Skocz do zawartości

Muchor

Members
  • Postów

    433
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Muchor

  1. Eee, niekoniecznie. Sprawdzone doświadczalnie na kilku typach rurek. Ja lubię te z Ali bo mają taką małą zatyczkę z dziurką (trzeba sprawdzić drożność) i właśnie przed takimi opisanymi wyżej sytuacjami z muszkami dobrze chronią. Natomiast samo gotowanie w wodzie żadnej krzywdy tym rurkom nie czyni. A jednak masz wtedy pewność, że jest sterylna. Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
  2. Wygląda trochę jest stara elektrownia [emoji106][emoji16] Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
  3. Dokładnie tak - jeżeli piwo jest już po burzliwej fermentacji, to tak łatwo się już nie zakazi. Jednak alkohol jest środkiem konserwującym, zabija sporo drobnoustrojów. Dlatego właśnie w dawnych czasach, kiedy trudno było o czystą wodą do picia, pijano piwo - była mniejsza szansa na jakieś paskudztwo. Wyjmuj rurkę, zasłoń na chwilę czymkolwiek (aby kurz nie wpadał do środka), wylej muszki, wygotuj rurkę, zalej i włóż ponownie - będzie dobrze. Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
  4. Niezupełnie - przelewanie do drugiego fermentora tuż przed rozlewem po to, aby wymieszać piwo z syropem cukrowym to nie jest cicha fermentacja tylko sposób na wygodny rozlew do butelek. Pozwala to zarazem - ostrożnie zlewając - na oddzielenie większości drożdży. Hefe powinno być lekko mętne więc tu nie musisz być ortodoksyjny. Na pewno możesz wyrzucić fermentor na balkon na dwie zimne noce, więcej Ci opadnie na dno. Sam tak robię, to trochę taki cold crush dla ubogich, ale działa. No i takie zimno piwo się lepiej rozlewa. Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
  5. Butelkujesz, kiedy zakończy się fermentacja. To zaś sprawdzasz mierząc blg w odstępie kilku dni. Jeżeli jest odczyt stabilny - można butelkować. Zazwyczaj, dwa tygodnie wystarczają na zakończenie fermentacji, ale to zależy od kilku czynników, z których najważniejsze to temperatura fermentacji (niezupełnie to samo, co temperatura otoczenia) i wyjściowe blg. Zatem, zmierz blg ponownie za 3 dni i decyduj wtedy. Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
  6. Fajnie piszecie. Mam teraz 25l z soku NFC z jabłek Prince, już mi ładnie przefermentowały i teraz będę to rozlewał. Naszły mnie wątpliwości z tym chmielem i chyba się na razie wstrzymam. Kolejne do fermentacji mam 20l soku gruszkowego (i 5l Prince, bo tam trzeba też dać trochę jabłka) i tutaj w ogóle chmiel mi nie pasuje. Trochę się przestraszyłem tych kwaśno-gorzkich klimatów, to jednak może być za ostre. W planach mam jeszcze 25l soku z jabłek Idared, ale one są jeszcze bardziej wytrawne. Zatem chyba w tym roku odpuszczę. Ale bardzo dziękuję za Wasze komentarze.
  7. No właśnie, też mam taką wątpliwość. Bo cydr lubi trochę czasu jednak poleżeć, nim się ułoży. I pytanie, czy te aromaty, które przyjdą z chmielenia na zimno, nie zdążą się rozpaść wcześniej? Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
  8. Cześć, Przeczytałem na niektórych forach anglojęzycznych, że można nachmielić cydr na zimno. Mam 25l przefermentowanego soku z jabłek Prince, chciałem je zlewać do butelek aby odstawić na pół roku (najpierw do ciepłej piwnicy na miesiąc, potem do zimnej piwniczki do maja). Ale może rzeczywiście warto dodać jakiś chmiel? Pewnie jakiś amerykański, z nutami cytrusowymi - a może Lubelski?
  9. A ja też mam prośbę o poradę, wątpliwości mnie napadły. Zrobiłem Foreign Extra Stouta, 17 blg, dwa tygodnie fermentował na burzliwej, tydzień temu przelałem go na cichą bo potrzebowałem gęstwy do RISa - drożdże S-04. Teraz się trochę zastanawiam, czy przy rozlewie nie warto dodać łyżki tej samej gęstwy? Ma już tydzień, siedzi w lodówce, więc powinna być ze dobrej jakości. Jak sądzicie? Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
  10. Mój ostatni pszeniczniak nagazowałem do 4.0, i to było trochę dużo. Kiedy nalewałem do szkła, piana zajmowała 3/4 wiadomości. Po chwili oczywiście opadała, ale to chyba było za dużo. Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
  11. No właśnie, było fajnie się dowiedzieć - jak ostatecznie wyszło?
  12. Są takie miareczki 3-4-5g cukru, odmierzasz tym glukozę (sugeruję raczej 3 lub 4g), wsypujesz do odkażonej butelki, zalewasz piwem znad drożdży (trzeba uważać aby ich nie wzburzyć) i kapslujesz. Zostawiasz na dwa tygodnie w temperaturze pokojowej, a potem najlepiej znieść w jakieś chłodne miejsce i niech tam "lageruje" jeszcze jakiś czas. Jeżeli będziesz rozlewał po powrocie, to sugeruję wystawić fermentor na zimną noc (mogą już być przymrozki) na balkon - wtedy jeszcze Ci się troszkę sklaruje. Nie obawiaj się zostawić przefermentowane piwo w szczelnie zamkniętym fermentorze. Jeżeli do niego nie ma dostępu, to z zewnątrz nic Ci tam nie wejdzie, jest poduszka CO2 nad piwem i rurka (bulkator) zabezpiecza przed wejściem niepożądanych gości. Alkohol w piwie też jest środkiem konserwującym i tak łatwo nic Ci się tam nie stanie. Jeżeli chcesz być bardziej pewien, że przez bulkator nic nie wlezie, to nalej do niego trochę wódki - odetniesz w ten sposób główną drogę dla infekcji. I bądź spokojny, nawet i za dwa tygodnie nic się z tym piwem nie stanie.
  13. Przyznam się, że zdziwiłbym się gdyby TB zajął inne stanowisko. Zwłaszcza, że prawo jednoznacznie daje Ci możliwość odstąpienia od umowy zawartej na odległość. Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
  14. Przyznam się, że ten zakup jest poza moim obecnym zasięgiem finansowym, ale cieszę się że inni kupują. Chociażby dlatego, że jest szansa na używki w dobrej cenie za jakiś czas [emoji6] Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
  15. Hmmm, skoro kilka osób tak uważa, to może istotnie warto spróbować. Tym razem chciałbym chyba jednak zrobić "zwykły" żytni ale, natomiast może następnym razem faktycznie warto podążyć tym tropem. Szkoda, że nie mam wolnego fermentora, bo można by podzielić brzeczkę i część przefermentować zwykłymi drożdżami, a część weizenowymi. Ok, będę miał zatem motywację aby wrócić do żyta. Dziękuję za komentarze. Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
  16. A możesz rozwinąć tę myśl? Aż boję się powiedzieć, że chciałbym jakieś pijalne piwo, z dominującymi żytnimi aromatami.
  17. Cześć, Naszło mnie na uwarzenie piwa z ekstraktów (niedomiar czasu - paradoksalnie, praca z domu sprawia że czasu dla siebie mam mniej...), i chcę sobie zrobić piwo z ekstraktu żytniego. Planuję dać 2 ekstrakty żytnie po 1.2 kg i jeden zwykły - jasny jęczmienny, też 1.2 kg. Razem, na 20l brzeczki powinno mi to dać około 12 blg. Nie chcę, aby chmiel przykrył mi żyto, więc planuję chmielić raczej skromnie - 30g Marynki i 30g Lubelskiego. Mam pytanie - jakie drożdże polecacie? Kiedy robiłem żytnią IPA to fermentowałem ją zwykłymi US-05, ale jak tak patrzę po przepisach - to często Roggenbier jest fermentowany drożdżami do piw pszenicznych. Co byście polecili do tego mojego planowanego piwa - S-04 czy raczej WB-06? Jakoś mi te goździkowo-bananowe aromaty pszenicznego piwa nie pasują do żytniego chlebka... Ale może się mylę? Bądźcie zdrowi.
  18. S-04 to dość uniwersalne drożdże, typowe dla angielskich piw górnej fermentacji. W temperaturach poniżej 20 stopni dają dość neutralne profile. Mnie się zdarzyło raz, że mi jakby zasnęły - przeniesienie do pomieszczenia z wyższą temperaturą je obudziło.
  19. To, że firma ukraińska nie oznacza, że jakość jest gorsza. Ukraińskie zboże jest jednym z najlepszych na świecie. Produkcja ekstraktu słodowego to nie jest jakaś rocket science (gdzie zresztą Ukraińcy mieli spore osiągnięcia bo to oni robili większość rakiet dla Armii Radzieckiej), więc najlepiej to sprawdzić. Widzę, że nie ja pierwszy na nich wpadłem:
  20. No i wszystko jasne - to nie jest żadna nieduża firma z Małopolski, tylko duża firma spod Kijowa - i oni tam produkują bardzo dużo, i różnych ekstraktów (w tym np. bursztynowy, karmelowy ale także i żytni). Zadzwonił do mnie pan z tego biura powyżej (na Bonarce w Krakowie) i bardzo miło nam się rozmawiało. Kiedyś sporo jeździłem na Ukrainę i pamiętam, jakie wrażenie na mnie zrobił czarnoziem - może istotnie spróbuję kilku piw na ich ekstraktach.
  21. Spoko, pytaj się jak masz wątpliwości. Po pierwsze, kilku osobom ubogacisz dzień bo będą mogli się ponabijać i ironicznie skomentować. Ale dzięki temu będą mieli lepszą erekcję, więc spełnisz w ten sposób dobry uczynek. Po drugie, inni (np. ja) będą mogli się wykazać swoją świeżo nabytą wiedzą, więc poczują się lepiej i będą mieli lepszą itd. A po trzecie, spora szansa, że inni czytający będą mieli podobne wątpliwości, ale w obawie przed wyśmianiem nic nie napiszą więc pomożesz im je rozwiać, czyli też dobry uczynek. Sam widzisz, że warto pytać [emoji16] Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
  22. Na razie dostałem taką wiadomość: ___________ Witam, Jesteśmy producentem ekstraktu. Proszę podać numer do kontaktu, nasz manager skontaktuje się z Panem Z wyrazami szacunku, Poldingroup Sp. z o. o. 31-511 Kraków, ul. Rakowicka 10-B/4 NIP: 6793121781 +48 537 706 605 +48 530 056 605 ___________ Hmmm, nie znam tego rynku, czy to możliwe że to jakaś nieduża firma z Małopolski? Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
  23. Ten wzór bierze się po prostu z masy molowej glukozy i alkoholu etylowego, i z równania przemiany. Innymi słowy, z 1 kg glukozy, drożdże zrobią nieco ponad pół kilograma etanolu (reszta to ditlenek węgla i woda). Czyli różnica stężenia na końcu i na początku określa Ci, ile glukozy zostało przerobione przez drożdże, no i z tego wynika (to jest to dzielenie przez dwa) ile tam teraz jest alkoholu. Ponieważ alkohol ma gęstość inną od wody, dla większych stężeń trzeba wprowadzić dodatkową poprawkę. Inną poprawkę trzeba wprowadzić, kiedy mierzy się stężenia refraktometrem - ale z grubsza, mierzysz początkowe i końcowe parametry, i z tego wyznaczasz poziom alkoholu. To oczywiście przy założeniu, że nic Ci nie uciekło. Wysłane z mojego SM-G960F przy użyciu Tapatalka
  24. Tego konkretnego - nie wiem, widzę tylko że producentem (konfekcjonerem?) jest firma Polisol (http://polisol.pl/pl_PL/мalt-extract-barley/). Napisalem do nich z pytaniem, jeżeli mi odpowiedzą to napiszę. Ale na allegro jest sporo takich ofert - jeżeli chcesz Bruntala, to jest za dwie stówy: https://allegro.pl/oferta/pale-ale-ekstrakt-slodowy-14kg-bruntal-200-piw-7823876460 są też dostępne te o których piszesz, czyli pszeniczny i pilzneński, w tej samej cenie (wychodzi niecałe 25 zł za puszkę 1,7 kg). Oczywiście, można kupić w puszkach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.