Obawiam się że będzie pierwsza warka wylana w kanał, niestety. Widocznych oznak fermentacji nie było, poza "syczeniem" i bąbelkami na powierzchni. Po 24 h zmierzyłem Blg i zeszło z 11 do 4...ale...zlewając piwo zauważyłem w cieczy martwą muszkę Fermentor miałem szczelnie zamknięty, rurkę zaślepioną zrobiłem jedynie kilka małych dziurek igłą. Do środka zaglądałem delikatnie 2 razy, wtedy musiało się to stać, lub podczas zlewania z gara po schłodzeniu. Nie mam pojęcie ile takich "prezentów" może tam być. Póki co, spróbowałem i nie ma kwasu, piwko jest smaczne. Ale nie daje większych szans tej warce