto trawy pod koniec gotowania. Na Twoim miejscu, jak już masz w planach eksperymenty, to zrobiłbym wywar z np z 5-10g i dodał do połowy piwa w trakcie rozlewu, bo na samą cichą chyba niewiele już wniesie.
  24. Ja rozumiem, że chodzi przypadki i wszystko się może zdarzyć w domowym browarze. Powinniśmy jednak starać się jak najmniej pozostawiać przypadkowi. Zaciekawiły mnie te wyniki badań, bo rzekomo ktoś zrobił to co nam moze być ciężko sprawdzić w domowym zaciszu. Czyli przeprowadził badania w kontrolowanym środowisku na wielu próbkach i wyszło, że uwadnianie, szczególnie z mieszaniem może spowodować większe szkody niż sypcięcie bezpośrednio do brzeczki. I tyle. Nie twierdzę, że jest tak albo inaczej - sam też pracując jeszcze na sucharach uwadniałem drożdże bazując na ogólno dostepnej wiedzy i doświadczeniu piwowarów. Wrzuciłem ten temat jako ciekawostkę, bo może jednak wszyscy się myliliśmy co do obecnego stanu rzeczy, co jest lepsze dla sucharów. Kiedyś ludzie myśleli, że Ziemia jest płaska (niektórzy wciąż tak uważają), ale przyznanie się do błędu nie powinno być porażką tylko triumfem oświecenia! Poczekajmy na te wyniki badań i bedziemy mieli jasność. Chyba każdy chce, by jego drożdżom było jak najlepiej, a jeśli jakoś możemy im zapewnić odpowiednie warunki to powinniśmy je zapewnić Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
  25. Czy nie jest zaprzeczeniem mówiąc, że do 50% ginie w momencie sypania bezpośrednio do brzeczki, a potem mówiąc, że jednak do 50% ginie w momencie rehydratacji? Chociaż idąc tropem tych nowych badań i tego co sam wyżej napisałem, że w najlepszym wypadku wyjdzie to samo i tak i tak do 50% zginie, to masz rację: pisząc dwie różne tezy w sumie nie przeczysz sobie Generalnie i tak problem mnie akurat mało dotyczy, bo korzystam z drozdzy płynnych, ale faktycznie muszę sięgnąć po jakieś pozycję naukowe, bo temat ciekawy. mocno ubolewam jednak, że nie ma nic w tłumaczeniu na nasz ojczysty język. Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.