-
Postów
183 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez LJajecznica
-
-
-
piec stał w domu rodzinnym od zawsze, jakieś 15 lat temu miał gruntowny remont, wraz z przerobieniem szabaśnika na kominek, na szczęście nie pozbyliśmy się pieca chlebowego.
Efekt pieczenia niezły, upiekło się super.
-
Moje zmagania z piecem chlebowym.
https://picasaweb.google.com/102488614322482851444/PieczenieChleba?authkey=Gv1sRgCIu_7aDen4vIPQ
-
na szybkiego znalazłem taką informację, ale gdzieś widziałem obszerne porównanie butów terenowych.
-
-
Miałem w ręku gazetę, bardzo fajne artykuły, zwłaszcza interesowały mnie z dziedziny zdrowia, fizjologi i treningu.
Na stronie mają bazę danych butów i testy większości modeli. Zastanawiam się nad prenumeratą niecałe 8 zeta na miesiąc.
polecam
-
A ja się pochwalę nowym zakupem
http://www.sklepbiegacza.pl/produkt/saucony_xodus_3-0
wyglądają na bardzo wygodne, 2 x lżejsze od poprzednich. Chyba będzie mi brakować goretexu, ale za to wentylacja jest git, cholewka fajnie oddycha. Podeszwa dość twarda. Dużo mocniejsze przetoczenie od poprzednich.
Ciekawe ile wytrzymają?
-
ok. dzięki
-
-
Cześć
Proszę o pomoc w zaplanowaniu trasy z Rabki do Włocławka z wykorzystaniem nowego odcinka autostrady. Chodzi mi głównie o minięcie Łodzi i wjazd na A1
Z góry dziękuję
-
btw, wysokość tętna maksymalnego nie ma nic wspólnego ze zdrowiem. To tak jak ze wzrostem - jeden ma 160, inny 220 .
Natomiast niższe tętno spoczynkowe może być już wskazówką, że ktoś jest wysportowany.
Zaznaczyłem, że wzór tyczy się ludzi zdrowych, w przeciwnym razie tętno 130 może komuś zaszkodzić. Nie wspominałem nic innego.
Nie tylko rozgrzewkowe. Tempem konwersacyjnym biega się dłuższe lub po prostu długie wybiegania trenując pod maraton np.
Jest to też najlepsze tempo na spalanie tłuszczu czy "zdrowotne" po prostu.
W przybliżeniu tempo konwersacyjne jest w tętnie niższym niż 75% tętna maksymalnego.
To jak ktoś nie ma pulsometru.
Zaczęliśmy od etapu bardzo początkującego, a Ty już o maratonach.
Chciałem podać kilka usystematyzowanych, przydatnych na początku informacji dla laika, które wdg mojej wiedzy nie przyniosą nikomu krzywdy. Wgłębianie się w temat mnie nie interesuje.
pozdro
-
Pozostało Ci się delektować zapachem i czekać, czekać....
niecierpliwi pewnie mają jakieś pomysły
-
moje rady jak już wcześniej wspominałem: 3 x 30 x 130 (3 razy w tygodniu przez 30 min w tempie 130 uderzeń na min)
Jeden ma tętno spoczynkowe 40, drugi 80, jeden ma tętno maksymalne 220, drugi 160. Dla tych osób tętno 130 będzie skrajnie różnym wysiłkiem. Warto o tym pamiętać.
Ja poleciłbym raczej bieganie na samopoczucie i tzw. "tempo konwersacyjne" czyli takie przy którym można swobodnie rozmawiać bez zadyszki.
Oczywiście masz rację, zastrzegłem też wcześniej, że tyczy się ludzi zdrowych. (na wszelki wpadek można by było wykluczyć osoby po 60-tce trochę to niesprawiedliwe)
tempo konwersacyjne - to tempo rozgrzewkowe - do zakwaszenia jeszcze kawał drogi.
Wzór ogólny, jak się nie wie nic o fizjologii człowieka to można od tego zacząć. Mimo to polecam.
-
coś czuję, ze będzie problem znaleźć taki nypel.
-
Pewnie chodzi o nypel M24 x 3/4 lub M22 x 3/4
Jak pytałeś na Kasprowicza, to się nie przejmuj, znalazłem na szybkiego w necie.
http://www.sanitop.de/pl/produkte_sub.html?main_cat_nr=48644&sec_cat_nr=77125
Będę w jakimś lepszym sklepie to Ci popatrzę.
-
Do tego wystarczy pomiar palcami. Tętno spoczynkowe zazwyczaj obniża się wśród osób uprawiających sport. Przypuszczam, że efekty mogą być po kilku miesiącach.
Ważniejsze jest nauczyć się kontrolować tętno podczas wysiłku. Na początek można założyć sobie, żeby biec w tempie 130/min. Jeżeli poczujesz się inaczej, usłyszysz swoje tętno, wtedy zmierz zaraz po zatrzymaniu (na 10 sek). Jeżeli jest wyższe przejdź do marszu. Tętno może skakać w przedziale 120 - 140/min, (górna granica jest indywidualna dla każdego) Chodzi o to, żeby nie przekroczyć tzw. progu tlenowego po którym gwałtownie zwiększa się zakwaszenie organizmu. (takie eksperymenty lepiej zostawić na później)
Dobrze jest sprawdzić 20 min po wysiłku czy tętno wróciło do spoczynkowego, jeżeli tak to zachowaliśmy reżim treningowy (samopoczucie pozytywne, wesołe, chęci do życia), jeżeli nie to znaczy, że w którymś momencie zakwasiliśmy organizm i kwas mlekowy jest neutralizowany (samopoczucie "przymulony", zmęczony, ociężały).
moje rady jak już wcześniej wspominałem: 3 x 30 x 130 (3 razy w tygodniu przez 30 min w tempie 130 uderzeń na min) Jeżeli się jest zdrowym to taki wzór na 99 % nikomu nie zaszkodzi, a na 100% przysłuży się zdrowiu (oczywiście każdy może ten wzór przystosować do swoich możliwości i wiedzy)
druga sprawa to rozciągać się po treningu, a na koniec kąpiel w zimnej wodzie albo przynajmniej prysznic.
-
A czy taki np pulsometr z lidla daje radę czy raczej nie warto w to inwestować? Nie potrzebuję żadnych bajerów chodzi mi tylko o dokładność pomiaru pulsu.
Dokładność palpacyjnego pomiaru tętna wcale nie jest niska. Należy mierzyć na 10 lub 6 sekund po zatrzymaniu, bo później tętno spada.
Pulsometry wcale nie są takie dokładne, bo często gubią się przy arytmii, a ta jest częsta podczas wysiłku - arytmia oddechowa - przy głębszym wdechu może zakłócić pomiar i urządzenie szaleje.
Jeżeli nie zależy nam na dodatkowych 3 % skuteczności treningu, ani nie jesteśmy gadżeciarzami to elektronika jest zbędna.
Żeby prowadzić prawidłowy trening ważniejsze by było oznaczenie progu tlenowego, jeżeli tego się nie wie to trening nawet z pulsometrem za 2000 zł jest do dupy. Wtedy lepiej opierać się na swoich odczuciach i pomiarach i po prostu robić rekraację, która z czasem jak poznaje się organizm, będzie dawała znamiona treningu sportowego.
-
Ha, jak wielu ludzi może sobie pozwolić na imprezowanie w niedzielne popołudnie?
Jak nie masz czasu to nic nie poradzę. Ale kto ma czas to ma "pieniądze" i czas na inwestycje by się spotkać, pogadać i napić się dobrego piwka.
W jakich godzinach mniej więcej to ma trwać? Mam w niedzielę akurat kolędę, nie wiem o której przyjdą.
Na pewno zaczyna się od 12-tej do ok 16-tej. Przywieść Ci chmiel przy okazji?
Jak to, impreza ma się skończyć o 16?!?
-
Przesyłka byłe ekspresowa.
-
winko już zabutelkowane, dałem goździki i cynamon w małej ilości, wyszło dobre.
-
Aha...
-
Pięknie ale jeśli mogę coś dodać to mając jeszcze tyle terenu wokół zastosował bym na lato coś takiego:
Ciekawe rozwiązanie, ale do piwniczki mi się to nie widzi.
-
No to dla porównania zapraszam do Poznania na sobotnią imprezę, ponoć ma być stoisko z rogalami.
Kiedyś się pojawię w Poznaniu, ale jeszcze nie wiem kiedy, na pewno nie w tą sobotę.
-
też jadłem wczoraj ten specjał który z wierzeń pogański przeszedł do kościoła
dobre,ale ja nie przepadam za makiem
A mógłbyś jaśniej to rozwinąć bo nie za bardzo rozumiem i porównałbym z moją wiedzą .Według mojej wiedzy są dwie wersje tej tradycji i żadna nie ma odniesienia do wierzeń pogańskich.
Może obydwoje przytoczylibyście swoje wersje? Zaciekawiliście mnie trochę.
Piwo i Jedzenie, czyli Agi i Tomka bitwa na smaki
w Piwowarskie wieści
Opublikowano
Placek, jak placek, takie zakapiorskie jedzenie.
A'propos, Aga nie jest samotnym żaglem. Tą potraw na pewno wplotę do swojego repertuaru.