Skocz do zawartości

Kaniutek

Members
  • Postów

    658
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    18

Treść opublikowana przez Kaniutek

  1. Moi drodzy! Wciaz zabieram sie za swoja pierwszą warkę. Czytam wszystkie możliwe tematy techniczne, dotyczące zacierania, gotowania i fermentowania. I ciągle mam w perspektywie cos, co spedza mi sen z powiek, i wstrzymuje przed rozpaleniem pod kotłem. Nie mam elektrycznej kadzi, bo kolega sprawek zniknął - od 2 tygodni nie pojawil sie na forum - a nie znalazlem dotad nikogo innego, kto dysponowałby grzalkami do kupionego przez ze mnie na kadź zacierno-warzelną kega. Zeby wiec nawarzyc piwa, muszę póki co uzyc kucheni gazowej na 1 pietrze mojego domu. ( W innym wypadku, zrobilbym to na parterze i nie byloby problemu. ) Fermentor zas bedzie stal w garazu, pietro nizej, czyli 14 schodków, w którym mam aktualnie idealną temperature do tego, bo 16 stopni. Przeniesienie ręczne 20-25 litrow brzeczki w fermentorze nie wchodzi wogole w rachubę. Mam dyskopatię i walczę z nią od prawie 3 lat. Kazdy ciezar wiecej niz 10 kg, to dla mnie potencjalnie widmo kilkutygodniowego bólu tej cześci ciała, gdzie plecy tracą swoja szlachetna nazwę. Noszenie czegokolwiek na wyciagnietych rekach przed sobą,to pewne samobójstwo. Zaznaczam, ze pomysl z amerykanskich forow, z wezykiem do spuszczania brzeczki między piętrami jest na razie zbyt abstrakcyjny. W przyszłości, moze wybuduję szyb i windę towarową Na razie jednak, wymyslilem, bo i tak byloby mi to potrzebne, zakup wozka schodowego, czyli tzw. "młynarki". Trzy duże kółka rotacyjne na osi, powinny zapewnić w miare łatwe wożenie ciężarów po schodach. I nasuwa sie teraz pewna wątpliwość. Czy tradycyjny fermentor 33 litry, wypełniony brzeczką 25 litrow, zadeklowany i przywiazany do wózka, moze mi sie przy operacji zjeżdżania po 18-centymetrowych schodach rozszczelnic i narobic balaganu? Bo cos mi mowi, że może. Czy ktos z was ma juz takie doswiadczenia i moze ma opracowane metody transportu fermentorów, bez angażowania układu mięśniowo-szkieletowego, ew. może mnie utwierdzic w trafnosci pomysłu, lub jego ew. bezsensie?
  2. To jest coś podobnego do "Kwaśny Łatwy Zacier Wujka Jessie". Łatwo wyguglic. Ale to zacierania na kukurydzy, czyli na bourbon, który wszak też jest łychą.
  3. Prawda, ale przy założeniu, że obie grzałki są tej samej mocy Przepraszam, że się tak upieram, ale mam autystyczne podejście do definicji Wysłane z mojego TA-1021 przy użyciu Tapatalka
  4. Dla uściślenia, 1/4 sumy mocy obu grzałek.
  5. Jest taka pora roku, że można rzeczy trzymać za oknem na parapecie, jeśli nie ma dosc miejsca w lodówce... Ciekawe, jak te worki. Kiedyś kupiłem dużą ilość tanich woreczków do zgrzewania i niestety, mają mikropory. Większość łapie powietrze po kilku tygodniach... Dobra maszynka za 65 PLN to świetny deal.
  6. Tanie urządzenie vacum będzie droższe niż emaliowany kocioł. Dylemat, czy bardziej przyda ci się vacum w przyszłości, czy dwa kociołki. Co do przechowywania chmielu, to 2 miesiące bym przetrzymał po prostu w chłodnym, ciemnym miejscu.
  7. Po 1 uncji jednego i drugiego na 15 minut da podobne ibu. Mowisz, że będzie lepiej?
  8. Z kalkulatorów wyszło mi, że gdybym dodał pół uncji El Dorado, po 10 minutach dodał uncję Falconer's Flight, i zakończył gotowanie 20 minut później, IBU tego piwa wyniosłoby 40+. (obliczenia średnie arytmetyczne dla alfakwasów) To - podejrzewam - będzie dla mnie bardziej akceptowalny poziom. Jeśli nikt nie odwiedzie mnie od tego pomysłu, tak zrobię. Coś mi podświadomie mówi, że będzie dobrze. Dziękuję za pomoc
  9. Dziekuje slicznie. Pobawię się tymi kalkulatorami. A powiedzcie mi jeszcze, czy chmiel w pierwszych minutach gotowania uwalnia inne aromaty, niż w nastepnych? Tzn, zastanawiam się, czy jeśli na przykład na początku wyługowuje się z niego np. gorycz, a potem aromat, to jeśli użyję połowy chmielu mam szanse na zachowanie całości aromatów, pomniejszonych tylko o to, co wynika z goryczy. Dobrze kombinuję, czy to jednak tak nie działa?
  10. Moi drodzy, zabieram się za pierwsze warzenie w zyciu. Czekałem z tym do dzisiaj, aby uniknąć aktywności muszek owocówek i wyeliminować jeden z ewentualnych problemów, który zawsze spędza sen z powiek przy fermentacji. Poza tym, bedzie mi łatwiej kontrolować temperaturę w posiadanych pomieszczeniach teraz, niż latem. Oczywiscie, na pierwszy rzut idzie brewkit, żeby było łatwiej, chociaż już tam kiedyś cos w życiu zacierałem i nie jest to nic trudnego. Wybrałem więc na dwie pierwsze warki brewkity amerykańskiej firmy Brewer's Best. Dlaczego te? A, bo tak wyszło... Najpierw będzie to Black IPA, a potem, kiedy temperaturę w garażu będę miał około 2-3 stopnie (czyli niedługo) i da się lagerować bez lodówki, uwarzę ich drugi kit Continental Pilsner. Mój problem dotyczy IBU. Nie jestem wielkim fanem gorzkich piw. Wręcz z dużą rezerwą podchodze do piw rzemieślniczych, własnie z powodu wysokiego ich chmielenia. A w zasadzie, powinienem napisac wprost, że niechętnie pijam. A Black IPA wg karty będzie miała IBU na pioziomie 80-85. Trochę mnie to przeraża, że "nawarzę piwa", którego nie będzie komu w domu wypić. Dlaczego więc mam ten brewkit, a nie wziąłem czegoś innego? To długa historia o braterskiej przyjaźni, stosunku starszego brata, do młodszego, i zjawiska zwanego "a co tam gówniarz wie"! Nie ma się co rozwodzić nad nią. Po prostu, mam taki kit i przecież go nie wyrzucę... A więc do sedna. Zapewne jest gdzies na forum na to klarowna odpowiedź, ale nie znalazłem/niedoczytałem/umknęło mi/nie umiem znaleźć. Czy, jeśli zredukuję ilość zawartego w kicie chmielu do połowy, uda mi się obniżyć IBU? Czy może powinienem krócej chmielić tą samą ilością? Kit składa się z: FERMENTABLES 3.3 lb. Dark LME (ekstrakt płynny) 3.3 lb. Amber LME (ekstrakt płynny) 1 lb. Amber DME (ekstrakt suchy) SPECIALTY GRAINS 8 oz. Biscuit (słód biszkoptowy) 8 oz. Cara Brown 4 oz. Chocolate Wheat HOPS 1 oz. El Dorado (http://www.hopslist.com/hops/aroma-hops/el-dorado/) 2 packs 1 oz. Falconer’s Flight® (http://www.hopslist.com/hops/dual-purpose-hops/falconer-s-flight/) 1 pack 2 oz. Lemondrop (https://www.hopsteiner.com/variety-data-sheets/Lemondrop/) YEAST 1 Sachet Instrukcja mówi, aby dodac: - jako pierwszy El Dorado i gotować 20 minut - następnie dodać pierwszą paczkę (1 oz. = 28,35g) Falconer's Flight i gotować 25 minut - następnie dodać drugą paczkę (1 oz. = 28,35g) Falconer's Flight i gotować 15 minut Teraz zakończyć gotowanie. - Lemondrop nalezy dodać w całości przy dekantacji na cicha fermentację Może ktoś mnie posądzi o zamach na charakter tego piwa, ale tak jak wcześniej napisałem boję się tak wysokiej goryczy i że po 3-4 butelkach będę zmęczony smakiem... Ale może walory wynikające z dobranych słodów i ekstraktów przykryją tę gorycz i sharmonizują smak na tyle, że nie mam się czego obawiać? Ktoś doradzi, żeby może na początek spróbował innego kitu, a ten zostawił na później. To dobry pomysł, ale ten kit już mam. Na inne musiałbym czekać - to jest dla mnie pewien kłopot organizacyjny. Czy może jest tu ktoś, kto zna to piwo? Link do recepty tego kitu: http://www.brewersbestkits.com/assets/1064_blackipa_recipe.pdf
  11. Witajcie, dawno temu zarejestrowałem się na tym forum. Nigdy nic nie pisałem, czytałem, czytałem. Przeczytałem bardzo dużą część forum, niestety nie wszystko. Jestem doswiadczonym fermentatorem, ale moje doświadczenia ograniczały sie dotąd tylko do win owocowych i cukrowych . Jeszcze więcej stworzyłem nalewek. Przyszedł ten dzień, kiedy zabieram się za swoją pierwszą warkę. Niestety, z poprzedniego profilu nie jestem w stanie, ani zadać pytania, ani założyć tematu, ani kompletnie nic. Nie chce mi sie zawracać głowy obsłudze, ani tracic swojego czasu. Moge usiąść do komputera, wtedy kiedy mogę, jest więc to zawsze ukradziony czas, z czasu, który mogłem przeznaczyć czemuś innemu. A ponieważ tamten profil jest martwy i nieużywany uznałem, że założę nowy. Przyznaję się otwarcie. Nie wiem, czy za coś takiego jest tutaj gilotyna. Mam nadzieję, że czynny żal oszczędzi moją głowę. Nie wynika to z braku szacunku do innych. Przez lata administrowałem dwóm forom internetowym i doskonale rozumiem zjawiska, kiedy wpada świeżak między dziadków i pyta o to samo, o co pytało tysiąc podobnych świeżaków. Postaram się uniknąć podobnych zachowań, ale wiem, ze pewnie już gdzieś padały odpowiedzi na moje pytania, ale ani szukajka, ani moja wielomiesięczna, lektura ich nie znalazły. Więc pewnie zapytam o jakąś totalną oczywistość (zresztą mam zamiar taki, dlatego się odzywam). Reasumując, witam się serdecznie z Wami. Na imię mam Mirek i jestem zwykłym "Mirkiem". Jeszcze nic nie uwarzyłem, ale w weekend będę warzył swoje pierwsze w życiu piwo. Mieszkam pod Warszawą, przed moim domem często rośnie kukurydza, której po zbiorach zostanie zawsze tyle, że można to cichcem pozbierać, prześrutować i zatrzeć. Może nie od razu na piwo, bo nie lubię w piwie posmaków kukurydzianych, ale można przecież inne rzeczy robić z takiej kukurydzy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.