Sugerowałbym wykorzystać całość dostępnego chmielu. Im więcej, tym lepiej
Tym, że w AIPA chodzi o chmiel a nie słód. Tak więc im charakter słodowy jest lżejszy, tym lepiej dla percepcji chmielu. Pilzneński oprócz nielicznych wyjątków jest lżejszy od pale ale, ciut mniej słodki i daje ciut mniej charakteru.
Zwróć uwagę, że Amerykanie do AIPA używają słodu "two-row pale malt", albo "pale malt" który jest u nich najjaśniejszym i mającym najmniej charakteru z ich podstawowych. My tego słodu w PL nie mamy, ale można przyjąć, że najbliżej do niego naszemu zwykłemu pilzneńskiemu. Jak Amerykanie używają czegoś w stylu naszego słodu "pale ale", to piszą "british pale malt", albo dopisują do tego jeszcze nazwę jęczmienia (Maris Otter, Golden Promis i inne).
Tak więc pilzneński będzie właściwszy w naszych warunkach dlatego, że po prostu nic jaśniejszego nie mamy
Dzięki za wyjaśnienie-dotąd myślałem,że jankesi pisząc "two-row pale malt", albo "pale malt" opisują słód taki jak nasz pal ale
pozdrawiam