Na początku swojej przygodny z piwowarstwem i w czasach akademickich, dość często dzieliłem saszetki z dużym powodzeniem(a tak na marginesie to w akademiku wszystko się spijało, nawet lekkie kwasy schodziły ). Kilka godzin przed warzeniem warki robiłem rehydratację drożdży w wodzie , następnie przelewałem do startera i później wlewałem do brzeczki. Z tego co zaobserwowałem to aby drożdże szybko ruszyły powinny być świeże, po wlaniu drożdży brzeczkę dość dobrze napowietrzałem (czas napowietrzania od 30 do 60 min przez kamień napowietrzający robiony z pumeksu ), na początku temperatura brzeczki raczej w górnych zakresach pracy drożdży. Teraz staram się korzystać z kalkulatorów obliczających potrzebną ilość drożdży ale nie zawsze.
edit
Ostały mi się jeszcze Saflager S-23 z 2005r., ciekawe czy są jeszcze zdatne do użycia, może zrobię eksperyment, tylko czy piwko wyjdzie pijalne :rolleyes:.