-
Postów
271 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Treść opublikowana przez waroms
-
Od warki minęło 6 pełnych dób. Fermentacja w temp. 18-19°C (lekko się wahała). Dzisiaj piany w zasadzie nie ma. Powierzchnia nie wygląda wprawdzie jak idealnie czysty płyn - pływają jakieś farfocelki, są małe bąbelki przypominające resztki piany. Trudno mi to dokładnie opisać... Zmierzyłem gęstość - spadła z 12,5°Blg do 3°Blg. Przeniosłem do 20°C i jutro zmierzę jeszcze raz gęstość, ale nie sądzę żeby w 1 dzień coś się zmieniło. Myślę żeby przelać na cichą na jakieś 10 dni, a potem do butelek.
-
A ja wrócę na moment do wypowiedzi e-prezesa z czerwca 2010 r. (strona 5 i 6 tego wątku): A jak wysoki jest ten próg? 5-cio krotność minimalnego wynagrodzenia. To ogłaszane jest w obwieszczeniu Prezesa Rady Ministrów co roku i obowiązuje na dany rok. Obecnie 6585 zł. Mam pytanie do tego progu: w jakim czasie nie można przekroczyć tego progu wykrocznia skarbowego? Tzn. jak to urzędnicy będą liczyć? Przykład: mam sprzęt o max. tygodniowym wybiciu 0,4 hl. Czyli rocznie, choćbym chciał nie zrobię więcej niż 20,8 hl piwa. Teoretycznie gdybym od takiej ilości miał odprowadzić akcyzę (gdyby legalnie na tym sprzęcie dało się robić piwo na sprzedaż) to wyszłoby ok. 20,8 x 13°Blg x 7 zł = 1900 zł. Załóżmy że w mojej agroturystyce robiłbym dla Gości pokazy warzenia z degustacją, albo ogniska z degustacją i w końcu ktoś by się przyczepił, doniósł i musiałbym zapłacić karę. Jak urzędnicy określą czy przekroczyłem próg wykroczenia skarbowego? Łatwo mi będzie udowodnić (chyba) że rocznie nie mogę wyprodukować więcej niż ... hl, więc nie mogłem więcej sprzedać. A jak oni mogą mi udowodnić (i czy muszą) że produkuję to piwo i nielegalnie sprzedaję od roku, 2 lat, 5 lat?
-
Czyli jakieś 10 razy większy niż bym chciał. Problem w tym że nie znalazłem takich o wydajności 200-300 hl / rok za mniejsze pieniądze. Łaska, łaska. Ale co innego umyć i nakleić etykiety jednorazowo na 40 butelek czy na 400. Zresztą ja nie napisałem że chciałbym w tej cenie mieć całą linię produkcyjną tylko że ta cena pewnie tego nie zawiera. Właśnie dlatego założyłem ten wątek - bo nie znam cen jakie obowiązują odbiorców w takich browarach. Chciałbym móc legalnie poczęstować i sprzedać swoim gościom swoje piwo. Niestety polskie prawo mi na to nie pozwala, więc rozważam w perspektywie roku / 2 lat założenie jak najmniejszego browaru rzemieślniczego. Ale do tego potrzebuję informacji ile faktycznie kosztowałoby wyprodukowanie piwa, bo jeśli ze wszystkimi podatkami (w tym VATem i dochodowym) okaże się że produkcja 1 butelki to koszt 4 zł, a ja będę mógł to sprzedać za 5 zł to koszty początkowe w takim wypadku są po prostu zabójcze. Ile kosztuje u mnie w domu to wiem. Mam swoją studnię i wiem jakie rachunki płacę. Problem w tym że u siebie w domu to znalazłbym miejsce na postawienie kociołka warzelnego o wybiciu 0,5 hl i trzech fermentorów o poj 1 hl. Tyle że od importera dowiedziałem się że nie ma szans na przejście całej procedury zatwierdzenia typu / legalizacji dla tak małej instalacji. Więc albo muszę się zdecydować na zestaw o jednorazowym wybiciu 2 hl, albo mogę sobie warzyć w garnku na własne potrzeby. I wracając do wody - w związku z tym że nie zmieszczę u siebie instalacji tej większej muszę myśleć o wynajęciu jakiegoś pomieszczenia na browar i magazyny. Jeśli będzie tam studnia to koszty wody znam. Ale w przypadku wodociągu nie mam pojęcia ile średnio w Polsce kosztuje woda. Tak samo z prądem. Nigdy nie umiałem policzyć (albo raczej nigdy nie wiem czy moje obliczenia mają w ogóle jakikowiek sens ) za ile jakieś urządzenie o określonej mocy / poborze zużyje prądu w danym czasie. Prąd dla mnie to jakaś czarna magia. Po prostu jest. Przede wszystkim dzięki za podane informacje. Co do cierpliwości i chęci, to z różnych for(ów) dyskusyjnych korzystam aktywnie od 10 lat (sam też administrowałem jednym takim gdzie było 30.000 użytkowników) i dobrze wiem że strasznie wkurzające jest zadawanie po raz nie wiadomo który pytań na które udzielono już wiele razy odpowiedzi. W tym wypadku naprawdę nie mogłem znaleźć żadnej ceny butelek i bardzo mało informacji na temat cen etykiet. Może źle szukałem. Następnym razem postaram się znaleźć w sobie więcej cierpliwości. No i tak mi wychodzi z obliczeń, że w taką instalację o rocznym wybiciu powiedzmy 300 hl jest sens inwestować jedynie w sytuacji kiedy ma się swoją knajpę i to w dużym mieście gdzie sezon na sprzedaż piwa trwa cały rok (a nie tak jak w przypadku pensjonatów czy knajp w górach i nad morzem gdzie sprzedawać realnie możemy 3-5 miesięcy).
-
2,50 łącznie z butelką i etykietą? Akcyza dodatkowo 0,32 zł? A jak się tę akcyzę liczy? Bo znalazłem gdzieś informacje że to jest 7,79 zł za każdy stopień Blg na 1 hl. No to przy 13°Blg wychodzi mi ok. 0,50 zł na 1 butelkę. Dzięki za informację. Napiszę. Z tego co wiem to na polskim rynku jest do kupienia kompletna instalacja (zalegalizowana przez Urząd Miar) za 30.000 Euro. Pewnie bez myjki i etykieciarki.
-
Dzięki. Tę stronę znam, ale wydaje mi się że brakuje tam kilku istotnych elementów (np. koszt butelek, kegów, etykiet). W tamtym zestawieniu koszt np. akcyzy to 60 zł mi wychodzi blisko 2 razy więcej. Tam koszt drożdży to 5 zł, u mnie 125 zł (!). Nie ma tam też informacji czy w koszcie wyprodukowania 1hl są już podatki (więc pewnie nie ma). No i nie ma tam też informacji kiedy to zestawienie było robione (w 2005 były inne ceny niż w 2011). Chodzi mi po głowie uruchomienie w przyszłości malutkiego legalnego browarku na potrzeby mojego pensjonatu i może 3 okolicznych zaprzyjaźnionych knajpek. Takie roczne wybicie na poziomie 300 hl może być sporo za duże, ale na razie nie bardzo da się kupić instalację o mniejszej rocznej wydajności. No i problem jest taki że nie bardzo mogę znaleźć informacje o faktycznych kosztach produkcji takiej ilości piwa. A wyłożyć 200 kPLN na browar a potem zarabiać na każdej butelce 50 groszy to niestety mnie nie stać.
-
Witam. Widziałem już tu na forum dyskusje na temat minibrowarów rzemieślniczych: dyskutowano o tym że procedura jego uruchomienia jest żmudna, że koszty zakupu instalacji wysokie itd. Ale ciężko jest znaleźć jakieś informacje jaki jest koszt wytworzenia 1hl piwa, takim minibrowarze (o rocznej zdolności produkcyjnej powiedzmy 300 hl). Z informacji znalezionych przeze mnie w internecie wynika że jest to od 0,65 zł do 2,00 zł za butelkę 0,5 litra. Więc rozbieżność bardzo duża. Co więcej najczęściej informacja ogranicza się do podania takiego kosztu i nie ma żadnej informacji co się w tym koszcie zawiera. Aby nieco ułatwić sprawę przyjmijmy że nie bierzemy pod uwagę kosztów zakupu instalacji, kosztów uzyskania pozwoleń ani kosztów przystosowania naszego browaru tak aby spełniał warunki narzucone przez przepisy. Czyli - mamy instalację o wybiciu 2hl i warzymy. 1) Woda. Do uwarzenia 1hl piwa potrzeba pewnie 3-5 hl wody. Jeśli mamy swoje ujęcie to koszt to głównie prąd napędzający pompę w studni. A jak się nie ma studni to zasilanie z wodociągów. Jaki jest koszt wody na uwarzenie 1hl? 5 zł? Nie mam pojęcia po ile jest woda... 2) Słód, chmiel, drożdże. Worek 25kg słodu to ok. 120 zł. Robiąc rocznie 300 hl trzeba słodów jakieś 7-9 ton więc cena wtedy pewnie jest atrakcyjniejsza. Nie mam pojęcia o ile jest lepsza - powiedzmy 25% (?), więc na warkę 1 hl potrzeba słodu za 90 zł. Chmiel - jeśli granulat to 1 hl załużmy że potrzeba jakieś 150-200 g (30-40g na warkę 20 litrów). Tu znowu weźmy rabat 25% to wyjdzie powiedzmy 15 zł. Drożdże - rozpiętość cenowa spora, załóżmy że to będzie 125 zł na 1 hl (chyba strasznie drogo). 3) Dezynfekcja - nie mam pojęcia. 5 zł starczy? 4) Prąd - nie mam pojęcia. Jeśli kocioł zacierno-warzelny miałby moc grzałek 12kW, to za jaką kwotę zużyłby prądu podczas ważenia 2 hl jednorazowo? Do tego prąd do agregatów chłodzących. I pewnie do obsługi jakiejś myjki (czy tyle butelek to się w takim minibrowarze myje ręcznie?). I pewnie do czegoś jeszcze prąd się przyda... 5) Akcyza - załóżmy że średnio brzeczka będzie miała 13°Blg to daje 7,79 zł x 13 x 1 hl = 101 zł 6) Butelki - nie bardzo mogę znaleźć ceny. Ile kosztowałaby jedna butelka przy zapotrzebowaniu rocznym na poziomie 60.000 szt? 7) Etykiety - nie mogę teraz nic znaleźć. Znalazłem jakąś ofertę po 70 gr za sztukę ale to przy zamówieniu do 100 szt. Przy 60.000 szt cena byłaby raczej niższa. Jaka? Do 20 groszy by spadła? Do tego pewnie jeszcze parę innych pozycji. Ale już na tym etapie to chyba powoli zaczynamy się zbliżać do 2 zł za butelkę gotowego piwa... A jeszcze potem dojdzie koncesja (to akurat nie są duże pieniądze) oraz VAT i dochodowy (to już masakra). Czy ktoś z Was robił takie zestawienie? Albo widział gdzieś w internecie? Albo pomoże uzupełnić to powyższe?
-
Ooo, czyli kolejny błąd popełniłem.:rolleyes: Widziałem dwa razy chłodzenie za pomocą wkładanej chłodnicy i wydaje mi się że podczas chłodzenia gar w ogóle nie był przykryty pokrywką. Faktem jest że nikt w nim nie mieszał, bo i jak skoro w środku jest chłodnica...
-
Gdybym chłodził w tej wannie tak jak piszesz (czyli wstawiam gar do wody i idę sobie na pół godziny) to pewnie faktycznie po tej pół godzinie byłoby może i z 50°C. A nie zdziwiłbym się gdyby było więcej. Ja zrobiłem to tak: - wstawiłem gar do wody na takiej żeberkowej podstawce (kuchennej) żeby od spodu również docierała zimna woda - od razu było widać jak woda wokół garnka zmieniła temperaturę (coś jak falujące powietrze na pustyni ) więc cały czas tę wodę mieszałem - jednocześnie w zasadzie cały czas mieszałem brzeczkę - ze 2 razy większość wody spuściłem i dolałem nowej zimnej Może sukces jest w tym ciągłym mieszaniu? Temperaturę mierzyłem co chwilę, na środku garnka, termometr zanużony jakieś 10 cm pod powierzchnię. Wydaje mi się że teraz nie ma sensu ciągnąć tej kwestii. Nie mam powodu Was i siebie oszukiwać, więc następnym razem będę chłodził mierząc czas i dam znać. Niezależnie od wyniku.
-
No to może po prostu czas mi tak szybko przy tym zleciał, że wydaje mi się że to było 15-20 minut, a w rzeczywistości dłużej. Nie wiem. Ale następnym razem zmierzę. Nie chce mi się wierzyć żeby to trwało godzinę bo moje plecy wygięte w łuk (ciągle mieszałem wodę wokół garnka i kilka razy dolewałem zimnej) by tego nie zniosły.
-
No to na przyszłość tu muszę bardziej pilnować. Trochę niższa temperatura i trochę dłużej. Rozumiem że to chyba miało dotyczyć mojego punktu nr 6? Jeśli tak to naprawdę chłodzenie trwało bardzo szybko. Nie patrzyłem na zegarek, więc może nie 15 minut, ale obstawiam że nie więcej niż 20. Sami byliśmy zdziwieni, bo na dniach chcieliśmy zamawiać chłodnicę, a teraz mamy wątpliwości czy na obecnym etapie, przez kolejnych kilka warek ten wydatek jest potrzebny... Zresztą po co mniałbym ściemniać? Było wężykiem na gęste sitko. Sitko zapychało się w kilkanaście sekund. Faktem jest że od razu po chłodzeniu zaczęliśmy przelewać do fermentora, bez czekania aż białko opadnie. Może tu był błąd i trzeba było poczekać? Ile? Pół godziny? Godzinę? Teraz już wiem i na przyszłość będę miał przygotowane kilka litrów zimnej ale przegotowanej wody. Trzeba tylko trzeba mieć nadzieję. Aerometr kupiony w BA i na karteczce w środku napisane jest że wyskalowany w temperaturze 16°C . W następnym pewnie zrobię 1:4. Czyli jakieś 16-17 litrów do zacierania i 13-14 do wysładzania. A potem się zobaczy. Co nagle to po diable. Na razie cichą planuję robić. Następnym razem postaram się czytać uważniej. Dziękuję.
-
Witam. Wczoraj zrobiliśmy samodzielnie pierwszą warkę z zacieraniem (poprzednie były z ekstraktów). Nastawiliśmy pszeniczne Hefe-Weizen z BA. Skład: słód pilzneński Weyermann 1,6 kg słód pszeniczny jasny Weyermann 2,5 kg słód Carahell Weyermann 0,2 kg chmiel aromatyczny Lubelski 35g (w granulacie) drożdże Safele WB-06 11,5 g Robiliśmy wg załączonych wskazówek, ale kilka pytań się pojawiło. 1. Zacieraliśmy w 12 litrach wody. Potem się doczytałem na forum że chyba powinniśmy dać trochę więcej wody. Następnym razem dałbym 15 litrów. Co sądzicie? 2. Pierwszy punkt w instrukcji mówił żeby zacierać począwszy od przerwy ferulikowej, 10 minut w 45 st. C. Na wiki później się doczytałem że powinno to być 44-45 st. C, a nam temperatura utrzymywała się na wysokości 46-47 st. C. Może taka być czy jednak była za wysoka? 3. Po przejściu negatywnej próby jodowej, wg instrukcji podgrzaliśmy do 78 st. C i przestaliśmy grzać, poczym po chwili zaczęliśmy przekładać zacier do kadzi filtracyjnej. Później na wiki (chyba) doczytałem się że w tych 78 st. C powinniśmy utrzymywać przez 15 minut, żeby pozbyć się enzymów. 4. Do wysładzania użyliśmy 11 litrów wody w temp. ok. 75 st. C. Niestety filtrowaliśmy nie do fermentora z podziałką tylko od razu do gara więc w konsekwencji okazało się że mieliśmy za mało brzeczki (ale o tym później). Dopiero później doczytałem się na wiki że łącznie do zacierania i wysładzania dobrze mieć przygotowane ok. 30 litrów wody (jeśli chcemy otrzymać 20 litrów piwa). 5. Chmielenie zgodnie z instrukcją: po 10 minutach pierwsza porcja 15g, po kolejnych 40 minutach druga porcja 10g, i na koniec 5 minut przed końcem gotowania ostatnie 10g. Chmiel w woreczkach muślinowych. 6. Chłodzenie w wannie. Poszło chyba sprawnie, bo w jakieś 15 minut temperatura zeszła do 28 st. C. 7. Przelewanie do fermentora. Niestety nastąpił przełom (a może to dobrze?) i wytrąciło się dużo białka. Tak dużo że próbując przepuścić to przez sitko nie było szans. Musielibyśmy to robić chyba ze 3 godziny żeby całość przelać. Więc sitko odpuściliśmy. 8. Po przelaniu do fermentora okazało się że mamy tylko 16 litrów brzeczki. Później przeczytałem na wiki że to norma przy pierwszym warzeniu z zacieraniem. Co ciekawe na wiki była informacja, że zazwyczaj nie dość że mamy za mało brzeczki to jeszcze do tego za niskie Blg. A u nas Blg było za wysokie! Teoretycznie powinno być 13°Blg a w rzeczywistości było 15°Blg przy temp. brzeczki 26°C. Zakładając że aerometr mam wyskalowany w temp. 16°C to z przeliczników znalezuionych tu na forum rozumiem że faktyczna gęstość w 16°C wyniosłaby ok. 15,5°Blg . Dobrze kombinuję? 9. W związku z tym, że brzeczki było za mało dolaliśmy 4 litry zimnej wody. Po tym zabiegu gęstość brzeczki w temp. 23°C spadła do 12°Blg (czyli zakładam że w 16°C byłoby to ok. 12,5°Blg ). Niestety wody dolaliśmy kranówy. Tyle że u mnie w kranie leci woda z mojej studni z głębokości 26 metrów. Może nie zaszkodzi ten manewr...:rolleyes: 10. Drożdże zadane i teraz fermentor stoi sobie w temp. ok. 18,5°C . Jeśli ktoś z Was może coś powiedzieć na temat tych wątpliwości które opisałem powyżej będę wdzięczny.
-
Chciałbym wprowadzić piwo do mojego salonu dla Gości a nie na rynek. Tak, tak, wiem - to też jest rynek... W tej chwili polskie prawo dopuszcza jak rozumiem takie opcje: - duże browary - mini browary rzemieślnicze (co się wiąże z masą biurokracji i kosztami których nikt kto chce produkować 300 litrów piwa rocznie nie poniesie, bo to się nie opłaca) - piwowarstwo domowe (na własny użytek) Wg mnie brakuje jednej opcji pośredniej: piwowarstwa domowego z możliwością sprzedaży nadwyżki piwa. Można by tu wprowadzić nawet jakieś limity, np. że rocznie można sprzedać nie więcej niż 250 litrów. Jak ja bym to widział? Taki piwowar domowy który chciałby sprzedać trochę swojego piwa musiałby spełnić np takie warunki: - zarejestrowana działalność gospodarcza - trzeba by być płatnikiem VAT - wykupiona koncesja na sprzedaż piwa - wysyłanie mailem do UC zgłoszenia po każdej warce ile i jakiego piwa się nawarzyło (aby ograniczyć możliwość kombinowania i sprzedawania na lewo z pominięciem odprowadzania należności do budżetu państwa) - raz / dwa razy do roku należałoby oddać do przebadania do sanepidu próbkę piwa - nabijanie na kasę fiskalną sprzedaży (czyli odprowadzenie podatku dochodowego i VAT) - odprowadzenie zryczałtowanej kwoty podatku akcyzowego od każdej sprzedanej butelki. Wtedy z każdej sprzedanej przeze mnie za 5 zł butelki do budżetu wpływałoby jakieś 2,15 zł. Opłacalność czy też zysk dla mnie byłby bliski zeru, ale przynajmniej bym do tego nie dokładał. Przy sprzedaży 500 butelek gmina zarobiłaby 500 zł rocznie na koncesji, a budżet państwa dodatkowo ponad 1.000 zł w podatkach. Ech... Rozmarzyłem się.
-
Wymagania sanitarne dla produkcji spożywczej nie zawsze obowiązują. Np. w agroturystyce czy innych tzw. kwaterach w których gospodarze karmią mniej niż 20 osób nie trzeba oficjalnie spełniać żadnych warunków sanitarnych, czy też inaczej - nie trzeba tego nigdzie zgłaszać, nikt tego nie kontroluje. Dopiero przygotowywanie posiłków dla większej ilości osób (powyżej 20) to tzw. żywienie zbiorowe które podlega m.in. sanepidowi. Skoro więc mogę bez żadnej kontroli zrobić kilkaset słoików przetworów albo beczkę kapusty kiszonej i tym karmić moich Gości to chyba nie ma powodu dla którego sanepid musiałby kontrolować "produkcję" w wysokości 300 litrów piwa rocznie...
-
Wydaje mi się że gdyby tak było to ktoś na tym forum już by o tym pisał. Ale poszukam - na razie w internecie, bo jeśli faktycznie takie przepisy istnieją to raczej w sieci gdzieś są.
-
Na razie nie ocieramy się o łamanie prawa bo jeszcze nie rozdajemy i nie sprzedajemy nikomu tego piwa. Ale chcielibyśmy. Druga sprawa - mi nie zależy żeby na tym zarobić. Po prostu nie chciałbym do tego dokładać. Tzn. jeśli piję swoje piwo sam, albo z najbliższymi znajomymi czy też zaniosę je na imieniny do sąsiada to jasne jest że ponoszę koszty i nie oczekuję że sąsiedzi zrobią zrzutkę na następną warkę. Natomiast jeśli chciałbym dać to swoje piwo swoim Gościom, to choćby byli najsymaptyczniejsi nie chciałbym do tego dokładać. W skali roku pewnie byłyby to koszty na poziomie 1-2 kPLN, więc może nie takie straszne, ale mam lepsze pomysły jak taką kasę wydać... Ja rozumiem że hobby to koszty - zazwyczaj jak ktoś ma hobby to ponosi koszty, a cały "zysk" to satysfakcja. Mi nie zależy na osiąganiu ze sprzedaży domowego piwa zysku - nie chcę tylko poić swoim piwem moich Gości za moje pieniądze. Chciałbym moim Gościom opowiedzieć coś o domowym piwie, chciałbym im pokazać jak to się robi, chciałbym ich poczęstować, być może udałoby się niektórym zaszczepić bakcyla. Ale nie chciałbym do tego dokładać. Co więcej, gotów byłbym nawet zapłacić podatek dochodowy, vat i te 23 grodzy akcyzy od każdej butelki. I śmiem twierdzić że to nadal byłoby hobby. Biznes jest wtedy kiedy możemy (albo próbujemy) z tego żyć. A ja nie chcę z tego żyć, bo nie mówimy o produkcji rzędu 10.000 butelek rocznie tylko 500 butelek. I nawet gdybym brał po 5 zł za butelkę to chyba trudno byłoby mi z tego żyć. A nie będę przecież zakładał mini browaru żeby uwarzyć 300 litrów piwa rocznie... Tyle to się pewnie w ciągu kilku dni rozlewa po podłogach browaru w Żywcu... Niestety zdaję sobie sprawę że to takie bicie piany które nic nie da - przepisy są jakie są i przez najbliższych kilka lat raczej nic albo niewiele się w tym zakresie zmieni. Zastanawia mnie tylko jaka kara by mi groziła gdybym np. podczas ogniska z kiełbaskami które robię dla swoich Gości rozdawał "za darmo" (bo w cenie ogniska) swoje piwo. Więzienie? Grzywna? 500 zł? 2.000 zł? 10.000 zł?
-
Niestety tak jest i pewnie tak będzie. Ale trudno mi się z tym pogodzić. Prowadzę malutką rodzinną agroturystykę. Zaczęliśmy warzyć piwo. Chętnie częstowalibyśmy naszych Gości ale na rozdanie za darmo rocznie 400-600 butelek nie bardzo nas stać. Natomiast zakładanie rzemieślniczego mini browaru żeby rocznie warzyć 250 litrów piwa mija się z celem, a robić na sprzedaż na zewnątrz (np. w knajpie u znajomego) nie mamy czasu i ochoty. W naszym przypadku częstowanie czy sprzedaż domowego piwa nie przełożyłaby się na ilość sprzedanych noclegów - byłaby to jedynie dodatkowa atrakcja. I pomimo sprzedaży nadal byłoby to piwowarstwo domowe, robione hobbystycznie...