-
Postów
80 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
4
Ostatnia wygrana Dawid Szatan w dniu 10 Października
Użytkownicy przyznają Dawid Szatan punkty reputacji!
Piwowarstwo
-
Nazwa browaru
Browar Trzy Korony
-
Rok założenia
2023
-
Liczba warek
15
-
Miasto
Pabianice
Kontakt
-
Imię
Dawid
Ostatnie wizyty
5 024 wyświetleń profilu
Osiągnięcia Dawid Szatan
-
dziedzicpruski zareagował(a) na odpowiedź w temacie: Gozdawa BW11 - Bavarian Wheat 11
-
Przydatny wpis, może ktoś się dowie z niego czegoś, czego nie wiedział. Jak już ustaliliśmy wcześniej i na co zwracam uwagę od samego początku dłuższe fermentowanie/zwlekanie z rozlewem może nieść sporo korzyści, zwłaszcza dla początkujących... ale nie jest jedynym rozwiązaniem. Jakoś na siłę próbujecie udowodnić, że szybszy rozlew (choć z twojego wpisu nie wynika żaden konkretny termin - tylko "kilka dni dłużej niż o jeden za krótko" - więc ile to "szybszy"?), to jakiś niewybaczalny błąd. Jeśli tak jest, to ktoś musi powiedzieć Joosto, że chłop robi piwo 20 lat, uwarzył 300 warek i wciąż nie wie, co robi. Nikt nie wie kiedy jest ten odpowiedni termin (ty też, bo żadnego, konkretnego nie wymieniłeś) i oto cała dyskusja idzie. Mogą to być 3 tygodnie, mogą 2,5 tygodnia, a może i wcześniej. Jeśli potrzebujecie to usłyszeć, to proszę - lepiej później, mniej ryzyka. Mówiłem to już, ale jakoś nie trafia.
-
Toteż dlatego wiele postów wyżej napisałem: Przy czym nie jest to żadna wykładnia.
-
Dokładnie, dlatego nie uważam, by piwo koniecznie trzeba było fermentować 3 tygodnie i że właśnie to da lepszy smak, a robienie inaczej da gorsze i przegazowane.
-
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi i swoje poglądy, bo na tym polega dyskusja. Wpierw sprostowanie: piszecie jakbym sugerował komuś butelkowanie po 4 dniach, jak tylko bulkanie ustanie, a nic takiego nie napisałem. Bawi mnie jedynie trzymanie się z góry wyznaczonego terminu, tak jakby zabutelkowanie piwa po 21 dniach miało dać lepsze rezultaty niż po 15, 16,18 czy 20. Rozumiem, że - jak ktoś sugerował - mnie nie ma co słuchać, bo doświadczenie mam, jakie mam, dlatego też podeprę się przykładem kogoś innego. Niżej link do warki #279 Joosto - rozlew po 14 dniach: Warka #280 Joosto - rozlew po 13 dniach: Jest tego wiecej. Jakby pogrzebać w zapiskach nieco głębiej, to niejeden tutejszy piwowar z doświadczeniem większym od was (moim tym bardziej) nie trzyma się 3 tygodni, więc - jak wspomniałem - nie jest to jedyna słuszna droga. I tylko o to mi chodzi. Ja faktycznie większość swych piw butelkuje dość szybko. Ostatniego FESa rozlałem w butelki w marcu po zaledwie 9 dniach. Piwo ma więc 7 miesięcy, w sobotę piłem je, nie ma mowy o jakimś przegazowaniu, itp, a smakuje o wiele lepiej niż FES z kupnego zestawu, który przed rozlewem trzymałem w wiadrze bity miesiąc. W piwnicy mam jeszcze nieco piw sprzed niemal roku i one również nie są przegazowane. Sprawdziłem z ciekawości artykuł o fermentacji na wiki.piwo.org, by zobaczyć co tam napisano: "Może się zdarzyć, że fermentacja zakończy się praktycznie w 1-2 DNI, szczególnie w słabych piwach. Przy końcu fermentacja znacznie zwalnia, dlatego po zakończeniu widocznej aktywności dobrze jest dać piwu jeszcze PARĘ DNI na przerobienie ostatnich cukrów i, co ważniejsze pozostałości po fermentacji jak diacetyl czy aldehyd." Nie piszą o tygodniach tylko dniach, choć - fakt - gdzie indziej określają okres fermentacji piwa między 2-4 tygodnie. Jak wspomniałem, jest wiele sposobów, nie tylko jeden słuszny. A że komuś piwo wystrzela po szybkim zabutelkowaniu? No cóż, wina piwowara
-
Patrz, ja nie otwieram i też mi po 4 dniach nie bulka. Czary jakieś. A swoją drogą kto to wyliczył, że 3 tygodnie leżenia z drożdżami wpływa na smak dobroczynniej niż 2 czy 5? Sorry, ale to są wasze teorie. Nie mam nic przeciwko proponowaniu ludziom pójścia waszą drogą, ale wy to czasem przedstawiacie jako jedyną słuszną drogę.
-
Jakby uciekało bokiem, to wcześniej też by nie bulkało. Burzliwa się zakończyła, to i przestało bulkać - 4 dni to nie szybko, tylko normalny czas fermentacji burzliwej dla piw o takim ekstrakcie, dlatego rady o trzymaniu piwa 3 tygodnie/21 dni przed rozlewem traktować należy wyłącznie jako troskę o twoje bezpieczeństwo.
-
To, że przeniosłeś fermentor w wyższą temperaturę wcześniej niż po kilku tygodniach powinno mieć co najwyżej wpływ na wyższe/ szybsze dofermentowanie, nie na odwrót. Wyższa temperatura - szybsza fermentacja. Jeśli stopień odfermentowania jest wg Ciebie niezadowalający, to nie ma to związku z wcześniejszym niż zwykle podniesieniem temperatury. Dodam jeszcze, że ja bym przeniósł wiadro w cieplejsze miejsce jeszcze zanim burzliwa dobiegnie końca, czyli tak jak pisałem ( "obserwuj piwo, kontroluj temperaturę i odpowiednio reaguj, podnosząc ją w miarę słabnięcia oznak fermentacji"), a nie po niej. Ogólnie z 14 Blg na 3 to solidne odfermentowanie i więcej bym się raczej nie spodziewał, tym bardziej że mówimy o gęstwie z problematycznych drożdży s04, ktore w poprzedniej warce zeszły Ci z zaledwie 11 do tylko 3,5 blg. Chyba za wiele od nich oczekujesz. Pomijam już same drożdże - opinie na ich temat są różne, w tym dużo negatywnych.
-
Reters zareagował(a) na odpowiedź w temacie: Apa z samodzielnym chmieleniem
-
Apa z samodzielnym chmieleniem
Dawid Szatan odpowiedział(a) na Panama_536 temat w Piaskownica piwowarska
Daj sobie spokój z tym bulkaniem - połowa wpisów na tym forum jest o tym czy bulka czy nie. Skoro piany - jak mówisz - jest sporo (w sensie więcej niż w porównaniu do ostatnich zdjęć), tzn. że fermentacja jest w toku - poczytaj o oznakach fermentacji. Twoja temperatura jest odpowiednia - najważniejszą część fermentacji lepiej prowadzić w niższym zakresie temperatur. Fermentor przenoś w cieplejsze miejsca (najlepiej stopniowo) dopiero jak zauważysz, że fermentacja zwalnia. Po to zwiększasz temperaturę, żeby drożdże nie skończyły tak szybko roboty i dofermentowały ile się da resztek - o tym też w kółko tu piszemy. -
Dawid Szatan zareagował(a) na odpowiedź w temacie: Bezalkoholowe piwo w domu – tak, to możliwe! Doświadczenia, proces i technologia.
-
Apa z samodzielnym chmieleniem
Dawid Szatan odpowiedział(a) na Panama_536 temat w Piaskownica piwowarska
No i co tam się dzieje, bo ciekawy jestem? Ruszyło? -
Apa z samodzielnym chmieleniem
Dawid Szatan odpowiedział(a) na Panama_536 temat w Piaskownica piwowarska
Zostaw, zaraz się zacznie magia. Na dnie masz namnożone drożdże, więc powinno być dobrze. Widać długi lag ci się trafił - może słabo napowietrzyłeś, może takie drożdże... Co do rurki - pokrywka nadmuchana? Może jest gdzieś nieszczelna i gaz bokiem idzie zamiast przez rurkę. Sprawdź wieko i nic nie rób. -
Dawid Szatan zareagował(a) na odpowiedź w temacie: Sprawdzenie blg
-
Dlatego właśnie otwieram dopiero przy rozlewie i napisałem: Zapewne znajdzie się spore grono piwowarów, którzy powiedzą, by w takich nie fermentować, bo kranik to możliwość wycieku lub infekcji. Zdecydowanie najlepsze rozwiązania, no ale jak wspomniałem, wydaje mi się, że Txs nie jest na takim etapie, ja zresztą też. A teraz dopytam tak dla siebie: Wiem, że sam użyłem wyrazu "dotleniam", ale ile może być tlenu w piwie, które od, powiedzmy, tygodnia fermentuje, a więc w sytuacji, gdy drożdże zużywają tlen, a CO2 wypchnęło jego znaczną część poza fermentor, wypełniając wolną przestrzeń? Nie jest to jedynie takie potrząśnięcie nimi w stylu "nie spać!" Dobry pomysł. Ja te resztkę z reguły wypijam, no ale może się przerzucę na twój sposób.
-
Rozumiem do czego zmierzacie, ale strzelam, że Txs fermentuje jednak w standardowym wiadrze bez kranika. Jak ma pobrać próbkę piwa z wiadra bez kranika tak, by go nie otworzyć i tym samym nie natlenić piwa? Może jedynie ograniczyć do minimum ilość otwierania fermentora.
-
Oczywiście. Zgadzam się, dlatego spławik mam zawsze w środku, a otwieram jedynie do dalszych czynności typu butelkowanie i wówczas wyciągam sobie spławik, przecieram, dezynfekuje i ponownie wrzucam, by sprawdzić czy to, co pokaże pokrywa się z tym, co pokazywał mi przez ścianki w nabitym fermentorze. Z reguły tak jest, czasem różnica wynosi 0,5-1blg, choć dochodzi tu dodatkowo zmiana temperatury, bo z reguły fermentację kończę w dość wysokiej temperaturze, a na rozlew (i ostateczny pomiar) przenoszę w miejsce o kilka stopni chłodniejsze. Inna sprawa, że ja zawsze w końcówce fermentacji co jakiś czas potrząsam fermentorem, żeby "poruszyć/zachęcić/dotlenić" drożdże do roboty i właśnie nieco odgazować piwo, dodatkowo naciskając pokrywkę, żeby wydmuchało CO2. Reasumując to mierzenie w menzurce wydaje mi się troche przewrażliwionym podejściem, ale jak kto chce, tak niech sobie robi. Są w końcu tacy, którzy w ogóle nie mierzą blg, ani początkowego ani końcowego i też żyją.
-
A jak zdejmie wieko z wiadra, wrzuci do środka spławik i pokręci nim troche, to się nie odgazuje? To nie ta sama sytuacja co z menzurką tylko w większej skali? Pytam, bo mnie się nie chce nigdy nabierać piwa do menzurki i robię tak jak Txs napisał... A w zasadzie to jeszcze trochę inaczej, ale szkoda tu o tym pisać.
-
Ile czekać na to odgazowanie? 5 minut, 30, godzinę? Ile może wynosić różnica?