Jak to powiedział Pawlak "Nadejszla wiekopomna chwila" dziś oto nastąpiła oficjalna (nieoficjalna już była ) prezentacja mojego pierwszego wyrobu, którym był pszeniczniak. Minął już ponad miesiąc od kiedy spoczywa spokojnie w piwnicy i dziś ujrzał światło dzienne. Jak widać piana powstaje bardzo ładna lecz z reguły nie utrzymuje sie do końca kufla i zanika, zapach ładny (mam porównanie tylko do Paulanera) po dłuższej analizie organoleptycznej - słodkawy, smak ... hhh, jak dla mnie ciut za kwaśnawy ale chyba takie ma być , kolor jak widać bardzo ładny jasny bursztyn. Ogólnie jestem bardzo zadowolony
Butelki jeszcze bez etykietek ale już niedługo, dziś byłem konsultować projekt graficzny, oczywiście przy okazji degustowaliśmy Pszeniczkę.