Skocz do zawartości

baradnor

Members
  • Postów

    126
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez baradnor

  1. a mógłbyś opisać procedurę odzyskiwania drożdży? Coś tam w necie jest, ale wolę relację osoby, która to zrobiła i udało się jej zaszczepić nową warkę.
  2. Dzieki wielkie! Muszę coś wymyślić, bo szkoda mi wydawać 40 zł na drożdże do jednej warki. Gęstwę można przenosić normalnie? Czy masz specjalny sprzęt na warzenia piw z użyciem Brettów? Jaki jest tytuł tej książki Michaela Tonsmeire?
  3. To będzie mały OT, ale czy ktoś wie czy dla Brettów również można zastosować procedurę zamrażania, którą kiedyś wykopał coder? http://www.homebrewtalk.com/f13/guide-making-frozen-yeast-bank-35891/
  4. przejrzyj te receptury: https://www.brewtoad.com/search?utf8=%E2%9C%93&search=brett
  5. O nie, wcale tak nie uważam Ale jestem pewien, że ten kilogram laktozy powinien być wspierany co najmniej 6% ABV
  6. Jeśli jesteś odważny to mogę Ci podrzucić mojego Vanilla Milk Stouta 12 blg z kilogramem laktozy na 19 litrów. Piszę odważny, bo piwo było popłuczynem po RISie, który złapał infekcję i niektóre butelki tego słabego piwa (3% ABV) są wyraźnie kwaśne.
  7. NH smog - grudniowy Piwo nie było męczące i piło się je przyjemnie. Jedynie jak dla mnie było zupełnie niewędzone. W smaku dominowała słodowość i cukierkowe nuty charakterystyczne dla T-58 lub fermentacji prowadzonej w za wysokiej temperaturze.
  8. Milk stout - Mateusz O. Bardzo smaczny, zbalansowany stout. Aksamitność wypełnia usta i zachęca do kolejnego łyka. Idealna ilość laktozy (jaka?) - piwo jest wyczuwalnie słodkie, ale nie męczy. W posmaku czuć nawet cascade'a Jedyny minusem jest to, że miałego go tylko jedną butelkę. Nie przypominam sobie bym pił lepszego milk stouta.
  9. In: 1x #16 American Amber Ale 13 BLG 1x #15 Dubbel 20 BLG 2x #17 Witbier 10 BLG Out: Milk stout - Mateusz O. NH smog - grudniowy
  10. Wymienie dwa słoiki z Belgian Ardennes 3522 na dobre, domowe piwo
  11. Czy ktoś wie czy ogłaszano już wyniki eliminacji?
  12. baradnor

    Mrożenie drożdży

    U mnie zadziałały po 10 miesiącach, mrożone w zamrażarce. Tylko starter robił się 4 dni, ale poza tym chyba wszystko w porządku. To tylko potwierdza, że temperatura przechowywania ma znaczenie. W piątek po pracy robiłem starter na Ardennsach zamrożonych do -80 niemal rok temu, a od sobotniego wieczoru piwo fermentuje
  13. Właśnie degustuję 666 IBU i jest co najmniej ciekawie Otwarło się bez problemów, a piany nie stwierdzono. W zapachu do złudzenia przypominało mi single hopa Goldings z serii IPA is dead Brewdoga. W smaku jest kosmos. Najpierw jest bardzo subtelnie - słodycz, lekka przyprawowość i korzenność, a poźniej jest po prostu p**********e goryczki, która po prostu zwala z nóg! Gorycz wypełnia całe usta i wręcz wykrzywia, ale jest to stosunkowo przyjemne uczucie (w tej chwili jestem w połowie pokala). Przynajmniej jak dla mnie, bo moja Żona od pięciu minut płucze usta . Największe natężenie gorycz osiąga po około minucie i wtedy juz trzeba wziąć kolejny łyk . Tylko raz w życiu miałem coś bardziej gorzkiego w ustach - chleb upieczony na drożdżach po black ipa 100 IBU chmielonej na zimno. Podsumowywując, eksperyment ciekawy i bardzo mnie zaskoczył aromat Iungi. Gdyby zmniejszyć goryczkę do ok. 80 IBU byłaby z tego świetna PIPA. Dziękuje za możliwość degustacji
  14. Kalafiorowa - Adamsky Ostrzeżenie przed gushingiem było jak najbardziej na miejscu - piwo przenosiłem do szklanki ok. 10 minut, choć gushing nie był rekordowy. Jak kolega z pracy (niestety niezarejestrowany na forum) wpadł na pomysł wrzucenia do butelki przed rozlewem całej szyszki to efekty były takie, że piwo piłem ,,w locie". W zapachu grejfrut, melon i ... truskawka. Serio! Piana gęsta jak krem z brokułów. W smaku czuć słodowość bardzo podobną do tej z BrewDoga, ale zaraz miażdży ją goryczka. Jest delikatnie ściągająca, ale nie przeszkadza we wzięciu kolejnego łyka. Piwo pije się dość powoli, co jest zrozumiałe ze względu na woltaż. Alkohol wyczułem dopiero wtedy jak zaczęło mi szumieć w głowie. Piwo było wyśmienite, ale nie wypiłbym dwóch na raz ze względu na moc i sparaliżowane kubki smakowe Osobna sprawa to absolutnie genialna eta - trafiła do klaseru!
  15. Dziękuję Przyjdę razem z egzorcystą
  16. Piana ułożyła się tak, że wygląda jak świeżo otwarte jajo facehuggera. Mrok
  17. Jak mi Ardennsy zaczęły wychodzić to zebrałem wyparzoną łyżką pianę, która nie miała kontaktu z deklem i miałem dwa słoiki gęstwy, a resztą piany zaszczepiłem kolejne piwo. Jedyny minus to wściekła LP
  18. Coffee stout - pepek84 Wiedziony wyśmienitymi wrażeniami po stoucie hemana, piwo otworzyłem do (po) śniadania jako niskącukrową alternatywę kawy (wszak post dziś jest). Zapach jest nieszczególny, nawet wydaje się, że czuć lekką siarkę, ale smak rekompensuje to z nawiązką. Kawa i paloność zdominowała to piwo, ale w bardzo przyjemny sposób. Kawę najwyraźniej czuć kilka sekund po przełknięciu i gładko przechodzi w kakao (decomoreno) oblepiając cały język. Niski ekstrakt sprawia, że pije się bardzo lekko, ale wydaje mi się, że można śmiało pokusić się RISa a'la Goliat na bazie tej receptury. Piwo ma jeszcze wyczuwalny posmak owsa, na który jestem szczególnie wyczulony i za którym przepadam (to wszystko przez podjadanie dziecku kaszki ). Ciekaw jestem jakby smakowało za pół roku. Gratuluję! Piwa z depozytu biją na głowę swoje craftowe odpowiedniki
  19. Dark Mild - kantor To było moje pierwsze spotkanie z mildem i nie do końca wiedziałem czego się spodziewać. Piwo, mimo tylko 10 BLG ekstraktu i 2,8% alkoholu naprawdę oferuje pełnie smaku. Przede wszystkim czuć w smaku opieczony chleb oraz subtelną paloność. Smaki komponują się tak rewelacyjnie, że piwo pije się w zasadzie bez odkładania szklanki od ust. Naprawdę znakomita alternatywa dla Grodziskiego na letnie dni. Gasi pragnienie, syci i nie ryje beretu. Gratuluje znakomitego wyrobu, mild wchodzi na to do list. Uprzejmie proszę o udostępnienie receptury dla potomnych
  20. Coffee Milk Stout - heman Wreszcie przyszedł czas na piwo z depozytu. Na pierwszy ogień poszedł Coffee Milk Stout od hemana. Piwo po otwarciu ma aromat cukierków kawowych. Piana jak na Guinnessie i w dodatku można ją nożem pokroić. W smaku dominuje delikatna kawa ze śmietanką. Kawowość jest szalenie przyjemna, ale nie tłumi zarówno słodkości jak i paloności od słodów. Piwo zniknęło ze szklanki ekspresowo. Jakbym miał drugie to bym wypił na śniadanie Hera wypada bladziutko przy Twoim wypuście. Dwa pytania: Jaką dodawałeś kawę, w jakiej ilości i w którym momencie warzenia? Czy w zasypie są płatki owsiane? Nie wiem czy aksamitność była właśnie od nich czy od laktozy.
  21. Cieszę się, że dało się wypić. Niestety piwo się utlenia i nic nie można na to poradzić poza szybkim wypiciem
  22. Dziękuję za miłe słowo. Osobiście uważam, że to najlepsze piwo jakie uwarzyłem. Spijałem je jeszcze wczoraj i faktycznie aromat się zmienia, bo teraz czuję tropiki+winogrono (Nelson Sauvin), a wcześniej nuta NS była jak dla mnie zakryta. Co do goryczki to sam nie wierze, że ma 67 IBU, bo smakuje na maks 40. Będę to piwo powtarzał w następnym sezonie i wówczas jeszcze nachmielę je na zimno. Nie wiem do końca jak jest z tym wysyceniem, bo jak dla mnie jest za niskie - może wstrząsnąłeś butelką przy otwieraniu jak Dżeko strzelał
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.