Tu nie chodzi jedynie o klarowność piwa. Biorąc pod uwagę fermentację, drożdże wymagają pewną ilość FAN (aa - aminokwasy, źródło łatwo-przyswajalnego azotu). Wiadomo, nic sie nie stanie, jeżeli pominiesz białkową , jednak biorąc pod uwagę, że lag faza dla dolniaków jest dość długa, a kolega niekoniecznie chce robić starter, to białkowa się przyda. Dodatkowe aa. przyspieszą przyrost biomasy i adaptacji drożdży, są też prekursorami dla powstawania aromatu - też dla pilsa - powstawania melonoidyn podczas gotowania.
Pomijam, że dla piany i filtracji też się przydaje białkowa, nie mówiąc o stabilności - a pils raczej musi poleżeć.
A to, że masz klarowne, może wynikać nie tyle, że pomijasz białkową, a używasz twardszej wody Jacer. Porównywałem pilsa - ten sam zasyp, chmiel (ta sama partia) i drożdże (jedna gęstwa). Różnicą była woda. 16,5 i 8 st. n. Dla twardszej wody piwo było klarowniejsze. Ma to odzwierciedlenie w tym, że jony wapnia mają duży wpływ przy flokulacji i aglomeracji drożdży.
Z drugiej strony, jak piwo odpowiednio długo poleży, to się wyklaruje
Oczywiście opisuje swoje doświadczenia. Wiadomo, że nie do wszystkich piw to stosuję ,bo czasami się po prostu: " się nie chce"