-
Postów
431 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Nowości
Receptury medalowe
Profile
Forum
Galeria
Pliki
Blogi
Wydarzenia
Sklep
Collections
Giełda
Mapa piwowarów
Odpowiedzi opublikowane przez Cezary Daniluk
-
-
w weekend zatrę Kolsch'a 14BLG.
Imperialnego Kölscha?
http://homebeer.pl/pl/piwo-domowe-nie-slaby-kolsch-14-blg.html
takiego, a czy to imperialny będzie czy inny to nie wiem, wiem tylko że przefermentuję go US-05 a nie S-33 jak z zestawu.
-
Zmierzyłem dzisiaj BLG po 10-11 dniach fermantacji spadło z około 12 do 1-2, więc stwierdziłem że nie ma co trzymać w fermetorze i poszło w butelki. LP stwierdziła przy rozlewie - że wygląda jak siki
W smaku spoko, przypomina ciut królewskie (ale to stare jak świat królewskie jeszcze z Grzybowskiej - zawsze będę pamiętał ten smak). Goryczki na świeżym nie czuć nic a nic.
Zasyp: 4,2kg pilzneńskiego i 1kg monachijskiego (oczywiście ze Strzegomia).
Miało być 4kg pilzneńskiego, ale worki pokiełbasiłem i zasypałem większy worek co miał iść do Kolscha
Chmielone było 20g marynki przez całe 70min, + 15g lubelskiego w 50min i jeszcze 15g lubelskiego w 60 minucie.
Wareczki wyszło praktycznie równiutko 20l, a jak zawsze wody dolewałem "na oko" bo jak zawsze nie miałem czasu pozaznaczać na fermentorze gdzie jest 20 litrów
Teraz z tydzień się nagazuje i do mojej prywatnej leżakowni jedzie
Jak LP pozwoli to w weekend zatrę Kolsch'a 14BLG.
-
Polskie jasne ~22l
RAZEM: 8348 l
-
No i brawo, ja już mam za sąbą 6 warek z zacieraniem i każda kolejna wychodzi smaczniejsza:)
Szósta bulka, a słody i chmiel na siódmą już leżą i czekają - Kolsch 14BLG będzie następny
-
Zobiłem 8 copopersów i wszyskie były dobre i najważniejsze dobrze nachmielone no i zachciało mi się Gozdawy, na zalecane 21 L zrobiłem 18 L Stoutu i masakra, rozwodnione i bez smaku, klarowne jest bo stało 3,5 tygodnia (gdzie coopers był klarowny po 8 dniach burzliwej) coopers o niebo lepszy, no ale właśnie zrobiłem pierwszą warkę z zacieraniem i nigdy więcej puchy.
Dokładnie, widzę Kolega doszedł do tego samego co i ja - wzbraniałem się od zacierania, a po 1 warce nigdy więcej puchy już bulka w fermentorze polskie jasne ~12BLG pierwsze zacierane jasne
-
Szósta warka, trzecia zacierana - wczoraj została popełniona.
Zestaw słodów na polskie pełne 12BLG, wyszło chyba trochę więcej niż 20l coś pomiędzy 11 a 12BLG.
US-05 już je fermentują w ~20 stopniach - tyle pokazuje czujka przyklejona przylepcem do ścianki fermentora
-
Powiem tak, przepis mi się podoba, tylko musiałbym go zmodyfikować tak żeby wyszło z 18BLG, a tego to już ja nie potrafię jak na tą chwilę ...
-
Wiem, jakby to było na US-05 to byłoby zupełnie co innego.
Ostatnie piwko zrobiłem na S33 i niestety dość płytko odfermentowało, z 12,5 zeszło do 5 i nie chciało nic więcej ... więc poszło w butelki.
Co do portera to zamierzam kupić zestaw słodów na porter 18BLG i podrasować go ostrością
-
teraz mnie korci zrobienie portera z chilli tak mnie naszło po wypiciu grand imperial porter z chilli posmakował mi ot co
-
Niestety daje bimbrem. Może to i efekt tego że nie czytałem wtedy jeszcze forum i duuuuużo za wcześnie rozlałem. Poza tym fermentowało na drożdżach coopersa i to w górnych temperaturach ich możliwości.
Jakoś własnoręcznie zatarty Milk Stout, smakuje mi bardziej. Chociaż na następny raz dam 1kg laktozy - teraz dałem 0,75 i jakoś tak jej prawie wcale nie czuć
Pozdro !
-
Właśnie piję, i muszę przyznać jedno, cie choroba nie smakuje mi ani ani. Myślałem że im starszy tym będzie lepszy, a tu jest wręcz przeciwnie. Bimbrownia straszliwa ... tak naprawdę to nie da się go pić. Zaraz poleci do zlewu ...
Albo ja popróbowałem zacieranego, albo ten stout to jakiś nie siakiś
iiii poleciał do oczyszczalni
Pozdrawiam !
-
Cierpliwość kończy się w momencie otwarcia pierwszej butelki w moim przypadku potrafię po 2 tygodniach już kosztować swojego wyrobu przynajmniej później mam porównanie jak się smak układa w trakcie leżakowania.
-
Właśnie myślę nad zestawem słodów z homebrewing.pl na Porter Bałtycki 21BLG + zaprawić to chilli
Chociaż niezbyt mam warunki na dolną fermentację, ale zawsze coś tam by się dało wystrugać, najwyżej fermentor wywiózłbym tam gdzie temperaturę mam zdecydowanie niższą
-
Hej.
Wczoraj wypiłem porter z Ambera z chilli. 18BLG niby
Naszło mnie, żeby w domu coś podobnego uwarzyć. Czy uwarzyć zwykły mocny porter i dodać do niego chilli - tylko ile i kiedy.
Amber ewidentnie piekł w gardło po przełknięciu i mi to pasowało
Pozdrawiam !
-
Jeśli chodzi o normy wędliniarskie to ja wolę jednak te normy sprzed 30-nawet 40 lat.
Z opowiadań teścia - jak zaczynał pracować to masarnia na każdą otrzymaną tonę mięsa rozliczała się z 750kg wędliny. Jak kończył pracę to było to już 1200kg więc co tam lądowało, ano to co i teraz ląduje w większości wędlin - woda to ja wolę tamte normy kiedy z tony mięsa wychodziło 750kg wędlin a w dzisiejszych czasach z tony mięsa to i z 5t wędlin poczynią ROTFL. Szczególnie jak poczytasz człecze skład puszek to 10% mięsa w mięsie
-
Cóż jeśli mamy taki punkt odniesienia, to nawet sikanie do kadzi warzelnej można uznać za normę.
Brak mi kontrargumentów, gdy rozmówca ma taki punkt widzenia. Kolega wspomniał o praktykach w "browarach", nic dziwnego, że piwowarzy domowi odchodzą od piw koncernowych.
Panie Kolego, to nie jest punkt widzenia, a w pewnych czasach to było normą. Niestety nie mam teraz żadnego punktu odniesienia, bo ja zupełnie inna branża
-
Ja nie wypowiadam się na tematy, o których nie mam pojęcia i Koledze też to radzę. Fermentacja w otwartych kadziach, odbywa się w specyficznym środowisku i na pewno nie wystąpi tam infekcja. W warunkach domowych jest to możliwe, jeśli posiadamy fermentownię a nie na przykład pod stołem kuchennym, czy w garażu.
Ciekawi mnie czy Kolega bywał w browarze. Teściu miał kolegę który pracował w nieistniejącym browarze an Grzybowskiej w W-wie. I nazwa szczurowit którą kiedyś określało się niektóre gatunki piwa wcale daleko nie odbiegała od tego co tam się działo, więc pisanie o warunkach ... no cóż. Niejeden i nie dwa szczury utopiły się w kadziach z fermentującą brzeczką
Sam Teść pracował 30 lat w nieistniejących ZM Żerań i co i wcale nie ukrywał że szczury tam biegały stadami
Wręcz jak kosze mięsa do parzenia na salceson, wrzucali do kadzi wrzątku to co myślisz że szczury się z tym wszystkim nie ugotowały ? aby nie raz i nie dwa i co i ludzie to zjedli i żyli
To ja dziekuję - mam w domu na pewno czyściej i na pewno nie mam szczurów
Może warunki temperaturowe nie takie, ale na 100% zdecydowanie czyściej ...
-
Moja chłodnica kosztowała 99 zł z przesyłką do gara 30 L. od kolegi z forum, ostatnio chłodziłem pilsa z 100°C do 13°C w niecałe 40 min.Później na forum pytanie skąd, przecież wszystko było dobrze, ale o chłodzeniu PETami się nie wspomni. Kolego z takimi radami to się raczej nie wychylaj, bo jeszcze ktoś Cię posłucha. Czy naprawdę tak ciężko zainwestować w hobby 150zł i mieć chłodnicę, która w 15-20min schłodzi brzeczkę ze 100 do 20°C? Taką chłodnicę podłączysz pod wąż od prysznica i po problemie. Przykładowa niewielka chłodnica w tym wątku.
Gar 50l - schłodzenie ze 100 do ~24 stopni tylko w wannie wody też trwa mniej więcej tyle samo. Oczywiście piszę o swoich 2 przypadkach i o sezonie zimowym
-
W browarach które warzyły w otwartych kadziach - też infekcje zapewne nie były na porządku dziennym
-
Ale ustawianie jej za każdym razem pod nową wysokośc butelki moim zdaniem to słaba opcja. Grifo HD to oprócz chłodnicy najlepiej wydane pieniądze jesli chodzi o mój sprzęt.
Ja leje we wszystkie butelki , i jeśli ma być granat z powodu niedofermentowania czy infekcji to nie ma znaczenia jaka to będzie butelka ( może poza sposobem jej rozsadzenia ) . Teraz mam całe dwie skrzynki granatów w butelkach NRW. Infekcja , pojawiła się ze 3 tygodnie po butelkowaniu. Nie byłem w stanie wyczuć jej wcześniej i lałem w butelki ze spokojnym sumieniem ( dodam że to była warka na wesele ). Dwie z nich już ekspolodowały.
To otwieraj i wylewaj, szkoda butelek
-
Stout 12BLG 22l
Razem:280,5l
-
problemem jest dobre schłodzenie warki po chmieleniu - jak ktoś nie ma chłodnicy ....
kubłowanio-wannowanie jest mało efektywne....
Wanna zimnej wody + 10 zamrozonych Butelek pet 1,5L i gar 31L z brzeczka okolo 18-20L
Ostatnio slchlodzilo mi z 100°C do 25°C w 35 min
Zimą gar 50l - schłodziłem w ~40minut stał w wannie, wodę zmieniłem tylko raz.
Ta co leciała z kranu miała pewnei poniżej 10 stopni, blisko 5, nie mierzyłem bo nie chciało mi się. Nie było to coś strasznego.
03.01 - siedzę w chałupie na zwolnieniu nie wytrzymałem - zestaw słodów na stouta leży, właśnie jestem po drugim zacieraniu
-
Hi hi, jak bulka w kuchni za ścianą, to żonka marudzi że usnąć nie może bo bulgocze, mi tam nie przeszkadza, nic a nic.
-
Milk Stouta i dzielę się odczuciami:
- żonce oczywiście za gorzki
- dla mnie miód w gębie
Esencjonalny, ciemny jak nie powiem co
Co prawda otworzyłem małą flaszeczkę po zabutelkowaniu 20.12 - ale dłużej bym nie wytrzymał.
Mam nadzieję że wraz z dojrzewaniem będzie tylko nabierał wyrazu
Jako że jutro i pojutrze siedzę w domu na zwolnieniu, żonka w pracy, syn w szkole - biorę się za zacieranie drugiej warki - stouta 12BLG.
Pozdrawiam !
PS:
Żadna z uwarzonych 3 puch nie dorasta zacieranej warce do pięt !!
2 pytania
w Piaskownica piwowarska
Opublikowano
Pozostałości po fermentacji po potraktowaniu gorącą wodą z prysznica wylałem do wanny i to był dopiero szok zapachowy a mogłem zostawić - żonka by sobie zrobiła w drożdżach kąpiel upiększającą ROTFL