Skocz do zawartości

Muchor

Members
  • Postów

    430
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Muchor

  1. Ja to ogólnie lubię się od czasu do czasu nabzdryngolić - a jeżeli swoim piwem to przyjemność podwójna. Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
  2. Przypuszczam, że niezupełnie o to chodziło [emoji3] Podejrzewam, że pytającemu mogło chodzić o równoważną ilość słodu pilzneńskiego, który można zastąpić tą jedną puszką. Gdyby tak było, to można tak szacować: cukry stanowią około 75-80% masy ekstraktu czyli około 1.3 kg. Jeżeli wydajność zacierania przyjąć 55%, to ta puszka ma w sobie tyle samo cukrów co zatrzesz z około 2.3 kg słodu. Oczywiście, liczby są mocno niepewne i zależą od sprzętu, wydajności itd. No i chyba (proszę o potwierdzenie innych) przy zacieraniu (szczególnie w 63 stopniach) dostajesz dużo cukrów fermentowalnych, a w ekstrakcie masz dużo cukrów niefermentowalnych. Więc to powyższe oszacowanie może być nieco zwodnicze jeżeli chodzi o efekt końcowy (a nie blg brzeczki). A jeżeli pytającemu chodziło o coś innego, no to przepraszam. Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
  3. Drodzy koledzy, Piwa pszeniczne zazwyczaj nie wymagają długiego leżakowania - wszak to nie lagery. Zwykły Hefeweizen to raptem dwa tygodnie, aby się tylko nagazował i już można się nim cieszyć. A jak to jest z Witbirem? Właśnie rozlałem do butelek i teraz patrzę łapczywie. Pzdr Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
  4. Minął rok, moje cztery piwka pseudo-lagerowe z ubiegłego roku już całkowicie wypite, zrobiłem je wszystkie na tych Nottinghamach. Cóż, nie jestem sensorykiem, wrażliwym na pikogramy estrów, czy sędzią PSPD - według mojego chamskiego podniebienia, te piwa wyszły naprawdę czysto. Zapewne bym nie rekomendował tego rozwiązania jako panaceum na tego typu problemy - ale mogę potwierdzić, że producent nie kłamie i te drożdże, w temperaturach otoczenia typu 13-14 stopni, dają naprawdę profil zbliżony do lagera. W tym roku już nie zdążę spróbować drożdży od Gozdawy GLW35 - ale może ktoś, kto ich próbował w podobnych temperaturach, mógłby dodać swój komentarz?
  5. Myślę, że warto dodać jakiejś świeżej gęstwy, najlepiej jakichś neutralnych lub pasujących drożdży - może S-04? Powinny mieć tolerancję na alkohol tak 9-10%. Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
  6. Wydaje mi się, że w tych ekstraktach jest sporo cukrów złożonych, niefermentowalnych. Kiedy robiłem piwa na tych ekstraktach, stopień odfermentowania był dość niski. I to by tłumaczyło mocno słodowy charakter tych piw. Faktycznie, dość trudny do zbalansowania chmielem. Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
  7. Refermentacja w butelce to zazwyczaj 1-2 tygodnie. Tak jak napisał kolega - najlepiej jak jest w podobnym przedziale temperatur co zwykła fermentacja. Dopiero po tym czasie możesz przenieść butelki w chłodne miejsce, aby piwo tam sobie dojrzało. Jak długo powinno trwać takie lagerowanie - to zależy od mocy i gatunku piwa. Np. typowe pszeniczne właściwie nie potrzebuje, jak tylko się nagazuje, można pić. Im piwo cięższe i złożone - tym zazwyczaj dłuższe leżakowanie. W Twoim przypadku nie przejmuj się, czy to lager czy nie, piwo na pewno będzie smakować i to jest w tym wszystkim najważniejsze [emoji106] Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
  8. Muchor

    Alternatywa dla kociołka

    A co jest złego w kociołku? Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
  9. A dlaczego po zakończeniu grzania (i, co za tym idzie, spadku temperatury) wzrósł poziom blg? Chodzi o rozszerzalność termiczną już przefermentowanego piwa czy jakiś inny efekt? Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
  10. Bardzo jestem ciekaw na ile czyste wyjdzie to piwo na GLW35 w temperaturze otoczenia 13-14°. Zrobiłem w tym roku na wiosnę takie niby-pilsy przy pomocy Nottinghamów w takiej temperaturze i faktycznie wyszły bardzo czysto. Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
  11. Rozumiem, czyli drożdże już zrobiły robotę, i nie ma pomyłki. No to jeszcze potrzymam w cieple kilka dni aby posprzątały do końca i potem cold-crush na balkonie (nie mam lodówki). Dzięki za odpowiedź. Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
  12. Koledzy, Krótko - 13.X nastawiłem cydr z soku z jabłek Prince, miał 11.2 brix (zmierzone refraktometrem). Teraz, po prawie dwóch tygodniach miał zmierzone 3.0-3.5 brix (kilka pomiarów, cały wynik w tych granicach). Jak to teraz przeliczyć na alkohol i stopień odfermentowania? Zwykły kalkulator piwowarski pokazuje mi około 6.3-6.7% alkoholu - ale pokazuje mi błąd przy wyliczeniu odfermentowania. Macie jakieś lepsze kalkulatory dla cydru? Trzeba uwzględnić alkohol przy pomiarze refraktometrem - czy to jakoś inaczej się robi niż przy zwykłym piwie? Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
  13. A możesz napisać jak wysładzasz z tym workiem? Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
  14. Palmer to akurat wielka kobyła - rozmiar może zniechęcać. Jest wiele poradników w sieci, filmów na YT - od tego bym zaczął. Nauczysz się, jak uwodnić drożdże, prowadzić fermentację, dezynfekować sprzęt i butelki do rozlewu, liczyć cukier do refermentacji, jak sprawnie kapslować, i na koniec - jak zwalczyć własną niecierpliwość i pozwolić piwu dojrzeć [emoji3] To naprawdę sporo wiedzy. Będąc w nią uzbrojony łatwo przeskoczysz na etap warzenia z ekstraktów, a wtedy możliwości są już naprawdę duże. I będziesz wiedział, czy chcesz sobie kupić jakiś automat i przejść na słody. Piwowarstwo jako hobby wciąga - ale koledzy kibicują, bo są częstowani, nie jest łatwo potem wyjść z nałogu. Ostrzegałem [emoji482] Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
  15. To prawda, kolega Jancewicz i jego zapiski to istna kopalnia mądrości - można się też z nim zmailować, sympatyczny jest. Ogólnie to jako pierwszy brewkit polecałbym np. Coopers IPA - wtedy chmiel i tak przykryje niedociągnięcia. Pzdr Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
  16. Cześć, Zawsze się cieszymy widząc początkującego piwowara domowego - dlatego koledzy tak pospieszyli z dobrymi radami. Ten fermentor jest dobry do swoich celów, ale zajmuje jednak sporo miejsca i nie daje Ci wiele więcej od zwykłego plastikowego wiaderka z dziurkami i naklejonym termometrem ciekłokrystalicznym. A te plastikowe fermentory możesz włożyć jeden w drugi - rozumiem, że skoro brak piwnicy to i miejsca za dużo nie masz. Ogólnie, piwowarstwo domowe składa się z wielu etapów - żaden nie jest bardzo skomplikowany, ale ich mnogość na początku wywołuje często poczucie złożoności całości. Dlatego warto zacząć od prostych brewkitów, a warzenie z ekstraktów i własne chmielenie to już bardzo dobre piwa pozwala robić. W 22 stopniach temperatury otoczenia to już da się coś rozsądnie przefermentować, acz istotnie kveiki mogą być dobrym pomysłem - tylko może nie od początku. Zatem, witamy ciepło w naszym gronie, zachęcam do pierwszych warek krok po kroku, po kolei możesz sobie dodawać kolejne etapy. Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
  17. Ja się doczytałem, że 20% soku z jabłek dobrze robi - daje taką podstawę cydrowi z gruszek. Faktycznie, w ubiegłym roku robiłem cydr z soków NFC i fajnie wyszedł. Dałem 4 worki soku gruszkowego i jeden worek soku jabłkowego Prince. Niestety, nie pamiętam nazwy gatunku gruszek. Przy rozlewie dodałem 0.5 kg ksylitolu. Dojrzewał pół roku, pije się bardzo lekko i przyjemnie. Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
  18. Muchor

    Guinness

    Zrobiłem raz piwo wg tego przepisu (tylko dałem inne chmiele bo nie miałem pod ręką). Wyszło bardzo dobre, faktycznie - tylko tej aksamitności nie miało co Guinness. Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
  19. Muchor

    Guinness

    A może ktoś może polecić jakąś recepturę na takiego domowego prawie-Guinnessa? Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
  20. I jeszcze jedno - przelewanie na cichą fermentację ma sens tylko i wyłącznie wtedy kiedy chcesz wykorzystać gęstwę drożdżową do kolejnego piwa. W przeciwnym przypadku, nie ma sensu otwierać fermentor i ryzykować infekcją. US-05 w miarę dobrze się sedymentują zatem przy rozlewie nie będziesz miał drożdżowego posmaku. Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
  21. Zapewne po prostu jest już po fermentacji. Nie otwieraj fermentora, po prostu poczekaj tydzień (co najmniej). Jeżeli masz możliwość regulacji temperatury, to - tak jak to pisali koledzy - zaczynaj od niższych temperatur. Wtedy drożdże produkują mniej estrów, wyższych alkoholi - tego całego syfu który odpowiada za kaca i przykre posmaki. Ale APA ma szansę wyjść dobrze, te amerykańskie chmiele mogą to wszystko przykryć. Zatem - spokojnie poczekaj jeszcze chwilkę i potem rozlej do butelek, poczekaj miesiąc - no i pij z radością, smakiem i dumą. Czego bardzo serdecznie życzę [emoji16][emoji482] Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
  22. Na razie nie zaglądaj. W jakiej temperaturze fermentujesz? Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
  23. Rozumiem Twoje wątpliwości, bo sam je mam. Rozstrzygam je trochę na oko, ale po kolei. Prawdą jest to, co piszesz, że najwyższa temperatura fermentacji wyznacza minimalny poziom nasycenia CO2 w piwie. Czy jeżeli zrobisz cold crash to czy ilość tego rozpuszczonego dwutlenku węgla w piwie wzrośnie? Zapewne tak, ale bardzo nieznacznie - bo nawet zakładając że cała przestrzeń nad piwem była wypełniona CO2 to tego gazu (molowo) dużo tam po prostu nie ma. Czyli temperatura piwa w trakcie cold crash-a nie ma wpływu na poziom zawartości rozpuszczonego dwutlenku - tzn. nieważne czy zjechałeś do 4 czy 1 stopnia, od tego poziom nasycenia (w jednostkach bezwzględnych) nie wzrośnie. Od czego zatem zależy - oczywiście od temperatury końca fermentacji i późniejszych temperatur. Czyli tyle tam go będzie ile się mogło rozpuścić przy fermentacji i potem, ile mogło się utrzymać. Przykładowo: fermentujesz w 20 stopniach, na początku temperatura ucieka do 22 stopni, potem stopniowo wraca do 20. Czyli na końcu masz tyle CO2 ile może się rozpuścić w wodzie o t=20°C (bo po obniżeniu temperatury drożdże jeszcze coś tam produkowały CO2, rurka słabo ale bulkała). Ale, gdybyś dla pewności podniósł jeszcze temperaturę o 3 stopnie na koniec (aby drożdże "dojadły") no to będziesz miał tyle CO2 ile "mieści" się w wodzie o t=23°C - nadmiar gazu ucieknie bulkając. Jeżeli potem obniżysz temperaturę do kilku stopni (np. przeprowadzając cold-crash) to już na poziom rozpuszczonego CO2 nie wpłynie. Czyli wtedy bierzesz t=23°C. Mam nadzieję, że nie namieszałem. Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
  24. A co w takim razie oznacza 4 kolumna? Zakładając, że efektywne zacieranie mamy dla 3l wody na 1 kg ziarna, to oznacza że pewnie więcej niż 8kg zasypu do tego garnka trudno będzie wrzucić. No, może 9. Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
  25. Jest sporo siatkowych pokrywek na allegro. Wysłane z mojego SM-G781B przy użyciu Tapatalka
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.