Skocz do zawartości

cml

Members
  • Postów

    1 265
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Aktywność reputacji

  1. Super!
    cml otrzymał(a) reputację od profik w Warzymy z kawą   
    wydaje mi się, że stout owsiany jest dobrą bazą na porządnego coffee stouta inna opcja to FES
    celowałbym w stouty z większym ciałem
  2. Super!
    cml przyznał(a) reputację dla alealex w Mydlany (soapy) aromat piwa   
    Witam,
    kolejną przyczyną mydlanego (oleistego) posmaku w piwie może być użycie 'przeterminowanej' gęstwy lub gęstwy zebranej z dna fermentora ze zbyt dużą ilością martwych drożdży.
    Powodem bezpośrednim są rozkładające się komórki drożdży - kwasy tłuszczowe.
    Prostym sposobem na sprawdzenie żywotności drożdży w gęstwie jest test ph.
    Ph zdrowej gęstwy oscyluje w okolicah 4 wraz z rosnącą ilością martwych drożdży ph będzie się zbliżać do 7.
    Moje dotychczasowe pomiary wykazywały około 4, nie mierzyłem natomiast ph 'starych' bądź martwych drożdży.
    Chyba gęstwa zebrana z kolejnej warki będzie królikiem doświadczalnym
    Z wlasnego doświadzenia z mydlanymi smakami i aromatami mogę powiedzieć tyle, że jakiś czas temu po zlaniu w kegi zostało mi kilka litrów do zabutelkowania.
    Do butelek trafiło piwo już dobrze mętne, z dna fermentora, ze sporą ilością, jak mogę się domyślać martwych drożdży. Po czasie warstwa w butelkach miała grubość 5-10mm.
    Piwo z kegów takie jak być powinno, pierwsza butelka tez ok, szampon z kolejnych butelek był już nie do wypicia.
    Znaczy, że Palmer się pod tym względem nie myli.
  3. Super!
    cml przyznał(a) reputację dla WiHuRa w Mydlany (soapy) aromat piwa   
    I źródlo od Palmera, że też wcześniej nie pomyślałem aby szukać pod "soapy" (po ang. mydlany)
     
    http://www.howtobrew...hapter21-2.html
     
    Soapy
    Soapy flavors can caused by not washing your glass very well, but they can also be produced by the fermentation conditions. If you leave the beer in the primary fermentor for a relatively long period of time after primary fermentation is over ("long" depends on the style and other fermentation factors), soapy flavors can result from the breakdown of fatty acids in the trub. Soap is, by definition, the salt of a fatty acid; so you are literally tasting soap.
     
    Mydlany.
    Mydlany aromat może być spowodowany przez niedokładne umycie szkła lub też może być wytworzony podczas kondycjonowania. Jeśli zostawisz piwo na burzliwej fermentacji relatywnie na zbyt długi okres czasu po tym jak fermentacja się zakończyła ("długo" uzależnione jest od stylu i innych fermentacyjnych czynników), mydlany aromat może być efektem rozpadu kwasów tłuczowych (in the trub - w wolnym tłumaczeniu trub jest to warstwa drożdży na dnie fermentora po opadnięciu). Mydło jest to z definicji sól kwasu tłuszczowego, także formalnie czujesz właśnie mydło.
     
    To wyjaśnia mi temat wystarczająco. Co ciekawe nie wspomina nic o infekcji.
  4. Super!
    cml przyznał(a) reputację dla Dagome w Over pitching drożdży piwowarskich   
    Dodatek do mojego wczorajszego wpisu:
     
    RIS wesoło bulka. Stoi w piwnicy w temp. otoczenia 10 st.C. Temp. fermentującego piwa po 24 godzinach od zadania drożdży: 14 st.C. Temperatura zalecana prze WhiteLabs do fermentacji szczepem WLP 001: 20-23 st.C.
  5. Super!
    cml otrzymał(a) reputację od HoppyFlowers w [Blog Kopyra] Unboxing przesyłki z Browamatora, czyli wraca cykl [warzę z kopyrem]   
    wypełniasz z Kopyrą pita?
  6. Super!
    cml otrzymał(a) reputację od arkadiuszm w πwo - czyli Rapberry Pi dla piwowara   
    nie ma to znaczenia - baza rrd przyjmie wszystko i sama to uśredni w funkcji czasu - wystarczy, że zasilasz ją danymi
    co ile ma pobierać ustal w pliku konf. parametr i każdy sobie sam dopasuje
    na linuxie już masz wszystko porobione w zasadzie (parametr "jak_czesto=1m" spowoduje, że skrypt w cron-ie będzie wywoływany co minutę) - pobierze daną z czujnika wrzuci do rrd -> collectd -> facette i masz wykresy (load nawet nie podskoczy)
    w scenariuszu zabbix/nagios możesz na chudziaku (raspberrypi) mieć czujkę (czyta z sondy) a serwer z frontendem na innej zdalnej maszynie - chociaż pewnie rasberry też pociągnie serwer (wtedy lokalnie) ale to jest mysql/posgres + daemon to już może obciążyć
     
    ja tu widzę potencjalnie takie kawałki kodu:
    - sonda - czyta z czujnika i wyrzuca na stdout
    - "program" - czyta plik konf usera - zmienia crona, ustawia inne zabawki wg parametrów usera
    - skrypt crona - czyta sondę, wrzuca do rrd
     
    w scenariuszu "zabbix" wystarczy sama sonda - resztę ustawia się na czujce zabbix (jak często i skąd), wykresy agregację danych w czasie to już klikanie przez frontend zabbixa
     
    reszta dzieje się sama
  7. Super!
    cml przyznał(a) reputację dla arkadiuszm w πwo - czyli Rapberry Pi dla piwowara   
    Tytuł ma oznaczać PIwo.
     
    W czasie dyskusji na temat zabawek elektronicznych dla piwowarów, doszedłem do wniosku, że warto zbudować i napisać kawałek programu dla Raspberry Pi (w skrócie to bardzo mały komputer, o bardzo małych możliwościach, ale i tak większych niż nasze PC sprzed paru lat).
     
    Docelowo ma to być proste urządzenie, dwie sondy temperatury, jedna do brzeczki, druga dla otoczenia i piękny, dostępny online wykres ich zależności, nic więcej.
     
    Co chcę osiągnąć:
    - po pierwsze, prostota, tak żeby każdy bez znajomości podstaw czegokolwiek mógł sobie kupić elementy i złożyć taką zabawkę.
    - dostępność, czyli niezależnie od tego, czy jesteśmy w domu, czy gdzieś w przestrzeni, powinniśmy mieć dostęp do naszego wykresu
    - rozszerzalność - jak tylko pojawi się możliwość prostego dołożenia kolejnego pomiaru, nie powinno to stanowić problemu
    - użyteczność - chciałbym aby każdy mógł łatwym kosztem sobie to zbudować i zacząć używać. Niekoniecznie wiedząc co robi, prosta instrukcja co jak i gdzie i mamy gotowy gadżet.
     
    Cały projekt tak naprawdę (na tym etapie), to głównie zadania z zakresu programowania, a nie tworzenia skomplikowanego urządzenia. Dla użytkownika ma to działać tak, że edytujemy jeden plik, wpisujemy może 3 rzeczy i nagle magiczno/automatycznie wszystko zaczyna działać i mamy śliczne, nie do końca potrzebne, ale jakże miłe wykresy.
     
    W tej chwili jestem na etapie gromadzenia zabawek, czyli czujników temperatury i samego Raspberry Pi, mam zamiar w przyszłym tygodniu pożyczyć Raspberry od kolegi, żeby zacząć patentować wszystko.
     
    Wątek stworzony, żeby trzymać informacje o projekcie w jednym miejscu i ewentualnie, jeżeli kogoś to interesuje, zebrać dobre rady.
     
    To co w tej chwili mnie dręczy, to pytanie jak dokładne statystyki są potrzebne. Nie ma problemu, aby pobierać wskazanie temperatury nawet kilka razy na sekundę, ale to trochę bez sensu. Czy wystarczy mieć informacje zebrane co 15 minut w zakresie 7 dni, co godzinę w zakresie miesiąca i co dzień w pozostałych przypadkach (uśredniając), czy może istotniejsza dla maniaków statystyk byłaby możliwość przejrzenia jak najdokładniejszych zapisów w dowolnym zakresie?
     
    Wątek wydzieliłem z http://www.piwo.org/topic/8188-beerbug-areometr-elektroniczny
  8. Super!
    cml otrzymał(a) reputację od vald w BeerBug - areometr elektroniczny   
    jakbyś miał kawałek który czyta dane z sondy to zapis w bazie danych i wyświetlanie możesz robić przy pomocy jakiegoś softu do monitorowania pracy serwera/programu - takie softy mają wykresy, trendy, czujki, triggery, powiadomienia i inne przydatne narzędzia już poklikane
    polecam zabbix lub tandem https://facette.io/ + collectd (rrdtools)
  9. Super!
    cml przyznał(a) reputację dla inoculum w Fermentum Mobile -pierwsze polskie płynne drożdże piwowarskie   
    Obserwując bacznie dyskusję w tym wątku na temat liczebności komórek drożdżowych w
    opakowaniach różnych producentów zastanowiło mnie czy ktoś kiedyś zbadał ile
    faktycznie komórek jest w saszetkach Wyeast. Ponieważ mam takie możliwości
    przeprowadziłem badanie aby to sprawdzić. Wyniki w załączonym dokumencie.
    Badanie Wyeast Activator.pdf
  10. Super!
    cml przyznał(a) reputację dla KosciaK w piwo na brettach   
    Prezentacja Yakobsona http://dl.dropbox.com/u/2540232/6-16-2011-NHC-Brettanomyces.pdf wygląda na streszczenie jego pracy
    http://www.brettanomycesproject.com/dissertation/
  11. Super!
    cml przyznał(a) reputację dla Bogi w Od porteru do stout'u   
    Z okazji dnia stout'u pozwalam sobie na przybliżenie najważniejszych dat i faktów.
     
    1726-szwajcarski podróżnik relacjonuje, że klasa robotnicza w Londynie pija porter
     
    1736-pojawiają się pierwsze wielkie beczki w Londynie
     
    1737-W "London and Country Brewer" pojawia się przepis na Stout butt beer (29 blg)
     
    1740-Truman oferuje Pale Stout i Brown Stout (czyli jasne mocne i ciemne mocne)
     
    1742-tamże przepis na porter (19,3 blg)
     
    1750-oficjalny przepis w książce Ellis'a
     
    1758-pierwszy porter uwarzony poza Londynem, w Sheffield, warzy Thomas Rawson
     
    1759-Guinness zaczyna warzyć ale (o porterze jeszcze mowy nie ma)
     
    1760-pierwszy porter w Szkocji, Glasgow
     
    1765-Malone i Andrews-pierwsi Irlandczycy, którzy warzą porter. James Baverstock eksperymentuje z pierwszym cukromierzem
     
    1770-wyżej wymieniony stara się przekonać browary, że to mądre urządzenie
     
    1776-pierwszy porter uwarzony w USA, warzy Robert Hare w Filadelfii
     
    1784-London Porter ma 17,3 blg (końcowe 4,6)
     
    1790-płonie browar Hare'a w Filadelfii. Morris zaczyna warzyć porter, co ciekawe też w Filadelfii, nie żebym coś sugerował... Amerykańskie portery są warzone z użyciem melasy i syropu klonowego
     
    1792-Beamish, w Cork warzy porter, wyprzedzając Guinness'a
     
    1796, Albany, Nowy Jork, kolejny browar warzy porter
     
    1797- Joseph Bramah wymyśla maszynę do mieszania młodego i starego porteru. W tym samym roku porter pojawia się w Rosji
     
    1799-1801-Guinness tworzy recepturę pra-Foreign Extra Stout'u o nazwie West India Porter. Warzy też Town Porter, Country Porter i Superior Porter (Extra Stout Porter później)
     
    1802-Matthew Wood opatentowuje ekstrakt słodowy służący do barwienia i aromatyzowania piwa na porter i samego porteru
     
    1805-powstaje browar w Newark, New Jersey, który 35 lat później trafi w ręce Petera Ballantine'a, gdzie porter będzie warzony nieprzerwanie do roku 1939
     
    1812-powstaje Poughkeepsie Porter w Nowym Jorku
     
    1817-Daniel Wheeler opatentowuje czarny słód
     
    1822-porter warzy się już w Petersburgu
     
    1826-jak wyżej, tylko Szwecja
     
    w tym czasie Guinness warzy dwa portery: Town Porter (Single Stout Porter) 15,7 blg i Extra Superior (Double Stout Porter, który później stanie się Extra Stout'em) 19,8 blg
     
    1849-Guinness warzy Triple Stout (późniejsza nazwa Foreign Extra Double Stout)
     
    1864-Whitbread ustala swoje portfolio:
    Porter 13,1 blg
    Contract Porter 14,7 blg
    Keeping Porter 14,3 blg
    Single Stout Porter 20,4 blg
    Keeping Single Stout Porter 19,6 blg
    Export Stout Porter 17,3 blg
     
    1869-Stout Porter warzony przez Barclay'a otrzymuje gwarancję carską (de facto można by nazwać go wówczas pierwszym Imperial Russian Stout Porterem)
     
    1895-Maclay warzy pierwszy Oatmeal Stout
     
    1905- Privatbrauerei Höpfner, Karlsruhe warzy Deutsch Porter, pojawia się też porter kanadyjski 14,3
     
    1907-Mackeson warzy pierwszy Milk Stout
     
    1914-1918-dramatyczny spadek ekstraktów, Whitbread z 12,9-9 blg, Guinness 14,3-9 blg
     
    Świadomie pominąłem warzenie porteru w Polsce, bo to osobny rozdział, niemniej jednak, porter był sprzedawany i we Lwowie i w Krakowie i w Warszawie, i w tych miejscach i nie tylko warzony.

  12. Super!
    cml przyznał(a) reputację dla Szuwar71 w Piwny depozyt - Wrocław   
    Reszta na kanapie czy na ciotce?
  13. Super!
    cml przyznał(a) reputację dla WiHuRa w Piwa fermentacji spontanicznej: lambik, flandryjskie   
    Tu masz, przesyłka do PL za free.
    http://www.bookdepos...e/9781938469114
    Zrejestruj się, dodaj pozycję do "wish list", po około tygodniu powinnieneś dodatkowo otrzymać kupon na książki z "wish list", dodatkowo jakieś 5-10% nie licząc tej zniżki co już jest.
  14. Super!
    cml przyznał(a) reputację dla Rafał Pałka w Best Bitter   
    Hej. Jeśli jeszcze nie zaglądałeś na tego bloga: The Perfect Pint to polecam. Facet warzy brytyjskie style (Bitter jest jego ulubionym) a do tego fajnie pisze.
  15. Super!
    cml przyznał(a) reputację dla dori w Jastrzębska Akcja Piwowarska   
    Jeśli potrzebujecie surowców do warzenia, to chętnie dostarczymy
  16. Super!
    cml przyznał(a) reputację dla KosciaK w HonzaHomeBrewery   
    Ale zdajesz sobie sprawę, że przy wrzuceniu Brettów na cichą powinna ona trwać kilka miesięcy?
     
     
    A tutaj wrzuciłem obiecane zdjęcia (bom leniwy i nie chciało mi się przepisywać) fragmentów z książki American Sour Beers z rozdziału o fermentacji 100% Brett - różnicach w porównaniu z Brettami na cichej, oraz czynnikami wpływającymi na "funkiness"
     
    EDIT: Trochę informacji powinno się też znaleźć w pracy Chada Yakobsona Pure Culture Fermentation Characteristics of Brettanomyces Yeast Species and Their Use in the Brewing Industry Czeka w kolejce do przeczytania, na razie tylko na szybko przeglądałem, ale Tonsmeire często się na tą pracę powołuje.
  17. Super!
    cml przyznał(a) reputację dla feelon w Piwny depozyt - Bydgoszcz - "Homebrew.pl" (ul. Poznańska 21)   
    Witam.
     
    Niedawno otworzyliśmy sklep stacjonarny dla piwowarów domowych w Bydgoszczy. Postanowiliśmy zrobić w nim piwny depozyt, gdyż w naszym mieście jeszcze takiego nie ma
     
    Skrzynka na razie jest jeszcze pusta. Od najbliższego poniedziałku serdecznie zapraszamy do uzupełniania jej.
     
    Regulamin pozwoliłem sobie skopiować od istniejących już depozytów. Mam nadzieję, że nikt nie ma nic przeciwko.
     
    Sklep "Homebrew.pl"
    ul. Poznańska 21
    85-129 Bydgoszcz
    Godziny otwarcia
    Poniedziałek - Piątek godz. 16-20
     
    Idea depozytu:
    Depozyt służy wymianie piw pomiędzy piwowarami domowymi, główną celem jest edukacja, zarówno dla degustującego jak i dla autora piwa. Dlatego też ważne aby przestrzegać zasad depozytu.
     
    ZASADY depozytu:
    Piwo musi być oznaczone, minimum informacji to:
    - nicki lub imię nazwisko lub nazwa browaru
    - styl piwa
     
    Nieobowiązkowe ale mile widziane: Blg początkowe i końcowe, alkohol, skład, daty warzenia i rozlewu.
    Dokładniejsze opisanie piwa to lepsza i bardziej precyzyjna notka degustacyjna.
     
    Forma oznaczenia:
    - etykieta klejona
    - zawieszka
     
    Forma wymiany:
    Wymieniamy piwa 1 do 1 czyli tyle ile bierzemy tyle zostawiany, ewentualnie można zostawić więcej niż bierzemy jeśli jest na to miejsce w skrzynce.
     
    Po wymianie:
    - wrzucamy info co zabraliśmy a co zostawiliśmy i w jakiej ilości, dobrze byłoby to robić jak najszybciej tak aby lista piw była w miarę aktualna
    - po wypiciu piwa koniecznie zostawiamy na forum / PW krótką notkę degustacyjną
     
    Forma notki degustacyjnej:
    - opis w tym wątku za kolejnością
    - założenie wątku (Nazwa browaru - Nazwa Piwa) w dziale Degustacje piw domowych i wrzucenie linka do tego tematu. Plus - jeśli dane piwo pobierze kilku piwowarów, każda kolejna recenzja może pojawić się w tym samym temacie. Jest to bardziej czytelne dla autora piwa, notki nie giną w czeluściach tego tematu. Minus - trzeba odszukać sobie taki temat lub zweryfikować czy piwo nie było oceniane ale ... jeśli wybierzecie tą formą pomogę robić na bieżąco spis treści w pierwszym poście.
     
    Jakich piw nie zostawiamy w depozycie:
    - zainfekowanych lub takich, które mają znamiona infekcji!
    - piw przegazowanych mających znamiona granatów!
     

  18. Super!
    cml przyznał(a) reputację dla m4jk w Czas ekstrakcji aromatów w chmieleniu na zimno   
    Moje rozważania o chmieleniu na zimno przy okazji zbliżającego się butelkowania (PIPA) doprowadziły mnie do interesujących badań.
     
    Szukałem informacji o bardzo krótko trwającym chmieleniu na zimno i szybkości ekstrakcji aromatów. Badanie przeprowadzono na Uniwersytecie Stanowym w Oregonie. Jeden z wniosków jest taki, że w ciągu 240 minut następuje pełna ekstrakcja aromatów z granulatu chmielowego:
     
     
     
    Trzeba wziąć pod uwagę, że po chmieleniu kolby z chmielem były wstrząsane - chmieląc na zimno unikamy tego, żeby nie napowietrzyć piwa.
     
    Poniżej wykresy pokazujące ekstrakcję aromatów:
     
     
     
    Takie wyniki mogą być zaskakujące, bo pokazują, że ekstrakcja aromatów przebiega znacznie szybciej, niż może to być uznawane powszechnie.
     
    I jeszcze jednak ciekawostka (raczej mało kto z tego skorzysta). Jeśli ktoś chmieli szyszkami na zimno, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby taki chmiel wykorzystać od razu po zakończeniu chmielenia do kolejnej warki używając go do chmielenia na goryczkę, bo szyszki zachowują swoje wartości goryczkowe:
     
     
    Źródło: http://ir.library.or...olfe_thesis.pdf
     
    W weekend planuję rozlew, przetestuję w praktyce stosując ok. 6-godzinne chmielenie na zimno
     
    PS. Jeśli uważacie, że to brednie, to nie bijcie - zapuszczam się w różne części internetu szukając interesujących mnie rzeczy
  19. Super!
    cml przyznał(a) reputację dla Makaron w [SCB] Tworzenie etykiet.   
    Zapraszam na ciekawy wpis na temat tworzenia etykiet. Niestety po angielsku.
     
    http://scottishcraftbrewers.org/?p=1171 - czesc 1
    http://scottishcraftbrewers.org/?p=1176 czesc 2
  20. Super!
    cml przyznał(a) reputację dla 101k w Kadź zacierno-filtracyjna (warzelna też) z kega   
    Obiecałem, to i napisałem. Sporo miałem gotowego, bo mailowo tłumaczyłem majstrowi o co mi chodzi, ale ze dwa tygodnie to pisałem przy porannych kawach Tak się umęczyłem przy ty projekcie, że postanowiłem oszczędzić innym tej zabawy. Komentujcie, dopisujcie, będziemy edytować.

     
    Budowa kadzi zaciernej / zacierno-filtracyjnej z KEGa 50l
    - ALL IN ONE TUTORIAL -


     
     
    Całość od rozpoczęcia kompletowania gratów, do uruchomienia zajęła mi 5-6 miesięcy. Nigdzie się nie spieszyłem, czekałem na okazje.
     
    Co potrzeba:
     
    1. Keg 50l ze stali nierdzewnej
    2. Kawałek blachy nierdzewnej na mieszadło, pokrywę i fałszywe dno.
    3. Silnik od wycieraczek z jakiegoś auta
    4. Zasilacz ATX lub przystawka Pamel
    5. Sterownik/regulator mocy (Bolecki lub Pamel)
    6. Grzałki 220V
    7. Człowieka lub firmę, który/a to potnie i pospawa.
    8. Opcjonalnie zaparcia, żeby zrobić regulator obrotów mieszadła i samemu to poskładać do kupy.
     
    Dzielę moje przejścia na w/w podpunkty.
     
    1. KEG
     
    Niektóre hurtownie mają niższą kaucję, niż ceny wolnorynkowe (np. 170zł, allegro 190zł). Warto spytać też handlarzy, jest ich pełno na allegro, OLX, czy Gumtree. Czasem mają np. KEGi ogumowane, które są trudniej sprzedawalne. Mi się udało kupić KEG totalnie nieszczelny, z dziurą i zaworem u góry za grosze, a od handlarza mogłem wyrwać w kwietniu 50l za 120zł. Bez pośpiechu, warto czekać na okazję. Drugi, ogumowany 50l z nieszczelnym fittingiem kupuję w październiku od handlarza za 90zł.
     
    Otwieranie
    Kilka słów o systemach z nieistniejącej strony piwowarstwo.eu znajdziecie tutaj http://www.piwo.org/...-piwowarstwoeu/ Tutoriali do rozebrania fittingu nie brakuje w internecie, jednak odcięcie góry to już wyzwanie.
     
    Można gumówką, ze specjalną tarczą do stali nierdzewnej. Jak to zrobić jest fajnie pokazane na tych dwóch filmikach:
    oraz - gdzie pokazane też jest, jak osadzamy w najprostszy sposób zawór. Nie jestem pewien, czy tego typu zawory są u nas, bo wszędzie pisze się o wspawywaniu. 
    Wygodniejsze i szybsze jest cięcie plazmowe. Za odcięcie góry takim palnikiem we Wrocławiu wołają sobie 50-150zł w zależności od tego, ile im zejdzie czasu. Fajną opcją jest pozostawienie "rączek" jak na filmikach - znacznie ułatwia to przenoszenie sprzętu.
     
    Otwory
    Kolejna rzecz to otwory na grzałki, jeśli planujesz grzać prądem (warto zamówić przykręcane pudełeczko z cienkiej blaszki lub plastiku chroniące styki przed wodą, z dławikiem na przewód u dołu - jak na zdjęciu).
     

     
    W zależności od grzałek (o których dalej) musisz wywiercić odpowiedniej wielkości otwory. Powinny być na tyle nisko, żeby móc robić także mniejsze warki, kiedy zacier sięga połowy KEGa. Ostatnia rzecz to zawór do zlewania na dole. Na drugim filmiku jest zawór, który mocuje się analogicznie do kranika w fermentorze, jednak w polskich źródłach zawsze czytamy o wspawaniu. Co jest ważne – wspawujemy mufę, czyli rurkę z gwintem w środku, a nie sam zawór. Pozwala nam to na jego wymianę w przypadku awarii. Jeśli chodzi o umiejscowienie zaworu patenty są trzy: ja mam pierwszy, drugi wydaje się najlepszy i jest najbardziej popularny w US, a trzeci najprostszy, ale pozostawia dobre 3-4l zacieru/brzeczki w garnku.
     

     
    Minimalna wielkość zaworu, jeśli chcemy spuszczać nim rozrzedzone młóto to 3/4 cala, zawór 1/2 się zatyka i trzeba dmuchać ostro w wężyk . Najlepiej ze stali nierdzewnej.
     
    Wykończenie
    Spawy i ostre krawędzie cięcia warto spiłować pilnikiem, a potem papierem ściernym, choćby dla bezpieczeństwa. Firma, która robiła mój sprzęt poddała KEG piaskowaniu - jest matowy, wygląda estetycznie, kolor jest jednolity. Mam też przyspawane nóżki z gumowymi stopami - podnosi wygodę użytkowania, ale obniża mycia. Radzę sobie jak zawsze, stolik IKEA za 19zł, których mam parę i ustawiam niezłe piramidy - korzystam z jednego także do mycia – stawiam obok wanny, myję prysznicem, a dolnym zaworem przez wężyk woda i brudy idą do wanny.
     
     
    2. Blacha
     
    Kawałek nierdzewnej blachy kupiłem na złomie, za 30zł. Wystarczyła na fałszywe dno i mieszadło. Pokrywę zmontowała mi firma, która robiła spawy.
     
    Mieszadło
     
    Mieszadło turbinowe, łopatkowe, czy śmigłowe pojawia się na forum najczęściej. Jedno-, dwu- lub trzypiętrowe, jak na obrazku by mrblaha:
     

     
    Niestety według nieistniejącej chwilowo strony Zakładu Inżynierii Procesowej "Mieszanie to nasza pasja", jak i w według własnych obserwacji, działa tylko przy bardzo szybkich obrotach, a napowietrzania zacieru staramy się unikać. Sprawdzałem mieszadło kolegi, po 3 łopaty na dwóch poziomach - różnice temp. przy włączonym mieszadle w różnych miejscach garnka 40l na taborecie gazowym 7,5kW dochodziły do 7st.
     
    Trzeba zrobić mieszadło kotwicowe lub ramowe, czyli mieszadło wolnoobrotowe.
     

     
    Ja mam hybrydę turbiny i ramy, czyli ramowo-łopatowe z łopatami ukośnymi i jestem zadowolony - niezależnie od prędkości działa fajnie i wyrównuje temperatury. Robiłem na wzór tego u góry. Dobrze, jak na dnie coś je trzyma w osi. U mnie jest zrobiony centralny wspornik pod fałszywe dno, sito ma otwór, a w nim jest taki korek z płyty PE, z zagłębieniem, w które wchodzi oś mieszadła. Na zdjęciu niezamawiany przeze mnie prototyp - sito otworowe, które dostałem w gratisie - może do pszenicy się sprawdzi, bo normalne zaciery dramat - błoto.
     
    Trzpień silnika wycieraczek jest nagwintowany. Osadzenie mieszadła wymaga wykonania nagwintowanego otworu na górnym końcu. Mieszadło podczas pracy musi się dokręcać, więc (przynajmniej w moim przypadku) obracać się w prawo patrząc z góry - trzeba to uwzględnić przy projektowaniu nachylenia łopat - powinny podrywać młóto z dna.
     

     
     
     
    Fałszywe dno
     
    W toku wertowania wątków ustaliłem, że jedyny słuszny sposób filtracji przy ogrzewaniu elektrycznym to fałszywe dno w postaci sita szczelinowego. Jest wydajne i się nie zatyka, używane jest najczęściej też przez browary. Inne patenty to miedziane rurki ponacinane od dołu i przykręcone do kranu, poskręcane w taki sposób, że tworzą okrąg, kwadrat lub kratę przy dnie (najlepsze przy grzaniu gazem - minimum 1cm od dna, bo pod spodem lubi się przypalić). Używane są też dłuższe oploty, które lubią wkręcać się w mieszadło oraz sita otworowe, które lubią się przytykać, szczególnie przy pszenicy i niesłodowanych surowcach.
     

     
    Moje FD opiera się na wspornikach, które widać na zdjęciu poniżej - dospawanym kołnierzu po obwodzie oraz trójnogu w środku. Jeszcze nie wiem, jak w praktyce, bo jutro odbieram, ale robiłem według tego projektu http://www.piwo.org/...dno-1-atebo/��z tą różnicą, że przecięte na pół - inaczej grzałki nie pozwoliłyby na wyciągnięcie go. W kołnierzu mam 4 otworki (widać je trochę w prześwicie między grzałkami), a do sita dospawane 4 bolce, które wchodzą w otwory i pozycjonują oraz unieruchamiają połówki sita. Moje mieszadło jest tuż nad sitem, zbierając i podrywając młóto do góry - niby dobrze, ale nie pozwala to na dospawanie rączek do wyciągania. Trzeba trochę wprawy lub jakiś widelec, żeby sprawnie je unieść. Warto zrobić mniejsze mieszadło i jakieś łapki na sicie do wyciągania.
     
    Cięcie szczelin samemu to niełatwa sprawa, ciężko też znaleźć odpowiednio cienką tarczę. Najlepiej zlecić wycięcie laserem. Rozrzut cen jest ogromny, nawet do 320zł netto + 50zł za wprowadzenie pliku CAD do maszyny. Polecam firmę http://www.amaprofil.pl/ - 5 dni roboczych od zaksięgowania wpłaty i 100zł netto + ewentualnie 30zł materiał. Nawet z przesyłką kurierem większości z was będzie się kalkulować.
     

     
    Pokrywa
     
    Jeśli w twoja kadź będzie również służyła za kadź warzelną, warto mieć dwie. Jedna jako stelaż dla mieszadła, druga jako zwykła pokrywka – dobrze sprawdzi się odcięta góra kega po dospawaniu extra rantu, a dziura po fittingu zapewni odpowiednie odparowanie DMSu. U mnie pokrywa zrobiona jest extra, z możliwością przykręcenia motylkami, z klapą na zawiasach, która zupełnie spoko się sprawdza przy wsypywaniu słodu. Odważam do worka na śmieci, odpalam mieszadło na prawie full i sypię pomału z worka. Grud brak.
     
    W pokrywę wspawane są dwie rurki nierdzewne, różnej długości. Jedna wypełniona jest pastą termoprzewodzącą i do niej włożona jest sonda temperatury, której kabel zakleiłem silikonem, żeby trzymała się na samym dole. Drugą można wykorzystać na drugą sondę lub tradycyjny termometr dla kontroli zawodnej wszakże elektroniki (do rurki wlewam wodę i wkładam termometr analogowy).
     

     
    Standardowy kabel sondy był dla mnie za krótki i upierdliwy przy myciu. Pamel wykorzystuje tylko 4 żyły w RJ-45, więc zrobiłem tak, że sonda idzie do gniazdka telefonicznego RJ-11 (gniazdka RJ-45 nie udało mi się znaleźć), a potem wpinam kabel, który ma dwie wtyczki - RJ-11 do gniazdka i RJ-45 do sterownika.
    Gniazdko 6zł, wtyczka 50gr, kabel telefoniczny 3 metry 10zł w markecie budowlanym, zaciskarkę pożyczyłem od kolegi.
     

     
    Najlepsze miejsce do odłożenia pokrywy na bok z całym osprzętem to fermentor (czyli beczka na karmę dla psów) o pojemniości 42l - nic się nie wygina i nic mi nie kapie na podłogę. Większość firm pet-foodowych korzysta z tych samych dostawców co sklepy piwowarskie, można wyrwać fajne fermentory za free.
     
     
    3. Napęd mieszadła
     
    Silnik od tylnej wycieraczki trafiłem na targu "mydło i powidło", od Forda Escorta za 10zł. Polecam giełdy samochodowe, pchle targi itp oraz wymienione wcześniej strony ogłoszeniowe - 20-30zł max. Z silnikiem miałem największe przejścia - ma dwa kabelki wychodzące ze środka - zielony i czerwony, więc uznałem, że to plus i minus. Chodził pięknie po podłączeniu + i - do tych kabli, jednak mocno się grzał i pobierał przy 12V około 8-11A. Wyczytałem na forum, że tak ma być, że te silniki pobierają dużo prądu. Po zamianie miejscami rzekomego + i – kręcił w drugą stronę, co upewniło mnie w kwestii biegunów, ale brał jeszcze więcej prądu. Wszystko było pięknie do momentu instalacji na KEGu, kiedy obudowa silnika zaczęła mieć kontakt z uziemieniem kadzi...
     
    W jedną stronę stop, w drugą 19A. Masakra, zjarałem niezliczoną ilość tranzystorów w regulatorze obrotów PWM, a nawet jeden zasilacz ATX, tęgie głowy myślały i nic nie mogły wymyślić...
     
    Okazało się w końcu, że jeden kabelek to 1 bieg (szybki), drugi to 2 bieg (wolny), a masa, tudzież minus jest na obudowie/korpusie silnika. Moja kadź ma przypięte uziemienie do obudowy, czyli ścianki KEGa, które w instalacji 220V jest połączone z minusem, stąd problemy. Co więcej, właściwy kierunek obrotów (gwint na trzpieniu silnika „dokręca się”) osiągałem przez przyłożenie 12V do masy, a nie do plusa, więc cały KEG byłby pod napięciem 12V, a to powoduje elektrolizę i (sic!)rdzę na nierdzewnej stali.
     
    Rozwiązania są dwa:
     
    Jeśli grzejesz gazem, podepnij minus z zasilacza do obudowy, na przykład w taki sposób, jak na zdjęciu. W zależności od podpięcia konektorów, masz do dyspozycji 2 biegi, a jeśli pociągniesz 5V od zasilacza kolejne dwa wolniejsze.
    W tym układzie 12V daje powera, który rozbije każdą grudę przy zasypywaniu kadzi słodem i zrobi niezły wir, na obu biegach. 5V za to pozwala na spokojne mieszanie zacieru na dwóch wolnych prędkościach.
     

     
     
    Jeśli grzejesz prądem i masz podłączone uziemienie do KEGa, musisz przerobić silnik. Otwarcie to kilka zatrzasków i 2 śrubki, łatwizna. W środku są trzy szczotki - najpierw musisz zlokalizować tą od masy (jest połączona z korpusem silnika) i odciąć od niej kabelek (u mnie z plecionki).
     


     
    Nie jestem specem, więc nie wiem, czy tak jest zawsze, ale mój silnik wymagał też całkowitego odpięcia jednej szczotki od biegów (wybrałem tą od wolnych obrotów i nie była to szczotka vis a vis, jak w znalezionych przeze mnie w necie tutorialach, ale ta "obok" masy) - inaczej nie startował.
     
    Tą szczotkę po lewej na zdjęciu poniżej potraktowałem tak, że rozciąłem plecionkę i zaizolowałem oba końce, żeby się nie stykały z niczym. Po odkręceniu tej brązowej płytki od korpusu i prześledzeniu trasy jaką idzie do niej prąd (lub za pomocą miernika w trybie dioda/buzz), dowiesz się, który kabelek masz teraz wolny w kostce. Odlutowujesz go i przylutowujesz do masy, jak na górnym zdjęciu. Nieużywaną szczotkę zablokowałem tak, żeby nie tarła o komutator.
     

     
    Wcześniej i czytałem i notowałem prądy rzędu 6-15A. Teraz, po właściwym podłączeniu +/- mam max. 2,8A przy zasypie 12kg i 30l wody. Po zagrzaniu silnika jeszcze mniej. Przewody zamieniłem miejscami w kostce, żeby kierunek obrotów był właściwy. Używam regulatora obrotów, więc 5V jest w sumie niepotrzebne, ale że miałem kabel trzyżyłowy, jest też doprowadzone do silnika.
     
     
    4. Zasilanie mieszadła
     
    Zasilacz komputerowy ATX
     
    Kupiłem używany za 29zł, Feel 400W z cichym wentylatorem i włącznikiem. Przerobiłem go według tej instrukcji http://majsterkowo.p...asilacza-atx/2/ Rezystory do obciążenia 5V są konieczne - ja ze spalonego starego zasilacza (przez źle podłączony silnik ) wyciągnąłem radiator i do niego pastą termoprzewodzącą doczepiłem rezystory 2x12 Ohm (5W), połączone równolegle. Hula i się zupełnie nie grzeją. Żeby było praktyczniej wywierciłem w obudowie dziurki i zrobiłem gniazda na wtyki bananowe. Z jednej strony mam banany, z drugiej kostkę, a 3m kabel wypinam i zwijam osobno, a nie wokół zasilacza. Koszty oporników, bananów i kabla zamknęły się w 10-15zł
     

     
    druga opcja to
     
    Zasilacz od X-Box
    wytrzymuje 16A, bez wentylatora, za około 60zł używany
     
    a trzecia to
     
    Nowy wynalazek Pamela [reklama]
     
    Pamel okazał się bardzo otwartym gościem i w efekcie naszych rozmów właśnie do oferty trafia zasilacz do mieszadła z silnika od wycieraczek:
     
    PROS 12:
     
    Przystawka umożliwia współpracę urządzeń firmy PAMEL z wyjściem 230V
    z silnikami prądu stałego np. mieszadłami. Posiada wyświetlacz wskazujący nastawę
    prędkości. Doskonale nadaje się do współpracy z silnikami wycieraczek stosowanymi
    jako mieszadła podczas warzenia piwa. Bardzo prosty montaż. Wystarczy podłączyć
    dwoma przewodami ze sterownikiem, a drugą parą przewodów z silnikiem.
    Jest w tej samej obudowie co PRM, więc można ustawić jedno urządzenie na drugim.
     
    Cena 79zł http://www.pamel.pl/...zaworu-12v.html
     
     
     
    5. Sterownik/regulator mocy
     
     
    Ja wybrałem Pamela PRM +, ze względu na cenę - z jedną sondą ze stali nierdzewnej, okablowaniem i bez wyjścia na zawór to koszt ok. 200zł. Sterownik Boleckiego jakoś 350zł – nie używałem, więc nie potrafię nic powiedzieć, ale opinie ma bardzo dobre. Jeśli chodzi o PRM+, jakość i spasowanie obudowy, głośność wentylatora itd. wskazuje dosadnie, skąd różnica 150zł, ale działa jak należy i złego słowa nie mogę powiedzieć.
     
    Wbrew pozorom lepiej wybrać opcję z przyciskami, a nie gałką – przytrzymanie przycisku powoduje ciągłą zmianę np. temperatury, a przy tej dokładności ustawień kręcenia pokrętłem nie byłoby końca. Miałem plan wykorzystania wyjścia na zawór jako wyzwalacza szybszego biegu silnika mieszadła przy „alarmowej” temperaturze, dostałem nawet w gratisie przekaźnik. Odpuściłem jednak – sterownik po odpowiedniej konfiguracji idealnie wytraca moc na grzałkach przy zbliżaniu się do zadanej temperatury i przegrzanie zacieru jest niemożliwe.
     
    Instalacja
    Wystarczy podłączyć grzałki do wychodzącego gniazda 230V, sondę lub dwie do gniazd RJ-45 i gotowe. Ja niestety przesłałem instrukcję, w której nie ma tej informacji znajomym elektrykom, którzy zobaczyli zamieszczony w niej schemat i skonstruowali kosmiczną plątaninę kabli, którą musiałem potem rozbierać
    Co mnie trochę wkurza to pikanie – zamiast alarmować o zmianie etapu, piszczy od drugiego etapu non stop oraz mega głośny wentylator. Obiecana poprawka softu.
     
    O samym kontrolowaniu temperatury i obsłudze napiszę na koniec. Kabel był dla mnie za krótki, wiec odciąłem fabryczne gniazdo i dosztukowałem 3m przewodu 3-żyłowego 2,5mm, który zakończyłem tymże gniazdem.
     

     
     
    6. Grzałki
     
    W US nazywa się je ULWD (Ultra Low Watt Density),a chodzi generalnie o to, żeby oddawały jak najmniejszą moc na jednostkę powierzchni i nie przypalały zacieru. Prosta grzałka od boilera jest tania, ale krótka i grzeje bardzo mocno – przypalenie gwarantowane. Ja mam dwie grzałki po 165cm i 1750W każda. Moc 3,5kW to maksymalne obciążenie klasycznej instalacji w domu, więcej się nie powinno obciążać. W praktyce bez izolacji kadzi (w planach) daje to grzanie w tempie około 1°C na minutę, więc zupełnie znośnie.
    Z licznikiem jeszcze nie sprawdzałem, ale według kalkulatorów 3,5kW na pełnej mocy przez 3 godziny przy cenie kWh z dystrybucją 0,6543zł (czyli w przybliżeniu i zacieranie i gotowanie i na dobrą sprawę podgrzanie wody do wysładzania w garnku typu Lidl) daje koszt na poziomie 7zł brutto. Butla propanu 11kg za 60zł starcza mi na ok. 7-8 warek, czyli drożej – zastanawiam się nad przejściem całkiem na prąd.
     
    Sam zakup grzałek, wszystkie szczegóły, projekt, namiary na sprawdzoną firmę (która do szybkich co prawda nie należy) w tym wątku http://www.piwo.org/...ia/page__st__80 Najważniejsze to zamawiać jednocześnie większą ilość, bo cena spada o kilkadziesiąt %. Jak doczytacie w wątku - 354zł za dwie, a przy ok. 20 sztukach 140zł za dwie. Oczywiście stal nierdzewna. Patenty na uszczelkę są różne, ponoć miedziane najlepsze, ja mam pierwsze lepsze z marketu budowlanego gumowe, póki co się sprawdzają.
     
    Po osadzeniu grzałek w wywierconych wcześniej otworach trzeba je podłączyć równolegle. Zrobiłem to najpierw za pomocą takiej płytki/kostki, a potem w celu poprawy bezpieczeństwa za pomocą puszki natynkowej, która dodatkowo chroni przed wodą. Użyłem kabla 3-żyłowego 2,5mm i konektorów, które porządnie zalutowałem i zabezpieczyłem.
     

     
     
    Dwa lewe bolce to jedna grzałka, dwa prawe druga. Gwint, na którym jest mocująca do obudowy grzałkę nakrętka jest na tyle długi, że przykręciłem jeszcze jedną nakrętkę, a pomiędzy nie włożyłem przewód PE, uziemiając tym samym obudowę. Płytka łącząca ze sobą grzałki jest w plastikowej puszce, a puszka w metalowym "pudełku", z którego przez dławik wystaje krótki kabel, na którym zamontowałem wtyczkę (poprzednie zdjęcie). Łatwiej nosić i myć bez długiego kabla, a i można też grzać na 100% omijając sterownik. Wtyczka i gniazdo wodoszczelne to na pewno dobra opcja, ja mam póki co takie, jakie mam.
    Wtyczka 5-15zł, konektory 5zł, kabel 4zł za metr, chciałem miękki, a puszka chyba 4zł.
     
     
    7. Firma
     
    Ja miałem to szczęście, że znajomi produkują meble ze stali nierdzewnej. Majster w wolnym czasie sobie dłubał, zajęło mu to jakieś 1,5 miesiąca, ale wydłubał. Rozliczenie barterowe w usługach IT, więc ciężko mówić o kosztach. Do poprawy chyba tylko mieszadło, które skrzywiłem, albo było krzywe od początku i trochę za długie (opór) oraz dospawanie rączek do przenoszenia - reszta pełen wypas.
     
    Dzwonienie do ślusarzy też przeszedłem, bo w/w firma jest kilkadziesiąt km ode mnie – wszyscy zarobieni i walą ceny, które mają odstraszyć. Warto wpaść osobiście i zarazić gościa pomysłem, wyjdzie kilkaset % taniej .
    Duże firmy, które mają laser i plazmę nastawione są na masowa produkcję, z reguły nie chcą nawet rozmawiać. Najlepiej rozmawiało się małymi firemkami, które zajmują się balustradami oraz jak wyczytałem na forach z blacharzami, mechanikami samochodowymi – mają spawarki tig, czasem palniki plazmowe. Tutaj również pośpiech złym doradcą.
     
    8. Regulator obrotów mieszadła PWM
     
    Trochę mi zeszło polutowanie wszystkiego i złożenie do kupy, ale co się nauczyłem, to moje. Znajomy majsterkowicz za parę piwek złożył mi w niewielkiej obudowie uniwersalnej, którą mam przykręconą do zasilacza ATX, regulator obrotów silnika. Jest on zrobiony dokładnie według tego schematu http://www.sentex.ca...irc/pwm555.html i działa rewelacyjnie. Co prawda parę razy tranzystor w nim wymieniałem, bo złe podłączenie silnika go nadmiernie obciążało, ale teraz działa jak trzeba. Przewody z zasilacza, połączone w pary, żeby było "grubiej" wychodzą do pudełka z regulatorem i wracają do środka, gdzie są doprowadzone do gniazd bananowych. Koszt samodzielnego wykonania to jakieś 10-20zł, gotowy zestaw do samodzielnego montażu około 50zł. Do kupienia w sklepach elektronicznych i w necie. Polecam - regulacja od 0 do ok. 120 obrotów na minutę.
     
     
    9. Tips and Tricks
     
    PAMEL PRM+
    Jeśli chodzi o sam sprzęt, to jestem bardzo zadowolony. Sterownik ma kilka banków pamięci, gdzie mam zaprogramowane kolejne czasy i temperatury przerw, których może być do 10. To, co musiałem zrobić przy moich grzałkach, to ustawić współczynnik przekazywania mocy (PID) w sterowniku z 4 na 30. Regulator zmniejsza stopniowo moc na grzałkach, kiedy dochodzi do zadanej temperatury. Grzeje około 1°C/min, po czym ostatnie pół stopnia głupieje i przez 10-15 min nie może osiągnąć temperatury zmniejszając i zwiększając moc o kilka %. Po zmianie współczynnika dochodzi 0,5°C przed, zatrzymuje się na moment, po czym dopala na ok. 20-30% mocy osiągając zadaną temperaturę po chwili. Musiałem też skalibrować sondę, bo zaniżała o 2° i osiągałem wrzenie przy 103°C według wskazań. Moc maksymalną grzałek obniżyłem też do 90%, bo raz zdarzyło mi się przyjarać lekko zacier.
     
    Kociołek Lidl
    Warto zaopatrzyć się w elektryczny pasteryzator, zwany kociołkiem z Lidla. Na giełdach samochodowych podobno zrobiło się tego pełno w działach wszystko i nic, na targowiskach, graciarniach też można trafić sprawne gary 27l z regulacją temperatury. Ceny od 30 do 50zł. Oszczędzamy sporo czasu mając wcześniej przygotowaną wodę do wysładzania. Można go postawić wyżej (3 stoliki IKEA ) i spuszczać gorącą wodę wężykiem, można pomyśleć o jakiejś deszczownicy na końcu wężyka z nawierconych rurek PCV itp.
     
    Kadź warzelna
    Można pomyśleć o drugim KEGu na taborecie gazowym lub z tańszą grzałką do bojlera, do którego będziemy spuszczać filtrat i od razu go podgrzewać, nie czekając, aż się ochłodzi. Możemy ją podłączyć tym samym sterownikiem i w ostatnim banku pamięci ustawić jedną przerwę 70 min. w temperaturze 100°C. W tymże KEGu możemy na stałe zamontować chłodnicę zanurzeniową z szybkozłączkami oraz filtrator na dnie, zrobiony z ponacinanej cienkim brzeszczotem rurki owiniętej sprężynkową myjką do naczyń – przetestowany przez forumowiczów patent do odfiltrowania chmielu lub kosz do chmielenia z siatki nierdzewnej.
     
     
    Zacieranie i warzenie
    U mnie w tej chwili wygląda to na przykład tak:
     
    - wlewam wodę
    - ustawiam przerwy wraz z temperaturami na sterowniku:
    białkowa 12min
    maltozowa 40min
    dekstrynująca 30min
    mash out 5min
    - po osiągnięciu temperatury 52°C regulator zaczyna piszczeć, ustawiam mieszadło na prawie full i zaczynam wsypywać słody odważone wcześniej do wora na
    śmieci. Chwilę to trwa, także w sumie białkowa to może 6-8 pełnych minut
    - po wsypaniu słodów ustawiam obroty mieszadła na bardzo wolne i oddalam się na 1,5h – regulator sam pilnuje przerw, a mieszadło dba o rozkład temperatur
    - przed mash out robię próbę jodową i odpalam Kociołek Made in Germany za 30zł (Szrot Drobiazg w Nowiźnie Rulez) szykując wodę do wysładzania
    - jak jest kiepsko, dodaję kilka-kilkanaście minut nie przerywając programu
    - jak jest ok, po mash out wyciągam mieszadło, odłączam cały sprzęt, kładę na górę pokrywkę od garnka, mocuję wężyk z kociołka i zaczynam vorlauf
    - filtrat spływa do drugiego kega (póki co do fermentorów w karimatach) i pomału zaczynam gotować to co odebrałem, a reszta się filtruje nadal
     
    Sama przyjemność
     
     
    10.Koszty
     
    Wrzuciłem moją wersję i taką powiedzmy uśrednioną rynkową kogoś, komu się spieszy:
     

     
    *sterownik dostałem na urodziny , czyli opcja full wyniosła mnie 620zł rozłożone na 5-6 miesięcy.
     
     
    Korzystajcie, poprawiajcie, dodawajcie.
     
    Filmik z testów:

  21. Super!
    cml przyznał(a) reputację dla Giziu w Metryczki, Sędziowie i inne rzeczy związane z konkursami   
    Zapleciony - podam Ci jeszcze dwa przykłady podobne do przytoczonych przez Ciebie z tym grodziszem.
    Piwa moje:
    marcowe - Chorzów, odpada w eliminacjach, Częstochowa - 1 miejsce i 2 w konsumenckim, jutro wyniki w Warszawie
    witbier - Wrocław 3, Witnica 6, Siedlce 1, Olsztyn - odpada - piszą kwas.
    I co przecież jestem Polakiem, i mam pisać w polskim stylu - w Chorzowie się nie znali, a w Olsztynie nic nie wiedzą o witach. Nie. Przyjmuję to z pokorą bo wiem, że piwo w Chorzowie było jeszcze do końca nie gotowe, a w Olsztynie mogło być za stare i nie wytrzymało konkurencji z lepszymi, świerzymi witami, choć ja kwasa u siebie nie stwierdziłem. Straszie zdewaluowały się piwowarskie powiedzenia o pokorze i cierpliwości. Zawsze lepiej i prościej jest uknuć teorię spiskową. Tacy jesteśmy niestety.
  22. Super!
    cml otrzymał(a) reputację od Eurynomos w Porównywarka cen   
    Brakowało mi porównywarki - gdzie mogę zrobić najtaniej zakupy chcąc kupić np.: chmiel amarillo, słod pilzneński i reduktor osadów

    http://cml.dokuro.org/beer/

    Obsługiwane sklepy:
    twojbrowar.pl piwoszarnia.pl, homebrewing.pl, piwodziej.pl, - brak danych w formacie XML alepiwo.pl, browamator.pl, - sklep nie wykazuje chęci współpracy centrumpiwowarstwa.pl, piwowin.pl, - brak danych w formacie XML piwopiweczko.pl, homebeer.pl, sklepzinnejbeczki.pl ebrowarnik.pl - sklep przestał działać robiepiwo.pl esencjesmaku.pl piwniczka.org piwnykraft.pl marxam-enology.pl -> marxam.pl winoakcesoria.pl zapraszamy do testowania

    Najnowsza wersja wyszukiwarki eliminuje znane problemy.

    ZNANE PROBLEMY (właściciele sklepów zostali powiadomieni o problemach):
    - sklep centrumpiwowarstwa.pl nie zwraca poprawnych wyników dla takich podstawowych fraz jak: "pale ale", "pilzneński", "pale"
    - sklep sklepzinnejbeczki.pl nie zwraca w wynikach wyszukiwania cen
    - sklep piwodziej.pl nie zwraca czasem wyników - hosting home.pl, na którym rozlokowany jest sklep blokuje seryjne zapytania (wiele zapytań pod rząd)

    Ukłony dla jarasa za zajęcie się tematem dostarczania ustandaryzowanych danych ze sklepów
    Specjalne podziękowania dla mojej beta-testerki Kasi

    stara wyszukiwarka jest pod adresem http://cml.dokuro.org/firstbeer jesli komuś nie podoba się nowa
  23. Super!
    cml otrzymał(a) reputację od Lodzermensch w Brasserie Lodzermensch   
    kup w tesco za 9zł sitko na patelnię
    http://www.twojeagd.pl/sitko-20-cm-na-patelnie-cz-kra.html
    tym zbierz korzuch
  24. Super!
    cml otrzymał(a) reputację od alechanted w Wylej swoje żale   
    1,2,3 - niech kochanka zaspokoi żonę wieczorem a Ty nie ruszaj się z fotela
  25. Super!
    cml przyznał(a) reputację dla adamsky w Wylej swoje żale   
    Graficzne fajerwerki postawiono wyżej niż funkcjonalność.
    Stary serwis był ascetyczny, ale bardzo funkcjonalny. Teraz większość operacji wymaga więcej klikania, sporo rzeczy jest mocno pochowanych i trzeba tego szukać. Trafiają się totalne absurdy. Na przykład konta prywatne i firmowe rozdzielono na osobne profile, ale listy odbiorców zdefiniowanych ze wszystkich kont wrzucono do jednego wora.
     
    Swoistą "wisienką na torcie" jest cała koncepcja graficzna. Wchodzę żeby zrobić przelew do ZUSowskiej czarnej dziury a oni mi wyświetlają jakiegoś typa na wakacjach. I nagle pozbycie się tego tysiąca staje się dwa razy bardziej bolesne niż zwykle.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.