Zgoda, ale dopiero przed zadaniem drożdży. I tylko wtedy. Oczywiście część piwowarów powie Ci, że przecież tlen w gorącej brzeczce się nie rozpuszcza, ale nie jest to prawdą. Owszem, rozpuszcza się się zdecydowanie gorzej, ale tylko 2-3 razy. Za to w gorącej brzeczce reakcje utleniania zachodzą szybciej, a ich efekty już nie zginą. I tak np. przelanie z góry zacieru do filtracji zamiast przełożenia - natlenienie, filtrat spływający z pewnej wysokości zamiast z wężyka położonego na dnie - natlenienie, przelanie brzeczki do garnka do gotowania z góry - natlenienie. Potem jedyne pożądane natlenienie przed zadaniem drożdży. I następne niebezpieczeństwo - rozlew. Zaworek grawitacyjny zdecydowanie pomaga. Oczywiście nie wiem jak u Ciebie przebiega proces warzenia, możliwe, że robisz wszystko prawidłowo, ale jednak zwykle jakieś błędy się popełnia. Spróbuj je wyeliminować.