Skocz do zawartości

Szumidło

Members
  • Postów

    129
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez Szumidło

  1. Najpierw zrób nagazowanie - np z tydzień w 20-25 stopniach, a potem wstaw do piwnicy albo do pomieszczenia, gdzie jest z 15 stopnii na przynajmniej 2 tygodnie. Jak się wszystko ze sobą zaprzyjaźni + dojdzie nagazowanie - może być tylko lepiej, po miesiącu tym bardziej... OXI to raczej na świeżo i wylać po akcji...

  2. @zgredooo Powyższe kalkulatory to wszystko prawda. Warto dodać, że Ilość alkoholu w piwie jest związana ze stopniem odfermentowania - wyższym lub niższym, a to z kolei jest związane z temperaturą w jakiej przeprowadzony został proces zacierania... Robiąc piwo z brewkitu nie znamy do końca tych paramemetrów (w jakiej temperaturze zrobił to za nas producent)...

     

    Więcej w temacie: 

     

    Możemy jedynie dodać więcej lub mniej ekstraktu słodowego, co przełoży się na większą zawartość alkoholu. Dla przykładu robiąc brewkit 1,7 kg głównej puchy + 1,7 ektraktu słodowego w płynie otrzymamy pi razy drzwi 4,5-5%, dorzucajac dodatkowy 1 kg ekstraktu słodowego otrzymamy moc na poziomie 6,5-7%. Również ilość dodanej wody ma wpływ - stopień rozwodniania (20 - 23l)... Generalnie tak jak @ciezkicoswybrac wspomniał do obliczenia zawartości alkoholu trzeba znać BLG początkowe i końcowe... Na Androida jest kilka aplikacji tego typu co na brewness.com np. "Brewing Calculator"...

  3. W dniu 11.08.2023 o 12:52, ciezkicoswybrac napisał(a):

    A co do środków, to tak jak kolega wyżej wspomniał - Oxi samo w sobie jest środkiem czyszczącym z jakimś minimalnym działaniem dezynfekującym...

     

    @ciezkicoswybrac To trochę wprowadza w błąd. OXI jest raczej środkiem do końcowej dezynfekcji po uprzednim umyciu do czysta z wykorzystaniem innych środków czyszczących - zgodnie z informacjami z linka, który załączyłeś...

  4. @zgredooo 

    • Wilgotność nie jest kluczowa - zarówno fermentor jak butelki izolują piwo od środowiska zewnętrznego.
    • 16 st. C w piwnicy będzie ideales na leżakowanie i sklarowanie piwa w butelkach.
    • Cukier czy glukoza do refermentacji - bez różnicy. Cukierki - ceny z kosmosu, krojenie ich i porcjowanie to dziwna koncepcja. Ważne, żeby nie zastępować ekstraktu słodowego cukrem przy głównej fermentacji - tego typu "pomysły" to niestety standard w opisach aukcji brewkitów na Allegro czy sklepach internetowych...
    • Kluczowym tematem do stworzenia piwa z brewkitów pozostaje wybór właściwych drożdży i zapewnienie im odpowiedniej temperatury do pracy. Kveiki mają zakres temperatur bardziej zbliżony do tych panujących zazwyczaj w mieszkaniach. W przypadku innych szczepów - zazwyczaj trzeba poczynić inwestycje typu lodówka czy torba chłodnicza, nie wspominając już o regulacji temperatury, którą wraz postępem fermentacji należało by podnosić.
    • Przelanie - wężykiem znad osadu - do drugiego pojemnika pomaga w pozbyciu się go i pomaga uniknąć sytuacji, żeby nie rozlać go niechcący do butelek. Kran jest zazwyczaj montowany nieco ponad dnem, można dokręcić jeszcze reduktor osadów. Po burzliwej osadu powstaje sporo, po cichej - mniej, ale również. Niewielkie ilości mogą powstać również w butelkach przy refermentacji. Jest to proces naturalny w odróżnieniu od dodawania przez koncerny piwowarskie CO2 z... nawozów ;)
  5. @kozgi Jeżeli chodzi o pole "POZIOM CO2" trzeba wpisać liczbę od 1,5 do 4,5 określającą jaki ma być stopień nagazowania ("POZIOMY NASYCENIA DLA STYLÓW" z prawej strony). Nagazowanie na poziomie 1,5 będzie słabe, 4,5 - mega mocne. Jak dasz za dużo glukozy/ cukru nagazowanie może rozsadzić butelki... Jak pisałem, nie testowałem na razie większego niż 1,8 żeby nie mieć z tym problemów...

    Na sam koniec istotna jest również kwestia przechowywania piwa. Nie należy wystawiać butelek na światło słoneczne albo w pomieszczeniach ze zbyt wysoką/ zmienną temperaturą... Szkło czarne (nie białe lub zielone), optymalnie 15 stopni w ciemności. 

  6. @kozgi Ilość pakowanego piwa = liczba wyrażona w litrach, np. 20 albo 23 l.

     

    Mierzenie poziomu CO2 - można rozlać 45 szklanych butelek i 1 plastikowa PET - będzie widać jak bardzo się nagazowało.

     

    Pomiar BLG najlepiej robić na start, przelanie i rozlew. Im mniej grzebania i otwierania wieczka tym lepiej. Chyba że fermentujesz z kranem...

  7. Wracając do tematu... ;)

    Chłodnica jest przydatna do schłodzenia brzeczki stworzonej w procesie zacierania, do brewkitów to trochę jakby strzelać z armaty do komara - oczywiście że można, pytanie tylko po co w ogóle ten brewkit gotować skoro chmiel odparowuje.

    Cukier i glukoza w dużym uogólnieniu to samo. Różnica jest taka, że glukoza jest łatwiej przyswajalna (dla drożdży). Piwo robi się ze słodu, z cukru to można zrobić bimber. Brewkit + cukier = piwo płytkie w smaku. Są style piwne, które wymagają dodawania cukru (np. belgijskie) ale to inny temat. BROWAMATOR sprzedaje np. mieszanki glukozowo-słodowe. Brak informacji jaki jest skład tego - strzelam że 50/50%. Dla mnie to dobre, żeby zwiększyć ilość % do 7 czy 8, ale nie jako podstawa piwa, którą jest słód. Twój wybór w tym temacie był dobry.

    Na obecnym etapie Twojej pierwszej warki ważne aby:
    a) Fermentacja zakończyła się
    b) Nie przesadzić z nagazowaniem - polecam: https://brewness.com/calculator/pl/carbonation 
        Najlepiej rozpuścić w litrze wody właściwą ilość glukozy lub cukru i dolać do brzeczki
        na 30-45 min przed butelkowaniem. Sugeruję również lekkie zamieszanie, ale bez przesady
        - z jednej strony dodany cukier powinien być dodany równomiernie, z drugiej - nie chcemy piwa
        natleniać jak na pierwszym etapie fermentacji... Teoretycznie dla każdego stylu piwnego
        jest przewidziany inny stopień nagazowania (link wyżej).
        W praktyce najważniejsze żeby nie mieć tzw. granatów czyli wybuchających butelek.
        Nie testowałem nagazowania większego niż 1.8. Przy 1.35 nagazowanie wyszło mi strasznie marne
        (nie miałem wtedy wagi, którą potem dokupiłem...)

    POWODZENIA! :)

  8. Nie przejmuj się. Po kilku dniach nagazowania (20-25 st. C) + miesiącu leżakowaniu najlepiej w 15 st C. piwo sklaruje się i będzie smakować lepiej. Na drugi raz odpuść gotowanie tego wszystkiego, wlej trochę wody do fermentora, dodaj brewkit + ekstrakt, uzupełnij napowietrzoną wodą i będzie git. Żeby podnieść BLG wystarczy dodać więcej ekstraktu ogólnie rzecz ujmując - granica tolerancji na alkohol dla różnych szczepów drożdży jest różna - np. 11 -15%. Wg. https://brewness.com/calculator/pl/abv obecnie wychodzi 3,9%, jeszcze trochę zejdzie po cichej + na koniec minimalnie w butelce. Można by jeszcze zrobić korektę temperatury pomiaru - dla 34 st. C. będzie to inny wynik niż np. przy 20 st. C. - cukromierze są kalibrowane na konkretną wartość temperatury.

  9. 49 minut temu, ciezkicoswybrac napisał(a):

    Tydzień to strasznie krótko. Niektóre szczepy w konkretnych warunkach mogą mieć nawet 70h+ laga, więc realnie miałbyś piwo na drożdżach przez 4 dni. Większość cukru będzie przeżarta w tym czasie, ale ostatnie stopnie BLG lecą dużo wolniej, więc oddzielając większość drożdży od piwa utrudniasz im robotę. W większości przypadków pewnie dofermentuje, ale to nie jest dobra praktyka. Jak już upierasz się do zlewania, to poczekaj przynajmniej tydzień dłużej. Autoliza w warunkach domowych to praktycznie mit, musiałbyś trzymać piwo kilka miesięcy żeby coś zaczęło się dziać. 

     
    Pytanie jakie drożdże... Przelewając do drugiego fermentora nie odzielamy drożdży od piwa, bo one w piwie domowym są do samego końca (refermentacja w butelce), chyba żebyśmy robili pasteryzację - bardziej od obumarłych osobników z dna. 

  10. @Reters Leżące na dnie fermentora drożdże z czasem ulegają autolizie wydzielając nieporządane aromaty, stąd argument ZA, żeby po tygodniu burzliwej przelać na cichą. Argumentem PRZECIW może być natomiast, że warstwa CO2 na w górnej części fermentora zapobiega utlenianiu się piwa. Ja przelewam po tygodniu na cichą.

    Nagazowanie - dla każdego stylu piwnego jest inne: https://brewness.com/calculator/pl/carbonation  (przy 1.8 miałem już powygiane kapsle ale nic nie wybuchło). Nie mam potrzeby testować wyższego poziomu nagazowania... Paczka dropsów Coopers - 28 zł, kilo cukru - 6 zł. Co kto lubi ;)

    Fermentacja w fermentorze bez kranu to mniejsze ryzyko infekcji i ew. nieszczelności uszczelki. Osobiście kranu używam tylko do rozlewu. Ponownie - co kto lubi. Znam takich, który fermentują zawsze w fermentorach z kranami i są zadowoleni.

  11. @Reters Z winiarek z tej półki cenowej ten model wydaje się być dobrym rozwiązaniem - mieści się standardowy fermentor + sensowne ustawienie temperatury. Pytanie trochę na ile te wszystkie winiarki trzymają temperaturę - z tego co czytałem opinie ludzi, którzy je kupili (ceneo, allegro etc) - różnie z tym bywa.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.