Skocz do zawartości

pralat

Members
  • Postów

    212
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pralat

  1. Zdecyduj się . Ciężko będzie odróżnić, czy jedne zdominują inne? Bardzo bym chciał, żeby właśnie się ich nie dało odróżnić, żeby tworzyły zgraną kompozycję i się wzajemnie uzupełniały.
  2. Do takich ilości przypraw doszedłem właśnie patrząc na sprawdzone receptury: http://www.wiki.piwo.org/%C5%9Awi%C4%85teczne,_Adam_Wr%C3%B3bel_%28pieron%29 http://www.piwo.org/topic/3831-bozonarodzeniowe-christmas-ale-175%C2%B0blg/ Mówiąc "stanowczo za mało" ilukrotnie za mało jest Twoim zdaniem?
  3. Od palonych oczekuję w tym piwie raczej koloru aniżeli paloności. Jednak pewien mały jej udział byłby pewnie przyjemny. Nie wiem tylko czy taka ilość jaką założyłem nie da już sporej paloności. Co do karmelowych - faktycznie dość sporo ich było, zmniejszyłem dwukrotnie udział pszenicznego karmelowego i w zamian dorzuciłem melanoidynowego, który lubię. Do przepisu dodałem też udział procentowy słodów i ich grup w zasypie.
  4. Przeglądając forum i dodając szczyptę inwencji zmontowałem taki przepis na piwo świąteczne: zasyp: 54% - 4kg pale ale 14% - 1kg monachijskiego 10% - 0,75kg biscuit 7% - 0,5kg melanoidynowego 7% - 0,5kg carawheat 4% - 300g karmelowy bursztynowy 3% - 200g czekoladowy 400 2% - 150g czekoladowy 1200 słód podstawowy: 54% słody specjalne: 21% słody karmelowe: 11% słody palone: 5% (15% licząc biscuit) chmiele: 60min 30g target 20min 30g EKG 10min 20g perle przyprawy: gałka muszkatołowa 0,5 ziarna goździki 10 sztuk kardamon 2 ziarna cynamon 1,5-2 laski imbir 6g ziele angielskie 5-6 ziaren starta skórka z 4 pomarańczy jałowiec 3-4 jagody czarny pieprz 3-5 ziarenka Całość chcę zatrzeć na słodko i uzyskać jakieś 17-18Blg. Przyprawy poza skórkami pomarańczy utrzeć w moździerzu. Pytania: 1. Czy jest sens tak komplikować zasyp? Może wyrzucić biscuit i melanoidynowy i podmienić je kolejnym kilogramem monachijskiego, pale ale lub pszenicznego? 2. Czy jest sens ekstrahować czekoladowy i carafę żeby pozbyć się paloności i dostać tylko kolor czy wystarczy po prostu wrzucenie ich pod koniec zacierania? Jeśli ekstrahować to śrutowany czy nieśrutowany słód? 3. Chce dobrze zbalansować przyprawy, a nie znam stopnia intensywności poszczególnych.
  5. Nowa etykieta z mojego browaru. Nazwa piwa pochodzi z łódzkiej gwary, na etykiecie widać jednego z najsłynniejszych łodzian - Misia Uszatka.
  6. Przypominam, że Wywczas jest odrobinę przegazowany i ma niezbite drożdże, więc przed degustacją powinno się go porządnie odstać w pionie a potem uważać na osad przy nalewaniu.
  7. Rozmawialiśmy o tym w niedzielę zarówno z Niedźwiedziem, jak i Bartkiem. Ponoć prace nad stworzeniem go są już silnie zaawansowane i dopinają szczegóły. W skład szlaku poza wiadomymi trzema pubami wchodzić miałby jeszcze Academus i Stacja.
  8. Wpadaj śmiało z amberem, ja też nie będę miał stoutu, bo nawet jak bym go w najbliższy weekend uwarzył to i tak musiałbym przynieść zielone piwo. Dopiero od następnego spotkania postaram się mieć uwarzone coś na co się umówimy. Też dziękuję wszystkim za spotkanie i wędrowanie piwnym szlakiem. A co do wystroju Kontynuacji, tak jak Ci mówiłem Orzechu, też mi nie leży. Nawet powiedzieliśmy to Bartkowi i reszcie obsługi, kiedy siedzieliśmy z nimi później przy barze. Ale cóż, my mamy swoją ciemną, ceglaną piwnicę w ZUPie, inni mają swoje jasne, przestronne i hałaśliwe miejsce w Kontynuacji - dla każdego, coś fajnego.
  9. Nie będę, w ZUP można kupić piwo . Nie wiem, wydaje mi się to trochę niestosowne, że Niedźwiedź i ekipa udostępniają nam salkę żebyśmy się spotkali porozmawiać, a my przyniesiemy swoje piwa zamiast kupić ichniejsze. To co innego niż nasze spotkania degustacyjne.
  10. Też niestety nie mam obecnie co przynieść. Ale jak rozumiem, dziś spotykamy się pogadać, nie degustować i nie ma konieczności przynosić piwa?
  11. BeerGrill zdaje się mówił na spotkaniu, że jest grafikiem, tak? Myślę, że zrobiłby to najlepiej. Aczkolwiek jeśli ktoś bawi się amatorsko w takie rzeczy, to nie widzę przeszkód, żeby powstało kilka propozycji. Nazwa Wrocławska Inicjatywa Piwowarska także mi przypadła do gustu. Z pewnością bardziej niż WSPD, bo nawet gdyby słowo ,,stowarzyszenie'' mogło być normalnie używane, to i tak jakoś dziwnie mi się ono kojarzy. Może dlatego, że zawiera w sobie ,,towarzysz'', nie wiem. Aczkolwiek skoro zapraszamy ,,piwowarów i nie tylko'', to trzeba się zastanowić czy jest to inicjatywa piwowarska, piwowarów, czy może piwna.
  12. Prawdopodobnie będzie do spróbowania na listopadowym spotkaniu w ZUP lub w depozycie .
  13. Etykiety z mojego browaru zgodnie z kolejnością powstawania warek.
  14. Nie znam poglądu bardziej ode mnie doświadczonych na temat PSPD, a też na temat samego Stowarzyszenia nie wiem zbyt wiele. Marusiu, mogłabyś przybliżyć przyczyny swojej niechęci?
  15. Z tym, że trudno to sobie wyobrazić, jeśli te style długo dojrzewają, a premiera Grand Championa jest w grudniu.
  16. Też dlatego napisałem małymi literami, żeby ktoś nie pomyślał, że powstała oficjalnie jakaś organizacja, a jedynie nieformalna grupa zrzeszająca miłośników piwowarstwa . 9 listopada to doskonały termin! Akurat nowe piwo mi dojdzie, tym razem niegorzkie z czego pewnie amap się ucieszy .
  17. 13.10 ma się odbyć w ZUP spotkanie dotyczące wrocławskiego stowarzyszenia piwowarów. Czy jest na forum jakiś temat dotyczący tego spotkania?
  18. #4 Galante - English Brown Ale Data warzenia: 29.09.2013r. Wysyp komercyjnych piw chmielonych po amerykańsku spowodował, że zaczęły nudzić mi się moje ulubione dotychczas style. Postanowiłem uwarzyć coś, co nie będzie po prostu bombą cytrusowej goryczki i zniewalającego owocowego aromatu. Coś w czym liczyć się będą też, a może nawet i przede wszystkim akcenty pochodzące ze słodów. Wybór padł na English Brown Ale. Nazwa piwa pochodzi z moich rodzinnych stron czyli z gwary łódzkiej. Zasyp: Słód Pale Ale (Strzegom) 3kg (55% zasypu) Słód Monachijski 15EBC (CastleMalting) 1kg (18%) Słód Karmelowy bursztynowy 70EBC (Strzegom) 0,2kg (4%) Słód Karmelowy 150EBC (Strzegom) 0,5kg (9%) Słód Biscuit (CastleMalting) 0,5kg (9%) Słód Czekoladowy 400EBC (Strzegom) 0,3kg (5%) Chmiele: 30g East Kent Goldings 6,4% 50g Fuggles 5,1% Drożdże: S-04 Zacieranie: 68°C - 60min. 72°C - 30min. 76°C - 10min. (mash out) Słód czekoladowy wrzucony po 70 minutach. Chmielenie: East Kent Goldings 30g - 60min. Fuggles 30g - 20min. Fuggles 20g - 10min. Na ostatnie 15 minut dodane 5g mchu irlandzkiego. W wyniku warzenia otrzymałem 25l brzeczki o ekstrakcie 13°Blg. Wg Brewtargeta uzyskana wydajność to 85% (ze wzoru na wiki 62,2%) a goryczka to 28IBU. Niestety nie dysponuję obecnie chłodnicą, więc całość chłodzi się w zamkniętym wiadrze. EDIT (30.09.2013r.): Po 24 godzinach, kiedy temperatura brzeczki spadła do pokojowej, zadałem drożdże. Wiadro zostało przeniesione do piwnicy w przyjemną temperaturę 17°C. Po ok. 10 godzinach drożdże ruszyły do boju. EDIT (22.10.2013r.): Piwo fermentowało 3 tygodnie, z czego ostatnie 4 dni w wyższej temperaturze 23°C celem redukcji diacetylu. Mocno podejrzany jest fakt, że po tych trzech tygodniach rurce wciąż zdarzało się zabulgotać wyrzucając z siebie maślany aromat. Na szczęście po otwarciu wiadra okazało się, że diacetyl znikł. Po stwierdzeniu utrzymywania się 4°Blg przez 4 dni 23,5l zabutelkowane ze 135g cukru, co wg kalkulatora ma dać nagazowanie 2,25 vol. Na chwilę obecną piwo jest bardzo klarowne. EDIT (27.10.2013r.): Pierwsza kontrola jakości - piwo wciąż bardzo słabo wysycone, praktycznie lekko tylko musujące. Mimo dość agresywnego nalewania praktyczny brak piany. Wysoka klarowność, barwa pod światło bardziej rubinowa niż brązowa. W aromacie słodycz i kawa zbożowa. W smaku wyraźne nuty palonego słodu, po ogrzaniu także orzechów. EDIT (03.11.2013r.): Druga kontrola jakości - piwo wysycone do tego stopnia, że tworzy się drobna i dość gęsta, beżowa piana, która zostawia ładne ślady na szkle, jednak szybko opada do końca degustacji pozostając pierścieniem na powierzchni piwa. Wysoka klarowność, kolor rubinowy. W aromacie niestety brak nut chmielowych. Dominują akcenty słodowe, chlebowe, wyczuwalny jest alkohol. W smaku goryczka, posmaki chlebowe oraz czekoladowe. Wyczuwalna lekka kwaskowatość z palonych słodów. Piwo jest wysoce pijalne. EDIT (08.12.2013r.): Po niespełna siedmiu tygodniach od zabutelkowania piwo wciąż bardzo klarowne, niskie nagazowanie. Piana bardzo szybko opada do cienkiej warstwy na powierzchni piwa. W aromacie głównie nuty chlebowe, słodkie. W smaku zniknęły orzechy, za to uwydatnił się karmel. Piwo bardzo słodkie, po ogrzaniu wręcz męcząco słodkie.
  19. Nastała moda na piwa Undeatha. Dobrze, bo z tego co pisał poprzednio piwa znikły i nikt nic o nich nie napisał . Dokładam swoje trzy grosze - Pacyfic IPA. Jest to pierwsze domowe piwo na płynnych drożdżach jakie piłem i nie wiem czy to placebo, czy faktycznie różnica jest aż tak znaczna. Ale po kolei - stosunkowo cichy syk zapowiedział niskie wysycenie. Faktycznie po nalaniu do szklanki wytworzyła się zacna, kremowa piana, która bardzo szybko zredukowała się do cienkiej warstwy, która została już do końca. Barwa bursztynowa, piwo jednolicie mętne. Aromat z butelki, aromat ze szklanki, aromat z butelki po jej opróżnieniu... Panie! Super! Owoce tropikalne, estry, gdzieś w oddali karmel i... ciasto? Jakiś wypiek babci, zdecydowanie - nie wiem skąd, ale wyraźnie było go czuć do samego końca . W smaku piwo pełne i treściwe (16,4Blg, 6,5%ABV) i goryczkowe. Czuć wyraźnie, że zastosowano chmiele pacyficzne, a nie amerykańskie, bo nie jest to ordynarny posmak grejpfruta, a inny, charakterystyczny właśnie dla tamtejszych chmieli. Poza intensywną goryczką (80IBU) w smaku czuć słodową podbudowę w postaci bardzo delikatnego karmelu i... ciasta babci! Na koniec powąchałem jeszcze pustą butelkę w której zostały same drożdże - zdecydowany aromat suszonych jabłek. Świetne piwo, zdecydowanie jedno z lepszych domowych jakie piłem. Mam tylko jedno zastrzeżenie (co by nie było zbyt pięknie ). Piwo opatrzono etykietą ze składem i opisem parametrów piwa, którą naklejono... na etykietę od Jasnego Dynksa, po którym została też metka z ceną na szyjce butelki. Trochę psuje to efekt wywołany przez zawartość butelki.
  20. Właśnie piję whisky stout od Mesive'a. Pierwsze co uderza to mętność, na którą przed momentem zwrócił uwagę też Undeath, piwo nie sprawia dobrego wrażenia przy nalewaniu. Beżowa piana, która nie była zachwycająca jeśli chodzi o swoją strukturę szybko zniknęła. W zapachu wyczuwam lekki karmel, susz owocowy i odrobinę wędzonki, ale nie szynkowej, serowej ani owocowej, natomiast smolistą, ziemistą. Od momentu, kiedy przeczytałem na etykiecie, że piwo odfermentowało z 14,5Blg do 6,5 spodziewałem się bardzo dużej treściwości. Czułem się zaskoczony, kiedy wziąłem pierwszy łyk, bo piwo wydało się być bardzo lekkie, wręcz wodniste. Wysycenie dość niskie, co akurat mi pasuje. W smaku piwo jest kwaskawe i dość słodkie. W moim odczuciu brakuje tu paloności. Po przełknięciu pozostaje w ustach goryczka i kwaskowaty posmak. Nie potrafię powiedzieć, że piwo mi nie smakuje (może jedynie przeszkadza mi ta kwaśność), chętnie napiję się go za 2-3 miesiące - jeśli dotrwa, powinno być bardzo smaczne. Kilka dni temu degustowałem dwa piwa Undeatha. Na pierwszy ogień poszło single hop Simcoe. Byłem bardzo ciekaw tego piwa, bo z Simcoe miałem do czynienia jedynie w amerykańskich stoutach, gdzie nie byłem w stanie w pełni odseparować go od stoutowego smaku. Piwo miało miły dla oka kolor i pianę. Aromat również nie pozostawiał wiele do życzenia. Zdziwił mnie natomiast smak - nie spodziewałem się, że Simcoe jest aż tak odmienny od pozostałych amerykańskich chmieli jakich próbowałem. W piwie Undeatha owszem wyczuwalne były nuty cytrusów i albedo, jednak na pierwszy plan wysuwały się posmaki sosny i żywicy, odrobinę też nuty ziołowe. Co mogę zarzucić temu piwu, to wyczuwalny smak alkoholu, który w połączeniu z wkładem chmielu sprawiał, że piwo smakowało odrobinę jak gin. Mimo to oceniam je jako bardzo smaczne. Drugim piwem Undeatha, jakie miałem okazję degustować był Amber Ale. Butelka niestety nie była opatrzona w etykietę, a jedynie w nalepkę cenową, na której napisano podstawowe parametry, jednak nie czepiam się, ponieważ sam ostatnio z braku czasu zrobiłem podobnie. Piwo miało bardzo ładny kolor. Piana była nietrwała i szybko opadła. Zarówno z butelki, jak i ze szkła aż do samego końca wydobywał się bardzo ładny aromat amerykańskich chmieli uzupełniony podbudową słodową. W smaku piwo było dobrze zbalansowane. Było odpowiednio dużo miejsca zarówno dla goryczki, jak i dla nut karmelowych oraz innych pochodzących ze słodów. Świetne piwo, może jedynie do piany można się przyczepić. W depozycie znajdują się moje pacyficzne ale. W zapiskach napisałem o jednolitym zmętnieniu, jednak ostatnio zauważyłem, że praktycznie w każdym piwie pływają jasnego koloru drobinki. Może to po prostu wynikać z drożdży, które nie wiedzieć czemu za nic nie chciały się zbić (nie udało mi się nawet zebrać gęstwy, a na dnie fermentora razem z nią została duża ilość piwa). Nie stwierdziłem jeszcze żadnego problemu z tym piwem ani w jego zapachu, ani smaku, jednak zachowajcie proszę szczególne środki ostrożności przy otwieraniu.
  21. Ja widzę pewne podobieństwo. Melanoidyny wprowadzają posmak przypieczonej skórki pieczywa, takiego maślanego pieczywa, posmak kojarzący się chlebowo-słodko. Biscuit smak ciastkowy, herbatnikowy, bułeczek maślanych. Oba smaki pochodzą z piekarni . Wymieniłem część karmelowego 70EBC na dodatkowy Pale Ale, żeby utrzymać 12Blg. Po prostu to uwarzę, a jak już będzie gotowe to Cię zaproszę na degustację .
  22. Dzięki Ci za tę tabelkę! Proporcje Scooby'ego: podstawowe: 72% victory: 18% karmelowe: 4.5% czekoladowy: 4.5% Moje proporcje: podstawowe: 69% biscuit: 9% karmelowe: 18% czekoladowy: 5% Faktycznie u mnie karmelowych jest 4 razy więcej niż u Scooby'ego, z kolei u niego dwa razy więcej ciasteczkowego (podlinkowana przez Rafek00 tabelka potwierdza, że Victory to odpowiednik Biscuita). Jaka jest więc Twoja propozycja Mesive? Wyrzucić jeden karmelowy i zamienić na łagodniejszy jak caramunich? Dodam jeszcze, że w poprzednim piwie robiłem taki zasyp: Słód Pale Ale Strzegom - 4kg Słód Caramel Pils Bestmalz - 0,5kg Słód Carahell Weyermann - 0,5kg A więc słody karmelowe stanowią 20% i goryczka absolutnie nie jest przykryta.
  23. W spisie chmielu są źle przeliczone wartości - 1 oz. to 28g. Chwilę mi zajęło zrozumienie jak z takiej ilości chmielu wyszło tylko 31IBU .
  24. Nie mam tylu wiader . Miło Cię tu widzieć, do jutra! Mesive, mówisz, żebym zrezygnował z któregoś karmelowego bądź Biscuit, bo wyjdzie Karmi - myślę, że Karmi nie ma 30IBU . A tak na poważnie - wśród receptur na Brown Ale, które przeglądałem jest jedna autorstwa Scooby'ego (link), a co jak co, ale w jego doświadczenie wierzę mocno . Zauważyłem, że proporcje są bardzo zbliżone do tych, które uzyskałem po dzisiejszym dialogu, więc pewnie już tak zostawię. Zwróć też uwagę jak dużo on tam wrzuca Victory, co jest moim zdaniem odpowiednikiem Biscuita. Jedyne czego nie rozumiem, to ile chmielu dał i jak mało IBU z tego dostał. EDIT: Już rozumiem, są tam źle przeliczone jednostki - 1oz. to 28g.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.