Zrobiłem dziś starter do bocka z S-23. Użyłem rezerwy, z przedostatniej warki (miesiąc temu ją warzyłem). Słoik z rezerwą był przechowywany w temp ~5 st. Słoik oczywiście "trzymał" (wlałem wrzącą brzeczkę) jednak przed dodaniem drożdży powąchałem brzeczkę i trochę jakby pszenicznym pachniała, nie był to intensywny zapach, jednak trochę mnie zdziwił. Rezerwa była po stoucie, więc spodziewałem się palonego zapachu. W dodatku na ściankach słoika był lekki osad jakby właśnie drożdżowy (również osad był na dnie, ale to naturalne). Starter fajnie zaczął pracować już po godzinie i teraz pytanie: w sobotę chcę warzyć, jeśli rezerwa była zakażona, to sądzicie, że infekcja na tyle się rozwinie, by ją wyczuć?