Skocz do zawartości

KosciaK

Members
  • Postów

    1 189
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez KosciaK

  1. No to na początek... #63 - IRA Butelka świetnie się prezentuje, minimalistyczna etykieta, a kapsel zakryty czarnym kapturkiem. Piana niewysoka, ale bardzo ładna, gęsta, drobnopęcherzywkowa, dosyć trwała, podczas opróżniania szklanki zostają ładne ślady na ściankach. Piwo ma kolor miedziany. Chyba zbyt agresywnie nalewałem bo lekko opalizuje, czy raczej jest taka jakby zawiesina drożdży unoszących się w całej objętości (jakby nie chciały opaść w butelce). W aromacie lekko korzennie, jakby trochę żywicznie, plus trochę słodyczy. Pierwszy łyk i jest spore zaskoczenie, zwłaszcza biorąc pod uwagę czyje to piwo. Na pierwszym planie goryczka, zdecydowana, dosyć mocna, ale bardzo przyjemna, taka hmmm... krótka i krągła, lekko grejpfrutowo-żywiczna, jakieś owoce tropikalne też się gdzieś w tle pojawiają. Do tego trochę delikatnej paloności, ciemnych karmeli(?), jakby przypieczonej skórki od chleba i kontrująca goryczkę trochę taka nietypowa, lekka słodycz (czyżby to efekt jagód goji?). Wysycenie niskie, ta krótka goryczka goryczka sprawia, że chciałoby się robić łyk za łykiem. Raczej wytrawne i zupełnie nie czuć dosyć wysokiego ekstraktu (ani alkoholu, którego zapewne jest tu całkiem sporo). Piwo przyjemne i ciekawe, ale jedna butelka to tak akurat, po drugie już raczej bym nie sięgał. Wypiłem z przyjemnością, ale chyba nie do końca jest to moja piwna bajka, coraz bardziej się przekonuję, że #niejestęhopheadę
  2. Pokręciłeś Jeśli surowiec niesłodowany zawiera skrobię to jak najbardziej musi zostać ona przerobiona.
  3. Zamówienie w okresie świąteczno noworocznym? Przecież na stronie głównej sklepu cały czas był banner z informacjami o tym kiedy będą w tym okresie realizowane wysyłki.
  4. A po co dodawać czwarta saszetkę drożdży? Zostaw jak jest na minimum 3-4 tygodnie i będzie dobrze.
  5. Spokojnie, spokojnie! Pewne decyzje i kroki już poczynione (ale na razie ciiii... by nie zapeszać), więc jeśli znowu nic nie wyskoczy to do końca miesiąca wreszcie uda się znowu ruszyć z warzeniem. W pewnym momencie jakoś tego wszystkiego za dużo się zrobiło i za często. Praktycznie co weekend coś związanego z piwowarstwem - czy to warzenie, czy rozlewy, przygotowywanie starterów, mycie butelek, śrutowanie, czy choćby opracowywanie kolejnych receptur. Pogoń za planem bo nie będzie wolnego fermentora, czy słoja, bo będzie trzeba przetrzymać gęstwę, bo jeszcze co innego... No i sam nie wiem kiedy gdzieś uciekła frajda i spontaniczność, które są tu najważniejsze. Muszę przyznać, że taka (teraz trochę wymuszona awarią) przerwa ma swoje pozytywne strony. Można znowu zatęsknić za mieszaniem łychą w zacierze, nabrać trochę dystansu i poukładać sobie co nieco priorytety, czego jak teraz widzę, bardzo mi było potrzeba.
  6. Gdyby syrop był zbyt przepalony to na pewno byś to wyczuł. A w takim wypadku po ponad pół roku piwo powinno się fajnie ułożyć, posmaki przepalenia syropu uciekają, a zostaje mnóstwo suszonych owoców. Przynajmniej ja tak miałem w swoim dubblu - czym starszy, tym lepszy.
  7. Gdyby ktoś się zastanawiał co się dzieje w browarze, to powiedzmy sobie szczerze, bywało lepiej. Jak widać po ilości wpisów (a raczej nie widać) wręcz nie jest dobrze... Plany były ambitne, a tu w browarze zastój jak się patrzy. To już miesiąc od ostatniego warzenia, chyba w historii µBiKa nie było jeszcze tak długiej przerwy. Ostatnimi czasy sukcesów biegowych zdecydowanie więcej niż piwowarskich. Najpierw brak czasu, potem brak chęci i inspiracji, potem znowu brak czasu, a jak już czas i chęci się znalazły to dopadła mnie awaria kociołka. Słody już dawno pośrutowane, miałem nadzieję, że przez okres świąteczny ruszę z kopyta, no ale się nie udało. Jak to bywa gdy robi się coś o czym nie ma się zbyt wielkiego pojęcia, przy próbie naprawy chyba spieprzyłem jeszcze bardziej. Drugi kociołek musiałbym rozkręcić i przemieścić czujnik temperatury by uzyskać ciągłe wrzenie, ale tam użyto jakichś dziwacznych trójkątnych śrub, a jeszcze boję się, że za dużo elektroniki tam wpakowali i dopiero coś spieprzę... Jeszcze myślę co by tu zrobić. Chyba nie pozostaje mi nic innego jak trochę zainwestować i zrobić poważny upgrade sprzętowy. Jedną opcję już mam na oku, ale cały czas się zastanawiam, czy to na pewno będzie dobre rozwiązanie.
  8. Pół lodówki zastawione piwami z wymian, a ja jakoś nie umiem znaleźć czasu na degustacje. No ale w końcu się udało! Na początek padło na: #45 Porter Bałtycki 16,7°Blg Po podważeniu kapsla głośne syknięcie i... zanim zdążyłem do końca odkapslować beżowa piana zaczęła żwawo uciekać z butelki. Dobrze, że praktycznie wszystkie piwa (a domowe w szczególności) otwieram w kuchni niedaleko zlewozmywaka. Pokal był już przygotowany, więc nie tracąc czasu szybko udało się nalać pozostałe 2/3 butelki. Piwo czarne, klarowne, z rubinowymi przebłyskami. Piana beżowa, drobnopęcherzykowa, dosyć szybko opadła i pozostał tylko delikatny korzuszek. Aromat niezbyt intensywny (chyba trochę za bardzo schłodziłem), głównie ciemne słody, trochę czekolady. W smaku czekolada (deserowa), trochę słodowości, w tle przemykają suszone owoce, do tego bardzo delikatna kwaskowatość. Wydaje się stosunkowo wytrawny, do tego trochę za wysokie wysycenie. Nastawiłem się psychicznie na bardziej pełne, degustacyjne piwo, a tutaj raczej jest dosyć sesyjnie i nad wyraz szybko znikało z pokala. O! Już się skończyło... Całkiem przyjemne piwo na zimowe wieczory.
  9. Problem jest taki, że pierwszy post w tym wątku sugeruje, iż autor i jego kolega jedynie podejrzewają, że fermentacja się zakończyła. W dodatku na podstawie częstotliwości bulkania i jakiegoś pojedynczego pomiaru ekstraktu. W dodatku rozrzut 0,5° sugeruje problemy z prawidłowym wykonaniem pomiarów. Jedynym sposobem na określenie końca fermentacji jest stały poziom ekstraktu na przestrzeni 2-3 dni, idealnie jeśli dodatkowo jest wykonany test FFT by mieć pewność, że nie nastąpiło przedwczesne zatrzymanie fermentacji. Praktycznie żadne konkretne dane, które mogłyby pomóc udzielić jakiejś odpowiedzi, nie zostały podane. Jako, że moja szklana kula jest w naprawie, to zakładam najczarniejszy scenariusz, czyli piwowarów, którzy nie mają zielonego pojęcia co robią i popełniają podstawowe błędy.
  10. To bardzo głupi pomysł. Takie zakładanie sobie to proszenie się o problemy i potencjalne granaty! Nie ma żadnego znaczenia do ilu zeszło, ważne by odfermentowało do końca.
  11. Jak na Old Ale to w sumie jeszcze młodzik jest, ledwo z półtorej miesiąca od rozlewu. Chmielu rzeczywiście sypnąłem dosyć szczodrze mając na uwadze długie leżakowanie. No i też wyszło troszkę bardziej wytrawne niż planowałem, ale też nie chciałem uzyskać zbytniej słodyczy. Co do tej nuty kakao to spróbuję zwrócić na nią uwagę przy kolejnej degustacji (czyżby to wina tej garści słodu pszenicznego czekoladowego?). Dziękuję za recenzję! Kilkanaście butelek postaram się głęboko schować i za pół roku - rok, jeśli okaże się, że rozwija się w dobrym kierunku, będę mógł ponownie podesłać do kontroli.
  12. Użyj po prostu świeżych drożdży, po co ryzykować.
  13. Po rozbiciu połóż saszetkę na blacie i przejedź palcami (coś jakbyś grabił) - w ten sposób upewnisz się, że jest poprawnie aktywowana i odżywka w całości opuściła wewnętrzną saszetkę.
  14. Chyba to nie do końca tak. O ile dobrze kojarzę z tego co kiedyś o Srirachy czytałem to kogucia marka (Huy Fong) jest uważana w USA za oryginalną bo trafiła na tamten rynek jako pierwsza i przez długi czas była tam jedyną. Co nie znaczy, że inne produkowane w Tajlandii oryginalnymi nie są. Jak dla mnie wersja ostra z gęsią jest smaczniejsza niż kogutek.
  15. Aż tak szybko pierwszej recenzji się nie spodziewałem Temu eksperymentowi w sumie bliżej chyba do cydru niż do piwa. Jak dla mnie na lato jest trochę zbyt alkoholowe. Słodycz głównie od słodzika, na kapslu ilość kropek oznaczała ilość tabletek wrzuconych do butelki.
  16. Kwasek cytrynowy to chyba raczej do inwertowanego, do kandydowanie tylko DAP dodawałem.
  17. To jest ten z oferty TB i CP?
  18. Na początek zdecydowanie lepszy byłby moim zdaniem Palmer i jego How to Brew, podobno The Complete Joy of Brewing Charliego Papaziana też jest niezłe.
  19. To fizycznie niemożliwe by zacierając w 15l i wysładzając 3l otrzymać po wysładzaniu 18l w garze. Część wody przecież zostaje uwięziona w młócie.
  20. Tylko dodam, że podsumowanie "afery", z linkami do oświadczeń można przeczytać we wpisie: http://embracethefunk.com/2014/12/11/brettanomyces/ Nie, nie kończą pracy nad 96 nowymi szczepami. WLP poinformowało tylko, że... "In addition, we have had a​​ 2-year collaborative research project​​ to completely sequence more than 96 of our yeast strains, both​ ​Brettanomyces and Saccharo​myces, which we hope to begin publishing in 2015." ...kończą pracę nad 2 letnim programem sekwencjonowaniem (genomu - przyp.tłum.) 96 posiadanych szczepów i wyniki badań będą publikować w przyszłym roku.
  21. Marynka średnio się nada, a na pewno niezbyt dobrze do (American) Pale Ale'a (choć w Bitterze już daje radę). Jeśli chcesz użyć jakiegoś polskiego chmielu do SH to już lepszym kandydatem będzie IUNGA, czy Sybilla.
  22. A dlaczego po prostu nie użyłeś tego samego środka, którego użyłeś do dezynfekcji pozostałego sprzętu? Bo przecież fermentora nie gotowałeś, tylko użyłeś chemii. EDYTA: Poczytaj sobie http://www.piwo.org/topic/14975-mycie-i-dezynfekcja-najpopularniejsze-srodki-chemiczne-uzywane-w-piwowarstwie/
  23. No bo ta kwestia jest istotna tylko w przypadku piw fermentowanych z użyciem bakterii, gdzie czas fermentacji liczony jest w miesiącach, czy nawet latach, a ilość tlenu jest czynnikiem mającym wpływ na metabolizm bakterii i szybkość zakwaszania środowiska.
  24. Co najmniej 3 litry odparują, część jeszcze zostaje w chmielinach i osadach białkowych. By uzyskać 20l w fermentorze muszę odebrać 25-26l brzeczki. A jak długo zacierałeś? Jakie temperatury, jakie czasy przerw? W jaki sposób wysładzałeś?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.