zapomniałem napisac w moich notatkach o cydrze z soku kartonikowego, który zrobiłem na początku września.
Soku było 10 litrów, drożdze suche Gozdawa FCG1 czekały prawie rok na użycie, kończył im sie termin ważności, trzeba było się ruszyć.
Drożdże uwodniłem tylko i włałem do soku, dodałem też pozywki dla drożdzy winnych.
Fermentacja była dyskretna, żadnej piany, myśłałem już że nic się nie dzieje i wszytko pójdzie w kanał, kiedy jednak otworzyłem wiadro i przyłożyłem ucho, okazało się że fermentacja trwa w najlepsze.
Po 2 tyg. rozlałem, dając 4g cukru na pół litrową butelkę.
Cydr wyszedł bardzo smaczny, wytrawny, z lekko kwaskowym finiszem, Nagazowany jak szampan. Jestem zadowolony i na pewno będe powtarzał.