Skocz do zawartości

adamsky

Members
  • Postów

    1 531
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez adamsky

  1. Firefly przelane na cichą. Zeszło w okolice 8 blg, więc będzie dość treściwe. Na szczęście jest niezła goryczka, więc będzie kontrować. Dorzuciłem koktajl z płatków dębowych, skórek pomarańczy i whisky (koktajl pachniał obłędnie!), za 3 tygodnie poleci chmiel i pod koniec sierpnia do butelek. Przy przelewaniu piwo było mocno zmętnione, ale kładę to na karb słabo flokulujących drożdży. Byłem pełen obaw, ale jest szansa że będzie z tego coś niezłego.
  2. Zdarzyło się że ktoś mi zasugerował że warzę po to żeby się niskim kosztem natrzepać, ale wystarczy poopowiadać ile trzeba włożyć pracy w uwarzenie dobrego piwa i jak bogaty jest świat piw które warzymy. To wystarcza żeby zrozumieć, że nie o to chodzi w tym sporcie, żeby naprodukować sobie hurtowych ilości Warki Strong po taniości. Szanownej pani teściowej należy wytłumaczyć, że znacznie taniej i na pewno prościej jest się narąbać dyskontowym mógzotrzepem.
  3. Ehhh... na nazwie Firefly ciąży chyba jakaś klątwa. Piwo chciałem fermentować w niższych temperaturach. Mocne, mocno nachmielone, podrasowane dodatkami - uznałem że wyraźne estry i tym bardziej fuzle nie są tam do niczego potrzebne. Wyeast 1450 mają zakres od 15°C, zaplanowałem temperaturę w okolicach 17°C. Niestety po 36h od zadania nie zanotowałem wydzielania CO2, więc zdecydowałem się nie dokładać mrożonych PETów. CO2 zaczęło nieśmiało wybrzuszać pokrywę w okolicach 20-21°C. Myślałem że to wystarczyło do rozruszania fermentacji, ale po schłodzeniu pokrywa znowu płaska jak naleśnik. Piana jakaś jest, więc coś się chyba dzieje. Wolałbym nie grzebać w piwie podczas burzliwej, ale jak nic się nie zmieni do piątku to będę musiał zmierzyć blg. Nawet jak fermentacja się rozkręca w tych 20°C, to i tak to jest 1/4 tego co powinno być. Mam nadzieję że to tylko nieszczelna pokrywa. Chociaż nie wiem jakim cudem, bo jeszcze 3 dni wcześniej ten sam fermentor był szczelny.
  4. IWIPA albo WIIPA (czyt. łiiiiipa). Z zacieraniem wiem, miało być bardziej wytrawnie, ale BT mnie trochę oszukał i wyliczył mi za wysoką temperaturę na start. Do tego nowy garnek trzyma dość dobrze temperaturę i spadało powoli. Startowanie z 66°C i spadek w okolice 62°C daje wytrawne piwo i taki był plan, ale nie do końca wyszło z powodów jak wyżej. W każdym razie karmelu tam prawie nie ma, Heidelberg ma tylko 2,3-3 EBC, więc może nie będzie zbyt słodkie. Pszeniczny słód w APA/AIPA/IIPA również coraz bardziej mi się podoba. Piwo wychodzi jaśniutkie i daje takie delikatniejsze odczucie w ustach. W tym piwie potencjalnie może być jeszcze problem z szyszkami Centenniala. Uznałem, że skoro biorę szyszki tylko do zacieru, to wystarczy rocznik 2013. Nie skojarzyłem, że szyszka ma mniejszą trwałość i po roku to już tak średnio wygląda. Po otwarciu chmiel pachniał ładnie, ale większość szyszek była już bardziej żółtawa niż zielona i trafiło się kilka brązowych. Brązowe powywalałem, reszta poszła, mam nadzieję że nie wyjdą jakieś dziwne aromaty.
  5. #40 Firefly, przekombinowane IIPA Taki mój mały tribucik dla serialu, który spadł z anteny chyba nieco przedwcześnie. W recepturze starałem się oddać specyficzny miks składników, który składał się na Firefly. Wyszło piwo trochę przekombinowane, ale po dwóch prostych single-hopach fajnie uwarzyć coś takiego. Bałem się trochę filtracji przy 5kg słodu pszenicznego, ale szyszki w zacierze załatwiły problem. Zasyp: - Pszeniczny (Bestmalz) - 5kg - Pilzneński Heidelberg (Bestmalz) - 3kg - Caramel Hell (Bestmalz) - 0,1kg Zacieranie: - 69°C -> 62°C - 90 minut - 72°C - 10 minut - mash out Chmielenie: - chmielenie zacieru: Centennial (szyszka) 100g - 60 min: CTZ 30g - 45 min: Galaxy 30g - 30 min: Wilamette 20g - 20 min: Sorachi Ace 20g - 10 min: Equinox 20g - 5 min: Wilamette 30g - hop stand (od 72°C, 80 minut): Sorachi Ace 30g + Galaxy 30g + Equinox 20g - na zimno: Galaxy 40g + Equinox 60g Dodatkowo na cichą fermentację poleci koktajl z 50g płatków dębowych i 20g skórek z pomarańczy zalanych whisky. Fermentacja: - drożdże: Wyeast 1450 (Denny's Favorite 50) - blg początkowe: 21 - blg końcowe: 6,5 - czas fermentacji: 8,5 tygodnia - butelkowanie: 18 litrów, 78g cukru, nagazowanie 2.1vol
  6. Lemon Drop zabutelkowane. Aromat przy rozlewie przyjemny, ale jeśli chodzi o intensywność, to trochę się zawiodłem. Do topowych amerykańców nie ma startu. Zobaczymy co będzie jak poleży kilka tygodni w butelkach. No i zaczynam właśnie warzenie jubileuszowej, 40-tej warki.
  7. Możesz je nazwać PIPA albo Stefan albo kaloryfer albo zupełnie inaczej - jak ci się podoba. P.S. Jeśli pytasz o zaklasyfikowanie do najbliższego stylu, to dobrze by było jeszcze podać takie szczegóły jak blg początkowe, drożdże i wyliczone IBU.
  8. 3 tygodnie dla piwa 20blg to mało i nawet w normalnych warunkach grozi mocnym przegazowaniem. Przy takiej stresującej fermentacji za cholerę nie rozlewałbym tego piwa po 3 tygodniach, zwłaszcza że w ostatnim tygodniu drożdże jeszcze dojadały. Jak już spaprałeś ze zbyt wczesnym przelaniem, to trzeba było zaplanować przedłużoną fermentację a nie wymyślać zasady których nie ma (tydzień burzliwej + 2 cichej). Mam nadzieję że już wiesz jak się powinno robić: czekasz aż fermentacja się skończy, jeśli piwo jest mocne to dla pewności warto zostawić na dodatkowy tydzień żeby uniknąć przegazowania. Chmiel na zimną wsypujesz jak fermentacja na pewno jest już zakończona, nie ma sensu nic sypać jeśli blg wciąż spada. Skoro już sypnąłeś ten chmiel, to istnieje ryzyko że dostaniesz niechciane aromaty, ale moim zdaniem lepsze niechciane aromaty niż IIPA z wysyceniem weizena (albo co gorsza granaty). Tak więc spokojnie bym poczekał. Jak blg na pewno przestanie spadać to sypnij resztę chmielu na zimno i po kilku dniach butelkuj.
  9. Endeavour trafił do butelek. Chmiel zapowiada się średnio. Zdecydowanie kontynentalny charakter, owoce plączą się gdzieś w tle. Na razie jakoś mnie nie zachwycił. Przy tych upałach nagazuje się pewnie przed weekendem, wtedy napiszę coś więcej.
  10. Ryzyko zakażenia oczywiście rośnie, bo w powietrzu lata więcej syfów. Poza tym chłodzenie trwa dłużej, bo zimna woda w kranie nie jest taka zimna.
  11. Nie da się ukryć, że coś nam się w kwestii wymiany zablokowało. To jest dziwne, że takie miasto jak Kraków nie potrafi zapewnić sobie sensownej rotacji w jednej skrzynce. Wciąż mam wrażenie, że podstawowym problemem jest jakiś samonapędzający się marazm. Ponieważ piwa rzadko rotują to ludziom coraz mniej chce się jeździć i wymieniać i w efekcie wymian jest jeszcze mniej. Ja widzę dwa rozwiązania: - spiąć się mocno w najbliższych miesiącach i postarać się wymieniać maksymalnie często - może ruszy, a jak nie ruszy to na jesieni pomyśleć o likwidacji skrzynki - wybrać jakieś miejsce gdzie maksymalnie dużo piwowarów ma blisko, przenieść tam depozyt i mieć nadzieję że lokalsi to rozbujają Jakie w ogóle macie powody żeby się nie wymieniać? Mnie przede wszystkim boli właśnie mała rotacja. Przez to nie mam parcia żeby tam podjechać i powymieniać.
  12. Czytaj proszę uważnie, gdyż napisałem: Końcowe Blg na poziomie 1,5 (zaznaczam: w klarownym już piwie), nie zmieniające się w ciągu czterech dni, identyczne z testem FFT nie odfermentuje mocniej i nie będzie przegazowane, chyba, że ktoś przesadzi z ilością surowca do refermentacji, albo będzie miał zakażenie... U mnie to działa dość prosto: jeśli przetrzymam piwo w fermentorze dłużej, to spada ryzyko że po kilku miesiącach okaże się, że piwo wzięło i się przegazowało. Oczywiście przerabiałem ten etap, że chciałem butelkować jak najszybciej, ale już mi przeszło. Niespecjalnie czuję żeby mi się chciało wykłócać na ten temat na forum, więc jeśli masz inne zdanie to jak dla mnie spoko. Z mojego skromnego doświadczenia wynika, że nawet niewielkie zmiany blg potrafią istotnie wpłynąć na wysycenie, a te niewielkie zmiany czasem trudno wychwycić dość topornymi narzędziami którymi dysponujemy. Dlatego osobiście wolę potrzymać piwo tydzień albo dwa tygodnie dłużej niż potem puszczać bańki.
  13. No... a potem się ludzie zastanawiają czemu piwo przegazowane. Chcesz tak robić - spoko. Ale, proszę, nie dawaj ludziom takich rad na forum. Lekkie piwa na ogół nie muszą leżakować długo. Style mocno chmielone na aromat wręcz nie powinny. Jeśli się nie orientujesz w stylach, to zdecydowanie dobrym pomysłem jest kupienie 5 czy 8 różnych piw craftowych i wypróbowanie różnych styli. Jak sobie zrobisz 20 litrów piwa w stylu którego nie lubisz, to się możesz zniechęcić do całej tej zabawy. Na początek zazwyczaj wybiera się pale ale lub stouta, a to ma niewiele wspólnego z hefeweizenem czy pilsem.
  14. Mógłbym być potencjalnie zainteresowany przy pierwszej-drugiej warce. Zanim zdecydowałbym się na zakup sprzętu mógłbym zobaczyć czy to jest hobby dla mnie. W takim układzie mógłbym zaakceptować koszt na poziomie max 50zł, czyli z grubsza drugie tyle ile wynosi koszt składników. Takie problemy jak kontrola temperatury fermentacji pewnie zeszłaby na drugi plan. Osobna kwestia to czy chciałbym przy takim warzeniu automatykę. Skoro mam się nauczyć i "dotknąć" całego procesu to wolałbym pewnie pomieszać w garze, a nie odpalić sterownik i poczekać aż się skończy robić. Mogę sobie wyobrazić sytuację, że dzieje się coś co mi uniemożliwia warzenie. W pierwszej kolejności na pewno szukałbym innych możliwości, typu warzenie u rodziny. No chyba, że usługa byłaby na serio tania (powiedzmy 20zł za warkę) i miałbym możliwość podjechać po drodze z pracy na tygodniu, żeby zerknąć i ewentualnie skorygować temperaturkę. Tylko przy 20zł za warkę to pewnie średnio się to opłaca. Nie wiem co musiałby oferować taki lokal, żebym dobrowolnie sprzedał zabawki i przeniósł warzenie tam. Sama logistyka byłaby pewnie upierdliwa. Zwieźć wszystko, znaleźć sposób żeby jakoś wrócić po warzeniu, zorganizować potem minimum ze 3-4 wizyty (sprawdzenie temperatury, ewentualne zlanie na cichą, chmielenie na zimno, butelkowanie). Nie mówiąc o tym, że warzyć mogę w zasadzie tylko w weekendy, a gdyby akcja wypaliła to pewnie byłby problem z weekendowymi terminami.
  15. Hoppy APA (kantor) Jak dla mnie nie było utlenione bardziej niż przeciętne domowe APA po takim czasie. Barwa w normie. Piana bez zarzutu, choć przyznam że nalewałem tak żeby jej za wiele nie było. Przy otwieraniu delikatnie się podniosło, ale gushingu nie było. Aromat przy otwieraniu buchnął. Aż byłem zaskoczony tak mocnym aromatem po 3 miesiącach od butelkowania. W szklance trochę osłabło, ale wciąż było ok. Miłe zaskoczenie. Aromat "standardowy", wyraźne cytrusy. W smaku trochę za pusto. Wydawało się lekko wodniste, co mnie zdziwiło biorąc pod uwagę odfermentowanie. Goryczka przyjemna, wyraźna, ale nie za mocna. Smakowało mi, na letnie upały super. Myślę że świeże było jeszcze lepsze, bo aromat na pewno powalał i wytrawność była mniej wyraźna.
  16. Ja nie jestem specjalnie mocno wyczulony na utlenienie, więc wypiję. A bittera na Equinoxie wrzuć do skrzynki - jakoś niebawem będę zostawiał single-hopy na nowych chmielach to chętnie go zabiorę.
  17. Wrzuciłem: Straight Sun - American Wheat Zabrałem: Hoppy APA (kantor)
  18. Jeśli to kontynuacja wątku z grupy na FB, to nie wiem gdzie tam ustaliłeś że "warto użyć startera z drożdży płynnych", bo wszyscy radzili słabsze piwo na start. EDIT: Zgadzam się też, że fermentowanie 15'tki bez startera to średni pomysł. Jeśli chcesz za wszelką cenę uniknąć startera, to celuj w mniejszą warkę (13-15 litrów) około 11-12 blg. Zmniejszasz ryzyko, że coś pójdzie nie tak, a ilość drożdży po takiej warce powinna spokojnie wystarczyć na takiego RISa.
  19. Już się zaczyna, w lecie pewnie będzie tego wysyp.
  20. Kupiłem jakoś z opóźnieniem, w domu też chwilę poleżał, więc upłynęło ze 2-3 miesiące.
  21. Kiepski to jest Ferdynand. Dubel był bardzo dobry.
  22. Czytać, czytać i jeszcze raz czytać. Ten problem jest przerabiany na forum kilka razy w tygodniu. 10 dni dla 15'tki to mało. Nie znaczy to że będą granaty, ale nie zdziw się jeśli piwo wyjdzie przegazowane. Dla pewności otwieraj butelkę regularnie i jak zauważysz, że robi się bardzo źle to trzeba będzie próbować je odgazować. Nie wiem co masz za alkoholomierz, ale jeśli mierzysz to jakimś spławikiem to nie mierzysz zawartości alkoholu tylko gęstość cieczy. Nie zmierzysz w ten sposób zawartości alkoholu w gotowym piwie. Żeby określić zawartość alkoholu musisz znać blg początkwe i końcowe i podstawić te wartości do odpowiedniego wzoru. http://www.wiki.piwo.org/Obliczanie_zawarto%C5%9Bci_alkoholu_w_gotowym_piwie
  23. Ehhh... no ale z czegoś to się wzięło. Powiązanie konkursu z Birofiliami i możliwość uwarzenia piwa które trafi do szerszej dystrybucji na pewno pomogło budować odpowiedni prestiż wokół konkursu. W każdym razie jeśli dla browaru to nie jest problem jak twierdzą panowie w wywiadzie, to nie ma tematu. Dobrze że wygrało takie piwo, bo na pewno chętniej po nie sięgnę niż gdyby to było kolejne Rye IPA albo coś w ten kubek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.