Skocz do zawartości

Cezary Daniluk

Members
  • Postów

    431
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Cezary Daniluk

  1. Skoro wysadza Ci piwo z butelek to czemu nie upuścisz gazu z pozostałych?
    Rozsadzenie to efekt uboczny przypiekania w piekarniku. Po 7 dniach poszły do chłodu, i więcej wystrzałów nie będzie :)
    Kiedyś wygrzewałem butelki w piekarniku i nigdy mi piwo nie wybuchało. Teraz już nie wygrzewam, a te same butelki jeszCze służą. Zdarzało się, ze jakaś pękła w piekarniku, ale z piwem ?! Śmiem twierdzić, że za dużo cukru dałeś do refermentacji...

     

    Wygrzewałeś zdobione po Żywcu i Tyskim ? Podejrzewam, że nie - a u mnie właśnie tylko te butelki po wygrzewie padły. Więc zapewne na wszelakich kształtach w szkle są największe naprężenia które nie wytrzymują wygrzewu. Reszta wszystkie butelki stoją i mają się dobrze - natomiast sztuk dwie padły. Po Żywcu w trakcie rozlewu zaczeło mi się coś pocić pod butelki, następnie "dekielek" ze szkła odleciał i wsie piwo poszło na podłogę, a po Tyskim poszła po nabiciu się co2 ;) Teraz stoją w chłodzie i już nic im nie grozi. Niechaj dojrzewają. Myślę że 7 dni na nabicie się CO2 to aż nadto :)

  2. Z punktem 2 nie do końca się zgodzę. Żadna z moich tego typu butelek nie wybuchła, no ale ja ich nie piekę :).

     

    Ja tam biorę takie jakie dostanę ;) u koleżanki z pracy mąż sporo piwa pije, teściu dużo też pija przeważnie w bezzwrotnych :) więc za jakiś czas jak uzbiera świeże to będę miał za free butelek skolko ugodno :)

    Pomału żonę oswajam z dużym garem ;)

    A narazie będę musiał fermentator w worek 120l zakleić porządnie i wywieźć do swojego pierdolniczka, gdzie dzisiaj wywiozłem 2 kratki mojego piwa :) temperatura tam na tą chwilę to 13stopni przy podłodze i 14,5 pod sufitem ;) jak przyjdzie porządna zima to będę utrzymywał około 8 stopni ;)

  3. mi szkoda czasu na czyszczenie butelek z osadem drożdżowym, wiec po prostu je odkładam a jak sie uzbiera to oddaje do sklepu a za to co dostane kupuje skrzynki i nic się nie marnuje.

    Ale jak płuczesz na bieżąco to żaden osad nie zostaje...

     

    Dokładnie, jestem tego samego zdania i mam te same spostrzeżenia, w momencie kiedy jeszcze osad drożdżowy jest "mokry" 2-3krotne przepłukanie butelki powoduje jego całkowite usunięcie.

    Jednakże ja przed 1 i drugim rozlewem każdą butelkę tak czy inaczej traktowałem wyciorem i ciepłą wodą z odrobiną płynu do mycia naczyń.

    Owszem nie mam butelek po 3 rozlewach

     

    Z ciekawostek, wracam dzisiaj z roboty, żonka już w mieszkaniu, zła oczywiście jak osa :) rozsadziło następną flaszkę. Podłoga ufajdana, ściana też, w całej kuchni resztki szkła. I zamiast robić co innego musiałem sprzątać ten towar ...

    Rozsadziło po Tyskim taką ładną ozdobną. Wcześniej po Żywcu ładna ozdobna padła.

     

    Wnioski:

    1.- nigdy więcej wygrzewania flaszek w piekarniku.

    2. - nigdy więcej flaszek ozdobnych po tyskim i żywcu ;)

  4. Nie wymyło ci w środku, bo to niemożliwe. Zmywarka ma za małe ciśnienie na "śmigłach" żeby doszło do dna butelki i całe ścianki w środku umyło. za to z zewnątrz bardzo ładnie wyglądają :). Mi jednak za długo się czeka na zmywarkę a mam świadomość, że i tak będę musiał powtórzyć mycie w środku, to dla mnie już za dużo :). Napisz jak wyszło sierpniowe.

    edit:

    piekarnik za bardzo stresuje szkło i czyni je podatne na uszkodzenia.

     

    Piję, ale bimbrem zajeżdża, niestety brewkit na cukrze jest do d... po 3 tygodniach było czuć i teraz też czuć. Ale mam na nie sposób w przyszłym tygodniu jadę na "szkolenie" wezmę kratkę i koledzy przyjmą każdą ilość c2h5oh :) i nie będę musiał się z nim sam męczyć :)

     

    Co do zmywarki to testowałem w pracy, w domu takiego ustrojstwa nie posiadamy (za mało miejsca w kuchni) ;)

  5. w jakiej temperaturze wygrzewałeś?

     

    do 200 doszło i wyłączałem

    niestety nie mam piekarnika z termometrem, więc ustawiłem najwpierw tylko na ogień z 10 min podgrzałem, później ze 2 na skali z 5minut i 5 czyli około 200 potem po jakichś 5min wyłączałem i otwierałem piekarnik do wystygnięcia :)

  6. Następnym razem nie piecz butelek. Szkoda czasu, nerwów i energii.

    Dokładnie tak. To zbędny zabieg. Opróżnienie, wypłukanie, psiknięcie piro, schowanie, wyciągnięcie, wstawienie do zmywarki, napełnienie. To wszystko, nic więcej z butelkami robić nie trzeba.

     

    W związku z tym, że nazwa mojego browaru zobowiązuje, to ograniczam się do: opróżnienie, wypłukanie, schowanie, wypłukanie, piro, napełnienie. Nie chce mi się czekać na zmywarkę, a i tak nie domyje jak powinna i chyba nie wyparzy :)

     

    Naczytałem się tu naczytałem i dlatego wyparzyłem ;) a że przy tym parę pooooooszło no cóż, każdy uczy się na błędach, więcej nie będę wsadzał do piekarnika ;) po powrocie do domu - stwierdzam, że podłoga sucha :)więcej nie ma odpadów :)

     

    Co do zmywarki - w pracy wsadziłem parę flaszek z pleśnią w środku, nie powiem żeby ją wymyło bo nie wyleciała ale w domu wypukałem tylko wodą i było OK :) myłem oczywiście bez nabłyszczania i na gorąco, z zewnątrz naprawdę ładne no i poodlatywały praktycznie wszystkie naklejki :)

    Zaraz popróbuję swoje pierwsze, rozlane 5.08 :) ciekawe jak smak po takim czasie :)

  7. MI tym razem lejąc wodę na oko wyszło ~21l, więc i do coopersowego 23l troszeczkę brakuje :) a tego co z kadzi leciało oczywiście popróbowałem i może być, na pewno smakuje zupełnie inaczej niż to co było na cukrze pędzone :)

     

    Po nocy oczywiście trzasnęła następna flaszka no i było o 5 rano mycie podłogi ... już mi wszędzie piwem pachnie :)

  8. Drugie w życiu wlane we flaszki. BLG~1, stwierdziłem nie ma co trzymać dalej :)

    Poszło we flaszki :)

     

    4 flaszki po wygrzewaniu w piekarniku dead, jedna po wlaniu piwa patrzę coś cieknie na podłogę (po żywcu taka dziwna z herbami itp) - za chwilę odpadł kawałek szkła i cała zawartość na terakotę luuuuu ;) od drugiej przy kapslowaniu urwałem szyjkę ;) i dwie w piekarniku zrobiły dead :)

     

    Czekam na efekty :D

     

    Aaaaa do połowy zwykły cukier dałem do drugiej połowy dla jaj trzcinowy bo stał obok w cukiernicy :)

  9. A ja stwierdzam - do 3 razy sztuka, trzecia będzie jeszcze z puchy. Na 100% będzie to WES, być może z własnym chmieleniem :) Potem kupię gara i spróbuję coś ugotować :) chociaż nie mam miejsca za dużo w 46m2 to jakoś może się pomieszczę i "stara" mnie z tym wszystkim nie wywali z chałupy ;) mam nadzieję że jej posmakuje to co będzie własnej roboty :)

     

    Pozdrawiam !

  10. najbardziej bawi mnie to, że mimo ogromu wad jakie moje piwo zapewne posiada (pewnie część z was by stwierdziła, że niepijalne) to i tak jest lepsze od większości tanich piw ze sklepu ;)

     

    Tanie piwo ze sklepu - pamiętam za młodu kolegi ojciec pijał w puszkach coś co się zwało VOLT ;) a szczyny to były straszliwe. Kiedyś pamiętam żywczyka jak się piło to była przyjemność, a teraz szczyny jak każde inne koncernowe. Na początku jak wszedł smakował mi żubr ciemnozłoty - później się zepsuł ;)

  11. Koncernowych typu Żywiec/Lech/Tyskie nie pijam już od dość dawna.

    Jak już to jakieś Ciechany, Miłosławie i inne wynalazki z małych browarów.

    Wczoraj spróbowałem Kujawskie z czerwoną etykietą - było nawet dobre :)

     

    Pozdrawiam !

     

    PS:

    O swoich się nie wypowiadam, bo moje pierwsze mi niezbyt smakuje ;) drugie w trakcie warzenia :)

  12. Nastaw rozrobiony w fermentatorze. o 22 zadaję drożdże o ile temperatura mieści się w normie dla nich i na podłogę niechaj bulka :) na pewno nie będę już popełniał 1 błędu i rozlewał jak tylko ucichnie pierwsze bulkanie :) Dokumentacja foto poczyniona, w mieszkaniu pachnie słodami jak się patrzy :)

     

    Wstałem w nocy - fermentacja ruszyła.

     

    Rano - bulka dość często, jednak nie tak często jak poprzednie (wtedy była wyższa temperatura).

     

    Jedno porównanie - jak fermentowało na cukrze to w całym mieszkaniu "capiło" bimbrem. Teraz na ekstrakcie słodowym nic a nic nie czuć, to co wylatuje z rurki fermantacyjnej ma bardzo przyjemny słodki zapach :) już się nie mogę doczekać kiedy tego skosztuję :)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.