Skocz do zawartości

Cezary Daniluk

Members
  • Postów

    431
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Cezary Daniluk

  1. Lać bezpośrednio z kranu

     

    to niegłupia rada, przynajmniej pozwoli wyeliminować nieszczelność kranika

     

    Ale zwiększy napowietrzenie piwa lanego z "wysokości" .

     

    Po takich problemach warto położyć na butelki kapsle i poczekać jak się wszystko odpowietrzy . Po chwili kapsle zaczynają pobrzdękiwać . Jak przestaną poczekać jeszcze trochę i dopiero butelkować .

     

    A tam się napowietrzy, kran pod kątem i leje się po ściance ;) nikt nie każe lać bezpośrednio w dół bo wtedy to dopiero się zapieni :)

  2. Lać bezpośrednio z kranu

     

    to niegłupia rada, przynajmniej pozwoli wyeliminować nieszczelność kranika

     

    Co prawda uwarzyłem dopiero 4 warki, ale zawsze lałem z kranu, fermentor stawiając na kuchennym stole - kran wystawał za stół. Pod spód podstawiam garnek żeby nie zakapać podłogi i żeby żonka nie miała co "gadać" ;) Jakbym warzył z 60l, mogłoby to być upierdliwe, ale 40~44 butelki nie ma problemu - tak nalać. Nie robi się tego na codzień :)

     

    Pozdrawiam !

  3. Potrzebuje szybkiej pomocy, zrobilem brewkit i sie chlodzi ale niechcący przewrocilem pojemnik z drozdzami i sie wylaly z. Rehydratacji zostalo mi na dnie ich trochę ale to tak kilkadziesiąt ml 15-20. Zadać je i modlić ze sie rozwiną czy zamknąć szczelnie brzeczke na 2 dni i jechac do miasta i probowac kupic? Cholera taki pech na sam początek a wszystko takie wymiziane pirosiarczanem żeby uniknąć zakazenia... Namnoży sie? Co robic, ratunku...

     

    JA bym jednak kupił drożdże i zadał całą paczkę. Znajdź kogoś niedaleko siebie, może poratuje paczką. Jeśli dasz drożdże dedykowane pod rodzaj warki to zapewne piwo wyjdzie o niebo lepsze jak ze std drożdży coopersa. Robiąc brewkity nigdy nie uwadniałem drożdży, zawsze rozsypywałem po powierzchni i mieszałem żeby napowietrzyć. Fermentacja zawsze ruszała w ciągu nocy - robiłem wieczorem, rano już bulkotało poważnie - wstając w nocy zawsze też już bulgotało :)

     

    Pozdrawiam !

     

    PS:

    Skąd jesteś - jakoś tak w profilu nie widzę ;)

  4. Ja warzyłem zgodnie z instrukcją do zakupionego zestawu słodów z homebeer :) i tam było że na ostatnie 10 minut.

     

    Nie wszystko co jest napisane należy brać na 100%, ale to prawda bardzo często przewija się informacja, że słody palone należy dodawać pod koniec zacierania, choć w przypadku stoutu wydaje się to zupełnie nieuzasadnione, bo przecież stout z charakteru ma być palony i ta paloność ma być wyraźna.

    Z drugiej strony może to być związane nie tyle z palonością, co z próbą jodową, tzn że należy dodawać czarne słody po negatywnej próbie jodowej, ponieważ mogą dawać fałszywie pozytywny wynik, ale bez przesady, uważam że przy zacieraniu minimum godzinę można sobie próbę podarować, a jeśli ją robimy to też nie powinno być problemu z rozróżnieniem barwy.

    Na początku też wrzucałem pod koniec, teraz wrzucam na początku w ilości 400g i jest git :)

     

    Leży u mnie zestaw na stouta. Zgodnie z tym co napisałeś - próbę jodową podaruję sobie ;) i wszystko wrzucę do gara na dzień dobry :)

  5. Jestem po milk stoucie zacieranym 8.12 - tyle że ja dodałem 750gr laktozy. BLG po zatarciu z laktozą wyszło mi ~16,5 (po rozcieńczeniu H2O, wcześniej 23). Po tygodniu odfermentowało do ~6, 6,5 - postoi jeszcze z tydzień jako fermentacja cicha i biorę się za rozlew do butelek :)

     

    Wozić można ale trzeba pewnie mieć jakąś cytrynę z hydropneumatycznym zawieszeniem :) miałem okazję trochę pojeździć C5 i w porównaniu do teraźniejszego samochodu - ten teraźniejszy pomimo że tej samej klasy co C5 - to jest taczka :D

  6. Z tymi dwoma błędami nic już nie zrobisz, więc po prostu o tym nie myśl, tylko przy okazji następnych warek się już przyłóż, gdyż intuicja Cię, moim zdaniem, nie zawodzi. Co do temperatury fermentacji pamiętaj, że w wiadrze będzie ze 2-3 stopnie wyższa, więc jeśli 25 stopni to temperatura otoczenia to w środku, w tej zupie, drożdże zdążyły już prawdopodobnie naprodukować niepożądanych związków (80% cukrów przerabianych jest w pierwszych 20% czasu fermentacji). Zawsze jest lepiej zrobić roztwór bo możesz w ten sposób cukier przegotować. Niskie temperatury piwu krzywdy nie wyrządzą.

     

    Roztworu glukozy nie zada bo ma 1 fermentor, więc na cichą nie przeleje ;)M

    Musisz kolego zalewać w butelki i pominąć cichą. Do refermentacji możesz dodawać zwykły cukier, na tym etapie na 100% nie poczujesz różnicy :)

    Ja nie czuję ;) to i ty przy 1 i 2 nie poczujesz - wszak to ma tylko nagazować wyrób :)

  7. płatki czy to owsiane, czy to jęczmienne, tu dzież inne podobne dodatki

     

    Chciałbym się dowiedzieć w jakim celu dodaje się takie składniki do piwa, co powodują, na co maja wpływ, no i w końcu jak stosować podczas zacierania, kiedy dodawać, jakie ilości i tp ?

    Ułatwiają odczyt przy próbie jodowej ;) ot co :)

    Możesz rozwinąć temat?

     

    http://homebeer.pl/pl/piwo-domowe-milk-stout-12-blg-zestaw-ze-slodow.html

    Tutaj napisano - dodanie płatków owsianych ułatwi nam później odczyt przy próbie jodowej.

  8. Piwsko już fermentuje. Drożdze US-05 fermentują jakby zdecydowanie spokojniej niż to wszystko czego do tej pory używałem a było dodawane do brewkitów. Przy brewkitowych wodę zawsze wypluwało aż z rurki, tutaj spokojnie sobie bulka :) co prawda może to też sprawa temperatury, przeważnie jak robiłem kity to miałem ~25 stopni, teraz po tym co pokazuje paskowy to podejrzewam że mam ~22,5 i wraz ze schładzaniem pomieszczenia powinno to ciut spadać w dół :)P

    Pozdrawia szczęśliwy - pierwszorazowy zacierający :)

    PS: do wszystkich "zielonych" zastanawiających się, od czego zaczynać, zaczynać od zacierania !!

     

     

    Gratulacje....nie taki diabeł straszny :)

     

    Niebawem piąte,6,7, 10 itd ;) tylko gdzie ta flaszki 3mać :) bo skąd brać to już wiem :) naprzeciwko roboty są alkohole 24 :D i tam mają :) i bezproblemowo sprzedają mi :D

  9. U mnie różnicy nie ma niski czy wysoki kołnierz. Ważne aby blaszki mogły dobrze się zaczepić. Ostatnio miałem butelkę po Komesie Porterze i ledwo ją zakapslowałem, bo ciągle ześlizgiwały się z kołnierza (był bardzo słabo wystający jeśli tak można to nazwać). W kapslowanie zawsze sporo siły wkładam, ale staram się to robić powoli. Na razie jakichś urwanych szyjek nie mam.

     

    Po komesach różnych mam ze 4, w tym jedna po porterze. Nie zaobserwowałem nic dziwnego przy ich kapslowaniu :)

  10. Piwsko już fermentuje. Drożdze US-05 fermentują jakby zdecydowanie spokojniej niż to wszystko czego do tej pory używałem a było dodawane do brewkitów. Przy brewkitowych wodę zawsze wypluwało aż z rurki, tutaj spokojnie sobie bulka :) co prawda może to też sprawa temperatury, przeważnie jak robiłem kity to miałem ~25 stopni, teraz po tym co pokazuje paskowy to podejrzewam że mam ~22,5 i wraz ze schładzaniem pomieszczenia powinno to ciut spadać w dół :)P

    Pozdrawia szczęśliwy - pierwszorazowy zacierający :)

    PS: do wszystkich "zielonych" zastanawiających się, od czego zaczynać, zaczynać od zacierania !!

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.