Skocz do zawartości

Scovron

Members
  • Postów

    112
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Scovron

  1. Jak temperatura wynosiła 23°C, to ja bym już nie schładzał - drożdże szybciej ruszą w wyższej temperaturze. Rehydrację się robi w temperaturze pokojowej. Ja najczęściej rehydruję w trochę cieplejszej wodzie, zwykle ok 28 - 30°C.
  2. No nie wiem, różnie to z Gretą bywa - moja bardzo kiepsko sobie radziła z wysokim kołnierzem. EDIT: moim zdaniem NRW to zdecydowanie najładniejsze butelki z półlitrowych
  3. Taka temperatura jest w pomieszczeniu, czy na termometrze na fermentorze? Jeżeli w pomieszczeniu, to znaczy że temperatura fermentacji wynosi 24-26C.
  4. Nic się nie stanie jak teraz bym obniżył? Jak będzie taka wysoka jak teraz piwo się nie uda czy będzie okrutne w smaku? Teraz to już trochę późno - w takiej temperaturze to od niedzieli większość cukrów jest już przerobiona. Innymi słowy większość fermentacji już się wykonała.
  5. Podpinam się pod pytanie. Gdyby dało się na nich zrobić sensownego Dubbela, byłoby niekulawo...
  6. Ciekawostka... 13 warek zaciągałem ustami i jak na razie żadnej infekcji.
  7. Scovron

    Biegacze

    Mam znajomych, którzy mają ponad 50 maratonów zaliczonych i jeżeli chodzi o buty, to biegają tylko w Asicsach. Ja z resztą też biegam w Asicsach, ale w przeciwieństwie do nich wybieram raczej te modele z niższej półki. Aktualnie od półtora roku mam Blackhawki (jak je kupowałem, to był najtańszy model z wkładką żelową), ale już się nieco zużyły, więc chyba się rozejrzę za kolejną parą niedługo. Wcześniej miałem Gel Stratusy 2, które udało mi się bardzo okazyjnie kupić, bo wchodziły już Gel Stratus 3 do sklepów. Generalnie lepiej mi się biegało w Stratusach, niż w Blackhawkach. Szkoda, że ta seria już nie jest sprzedawana, z resztą chyba tak samo, jak Blackhawk.
  8. Mam identyczny. Kupiłem używany od kolegi z forum z założonym porządnym kranem. U mnie uwarzył już 7 warek plus kilka u porzedniego właściciela i jak na razie działa bez zarzutu. Gdybym teraz szukał garnka, to rozejrzałbym się za większą wersją - można kupić podobne garnki, tylko że o pojemności 29 litrów i mocy 2000W.
  9. Może robią porterówkę przy okazji P.S. Po obejrzeniu odcinka Żołądkowych Rewolucji Magdy Gessler polecam obejrzeć dowolny odcinek Kitchen Nightmares z Ramsayem (najlepiej wersję USA). Różnica w poziomie obydwu programów jest porażająca. Chociaż jedno trzeba Pani Magdzie przyznać: nikt tak nie sypie Prymatu do gara, jak ona
  10. A ja myślę, że to było tak: ktoś przeczytał w prasie, że ostatnio modne jest warzenie piwa w domu i pomyślał sobie "co prawda nigdy nie uwarzyłam (może raczej 'uważyłam') żadnego piwa w domu i w ogóle nie mam o tym pojęcia, ale co tam.. otworzę sklep z akcesoriami dla piwowarów domowych. W końcu czym to się różni od handlowania zabawkami, szczoteczkami do zębów, czy futerałami do telefonów". Muszę przyznać, że nieźle się ubawiłem czytając opisy do aukcji na allegro. Najbardziej mi się podobało stwierdzenie przy Australian Bitterze Coopersa, że "Piwo klasy Premium Bitter cieszy się ogromną popularnością i uznaniem w Austrii" oraz że puszka zawiera "1,7 kg hermetycznie zamkniętego słodu chmielonego, bez dodatku konserwantów (Słód swoją konsystencją przypomina karmel/miód)". EDIT: czy ten sklep ma coś wspólnego z http://swiatpiwadomowego.pl , bo te same bzdury w opisach produktów widzę.
  11. A tutaj źródło tekstów z działu "Poradniki": http://www.zaradni.pl/porada/3365,jak_zrobic_piwo_w_domu
  12. To chyba cecha wszystkich termometrów spirytusowych, nie tylko Ali Francy.
  13. Zawsze w trakcie fermentacji trochę CO2 rozpuszcza się w piwie. Teraz ci się po prostu to piwo rozgazowuje. Bulkanie to nie jest żaden wyznacznik. Miałem podobną sytuację przy przedostatniej warce - piwo po przelaniu na cichą nagle zaczęło bulgotać i bulgotało w zasadzie przez całą cichą. Najlepsza akcja była, jak je rozlewałem, bo jak po nalaniu piwa do butelki kładłem na niej kapsel, to zaczynał podskakiwać Obawiałem się trochę, że wyjdą granaty, bo użyłem cukru do refermentacji w standardoweu ilości 4g na butelkę, ale na szczęście wszystko jest w porządku - po trzech miesiącach piwo nie jest nawet przegazowane.
  14. 0/13 - dezynfekuję wyłącznie OXI - żadnych kretów, domestosów, czy nawet Piro.
  15. To da sie jakiegos brewkita zepsuc ? Poza infekcjami to chyba niemozliwe... Jak się dosypie kilo cukru i sfermentuje w 26 stopniach, to pewnie się da
  16. No ale skoro korzen16 napisał, że mu bulka, to zakładam, że wiadro jest szczelne P.S. Moje wiadra po 12 warkach ciągle są szczelne.
  17. Chyba niezła cena, zwłaszcza że to ta trochę większa i mocniejsza wersja. Ja mam wersję "standard" - 27 litrów, 1800W i: 1. Czasami 23 litry filtratu potrafią wykipieć przy podgrzewaniu przed chmieleniem - przykrywam gar pokrywką, bo inaczej bym się chyba nie doczekał, ponieważ... 2. ... doprowadzenie takiej ilości do wrzenia zajmuje conajmniej godzinę.
  18. ile jeszcze poczekać?? Ja stosuję prostą metodę - jak rurka przestaje bulkać, obserwuję poziom wody. Jak widzę, że jest przesunięty w stronę wylotu, to naciskam delikatnie dekiel i wypuszczam trochę CO2, aż poziom w rurce się wyrówna. Czekam pół dnia i powtarzam operację. I tak w kółko, aż poziom przestanie się zmieniać. Oczywiście pewność daje tylko pomiar areometrem 2-3 dni pod rząd, ale dopóki poziom w rurce się na stałe nie wyrówna, to nie ma nawet co się brać za pomiary.
  19. Filtrator jak każdy inny. Kątowe przyłącze to powinna być fajna sprawa, bo oplot na pewno lepiej się wtedy układa wokół garnka, czy fermentora. P.S. Jak kupujecie wężyki do filtratora, to wybierajcie raczej te bez niebieskich i czerwonych pasków. Te paski są z tworzywa sztucznego i pewnie raczej nic się z nich do brzeczki nie przedostanie, ale nigdy nie wiadomo na pewno.
  20. Dobra rada na przyszłość: dołączoną do brewkitu instrukcję od razu umieść w koszu Serio! Lepiej zajrzeć tutaj: http://www.wiki.piwo.org/Moje_pierwsze_piwo_z_brewkita
  21. Sugeruję owinięcie fermentora mokrym ręcznikiem - zbija to temperaturę o jakieś 4 stopnie. Ja przy temperaturze otoczenia ok. 22 stopni mam po owinięciu temperaturę fermentacji na poziomie 20 stopni (bez ręcznika było by pewnie ok 24). Najlepiej jest wstawić fementor do dużej miski, owinąć go mokrym ręcznikiem tak, żeby dół ręcznika dotykał dna miski i nalać do niej ok. 1 litr wody. W miarę odparowywania wody z ręcznika, woda z miski będzie stopniowo w niego wsiąkała i będzie on cały czas wilgotny.
  22. Scovron

    INFEKCJE

    Ja mam rurkę igielitową z dołączanym na dole reduktorem osadów - do niej dołączam dopiero wężyk na górze. Moim zdaniem to najlepszy patent, bo wystarczy po prostu "postawić" reduktor na dnie. Reduktor ma dość wysoki brzeg, więc na koniec zawsze trochę pochylam fermentor i w ten sposób ściągam resztki. Trzeba tylko obserwować brzeczkę i podnieść rurkę w odpowiednim momencie.
  23. O ile się nie mylę, to ekstrakty chmielone WESa są nachmielone na 12 litrów, a nie na 20, jak standardowy brewkit (w zasadzie to brewkity są chmielone na 40 pintów, czyli ok. 19 litrów). Jak chcesz z tego zrobić 22 litry, to po prostu kup dwa ekstrakty. A jeżeli masz tylko jeden, to lepiej zrób 12 litrów, bo jeżeli zrobisz prawie dwa razy tyle, to piwo siłą rzeczy może wyjść bardzo mało goryczkowe.
  24. Piwnicę mam, ale temperatury w niej są zbliżone do tych w mieszkaniu, nawet w zimę. Balkon też mam, ale trochę się boję, że jak chwyci ostry mróz, to butelki nawet przechowywane w pudle styropianowym, w końcu zamarzną.
  25. Zamierzam w wolnej chwili zrobić sobie lodówkę ze styropianu, mniej więcej taką, jaką ma kosimazaki (http://www.piwo.org/topic/7701-diy-pudlo-izolacyjne-na-fermentor/) i uwarzyć w końcu pierwszego lagera. Ale jest jeden problem: co z refermentacją? Mogę wymieniać PETy dwa razy dziennie przez tydzień burzliwej i tydzień cichej, ale nie bardzo mi się uśmiecha robienie tego przez dwa miesiące refermentacji, dlatego pomyślałem, że przeprowadzę ją w temperaturze pokojowej. Wiem, że w takiej temperaturze drożdże wygenerują estry, ale nie mam pojęcia, jak duży to będzie miało wpływ na końcowy smak piwa - w końcu surowaca do refermentacji jest niewiele. Czy ktoś z koleżanek / kolegów refementował kiedys lagera w temperaturze pokojowej i mógłby się podzielić spostrzeżeniami? A może ktoś robił może kiedyś taki eksperyment, że część butelek lagera refermentował w prawidłowej temperaturze, a część w pokojowej i potem porównywał smak?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.