-
Postów
2 172 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
11
Aktywność reputacji
-
Bogi otrzymał(a) reputację od Bleakreaper w Gruit czyli piwa bezchmielowe
I jak widać wątek za bardzo się dobrze nie ma, zważywszy na fakt jak swoista archeologia piwowarska jest ciekawa i intrygująca. Moje zainteresowanie tematem wynikało z dwóch kwestii-pierwsza to związek tematu z ziołami, wśród których czuję się jak ryba w wodzie, dwa tendencja do odtwarzania starych przepisów. Swego czasu od kolegi z Belgii dostałem gruit Gageleer i było to ciekawe przeżycie. Później dużo czytałem o purl, znalazłem przepisy itd, ale jakoś nie było czasu się zabrać-jak będzie trzeba, mogę je przytoczyć w formie oryginalnej.
Siedząc długo, za długo w sferach absyntu, zaczęło za mną łazić piwo, któreby miało smak podobny, ale nie powstały w wyniku aromatyzowania piwa absyntem i tak narodziło się alpejskie. Przepis jest banalny, a cała trudność polega raczej na doborze ziół i odpowiednim procesie.
24# alpejskie gruit ciemne 7.65%, nastawione 28.04.2012
1700 muntons dark
20 litrów wody
2.5 kg demerara dry extra fine
Fermivin PDM
15 blg, koniec 2.5 cicha tydzień
Mieszanka ziół, gotowana w litrze wody w siateczce przez 20 minut*:
12g kolendry nasion
20g lukrecji
5g Artemisia maritima (bylica nadmorska, wspominana w starych książkach przy Purl, mniej gorzka od piołunu, daje ciekawe nuty starości)
5g Artemisia borealis (bylica północna, rośnie od 4000 mnpm, ta była zbierana w Tybecie, bardziej żywiczna, mniej gorzka od piołunu, ale bardziej od bylica pontyjskiej, w klasyfikacji podlega pod bylice alpejskie-genepi)
6g nasion dzięgla
10g kopru prowansalskiego
15g anyżu pospolitego
*dłużej zaczniemy tracić aromaty oraz uwidaczniać się będą gorycze coraz bardziej
Z tego piwa jestem bardzo zadowolony, bez względu czy laik czy osoba doświadczenia nikt mi się jeszcze nie skarżył na smak.
Idąc za ciosem postanowiłem zrobić drugie, ale tym razem jasne
25# alpejskie gruit jasne 7.1% nastawione 19.05.2012
1700 muntons light
20 litrów wody
1 kg demerara dry extra fine
Miód słoik nektar spadź
Fermivin PDM
14 blg, koniec 1 cicha tydzień
Mieszanka ziół:
10g lukrecji
5g Artemisia campestris (bylica polna, rzadzsza od bylicy pospolitej, bardzo ciekawe ziele-w ogóle bez zapachu)
5g Artemisia pontica
15g kopru
10g anyżu gwiazdkowatego
5g skórki miodowego pomelo klasa I
To piwo wyszło już nie tak dobre jak pierwsze-jest bardziej słodkie, ale z tego, co znajomi, którzy kosztowali mówili, też jest niezłe.
Z racji tego, że niektóre składniki mi się skończyły planuję albo zrobić nowe alpejskie (proponowany skład: kolendra, lukrecja, piołun, bylica północna, Artemisia spicata genepi, koper i anyż) albo wkroczyć wreszcie na teren Purl, wg przepisu podanego przez Sroczyńskiego w 1820 roku (mieszanka: goryczka, tatarak, galanga, zielone pomarańcze-których już używałem przy London Ale, pontyjska i jałowiec), ale się waham.
Tuszę, że temat i pomysły nie umarły, i jeszcze gruit nie umarł, póki my warzymy -
Bogi otrzymał(a) reputację od zamyślony w Browar Green Fox - EKG SHIP PA
Jeszcze dziś będzie tu recenzja.
I już
-
Bogi otrzymał(a) reputację od cml w Browar Green Fox - EKG SHIP PA
Jeszcze dziś będzie tu recenzja.
I już
-
Bogi otrzymał(a) reputację od WiHuRa w Browar Green Fox - EKG SHIP PA
Jeszcze dziś będzie tu recenzja.
I już
-
Bogi otrzymał(a) reputację od beu w Beczki dębowe do piwa
Czy w temacie leżakowania piwa w beczce pojawiły się jakieś nowe doniesienia? Ja osobiście trzymam w beczce teraz ostatni porter, a niedawno kosztowałem paromiesięczne London Ale-siedziało w beczce chwilę moment i jest bardzo na plus, uwidoczniły się nuty przyprawowe, winne, alkohol został zamaskowany całkowicie, słodycz do przodu wysunięta, ale nadal jest piwem. W dużej beczce trzymam na przemian piwo/miód/wino, w małej piwo (na małe eksperymenty lub bazowe przed wlaniem konkretnego napoju)/wino/miód/starkę oraz ostatnio po raz pierwszy wlałem tam likier i efekt przeszedł moje oczekiwania.
-
Bogi otrzymał(a) reputację od beu w beczka dębowa
Co było w niej wcześniej? Właśnie jaka pojemność?
Najpierw powąchaj czym pachnie-jak pachnie ładnie to wystarczy wlać wrzątek, zaszpuntować i zostawić na drugi dzień. Zlać, powąchać, ocenić jak wygląda woda, i jeśli coś nie bardzo jeszcze, znowu nalać wrzątku i operację powtórzyć, w międzyczasie sprawdzisz czy gdzieś nie cieknie, itd. A potem można nalać czegoś, tutaj sugerowałbym najpierw czegoś mocniejszego, żeby beczkę przygotować, czyli zacząć albo od gęstego wina, albo po prostu od jakiegoś destylatu, beczka go nie zepsuje, a sprawdzi czy coś zostało w klepkach i przygotuje beczkę. Ja osobiście jak zaczynałem działalność z beczką, po wodzie-wystarczyło nalać dwa razy, wlałem od razu witbier'a, bo takie piwo miałem, później spirytus na starkę, po starce, porter, i tak na przemian. Leżakowałem też w beczkach ziołowe likiery, oraz naturalnie miody.
-
Bogi otrzymał(a) reputację od beu w Witbier dla zaawansowanych
Bo w wielu kwestiach sprawdziła się w całości i jestem zdania, że mielenie jakiekolwiek zioła/przyprawy to jest tylko dla szkody dla końcowego trunku. Ja kupowałem naszą na allegro od Skworcu-uczciwy człowiek mający naprawdę dobre produkty. Z Kotanyi mogę polecić np. anyż zielony, a z Darów Natury kardamon-trzeba wyłuskać czarne ziarenka.
Kolendra daje nuty pikantne, ale nie ostre, to jest element słodyczy, ale nie przesłodzenia jak w przypadku anyżu czy ściągania jak w przypadku lukrecji, w dużej ilości daje mydlaność, taką jaką daje nadmiar skórki pomarańczowej, ale np. w mięsie lekko zgnieciona kolendra jest aromatyczno-gorzka z finiszem imbirowym. Liście kolendry czyli cilantro do niczego się nie nadają, ale czasem ktoś je sprzedaje jako kolendrę, więc radzę uważać.
-
Bogi otrzymał(a) reputację od beu w Witbier dla zaawansowanych
Parę przemyśleń. Miód daje ciekawe efekty, zamiast skórek stłuczony owoc niedojrzałej pomarańczy czyli prawdziwe curacao, kolendra w całości, drożdże s-33, finał na 3.5 i do butelek bez cichej. Piwo i tak wbrew powszechnym opiniom robi się długowieczne (zwłaszcza wersje mocniejsze, Belgowie takie mają), ale duża pijalność.
-
-
Bogi przyznał(a) reputację dla kedar33 w Najważniejszy dzień mojego domowego browaru
Nie ma się co dziwić temu, jak odbierane są "autorskie", domowe piwa.
Chleb, wędliny, sery, wódka, piwo, wino - to w sumie wszystkie główne dobroci które próbuje się przywrócić w jakości i wyborze współczesnemu odbiorcy, po 70-letnim okresie wojennej i
komunistycznej kastracji naszych gustów i kubków smakowych. Chleb, mięso i wódka broni się samo. Wystarczy, żeby chleb nie miał zakalca, kiełbasa pachniała dymem i nie była za słona a bimber
walił fuzlem umiarkowanie. Wszyscy są zachwyceni, co bardziej świadomi (1%) coś tam pomarudzą ale i tak jest OK. "Domowe" - magiczne słowo.
Wina się u nas nigdy nie piło powszechnie. Dobre wina były importowanym luksusem dla zamożniejszych a owocówki awaryjnym "nabombadłem" jak brakło bimbru. Zresztą, na wsi jest tak do dzisiaj.
Winiarze mają w sumie nie najgorzej, bo współczesny odbiorca jest dosyć świadomy i jeżeli szuka to zwykle ma już jakąś wiedzę.
Z piwem i serem jet przekichane totalnie. Mamy w Polsce pierdylion wybitnych specjalistów od jednegio i drugiego. Przecież sery jemy wszyscy od zawsze a piwo, po powrocie na stoły w
latach 80-tych, jest chyba naszym najukochańszym napojem alkoholowym. I oczywiście każdy ma swojego ukochanego srubra, srywca czy sryskie a zółty ser najlepszy to kupisz w Realu.
Niestety, mało kto jarzy, że w latach 40-tych zabrano nam całkiem fajną piaskownicę i zastąpiono ją niedużym wiaderkiem piasku, do zabawy w kącie podwórka. Ja dopiero chcę zacząć robić piwo
więc praktycznie wszyscy wiecie ode mnie więcej na ten temat. Wielu z Was ma pewnie też świadomość, jak wyglądało browarnictwo w międzywojniu. W moim ukochanym Wrocku było podobno
około dwustu (!) miejsc gdzie warzono piwo. Często na potrzeby tylko jednej, lokalnej gospody. To nie były tylko jasne lagery. Ze względu na wymogi produkcji, śmiem twierdzić że jasnego było mało.
Za to "reszty" od jasnego groma i każde inne. Dziś zostało nam ze 2% tamtej różnorodności i kilka milionów ludzi dla których "piwo" i "pils" to synonim i którzy myślą, że mają wybór ... pomiędzy Żywcem, Żubrem i Warką.
To samo z serami. Przed wojną, przeciętna gospodyni domowa korzystała z kilku rodzajów serów i miała świadomość co do czego i dlaczego. Dziś ? Zajrzyjcie do swoich lodówek. Żółty, może
trochę twarogu. U co niektórych camembert czy jakaś mozarella (daj Bóg, że kogoś nie doceniłem ).
Nie ma, kur...cze, czegoś takiego jak "żółty ser" !. To polskie określenie dla grupy technologicznej serów podpuszczkowych. 95 procent klientów nie zdaje sobie sprawy, że od lat wpiernicza sery
niedojrzałe, które w cywilizowanych krajach nie trafiłyby do sprzedaży. Że, z kilkunastu grup szlachetnych serów została nam w sumie jedna - ten zakichany "żółty ser" podpuszczkowy w wersji
holenderskiej i szwajcarskiej. Że nawet to, co zostało jest już w większości tak zmodyfikowane technologicznie "żeby szybciej, żeby więcej", że z pierwowzorem ma już niewiele wspólnego ? Zauważacie analogie ?
Zrób człowieku przwdziwy ser pleśniowy z porostem albo przerostem pleśni albo nie daj boże jakiś ser maziowy. Że śmierdzi, za słodkie, dziwne w smaku itd. Przyjeżdża Bułgar, Grek, Włoch, czy Francuz i pieje z zachwytu, że u nas takie sery się robi. Tu zapewne też są analogie.
Sory, wiem, że mi się troche ulało ale szlag mnie trafia jak sobie pomyślę ile straciliśmy dobrego. I nie chodzi mi bynajmniej o Lwów, zabytki Warszawy czy świdnicki rynek. Chodzi mi o te 200 wrocławskich browarów, doswiadczonych masarzy i piekarzy. Trzebnickie i zielonogórskie winiarstwo oraz wszystkich wielkopolskich i pomorskich serowarów.
Zanim "konsumenci" zaczną się otwierać na "dziwne i nowe" piwa czy sery, trzeba ich po prostu uczyć i uświadamiać, że po pierwsze - takowe są a po drugie, że "to wszystko jest zupełnie nie tak jak myślisz - kochanie. Ja ci zaraz wszystko wytłumaczę ..."
-
Bogi otrzymał(a) reputację od beu w Polski opis brytyjskiego bitter.
Znalazłem troszkę o bitter'ach. Podział właściwie był dość prosty, był light bitter 10 blg, medium bitter 11-12,5 i strong bitter 17. Bitter jako taki był słabszy od mild'a (mild oscylował między 13-14 blg, ale przed 1908 rokiem trzymał się 15 blg, zaś wersje extra strong miały 18 blg) i porównywalny z AK ale czyli pojedynczym jasnym (nomenklatura nazwy pochodzi z holenderskiego ankel koyt, gdzie ankel to pojedynczy a koyt to określenie piwa mało chmielonego), mającym przeważnie 11 blg, ale mniej chmielu. W 1903 roku zbadano (w osobie doktora Keith'a Thomas'a) IBU bitter'ów i było to między 34-55 jednostek, z uwzględnieniem, że najmniej chmielone są bitter'y z Midlands, najbardziej chmielone z Kentu i północnego zachodu Anglii, a z południowego zachodu słodsze, podobnie jak te z Londynu.
-
Bogi przyznał(a) reputację dla Gawon w Jaki ekstrakt słodowy i chmiel wybrać?
WES ma swój charakterystyczny smak,Bruntal go nie posiada już ,trudno powiedzieć czy jest lepszy,na pewno nie warto wydawać kasy na "kupersa"
-
Bogi przyznał(a) reputację dla Jejski w Przepraszam
Nie wiem czy mogę to zacytować, ale "przepraszam i proszę o wybaczenie" . Nasze animozje zostawmy w niebycie. Mam nadzieję że że nasze następne potyczki będą merytoryczne a nie jedynie emocjonalnie. Jak już dość dawno dowiedziałem się od starszych stażem kolegów, że piwowarstwo uczy pokory i cierpliwości, cierpliwości i pokory to takie podejście jest najlepsze, acz jednak jeszcze długo się muszę uczyć! Świątecznie pozdrawiam -
Bogi otrzymał(a) reputację od mareceksz w Przepraszam
Chrystus zmartwychwstał za nas, a czy my zmartwychstaniemy dla Niego?
W tym wątku chciałbym przeprosić wszystkich, których obraziłem słowem, uczynkiem (czytaj wpisem), zaniedbaniem, ze szczególnym uwzględnieniem kolegi Makarona, którego niesłusznie i nie a propos odsądziłem od czci i wiary a byłem wówczas naprawdę pijany, co jednakowoż mnie nie usprawiedliwia, bo słabość ludzka jest li tylko ludzką, a konotacji boskich nie posiada, i również kolegę Jejskiego za niesprawiedliwość, za "wet za wet" i za czasem zwykłą, jakże ułomną, bo ludzką złosliwość, i wielu innych, którzy mogli się poczuć nie bardzo hołubieni w moich osądach. Nie chcę być Waszym nieprzyjacielem, bo nie tędy droga ku piwowarstwu domowemu, które ma się trzymać RAZEM i nie patrzeć na zamierzchłe animozje czy jakieś maleńkie urazki.
Z jednej strony, jest to nie w temacie, a jednakowoż jest bardzo w temacie.
-
Bogi otrzymał(a) reputację od Rafek00 w Przepraszam
Chrystus zmartwychwstał za nas, a czy my zmartwychstaniemy dla Niego?
W tym wątku chciałbym przeprosić wszystkich, których obraziłem słowem, uczynkiem (czytaj wpisem), zaniedbaniem, ze szczególnym uwzględnieniem kolegi Makarona, którego niesłusznie i nie a propos odsądziłem od czci i wiary a byłem wówczas naprawdę pijany, co jednakowoż mnie nie usprawiedliwia, bo słabość ludzka jest li tylko ludzką, a konotacji boskich nie posiada, i również kolegę Jejskiego za niesprawiedliwość, za "wet za wet" i za czasem zwykłą, jakże ułomną, bo ludzką złosliwość, i wielu innych, którzy mogli się poczuć nie bardzo hołubieni w moich osądach. Nie chcę być Waszym nieprzyjacielem, bo nie tędy droga ku piwowarstwu domowemu, które ma się trzymać RAZEM i nie patrzeć na zamierzchłe animozje czy jakieś maleńkie urazki.
Z jednej strony, jest to nie w temacie, a jednakowoż jest bardzo w temacie.
-
Bogi otrzymał(a) reputację od leepa79 w Przepraszam
Chrystus zmartwychwstał za nas, a czy my zmartwychstaniemy dla Niego?
W tym wątku chciałbym przeprosić wszystkich, których obraziłem słowem, uczynkiem (czytaj wpisem), zaniedbaniem, ze szczególnym uwzględnieniem kolegi Makarona, którego niesłusznie i nie a propos odsądziłem od czci i wiary a byłem wówczas naprawdę pijany, co jednakowoż mnie nie usprawiedliwia, bo słabość ludzka jest li tylko ludzką, a konotacji boskich nie posiada, i również kolegę Jejskiego za niesprawiedliwość, za "wet za wet" i za czasem zwykłą, jakże ułomną, bo ludzką złosliwość, i wielu innych, którzy mogli się poczuć nie bardzo hołubieni w moich osądach. Nie chcę być Waszym nieprzyjacielem, bo nie tędy droga ku piwowarstwu domowemu, które ma się trzymać RAZEM i nie patrzeć na zamierzchłe animozje czy jakieś maleńkie urazki.
Z jednej strony, jest to nie w temacie, a jednakowoż jest bardzo w temacie.
-
Bogi otrzymał(a) reputację od korzen16 w Przepraszam
Chrystus zmartwychwstał za nas, a czy my zmartwychstaniemy dla Niego?
W tym wątku chciałbym przeprosić wszystkich, których obraziłem słowem, uczynkiem (czytaj wpisem), zaniedbaniem, ze szczególnym uwzględnieniem kolegi Makarona, którego niesłusznie i nie a propos odsądziłem od czci i wiary a byłem wówczas naprawdę pijany, co jednakowoż mnie nie usprawiedliwia, bo słabość ludzka jest li tylko ludzką, a konotacji boskich nie posiada, i również kolegę Jejskiego za niesprawiedliwość, za "wet za wet" i za czasem zwykłą, jakże ułomną, bo ludzką złosliwość, i wielu innych, którzy mogli się poczuć nie bardzo hołubieni w moich osądach. Nie chcę być Waszym nieprzyjacielem, bo nie tędy droga ku piwowarstwu domowemu, które ma się trzymać RAZEM i nie patrzeć na zamierzchłe animozje czy jakieś maleńkie urazki.
Z jednej strony, jest to nie w temacie, a jednakowoż jest bardzo w temacie.
-
Bogi otrzymał(a) reputację od bart3q w Przepraszam
Chrystus zmartwychwstał za nas, a czy my zmartwychstaniemy dla Niego?
W tym wątku chciałbym przeprosić wszystkich, których obraziłem słowem, uczynkiem (czytaj wpisem), zaniedbaniem, ze szczególnym uwzględnieniem kolegi Makarona, którego niesłusznie i nie a propos odsądziłem od czci i wiary a byłem wówczas naprawdę pijany, co jednakowoż mnie nie usprawiedliwia, bo słabość ludzka jest li tylko ludzką, a konotacji boskich nie posiada, i również kolegę Jejskiego za niesprawiedliwość, za "wet za wet" i za czasem zwykłą, jakże ułomną, bo ludzką złosliwość, i wielu innych, którzy mogli się poczuć nie bardzo hołubieni w moich osądach. Nie chcę być Waszym nieprzyjacielem, bo nie tędy droga ku piwowarstwu domowemu, które ma się trzymać RAZEM i nie patrzeć na zamierzchłe animozje czy jakieś maleńkie urazki.
Z jednej strony, jest to nie w temacie, a jednakowoż jest bardzo w temacie.
-
Bogi otrzymał(a) reputację od marcin_l85 w Przepraszam
Chrystus zmartwychwstał za nas, a czy my zmartwychstaniemy dla Niego?
W tym wątku chciałbym przeprosić wszystkich, których obraziłem słowem, uczynkiem (czytaj wpisem), zaniedbaniem, ze szczególnym uwzględnieniem kolegi Makarona, którego niesłusznie i nie a propos odsądziłem od czci i wiary a byłem wówczas naprawdę pijany, co jednakowoż mnie nie usprawiedliwia, bo słabość ludzka jest li tylko ludzką, a konotacji boskich nie posiada, i również kolegę Jejskiego za niesprawiedliwość, za "wet za wet" i za czasem zwykłą, jakże ułomną, bo ludzką złosliwość, i wielu innych, którzy mogli się poczuć nie bardzo hołubieni w moich osądach. Nie chcę być Waszym nieprzyjacielem, bo nie tędy droga ku piwowarstwu domowemu, które ma się trzymać RAZEM i nie patrzeć na zamierzchłe animozje czy jakieś maleńkie urazki.
Z jednej strony, jest to nie w temacie, a jednakowoż jest bardzo w temacie.
-
Bogi otrzymał(a) reputację od Mariusz_CH w Przepraszam
Chrystus zmartwychwstał za nas, a czy my zmartwychstaniemy dla Niego?
W tym wątku chciałbym przeprosić wszystkich, których obraziłem słowem, uczynkiem (czytaj wpisem), zaniedbaniem, ze szczególnym uwzględnieniem kolegi Makarona, którego niesłusznie i nie a propos odsądziłem od czci i wiary a byłem wówczas naprawdę pijany, co jednakowoż mnie nie usprawiedliwia, bo słabość ludzka jest li tylko ludzką, a konotacji boskich nie posiada, i również kolegę Jejskiego za niesprawiedliwość, za "wet za wet" i za czasem zwykłą, jakże ułomną, bo ludzką złosliwość, i wielu innych, którzy mogli się poczuć nie bardzo hołubieni w moich osądach. Nie chcę być Waszym nieprzyjacielem, bo nie tędy droga ku piwowarstwu domowemu, które ma się trzymać RAZEM i nie patrzeć na zamierzchłe animozje czy jakieś maleńkie urazki.
Z jednej strony, jest to nie w temacie, a jednakowoż jest bardzo w temacie.
-
Bogi otrzymał(a) reputację od olgierd w Przepraszam
Chrystus zmartwychwstał za nas, a czy my zmartwychstaniemy dla Niego?
W tym wątku chciałbym przeprosić wszystkich, których obraziłem słowem, uczynkiem (czytaj wpisem), zaniedbaniem, ze szczególnym uwzględnieniem kolegi Makarona, którego niesłusznie i nie a propos odsądziłem od czci i wiary a byłem wówczas naprawdę pijany, co jednakowoż mnie nie usprawiedliwia, bo słabość ludzka jest li tylko ludzką, a konotacji boskich nie posiada, i również kolegę Jejskiego za niesprawiedliwość, za "wet za wet" i za czasem zwykłą, jakże ułomną, bo ludzką złosliwość, i wielu innych, którzy mogli się poczuć nie bardzo hołubieni w moich osądach. Nie chcę być Waszym nieprzyjacielem, bo nie tędy droga ku piwowarstwu domowemu, które ma się trzymać RAZEM i nie patrzeć na zamierzchłe animozje czy jakieś maleńkie urazki.
Z jednej strony, jest to nie w temacie, a jednakowoż jest bardzo w temacie.
-
Bogi otrzymał(a) reputację od WiHuRa w Przepraszam
Chrystus zmartwychwstał za nas, a czy my zmartwychstaniemy dla Niego?
W tym wątku chciałbym przeprosić wszystkich, których obraziłem słowem, uczynkiem (czytaj wpisem), zaniedbaniem, ze szczególnym uwzględnieniem kolegi Makarona, którego niesłusznie i nie a propos odsądziłem od czci i wiary a byłem wówczas naprawdę pijany, co jednakowoż mnie nie usprawiedliwia, bo słabość ludzka jest li tylko ludzką, a konotacji boskich nie posiada, i również kolegę Jejskiego za niesprawiedliwość, za "wet za wet" i za czasem zwykłą, jakże ułomną, bo ludzką złosliwość, i wielu innych, którzy mogli się poczuć nie bardzo hołubieni w moich osądach. Nie chcę być Waszym nieprzyjacielem, bo nie tędy droga ku piwowarstwu domowemu, które ma się trzymać RAZEM i nie patrzeć na zamierzchłe animozje czy jakieś maleńkie urazki.
Z jednej strony, jest to nie w temacie, a jednakowoż jest bardzo w temacie.
-
Bogi otrzymał(a) reputację od pero w Przepraszam
Chrystus zmartwychwstał za nas, a czy my zmartwychstaniemy dla Niego?
W tym wątku chciałbym przeprosić wszystkich, których obraziłem słowem, uczynkiem (czytaj wpisem), zaniedbaniem, ze szczególnym uwzględnieniem kolegi Makarona, którego niesłusznie i nie a propos odsądziłem od czci i wiary a byłem wówczas naprawdę pijany, co jednakowoż mnie nie usprawiedliwia, bo słabość ludzka jest li tylko ludzką, a konotacji boskich nie posiada, i również kolegę Jejskiego za niesprawiedliwość, za "wet za wet" i za czasem zwykłą, jakże ułomną, bo ludzką złosliwość, i wielu innych, którzy mogli się poczuć nie bardzo hołubieni w moich osądach. Nie chcę być Waszym nieprzyjacielem, bo nie tędy droga ku piwowarstwu domowemu, które ma się trzymać RAZEM i nie patrzeć na zamierzchłe animozje czy jakieś maleńkie urazki.
Z jednej strony, jest to nie w temacie, a jednakowoż jest bardzo w temacie.
-
Bogi otrzymał(a) reputację od elroy w Przepraszam
Chrystus zmartwychwstał za nas, a czy my zmartwychstaniemy dla Niego?
W tym wątku chciałbym przeprosić wszystkich, których obraziłem słowem, uczynkiem (czytaj wpisem), zaniedbaniem, ze szczególnym uwzględnieniem kolegi Makarona, którego niesłusznie i nie a propos odsądziłem od czci i wiary a byłem wówczas naprawdę pijany, co jednakowoż mnie nie usprawiedliwia, bo słabość ludzka jest li tylko ludzką, a konotacji boskich nie posiada, i również kolegę Jejskiego za niesprawiedliwość, za "wet za wet" i za czasem zwykłą, jakże ułomną, bo ludzką złosliwość, i wielu innych, którzy mogli się poczuć nie bardzo hołubieni w moich osądach. Nie chcę być Waszym nieprzyjacielem, bo nie tędy droga ku piwowarstwu domowemu, które ma się trzymać RAZEM i nie patrzeć na zamierzchłe animozje czy jakieś maleńkie urazki.
Z jednej strony, jest to nie w temacie, a jednakowoż jest bardzo w temacie.
-
Bogi otrzymał(a) reputację od GB... w Przepraszam
Chrystus zmartwychwstał za nas, a czy my zmartwychstaniemy dla Niego?
W tym wątku chciałbym przeprosić wszystkich, których obraziłem słowem, uczynkiem (czytaj wpisem), zaniedbaniem, ze szczególnym uwzględnieniem kolegi Makarona, którego niesłusznie i nie a propos odsądziłem od czci i wiary a byłem wówczas naprawdę pijany, co jednakowoż mnie nie usprawiedliwia, bo słabość ludzka jest li tylko ludzką, a konotacji boskich nie posiada, i również kolegę Jejskiego za niesprawiedliwość, za "wet za wet" i za czasem zwykłą, jakże ułomną, bo ludzką złosliwość, i wielu innych, którzy mogli się poczuć nie bardzo hołubieni w moich osądach. Nie chcę być Waszym nieprzyjacielem, bo nie tędy droga ku piwowarstwu domowemu, które ma się trzymać RAZEM i nie patrzeć na zamierzchłe animozje czy jakieś maleńkie urazki.
Z jednej strony, jest to nie w temacie, a jednakowoż jest bardzo w temacie.