Jestem wreszcie po pierwszym użyciu, więc mogę się podzielić spostrzeżeniami:
- chłodnica zaskoczyła mnie swoją skutecznością - schłodzenie 23 litrów brzeczki do temperatury ok 22C zajęło jej gdziś między 15 a 18 minut przy raczej przeciętnym ciśnieniu wody.
- nie ma co się obawiać, że chmieliny wejdą między drobne elementy konstrukcji usztywniającej i będą trudne do usunięcia. W moim przypadku wystarczył silny strumień z prysznica, z tym że robiłem to na świeżo, zanim osad zdążył przyschnąć. Potem oczywiście chłodnicę dokładnie umyłem płynem do mycia naczyń,
- nóżki są faktycznie dość ostre (na fotce w jednym z poprzednich postów widać, o co chodzi), ale proste osłonki z wężyka silikonowego sprawdziły się znakomicie.
Jedyny problem, jaki miałem, był z wężykiem fi 10 mm, który kupiłem w markecie budowlanym - był minimalnie za luźny i po podłączeniu do chłodnicy trochę z niego ciekło, tak więc przez całe chłodzenie siedziałem obok z podstawioną szklanką. Już po wszystkim przypomniałem sobie, że gdzieś mam opaski metalowe - zacisnę nimi wąż przed następnym chłodzeniem i nie powinno być problemu. Tak w ogóle to do chłodnicy był dołączony kawałek węża silikonowego o tej samej średnicy, z tym że trochę za króki, jak na moje potrzeby - użyłem go przy wylocie i z niego nie ciekło.
Suma sumarum jestem bardzo zadowolony z tej chłodnicy. Wiem, że gdybym wystarał się o surowiec i zrobił chłodnicę sam, to pewnie by wyszło dwa razy taniej i pewnie nie gorzej, ale wrodzone lenistwo wzięło górę