Witam.
W związku z automatyzacją mojego gara do zacierania, wróciła mi chęć do zabawy w programowanie mikroprocesorów i budowę mikroprocesorowego termostatu w oparciu o układ AT89C51.
Ma on realizować;
- pomiar i wskazania temperatury bieżącej
- włączanie przekaźnika termostatu w oparciu o 3 wcześniej nastawione temperatury T1, T2, T3 w wcześniej ustawionych czasach C1, C2, C3. Czyli T1 ma być utrzymywana w czasie C1 etc.
- odliczanie aktualnie realizowanego czasu
wyglądało by to mniej więcej tak:
przykład
T1-65°C T2-72°C T3-78°C
C1-60' C2- 20' C3-30'
------------------------------
50,3°C on
T1- 62,0°C done- 60'
------------------------------
65,1°C off
T1- 65,0°C done- 55'
------------------------------
65,5°C on
T2- 72,0°C done- 20'
------------------------------
72,0°C off
T2- 72,0°C done- 18'
------------------------------
72,5°C on
T3- 78,0°C done- 30'
------------------------------
78,0°C off
T3- 78,0°C done- 20'
------------------------------
Proszę o dodatkowe pomysły.
Czy trzy czasy są wystarczające? Może potrzeba ich więcej?
Jak poradzić sobie z bezwładnością termiczną brzeczki? Czy czas zacierania liczy się od momentu osiągnięcia temperatury, czy należy odpowiednio wcześniej ją zwiększać (wtedy dojdzie zmienna B jak bezwładność, którą będzie się ustawiać aby grzałki włączyły się wcześniej i w zaplanowanym czasie osiągnęły temperaturę zaplanowaną dla kolejnego kroku programu).