Skocz do zawartości

hopek

Members
  • Postów

    314
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez hopek

  1. wiele tematów wśród początkujących dotyczy błędów zbyt wysokiej temperatury fermentacji. Nie wiem jaki jest przekaz tematów na wiki, ale może walnąć jakieś świecące banery w dziale piaskownica w stylu: fermentujesz w temp. OTOCZENIA 22 st. C piwo będzie niedobre*, itd. W rzeczywistości fermentacja taka odbywa się w temp. 24-25 st. C i chyba mogę założyć, że jest to główna przyczyna faktu, że pierwsze piwa nie będą zbyt dobre. Nie wiem jak jest z wypisywaniem sugerowanych temp. fermentacji na saszetkach drożdży, czy tam takie głupoty serwują, czy może w zestawach startowych takie brednie, że ejl to ma mieć ponad 20 st. C, a lager to najlepiej 15? Nie jestem zbyt doświadczony, ale zauważyłem, że im niżej fermentuję swoje piwa tym są one lepsze, a podnosząc temp. o 3 st. pod koniec fermentacji znacznie poprawiłem swoje osiągi.

     

    Dla początkujących:

    ejl: 15-18 st. C otoczenia!, nie fermentacji - optimum, poza tymi granicami będzie albo niedofermentowane - granaty, albo estrowe, alkoholowe, rozpuszczalnikowe. Jeśli nie masz takich warunków, tylko 22 st. C wybierz na pierwszy strzał piwo na WB-06, uwarz jakąś pszenicę, na początek z 1/3 słodu pszenicznego żebyś nie był zaskoczony fermentacją.

    lager: 7-12 st. C otoczenia - powyżej tych temp. profil piwa będzie coraz bardziej ejlowy.

     

    Równie ważna jest temp. zadania drożdży. Powinna być zbliżona do temp. fermentacji, bezpieczniej jeśli będzie niższa o 1-2 st. C.

     

    i oktoberfest to jest lager, wiedziałeś o tym? Jeśli nie to ok, jeśli tak to nie nazywaj tak tego piwa bo w temp. 24 st. to nawet ejl będzie podły.

     

    *oczywiście są style piw, drożdże u których temp >22 st. C to optimum, ale początkujący raczej ich nie warzą.

  2. Cześć,

     

    zastanawiam się ostatnio nad wytworzeniem ekstraktu chmielowego w domu. Potrzeba moja wynika z przebywania ze znajomymi w miejscach, w których nie ma piw rzemieślniczych. Zamówiłbym sobie jakiegoś sikacza i cichaczem wpuścił nieco takiego ekstraktu do szklanki. Goryczka z pewnością zwiększy pijalność. Jak to zrobić?

     

    Mój roboczy plan, który chciałbym przedstawić wygląda następująco:

    Ze względu na pewną granicę, która pozwala uzyskać powiedzmy 100 IBU w cieczy należałoby dodać powiedzmy 2-3 g 11% chmielu na 60' gotowania w objętości 1l wody. Czy w momencie, w którym po normalnym gotowaniu zwiększyłbym ogień i zagęścił płyn do powiedzmy 250 ml to może nastąpić "ucieczka" tych alfa kwasów pod wpływem jakiś reakcji fizyko-chemicznych? Teoretycznie miałbym 250 ml, który ma 400 IBU. Dodając do koncerniaczka 12,5 ml tego ekstraktu uzyskam 20 IBU więcej.

    Czy to rozumowanie jest poprawne?

     

    Drugi problem, jak to z herbatkami chmielowymi - będzie ona mętna, czy w warunkach domowych można ją wyklarować bez ubytku goryczki?

     

    Proszę o jakieś sugestie, aby zrobić to jak najlepiej.

  3. da się zrobić każdy zasyp (byleby aktywny enzymatycznie) na każdych drożdżach i uwaga teraz zaskoczenie, będzie to napój zwany piwem.

    Zrobiłem lagera z 50% pszenicy bo gęstwa WB-06 złapała nieciekawy kwaśny zapach i smak, a nie miałem innych drożdży, wyszło normalne piwko, ale fermentowałem w 15 st. C bo niżej nie miałem warunków.

  4. Ja bym dodał z 200 gram karmelowego. Zacieranie zależy jak lubisz, na wytrawnie albo słodko. Zależy od temperatury (czyt. 62 lub 66). A 100 gram Cascade to trochę za mało. Potrzeba przynajmniej 200 zeby były dobre efekty. No i chmielenie na zimno obowiązkowe.

     

    W 62 i 66 mimo wszystko uzyskasz wytrawne piwa. Słodkie - wsypujesz słody w 62, podgrzewasz do 70-72 i trzymasz 1h.

  5. to ja podobnie się podepnę, gdzieś natknąłem się na informacje, która pozwalała osiągnąć mniej agresywną paloność w przypadku dużego udziału słodów palonych. Nie pamiętam czy chodzilo o dodatek jakiś soli, czy może zbiciu trochę ph. Czy ktoś kojarzy temat?

  6. tak jak Scooby napisał - nie widzę żadnej zalety stosowania whirlpoola w celu oddzielenia osadu z brzeczki. Metodę tę zaleca się większości początkującym nie wiem dlaczego. Po pierwsze marnotrawienie cennej brzeczki, po drugie czas na ułożenie się "stożka". Wystarczy przecież rozwieszenie nad fermentorem gazy, która wydajnie przefiltruje nam co trzeba.

     

    ^up, nie próbowałem fermentować z osadami, ale również zakładam, że nie powinno mieć to znaczącego wpływu na piwo. Ładnie się wyklaruje, jedyne co to raczej odpada wykorzystanie gęstwy.

  7. Zasyp swoją drogą, ale ja ostatnio kluczową uwagę poświęcam procesowi fermentacji. Zadbaj lepiej o zdrową gęstwę we właściwej dosyć dużej ilości jak na RISa. Sugeruje fermentować w temp otoczenia 13-15 st C, tak naprawdę przy tak mocnym piwie podniesie się o 3-4 stopnie. Ja fermentowałem w 13 st C stouta 19 blg na gęstwie S-04. Po tygodniu najbardziej burzliwej podniosłem temp. do 17.

  8. micd84 tak po części polepszyłem swoją goryczkę. Zająłem się zmiękczeniem wody i dodatkiem gipsu piwowarskiego (choć nie jestem przekonany czy gips polepszył goryczkę, ale na aromat wpłynął pozytywnie). Skupiłem się na temperaturze fermentacji tak aby była możliwie jak najniższa - co daje solidną podbudowę słodową. Teraz testuje poszczególne odmiany chmielu przy podobnych warunkach wytwarzania piwa. Kilka dni temu uwarzyłem AIPĘ, w której na goryczkę poszła JUNGA tak zachwalana przez wielu, że daje właśnie fajną krótką goryczkę. Druga sprawa to do tej pory moje piwa mocniej chmielone były przechmielone. Wg kalkulatora wyliczałem sobie IBU wpisując poszczególne dawki i minuty gotowania. Okazuje się, że wynik ten jest zaniżony głównie ze względu na czas chłodzenia podczas, którego zachodzi jeszcze izomeryzacja. Najlepszym przykładem jest stosowanie dużych ilości chmielu aromatycznego ale wysokogoryczkowego na ostatnie minuty gotowania. Z kalkulatora jest 60 IBU, degustując masz przecież odniesienie w komercyjnych przykładach co to znaczy 60 IBU pijesz swoje i masz wrażenie, że to 90 IBU. W rzeczywistości może być jakieś 75 IBU + odczucie tępej, zalegającej goryczki.

     

    Z książek wyczytałem, że rodzaj chmielu również ma znaczenie. Okazuje się, że Amarillo, który tak bardzo cenimy za aromat nie nadaje się za bardzo do chmielenia na goryczkę. Nie jestem pewny, musiałbym sprawdzić ale w grę wchodzi zawartość co-humulonów i myrcenów - chyba i jeden i drugi ma być możliwie niski. Jeśli ktoś jest pewny niech sprostuje co napisałem.

  9. 3-krotnie próbowałem zrobić damskie piwko, ale tak aby nie dodawać owoców, syropów, słodzików. Założenia jakie przyjąłem to płytkie odfermentowanie, możliwie najniższa goryczka przy mocnym aromacie chmielu [zauważyłem, że kobietom bardzo podoba się zapach IPA ale... do pierwszego łyka]. Pierwsza próba to chmielenie w ostatnich 10, 5, 1 minutach gotowania - goryczka nadal zbyt wysoka jak na podniebienie moich kobietek. Wypiłem ze smakiem.

     

    Kolejna próba to spory zasyp karmelowych, mniejsza dawka do gara na ostatnie 10, 5, 1. Trochę przestrzeliłem z karmelowymi co przełożyło się na niski BLG - 11. Ponadto poszło trochę amerykańców na zimno. Goryczka już zbliżona do tej tolerowanej ale brakło podbudowy słodowej.

     

    Następna próba to APA 11 blg, chmielenie tylko na whirlpool i na zimno. Jak się okazało w przerwie 80 st C chmiele puszczają dosyć sporo goryczki (po 20 g Mosaic, Willamette, Cascade). Jeśli macie jakieś namiary jak wyliczyć goryczkę podczas whirlpoola poproszę o takie info. Aromat będzie dobry ale goryczka za wysoka. Ps.: celuję w IBU równe blg. Jeszcze nie degustowałem gotowego piwka, ale myślę, że wyszło fajne APA.

     

    Najbliższy mój plan to będzie już ostateczne rozliczenie z tym "stylem". Zebrane doświadczenie, błędy przekładają się następujące wnioski (pewnie znane przez wielu, ale piszę o swoich doświadczeniach, które potwierdziły przeczytane tutaj tezy):

    - whirlpool daje więcej goryczki niż mi się do tej pory wydawało. Dziś się upewnię, ale mam wrażenie, że 20 g Willamette, 20 g Cascade, 20 g Mosaic na 60' w 80 st C dało jakieś 20+ IBU. Zatem nie jest prawdą, że izomeryzacja alfa kwasów nie zachodzi w 80 st. C,

    - chmielenie na zimno również daje goryczkę, trudno powiedzieć jaką i czy ma znaczące odzwierciedlenie w zawartości alfa kwasów chmielu,

    - praca nad podbudową słodową powinno być niemniej ważna od planowanej techniki chmielenia.

     

    Używałem głównie chmielów amerykańskich, często z alfa kwasami pow. 10%, lepszym rozwiązaniem będzie użycie tych chmieli, które mają mocny aromat, ale niski poziom alfa kwasów.

    Dlatego w najbliższej próbie takiego piwa będę używał tych mało goryczkowych.

     

    Plan jest następujący:

    16 blg, zasyp: pilzn/pale ale podstawa, dodatek karmelowych jasnych;

    chmielenie: Ahtanum 20 g, Saaz 20 g, Cascade 20 g - 60' whirlpool 70 st. C; na zimno minimum Amarillo 30 g, Citra 30 g.

    Następujące problemy - czy 120 g chmielu pozwoli uzyskać 10-16 IBU w takim schemacie? Czytałem, że gotowanie chmielu konserwuje aromat, czy w takim chmieleniu aromat będzie uciekał szybciej, jak myślicie?

     

    ZAPRASZAM DO DYSKUSJI ;)

  10. witam,

     

    mam taką wątpliwość dotyczącą dodania drożdży do refermentacji innych niż te na których piwo fermentowało. W piwnicy leżakuje z płatkami dębowymi stout 19 blg jakieś 2-3 m-ce. Fermentowane przez 3 tyg na gęstwie S-04. Piwko mocne więc zamierzam dodać łychę gęstwy przy rozlewie, ale jedyne drożdże jakie posiadam to US-05. Patrząc na stronie fermentisa odfermentowanie jest nieco inne i przy S-04 wskazuje na pozostałość cukrów 18g na l a przy US-05 11g na l. Planuje niskie wysycenie i okres spożycia - najbliższa zima. Jaką zastosować korektę przy dodawaniu surowca do refermentacji?

  11. zrobilem cos podobnego do Undeatha. Pilzn, pszeniczny i troche monacha jasnego. Chmielu na goryczke 20 IBU i whirlpool 15g Cascade + 15g Willamettte, US-05. Wyszlo fajne owocowe, z nutami zbozowymi, bardzo zrownowazone, rzeskie, fajne na lato. Wyszlo 13 blg, nastepnym razem bede celowal w 11-12.

  12. Głupawy artykuł, tia, a mimo wszystko i tak lepszy od naszych postów. Znaczna większość, a już niemal wszyscy Ci najbardziej doświadczeni nie będą w stanie napisać takiego zbioru swoich spostrzeżeń na piwo.org. Padają pytania dot. powyższych zagadnień i otrzymuje się najczęściej jedną odpowiedź: tak to jest zależne od x, y, z, więc lepiej idź weź książkę x1, y2, z3 bo tutaj odpowiedzi nie uświadczysz bla, bla blaa. A jeśli odpowiedź padła to w poście x lat temu, które został zakopany przez setki innych nie znaczących - 0 konsolidacji wiedzy, pomieszanie z poplątaniem. I już zadałem kilka pytań dot. zalegania goryczki, chmielenia na zimno, whirlpoolu, ale żadnych konkretów nie otrzymałem. To forum jest na poziomie pytań z piaskownicy, tam wszystko jasno i po raz setny jest powtarzane. Dlatego radzę piwowarom tym średnio zaawansowanym - łapcie w rękę książki. Nawet pobieżne przejrzenie da Ci dużo więcej wiedzy niż siedzenie godzinami na piwo.org.

  13. bart3q, a co wynika z tego tematu? Poza miękką wodą nie pada żaden konkret. Nie wspomnę, że jak już padło pytanie o sprecyzowanie miękkości to odpowiedzi brak. Poza tym dobór chmielu to żadne rozwiązanie bo piwowarzy z powodzeniem warzą na różnych odmianach piwa, które są gorzkie, ale nie zalegające.

     

    A doświadczeni piwowarzy lubią narzekać na tym forum, że jest coraz mniej merytorycznie i rzeczowo, a w 95% ich odpowiedzi nie padnie żaden konkret, który wyróżniałby odpowiedź na tle tych mniej doświadczonych. Najczęstszą odpowiedzią jest - sprawdź doświadczalnie, więc okazuje się, że piwo.org z kopalnią wiedzy dużo wspólnego nie ma.

  14. Przede wszystkim jeśli masz czas na warzenie w tygodniu, to na Twoim miejscu nie zwiększałbym wybicia.

     

    Moim głównym powodem zwiększenia wybicia do max 100l był fakt, że mogę warzyć tylko w weekendy i przez 3 sezony z wybiciem 25l w połowie lata po prostu nie było już piwa, a latem nie warzę.

    Optymistycznie jestem w stanie warzyć raz na 2 tyg. W tyg. nie ma opcji bo pracuję w innym mieście niż warzę.

     

    Generalnie KO to droga zabawa ale masz te zabawki już na lata.

    Co to KO?

    EDIT: Już wiem - KwasoOdporna

     

    Ja zrobiłem inaczej, za cenę dwóch fermentorów kupiłem taką skrzynkę i zrobiłem sobie do niego filtrator rurkowym, przefiltrowałem nią 36 warek z bardzo dobrym skutkiem:

    Skrzynka super. Muszę nad takim czymś pomyśleć. Najlepiej taka skrzynka z 60l dobrze zaizolowana bo na razie nie wyobrażam sobie montowania grzałek. Jak na razie temat filtracji zostawiam na koniec bo na upartego pociągne to na aktualnym sprzęcie. Z drugiej strony na dzień dzisiejszy właśnie ten etap zdaje się zostać najbardziej kłopotliwym.

     

    W garnku 70l osiągniesz pewnie wybicie max 58-60l. Fajnie dużo, ale pamiętaj że trzeba to gdzieś fermentować. Albo rozlewać na odpowiednią ilość fermentorów 30l albo np. do baniek 50l. Każde rozwiązanie ma swoje minusy i plusy. Ważne jest aby dla takiego wybicia zapewnić odpowiednią ilość drożdży do fermentacji dla każdego pojemnika.

    Tutaj już wymyśliłem. Kupię ze 2 fermentory 42l. Będzie taki schemat fermentowania: rozleję to do tych dwóch fermentorów na burzliwą, czyli będą wypełnione po 30l, później cicha w fermentorach 31l - chyba idealnie bo odejdzie gęstwa i będzie mały prześwit. Na końcu rozlew z fermentora 33l z kranikiem - też na styk bo dojdzie 1,5l cukrowego roztworu.

     

    Chłodzenie. Nie wypowiem się o chłodzeniu przeciwbieżnym. Jeśli chcesz kupić chłodnicę zanurzeniową to zdecydowanie wybierz rurkę karbowaną nierdzewną. Jej wydajność jest o wiele większa do miedzianej a to przy większym wybiciu na duże znaczenia dla oszczędności czasu.

    Tak tutaj już zdecydowałem - 10m rurki karbowanej stalowej. Czy te 10m to optymalna długość?

     

    Dzięki za wartościowe odpowiedzi wraz ze zdjęciami. Bardzo pomocne.

  15. Cześć,

     

    spożycie rośnie a wybicie ciągle z gara 30l. W planach mam zakup sprzętu pozwalającego na co najmniej podwójną warkę.

     

    Rozważam stalowy gar 50 lub 70l. Jako, że cena drugiego jest jedynie 30 PLN większa myślę, że chyba warto kupić większy, co okaże się pomocne przy zacieraniu mocnych piw. Zakup takiego gara wiąże ze sobą kolejne. Czy taboret gazowy jaki sobie upatrzyłem o mocy 7,5 kW obsłuży ponad 50l gotującej się brzeczki? Jeśli ktoś z Was posiada taki, to proszę powiedzieć w jakim czasie będę doprowadzał do gotowania brzeczkę? Aktualnie muszę na kuchni grzać 30l koło 1h i ciekawi mnie czy na taborecie mimo większej objętości moc palnika pozwoli skrócić ten etap produkcyjny.

     

    Myślę, że filtrator z oplotu również powinien ulec wymianie, ale w ten temat muszę się bardziej zagłębić. Zastanawia mnie jak filtrujecie zacier, którego objętość jest większa niż pojemność fermentora filtrującego - na dwa razy?

     

    Kolejnym niezbędnym przedsięwzięciem będzie budowa chłodnicy. Tutaj również mam zagwozdkę - zanurzeniowa z karbowanej stali czy przeciwbieżna? Jaka długość dla pierwszej jaka dla drugiej? Jak z wydajnością, zużyciem wody, jakie są wady i zalety jednego i drugiego rozwiązania? Słyszałem, że podczas używania przeciwbieżnej można się nabawić DMSu.

     

    Bardzo proszę doświadczonych kolegów, którzy mają już za sobą wymianę sprzętu o rady jak skompletować najlepszy zestaw.

     

    Pozdrawiam Tomek

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.