Skocz do zawartości

przemski

Members
  • Postów

    364
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez przemski

  1. myśłałem o tym ale przy poprzednim bitterze nie mogłem zdobyć części składników i uwarzyłem według innego przepisu podejrzę zapiski w Twoim wątku, dzięks no właśnie tylko czy pale ale + crystal to jest ten zwykły zasyp bitterowy? ale w sumie wątek jest o klonowaniu... chętnie bym popełnił klona Fuller's London ESB z przepisu 3 wypowiedzi wyżej tylko nie wiem czy sz tego wyjdzie taki klasyk nad klasyki
  2. a ja się właśnie zastanawiam czy bittera robić na tych drożdżach czy jednak iść w Wyeasty - oczywiście cena tu ważna bo robię warkę 40L więc Nottingamów 2 saszetki kosztują tyle co połowa porcji Wyeastów... nie chciałbym jednak iść na kompromis gdyby to jakioś zasadniczo miało się odbić na jakości (wówczas kupię wyeasty i rozmnożę przez starter na podwójną warkę) to jak? Nottinghamy to taki daleko posunięty kompromis w stosunku do drożdży płynnychczy jednak bardzo dobre pod względem samkowym drożdże? i tak się zastanawiam co dalej mógłbym uważyć na gęstwie Nottinghamów po bitterze - IPA? dry stouta? jakby tu zaplanować brytyjską ofensywę jesienną?
  3. kurka wodna, mam subskrypcję wątku a nie dostaję powiadomień... co do bittera... żebym to ja wiedział... w początkach polskiej drogi do kapitalizmu jak się pootwierały puby Johna Bulla chadzałem tam na bittera i ten smak mi jakoś tak utkwił bo piwo było czymś zupełnie innym niż ówczesne 10,5 czy EB (jeśłi ktoś jeszcze pamięta te marki...) ale nie mam jakiegoś sprecyzowanego smaku czy marki - chciałbym ot tak ze środka skali czy ani ordinary bitter ani extra strong w innym wątku pojawił się link na klona Fullersa: http://byo.com/component/resource/article/Indices/16-Breweries/2398-fuller-s-the-pride-of-london więc może tą ścieżką podążyć? myślicie że z tego faktycznie wyjdzie klon ESB?
  4. a może ktoś podrzuci recepturę na klona jakiegoś klasycznego/najlepszego brytyjskiego bittera? wiem że w sieci tego setki tylko trudno mi oddzielić ziarno od plew, właśnie się przymierzam do rozpoczęcia sezonu a poprzedniego bittera (wg receptury Zgody z innego wątku) zostały już tylko 3 butelki, więc nawet przed żoną je chowam
  5. Porter, widzę że znalazłeś złty środek maksimum efektu przy maksimum prostoty, ja póki co pozostanę chyba przy cichej ale generalnie jestem za tym żeby upraszczać wszelkie procesy technologiczne zwłaszcza gdyby miało to dać korzyść w postaci zmniejszenbia godzin spędzonych na zmywaku a wracając do początkowego wątku: sprawdziłem odfermentowanie w butelce innego piwo i ubyło "tylko" 0,5 blg, problem ubytku 2blg był jedynie w piwach robionych wówczas gdy fermentacja cicha była przeprowadzana w niskich temperaturach 10-12st
  6. jako kopista Twojego poprzedniego stouta z niecierpliwością czekam na recenzję tego piwka - ciekawi mnie zarówno efekt receptury jak i kwestia drożdży, jeszcze nigdy nie robiłem na Nottinghamach jak wyjdzie OK to chętnie podążę przetartą ścieżką
  7. sorka, ale Cię wypytam o wszystkie szczegóły: przelewasz piwo do fermentora z kranikiem do rozlewu i tam dodajesz cukier, a potem już butelkowanie, tak? nie wiem jak udaje ci się zebrać z burzliwej płyn znad drożdży nie zaciągając jednocześnie drożdży do fermentora rozlewowego - ja burzliwą robię bez kranika i bez rurki (acz z dziurką) ale jak potem zaciągam rurką płyn na cichą (już do fermentora z kranikiem) to zawsze zaciągnę trochę osadu z dna, zresztą aby zlać możliwie jak najwięcej płynu przechylam trochę fermentor co dodatkowo wzburza drożdże po takiej operacji i tak na cichej tworzy się jeszcze jedna warstwa osadu drożdży na dnie fermentora choć już warstwa cieniutka (1mm?) a nie gruby drożdżowy kożuch jak po burzliwej z cichej przelewam już wprost do butelek z kranika z doczepionym zaworem grawitacyjnym - wiem że lepiej byłoby zlewać do kolejnego fermentora i w nim dodawać cukier ale już mi się po prostu nie chce myć i dezynfekować kolejnych fermentorów (robię warki po 40L) bo te wszystkie zabiegi czyszcząco-dezynfekujące to dla mnie ta ciemna strona piwowarstwa i raczej przykra konieczność oczywiście chętnie bym przeszedł na system prostszy i zawierający mniej kroków który jednocześnie spełniałby kryteria:1. dofermentowanie piwa, 2. klarowność 3. jak najmniej mycia fermentorów czyli ogólnie: jak najmniej pracy "przy zmywaku" ale nie kosztem jakości złotego płynu przem
  8. fermentować staram się raczej nisko ale to oczywiście zależy od pory roku i zależnych od tego temperatur brytyjczykom drożdże zadaję przy około 16* a potem do pomieszczenia gdzie teperatura jest około 18* - dotąd nie robiłem podwyższania temperatury w miarę postępu fermentacji ale tak zacznę robić - tak mi radził josefik w innym wątku dodatkowo - co jak teraz widzę było błędem - zimą przenosiłem piwo na cichą do garażu gdzie bywało i po 15* i nawet po 12* - wykoncypowałem sobie że to lepiej wpłynie na klarowność a z nią miałem największy problem - poprawa klarowności odbiła się jak widać na niedofermentowaniu pomimo tego że jedno z piw stało na cichej 32 dni plan który zamierzam teraz wdrożyć to: - zadawać drożdże przy około 18st - fermentować przy około 18, max 20 (dla brytyjczyjków, belgi wyżej) - po szczycie fermentacji stopniowo podwyższać temperaturę pewnie do jakiś 22-24st (fermentory stoją w takim malutkim schowku pod schodami - kubatura mała więc łatwo to ogrzać) - przedłużyć fermentację burzliwą do co najmniej 10 dni, a może i 14 - nad cichą tą jeszcze pomyślę... nie chce mi się myć tych fermentorów wciąż i wciąż ale jakoś tak bez cichej sobie nie wyobrażam, nawet jak mi się piwo wyklarowało bez cichej to ilość farfocli na dnie duża była a, zmierzyłem baling dla kolejnego mojego piwa, IRA - butelkowałem przy 4* a teraz (minęło 4,5 miesiąca) wykazuje 3,5°Blg - wyszło nieco przegazowane ale wybuchami nie grozi, to piwko było tylko z lekka niedofermentowane Porter, jak robisz tylko burzliwą to w fermentorze z kranikiem czy bez?
  9. chyba kiedyś zaryzykuję i zakapsluję bez cukru, jak się nagazuje to znaczy że było niedofermentowane Nie masz problemów z klarownością piwa? Nie palę się do robienia cichej bo to jednak sporo zachodu - mycie i dezynfekcja fermentora, rurki do przelewu etc a na dodatek ryzyko infekcji. Chciałbym jednak mieć piwa klarowne i z możliwie niewielką ilością farfocli w butelce. Dotąd zazwyczaj robiłem 7-10 dni burzliwej + około 20 dni cichej w dość niskiej temperaturze garażowej (mówię o okresie jesień-zima-wczesna wiosna), ale w sumie to mogę przedłużyć burzliwą do około 14 dni jeśłi to ma pomóc w dofermentowaniu
  10. W wyniku problemów z granatami i ogólnie niedofermentowanym piwem oraz zainspirowany uwagą Josefika z innego wątku postanowiłem sprawdzić jak to jest z tym moim niedofermentowaniem. A żeby wszystko miało walor obiektywności i naukowości wpadłem na pomysł, że zmierzę baling moich wybuchających w upalne dni piwek. I oto: IPA 15*, butelkowana przy 4,5* ma obecnie w butelce 2,5* BPA na Ardenach 13*, butelkowane przy 4, ma obecnie w butelce 2* to samo BPA na T-58 butelkowane przy 4 ma obecnie w butelce 2* (dodam że pomiary piwa z butelki dokonywałem po odgazowaniu) Szczerze mówiąc trochę się przeraziłem bo we wszystkich 3 przypadkach baling spadł mi w butelce o jakieś 2 punkty! Proszę mnie poprawić jeśli źle myślę: - 1BLG oznacza 10g cukru w litrze czyli 5g cukru w półlitrowej butelce... - a więc spadek o 2 BLG odpowiada przejedzeniu przez drożdże w butelce 10g cukru... - a jeśli dodam do tego 4g cukru wsypane do butelki okazuje się że refermentacja w butelce dokonała się za pomocą 14g cukru! Albo ja coś żle liczę, albo naprawdę dziwne że nie wybuchły mi wszystkie butelki na dodatek nie z siłą ręcznego granatu tylko miny przeciwczołgowej A może to jest tak że baling w butelkach spada ale to jest zjawisko normalne i oznacza zupełnie co innego niż dostarczenie drożdżom jedzonka w postaci 1BLG=5g cukru w standardowej butelce? Może cały ten mój pomiar niczego nie dowodzi bo piwo nagazowane nawet po odgazowaniu pokazuje inne wartości na cukromierzu? Czy ktoś z Was mierzył kiedyś baling po kilku miesiącach siedzenia piwa w butelce i również uzyskał zupełnie inny rezultat niż w trakcie kapslowania? przem
  11. mój cydr "kartonikowy" także wydawał mi się za kwaśny i za wytrawny więc dosładzałem go tabletkami z Lidla po 1, 2 lub 3 tabletki na butelkę. O ile jedna tabletka jeszcze ujdzie to 2 lub 3 dały, imho, zdecydowanie zbyt słodki smak. Teraz nie będę wogóle dosładzał. Inna sprawa, że z kartonika wychodzi pozbawiony głębszych smaków soczek alkoholizowany. Czekam na jesienne jabłka! PS. dry stout według Twojej receptury wyszedł świetny, choć zecydowanie przegazowany, ma teraz 3,5 miesiąca w butelkach i jest moim głównym piwem dla gości
  12. przemski

    Granaty

    dzięks! z pierwszą partią zrobiłem tak że schłodziłem butle do temperatury około 5-6 st i w stroju sapera rozszczelniłem kapsle poprzez podważenie otwieraczem z monetą na wszystkich piwach syk był jak na moje ucho nieco przyduży ale w większości pojawiła się piana w butelce na jakieś 2 cm wysokości nie dochodząc jednak do kapsla czyli nie było aż tak przegazowane by uciekać z butelki jak szampan w kilku piwach piana pojawiła się od razu spora i zaczęła wypływać spod kapsla wszystkie piwa zostawiłem w tym stanie na parę godzin - jako pierwsze docisnąłem te które przestały dawać znaki życia (piana zeszła, przestały intensywnie tworzyć się bąbelki i uciekać do góry), a te mocniej pracujące zostawiłem rozszczelnione na nieco dłużej mam tylko wątpliwość czy dociśnięcie ponowne kapsla uszczelni piwo czy lepiej zmieniać na nowy kapsel, koszt w sumie marginalny... sukcesywnie opróżniając butelki będę kontrolował na bieżąco stan nagazowania tego piwa - mam nadzieję że spod deszczu przegazowania nie wpadnę pod rynnę niedogazowania
  13. przemski

    Granaty

    u mnie właśnie 3 eksplozje - 1xBelgian Blonde ze stycznia (po pół roku!) 2x Belgian Pale Ale winię za to: - niedofermentowanie czyli sam się prosiłem... - fakt że w garażu mam teraz około 26 stopni więc się pewnie drożdże obudziły - sypię cukier do butelek zamiast mieszać w fermentorze więc mam nierówne nagazowanie zaciekawiło mnie to co PISZECIE O ODGAZOWANIU i mam w związku z tym pytanie czy wystarczy piwo otworzyć i od razu zamknąć kolejnym kapslem, czy też należy mu się pozwolić wyszumieć czyli pozwolić na swobodne wypłynięcie piany i dopiero jak się piwo wyszumi można kapslować. przekapslowałem kilka butelek i widzę że jest tak: - piana podnosi mi się dopiero po 7-10 sekundach więc mam czas na zakapslowanie oraz mam wrażenie że nadmiar ciśnienia uleciał z butelki, robota jest czysta a ryzyko zakażenia niewielkie bo wylot szyjki nie jest zabrudzony; no ale po zakapslowaniu widać jak piwo gazuje powodując ciśnienie wewnątrz... - jak z kolei piwo postoi dłużej (albo trafię na bardziej nagazowany egzemplarz) i piana podejdzie do wylotu szyjki to płynie i płynie... muszę potem czymś przetrzeć wylot butelki i obawiam się o sterylność procesu, nie wspominając o konieczności mycia potem takiej oklejonej piwem butlki i czasochłonności procesu; no ale pewnie więcej ciśnienia w ten sposób ucieka i granat jest skuteczniej rozbrojony to jak? - kapslować od razu czy pozwolić piwu się wyszumieć? będę wdzięczny za wszelkie wasze uwagi co do procesu odgazowania piwa przem
  14. po burzliwej pozostał mi na piwie kożuch po pianie zamieszać delikatnie żeby to zatopić czy zostawić jak jest przebijając się przez ten kożuch podczas przelewania na cichą? jeśli ma to jakiekolwiek znaczenie - piana jest po Ardenach
  15. Dżony pisał o 1g kwasku cytrynowego na 1 kg cukru, u Ciebie to 12,5g kwasku - spory rozstrzał (piszę o kwasku bo to najłatwiej dostępny zakwaszacz, po prostu leży sobie w kuchni)
  16. konkretnie i rzeczowo! dzięki nic tylko warzyć
  17. OK, przyjmując że daję 1,7kg syropu zawierającego 67% cukrów a więc 1,14 kg tychże otrzymuję w zasypie 14% wkładu cukru i 86% wkładu słodu jedna rzecz mnie jednak zastanawia: BS wylicza mi że przy zasypie z receptury nawet przy założeniu 75% wydajności otrzymuję 35 litrów brzeczki 14,2BLG a autor podał 16,8 BLG - żeby uzyskać takie BLG musiałbym mieć 94% wydajności.... (jako cukier wprowadziłem do receptury w BS pozycję "Sugar, Table (Sucrose)"), oczywiście dodanie 1,7kg cukru zamiast 1,14 kg odpowiednio podbija BLG i wówczas wystarczy już "tylko" 84% wydajności żeby zgodnie z recepturą znaleźć się na poziomie 16,8BLG dlatego tak się zastanawiam jak to z tym cukrem/syropem jest? skoro autor receptury już wypowiadał się wątku mam prośbę o ostateczne rozwianie wątpliwości - ile cukru stołowego (poddanego oczywiście procesowi syropowania...) należy dać na 7kg słodu pilzneńskiego w tej recepturze? jaka - wyrażona procentowo - ilość cukru w stosunku do słodu jest Waszym zdaniem bezpieczna przy mocnych belgach, tzn z jednej strony odpowiednio podbija zawartość alkoholu, a z drugiej strony nie zabija smaku? - 10% 15% 20%...
  18. czy "zinwertować" to po prostu podgrzać powyżej tych 50st? trzeba to w tej temperaturze potrzymać?
  19. będę robił Belgian Golden Strong Ale wg przepisu Janka Szały http://www.wiki.piwo.org/Belgian_Golden_Strong_Ale,_Jan_Sza%C5%82a i tam użyty jest: 1. jak zrobić taki syrop? - wiem że zwyczajny cukier stołowy to dwucukier złożony właśnie z glukozy i fruktozy więc pewnie trzeba jakoś to wiązanie rozerwać przez jakieś podgrzanie/gotowanie, ale nie wiem dokładnie jak to zrobić, a na forum nie znalazłem 2. co to znaczy "67% 1,7 kg"? - czy to ma być 1,7 kg cukru rozpuszczonego w takiej ilości wody, że cukier stanowi 67% wagowo, a woda 33% wagowo? a może w sumie ma być 1,7 kg syropu z czego cukier stanowi 67% czyli cukru byłoby 1,14 kg? 3. jak w BeerSmith wprowadzić taki cukier do receptury? jest tam pozycja "sugar, table (sucrose)" ale może lepszy byłby "candi sugar (clear)", pozycji z syropem cukrowym nie znalazłem 4. czy wogóle cukier musi być podany w formie syropu czy można po prostu sypać normalny cukier stołowy bez straty dla jakości? - a może lepiej dodać glukozę czy jakiś inny cukier, który dałby lepsze posmaki niż cukier stołowy przem
  20. kwestia czasu to nie problem - piwowarstwo uczy cierpliwości natomiast jeśli fermentowanie w niższej temperaturze miałoby wpływać na trochę gorszy snmak czy powodować niedofermentowanie piwa to już powód by podnieść temperaturę
  21. 18*pomieszczenie, 19* w fermentorze zaskoczyłeś mnie z tą temperaturą, od czasu jak fermrntuję w takich właśnie temperaturach piwa wychodzą znacznie lepsze, pewnie są różne wartości dla różnych szczepów wdrożdży - uważasz że belgi wogóle czy ardeny konkretnie należałoby fermentować w 22-23*? robię to http://www.wiki.piwo.org/Belgian_Pale_Ale,_Dorota_Chrapek_(dori) piwo wg receptury Dori i w jej opisie fermentacja była w 20* przem
  22. przemski

    Kolendra do Wita

    a kolendra z Homebrewing http://www.homebrewing.pl/kolendra-30g-p-293.html jest OK? indyjska czy marokańska? taka w pełni aromatyczna czy półaromatyczna? przymierzam się do Wita na ardenach... przem
  23. Ardeny w akcji u mnie zastartowały dość póżno (zadane aktywatorem Wyeasta) bo po 2,5 dnia początek fermentacji to bardzo duże mleczne bąble - przez moment myślałem że coś jest nie tak: ale potem już wszystko wyglądało normalniej to co mnie trochę zaskoczyło to fakt że piana ma kolor mleczno-biały i nie jest gęsta tylko złożona z dość dużych bąbli, jednocześnie fermentor wykazuje temperaturę tylko 0,8-1 stopień wyższą od otoczenia, a do tej pory miałem zazwyczaj 1,5-2 stopnie więcej obok to samo piwo w drugim fermentorze przerabiane jest przez T-58 i zapach (o ile na tym etapie ma to jakiekolwiek znaczenie) jest zdecydowanie na korzyść Ardenów przem PS. zapomniałem dodać że fermentuje się Belgian Pale Ale
  24. przemski

    fermentory za friko

    !! dzięks właśnie się zastanawiałem czym zmyć klej, poprzednie miały takie naklejki które nie zostawiały kleju a najnowszy klej zostawia więc go potraktuję jak radzisz
  25. Irish Red był zabutelkowany przed 3 tygodniami czerwony to on za bardzo nie jest albo ja mam wygórowane oczekiwania co do czerwoności - w kuflu ma raczej kolor mocnej herbaty i tylkoi pod światło są refleksy czegoś co na siłę możnaby nazwać czerwienią: w smaku wyszło świetne i to mnie najbardziej cieszy, już sobie wyobrażam jakie będzie dobre za jakiś czas jak poleżakuje trochę - mam tego 4 kratki natomiast piana mizerna składająca się z dużych i szybko znikających bąbli i wogóle piwo wygląda na nienagazowane a to już 3 tygodnie i 4g cukru na butelkę, no nic może się jeszcze nagazuje, jest też dość mętne przem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.